Forum Ogrodnicze Oaza

Moniko, dzięki za wspaniałą porcję zdjęć różanych piękności
Zwłaszcza te na tle ciemnego, burzowego nieba wyglądają niesamowicie...pięknie i tajemniczo jednocześnie...
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia

Piękne kwitnienia.......i róże i powojniki.......przeslicznie, widzę też korzyść z pergoli w przypadku dużych róż......maja lepszy dostęp do swiatła no i przewiew......,ważna sprawa w przypadku chorób.......a efefkt rewelacyjny.....

Moni, gdyby któryś z moich powojników zakwitł tak jak ta Twoja bida co piszczy to ja bym była w siódmym niebie.
O różach napiszę tylko, że tak wyrośniętych i obficie kwitnących okazów to ja jeszcze nigdzie nie widziałam.
Brzydkie uczucia zaczynają mną poniewierać za każdym razem kiedy do Ciebie zaglądam, a zaglądam często.....oj często. To i sponiewierana jestem bardzo.
Kurka, czy to możliwe, że moje bidy kiedyś też tak urosną??? Wątpię ale na wszelki wypadek zamówiłam dziś kraty, pergolę i bogeny.... i cieszę się jak dziecko.

Dobry wieczór, chociaż słońce jeszcze świeci

Marta to ja też nie -
Aniabuko - na pewno jakaś róża albo 2 itd. Ci się zmieści. Dopiero za kilka lat będziesz się martwić jak się rozrosną ale są przecież rożne sposoby prowadzenia róż więc działaj
Markita - nie reklamowałam ...jeszcze. Różę kupiłam w zeszłym roku albo nawet jesienią 2012. W zeszłym roku nie kwitła. Dopiero w tym pokazał się żółtek. Napiszę i zobaczymy co z tego będzie.
Inag - ta fioletowa na łuku to są 2 szt. Veilchenblau. Mam jeszcze jedną przy pergoli. Uwielbiam tą różę chociaż już sypie fioletowy dywan płatków
Ewciu-Nowinko - dziękuję
Dala - również dziękuję Mnie też podobają się burzowe zdjęcia - roże wtedy niesamowicie wyglądały. Oczęta chwilę będą wracać do normy po zabiegu ale nic nie poradzę. Najważniejsze, że goją się prawidłowo i z dnia na dzień jest odrobinę ale zawsze lepiej.
Sierika - dziękuję bardzo. Ja również dostrzegam korzyści z pergoli, w przypadku róż sprawdzają się przynajmniej u mnie dużo lepiej niż np. obelisk.
Ewa-Contancja urosną i Twoje bidy. Róże i powojniki potrzebują czasu i mnóstwa pielęgnacji - u mnie jako tako wyglądają dopiero po 3 latach. Poza tym trzeba brać pod uwagę, że są odmiany, które po prostu super rosną i kwitną. Jak się w takie zainwestuje to efekt murowany. U mnie z takich powojników jest Matka Siedliska, Lasurstern, Niobe, Beautiful Bride i purpurea plena elegans. Inne, nawet włoskie długo się u mnie zbierają ale cierpliwie czekam. Brzydkimi uczuciami się nie przejmuj - każdy z nas je miewa ja też zazdroszczę (oczywiście pozytywnie) wielu osobom pięknych ogrodów i roślin - chyba tak już mamy. Nie dziwię się, że cieszysz się jak dziecko na takie zamowienia - ja mam tak samo

Ok będę kończyć bo mnie oczy strasznie nawalają.
Jakieś fotki za chwilę jak dziecię się zlituje

Jedziemy










Bonica


A shropshire Lad



cdn


Strawberry Hill





Lady of Shalott




The Lark Ascending


cdn


Lady Emma Hamilton




Emma i Shalott porównanie kwiatów



Scarborough fair

Ambridge


Munstead


Lichfield angel


cdn
Veilchen


William Morris




Teasing Georgia






Pilgrim

Mme Isaak Pereire


cdn
Abraham


William Szekspir


Lea lub Aleksandra Renaissance


Aleksandra of kent


Scepter


Royal Jubilee


Crocus




cdn
LD Braithwaite


Ostatni bukiet CPM


Giardina




jubilee celebration

Moniko muszę się ujawnić, aby pogratulować wspaniałego ogrodu. Jest cuuuudowny. Róże booooskie. Proszę o dużo zdjęć.

Malgos - witaj i dziękuję. Róże faktycznie w tym roku są niesamowite. Zdjęć i tak ładuję dużo...może nawet za dużo ...ale mam problem żeby się zdecydować a poza tym rundka po ogrodzie z aparatem o tej porze roku jest obowiązkowa no i potem zostają efekty w postaci fotek

Nie wiem jak u Was bo od wielu dni nie podczytuję forum z powodów, o których już pisałam ale u mnie już w zasadzie po głównym kwitnieniu róż. Od kilku dni róże są u nas obcinane i wiadra ściętych kwiatów lądują w ognisku nie lubię tego czasu ale taka kolej rzeczy... Poza tym zaczynają rozkwitać kwiaty lata i też jest pięknie chociaż ten czerwcowy czas róż chciałoby się zachować jak najdłużej.
Z rzeczy przyziemnych u mnie - KRET - szlag jasny ! przerył mi rabatę z młodymi różami i bylinami w te i we wte. Mam nadzieję, że korzenie nie są bardzo uszkodzone - wkrótce się okaże a tymczasem trzeba dziadowi jakoś zasugerować przesunięcie swojego terytorium - tak 2 metry na wschód by mi wystarczyło bo znalazłby się za płotem, na nieużytkach I jeszcze potworna susza. Kroplówka na niewiele się zdaje. Padło mi większość zakupionych w tym roku powojników a trochę ich kupiłam. To nie uwiąd, po prostu uschły i to pomimo podlewania

No ale dość smutasów - kilka zdjęć na teraz - tym razem nie różanych bo nie samymi różami ogród żyje
chyba blue scent

nn, zakupione niefortunnie 10 sadzonek, które w istocie były prawie zdechłymi badylkami. M radził wyrzucić, ja chciałam spróbować ocalić. Zajęło to 3 lata ale są - obecnie pięknie rozkrzewione roślinki o pięknym jasnym kolorze


szałwia




przetaczniki i lawenda


ostróżka


jarzmianka, wiosną zakupiłam kilka sadzonek, bardzo marnie rosną. Chyba przesadzę je do doniczek i ustawię w zacienionym miejscu aby się rozrosły i nabrały ciała


werbena patagońska, malizna, tegoroczny zakup

cdn
też werbena



liliowiec (jakby co to ja nie lubię żółtego koloru ...)

przetacznik


zaczynają jeżówki


bodzich Double jewel

maciupkie kwiatki maciupkich, tegorocznych przywrotników ostroklapowych, które postanowił okopać KRET

czosnek




cdn
summer snow


nietypowo wybarwiony venosa violacea


i normalny kwiat



Jackmani


Fujimusume


Tiger Babies


tawułka japońska

Monia, u mnie to samo Z daleka ogród jeszcze jako tako, ale z bliska widać, że kwitnienie różane się kończy. Angielki w zasadzie posprzątane, bardzo szybko zaczęła sypac sie w tym roku Vilchenblau, rabatówki tez powoli kończą, szkoda.
Trzeba czekac na drugi rzut
U mnie z pewnością susza sie przyczyniła mocno - nie mam nawadniania, podlewanie sporadyczne, bo wody tyle co w studni.

Mam nadzieję, ze a oczami coraz lepiej. Zdrówka życzę

Dorotko,
u mnie to samo - veilchen zawsze długo kwitła a w tym roku ledwie rozkwitła i już sypie fioletowymi płatkami. U mnie jeszcze bardzo kiepsko w tym roku Mme Plantier - uwielbiam tą rożę - wielka, zdrowa (tfu, tfu), mrozoodporna, pachnąca, obficie kwitnąca...a w tym roku pomimo morza kwiatów nie zdażyłam nawet porządnie obfocić bo tak szybko przekwita a ona brzydko przekwita ..
Z oczami lepiej, dziękuję - jeszcze chwilę potrwa powrót do pełnej sprawności ale nie ma co narzekać - wyszłam dzisiaj na słońce (co prawda w okularach ale zawsze) i byłam w stanie trzymać otwarte oczy

dalsza porcja zdjęć nie-różanych
Pearl Jessica


Arabella, słaba w tym roku bo przesadzona ale jak zawsze piękna.

i jeszcze ostatnie u mnie kwiaty piwonii w tym roku - Władysława


Hostkowo


















berberys admiration



Trawska




Anabella



do napisania

Gdzie kupowałaś bodziszka Double Jewel? Bo ja u Podstolca i dostałam drugą Laurę , tak więc ciągle go poszukuję
Mówisz, że patagońska malizna , poczekaj jeszcze trochę, jej susze nie straszne
Ta druga werbena to hastata.

Marta,
dzięki za nazwę werbeny. Liczę na to, że patagońska się rozrośnie - straaasznie mi się podoba.
Bodziszka kupowałam u Podstolca w zeszłym roku.

PS. Acha, jakby co to mam 3 sztuki (jeśli to jest ten) więc mogę się podzielić jak chcesz
jeszcze poglądowo dorzucę zdjęcia zeszłoroczne bo w tym roku nie robiłam wiele a już przekwita powoli - może one odpowiedzą na pytanie czy to jewel czy laura

Witaj Moniko. Chciałam zapytać cię o różę giardinę. Czy jesteś z niej zadowolona? Podobają mi się u ciebie szałwie. Znasz ich nazwy? Pozostałe rośliny równie piękne, mimo ogólnej suszy. Kreta współczuję. Pozdrawiam

Malgos - jeśli chodzi o Giardinę to moje doświadczenia są następujące: kwitnie bardzo obficie w czerwcu. Jesienią powtarza ale raczej słabo. Do tej pory (3 lata) była u mnie zupełnie zdrowa - niestety na 1 z 2 sztuk w tym roku zobaczyłam objawy czarnej plamistości - oberwałam porażone liście i jest ok. Ta róża w ciągu sezonu rośnie bardzo duża ale jak chesz ją mieć jako duży krzew/pnącą to trzeba dobrze zabezpieczać na zimę - ja obwijam jej pędy słomianymi matami (nie gwarantuję, że taka osłona wystarczy - u mnie w strefie 6b sprawdziła się przez 2 ostatnie zimy ale one były łagodne). Nie ma zapachu ale kwiaty są piękne. Czasem ma bardzo "brzydkie" pączki ale później rozwijają się z nich śliczne, kształtne jasno różowe kwiaty. W zeszłym roku gdzie praktycznie zima przeszła w suche i upalne lato kwitła praktycznie na biało ok. 3 tygodnie w czerwcu. W tym roku kwitnie od 1 czerwca. Sporo kwiatów już wycięłam ale jeszcze trochę jest. Jeśli dobrze pamiętam to na wcześniejszych stronach wątku wrzuciłam jakieś jej zdjęcia z zeszłego roku gdybyś była zainteresowana. Ja ogólnie jestem z niej bardzo zadowolona chociaż gdyby miała zapach było by jeszcze lepiej.

Szałwie: niska, ciemno fioletowa na zdjęciach z żółtymi i pomarańczowymi różami to merleu blue (druga z szałwii na dzisiejszych fotkach). Ta pierwsza szałwia z dzisiejszej porcji to nowość u mnie, szałwia omszona plumosa. Mam jeszcze różowe i białą (bez nazw) oraz Blaukoenigin i Wesuwe (tych ostatnich nie pokazywałam bo malizny i nie było czemu zdjęcia robić).
pozdrawiam

Moniś uwielbiam spacerować po Twoim ogrodzie, naprawdę trudno stąd wyjść, jest bajecznie. Stworzyłaś niesamowite miejsce Róże dorodne, zdrowe, przepięknie ukwiecone.... temu widokowi nie równa się chyba żaden inny ... a do tego mnóstwo innych kwiatów, powojniki, szałwie, przetaczniki, jarzmianki..... długo by wymieniać.... po prostu pięknie

Monika, dziękuję za odpowiedź. Szukam róży pnącej w kolorze różowym zbliżonym do koloru Louise Odier. Giardina może będzie za jasna? Różę chcę posadzić pomiędzy Eden Rose a Pilgrim. Może mi coś zaproponujesz.Pytałam Cię o szałwię bo chcę niską pomiędzy róże. Tę którą mam bardzo wyrosła i pokłada się, co mnie denerwuje.Z przetacznikami też nie trafiłam. Kupiłam w zeszłym roku christę i w tym przerosły róże. Muszę wykopać

To ja tylko jeszcze dodam ,że hosty i trawy zachwycające. Właściwie trawy dobrze nazwałaś trawskami. Są olbrzymie i dorodne.

Dwa pierwsze zdjęcia bodziszków to Jewel, ostatnie Laura, bo ona jest cała biała bez tego różowego środeczka. Naprawdę mogłabyś się ze mną podzielić , byłoby super , chętnie też wymienię się na coś innego, mam mnóstwo siewek przeróżnych

Przy okazji zidentyfikowałam sobie swoją nową szałwię plumosa u Ciebie , podróże kształcą

Agness - dziękuję serdecznie, ten rok jest wyjątkowy jeśli chodzi o róże...mam nadzieję, że to nie tylko kwestia łagodnej zimy ale również tego, że same krzewy dojrzewają i dlatego są w stanie produkować taką ilość kwiatów. Podobnie z clematisami i bylinami - wszystkie potrzebują u mnie czasu aby się zadomowić. Oby tak dalej.

Malgos - tak, masz rację do takiego towarzystwa giardina będzie za jasna. Mogę doradzić jedynie spośród róż, które mam u siebie. I eden i pilgrim to docelowo (i w teorii) duże róże, wręcz mogą być prowadzone jako pnące wobec czego wydaje mi się, że pomiędzy nie powinna iść również duża róża. W kolorze podobnym do louise odier mogłabym zaproponować albo Gertrude Jeckyll (i prowadzić jako pnącą) albo ciut ciemniejszą mme isaak pereire. Obydwie powtarzają (może nie rewelacyjnie ale powtarzają) i obydwie to istne fabryki zapachu (jeśli Ci na tym zależy). Obydwie odpłacają się morzem kwiatów za przyginanie pędów (w poziomie lub po łuku). Obydwie też mogą łapać plamistość . Morelowe odcienie różu nie będą pasować moim zdaniem. Ewentualnie idź w duży kontrast i posadź między nie np. astrid grafin von hardenberg (ale ta to wybitnie do cienia) lub jakąś purpurową lub też zneutralizuj białą lub kremową (ale wtedy może wyjść mdło). Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to dam znać.

Poniżej masz przykłady jak by to mogło wyglądać kolorystycznie:
zestaw z giardiną (w środku)


tu z louise odier


gertruda jeckyll



mme isaak pereire


astrid



Jeśli chcesz coś niskiego to nie polecam kocimiętki (chociaż jest piękna). Z przetaczników jakieś niziutkie np. veronica spicata ulster blue dwarf (jest na zdjęciu z lawendą z dzisiaj) ...chociaż najlepszy wybór to moim zdaniem szałwia. Ta merleu blue (kupiłam w e-clematis) jest zwarta, niska i nie przerasta nawet młodych róż. Po ścięciu przekwitniętych kwiatostanów powtarza pięknie pod koniec lata.



Inag - dziękuję. Rzeczywiście trawska są olbrzymie w tym roku (zaczynają 3 roczek i nie były jeszcze dzielone). Hosty też dały pierwszy raz czadu i już widzę, że muszę je rozsadzić/podzielić tylko nie mam za dużo cienia do dyspozycji na razie