Forum Ogrodnicze Oaza

Ewo, mam zamiar zainstalować linię kroplującą w tym miejscu, ale zdaję sobie sprawę, że trzeba będzie dodatkowo podlewać. Trudno. Musze spróbować. Zmiany chyba zawsze będą. Przecież jest tyle cudownych roslin, które chcemy miec

Kasiu, musze iść za ciosem, bo wiem, że jeśli zostawię to do przyszłego roku mogę dać sobie spokój i nowy trawnik nigdy nie powstanie. Chociaz różnica jest tak duża, że chce to zrobić nawet kosztem czasu, i wysiłku jaki musiałabym poświęcić
Czy wiesz, że juz o tym myślałam, żeby posadzić tam stożek i kulke bukszpanową?
Ale może różę wcisnę Najwyżej jeszcze poszerzę

Gosia, zwykle o tej porze roku ogrodników jakaś niemoc ogarnia, a tu proszę! Rozmach jaki! Przesadzanie, nowe rabaty, nowy trawnik! Popieram wszystkie plany i trzymam kciuki, też zamierzam się w najbliższym czasie zapracować!
Zrób zbliżonko nowej trytomce i zastanów się, gdzie by tu jeszcze kilka wcisnąć To tak w ramach "tylu cudownych roślin, które chcemy mieć"
Masz te Sliczne jednoroczne hibiskusy! Sama siałaś?

Gosiu, ale się u Ciebie dzieje i będzie działo ! Ja mam niemoc ogrodową teraz chociaż muszę zaplanować parę zmian i ich dokonać jesienią. Liczę na wzrost natchnienia i chęci do pracy. Rabacie pod sosną daj czas, tak jak Dziewczyny radzą, roślinki się rozrosną i dopiero wtedy ocenisz czy podoba Ci się efekt czy nie. Też jestem za cisem i bukszpanem na tej rabacie.
Mam nadzieję, że sytuacja w pracy się unormuje i dasz jakoś radę bez urlopu. Naprawdę Ci współczuję tego, że nie możesz w dodatku wypocząć. Trzymaj się dzielnie

Martuś, a może sama przyjedziesz i znajdziesz miejsce?
Ja mam teraz cięzki czas w pracy, dlatego wyżywam sie w ogrodzie. Musze rozładowac napięcie.
Całe szczęście, że na razie czarne scenariusze zostały przesunięte w czasie.
Ale i tak mam co odreagowywać.
Zdjęcie trytomki oczywiście zrobiłam

Tylko nie wiem, czy wystarczy


Hibiskus jest moj własny
Piękny, ale drażni mnie, że widzę go tylko w dni wolne od pracy.

Monia, dzięki za wsparcie
Tak jak już napisałam Marcie, na razie trochę się poprawiło w pracy. Znaczy się atmosfera, bo najorsze, czyli zwalnianie ludzi, zmiana zarządu przeniesiona. Nie lubię zmian, przyzwyczajam się do ludzi, więc wszystko przezywam.
Pracy mam strasznie dużo, bo nie dosyć, że przekształcenia, to jeszcze zmiana siedziby, a to wszystko na mojej głowie.
Nie czas na urlop.Będę wybierała pojedyncze dni, żeby dokończyć trawnik i zrobić jesienny porządek w ogrodzie.

Gosia, ja i bez przyjeżdżania mogę Ci znaleźć miejsce! Druga część trawnika! Nad którą to zamierzasz się niebawem męczyć... Dla trawnika? Nie warto! Dla rabaty tak!
Trytomkę widzę i nie wiem, czy to 'Percy's Pride'... Może taki z doniczki niewydarzony, a w przyszłym roku dopiero pokaże...
Stresy pracowe możesz jeszcze w basenie utopić, wiem, nie jest to łatwe...
W każdym razie odreagowuj!

Zawirowań w pracy nie zazdroszczę Ale może choć trochę ukojenia przynoszą Twoje bujnie kwitnące rabatki?

Podziwiam Gosiu Twoje siły na te wszystkie zmiany .Ja w tym sezonie dużo planuje ,mało robię .
Mam nadzieję ,że w nowym sezonie zacznę z nowymi siłami .Tak patrzę u Cibie ,masz taki nitkowy cyprysik ,ja też go mam i już dwa razy go przesadzałam .Kupiłam go jako szczepionego malucha ,ale teraz szaleje .Jak długo masz swojego ? ,bo już jest całkiem duży .Ja swojego muszę jeszcze raz przesadzić ,tym razem ostatecznie i tak się zastanawiam ile on jeszcze urośnie

Gosiu, życzę uspokojenia atmosfery w pracy - sama wiem, jak to potrafi zatruć życie.
Na Twoich rabatach istny busz, piękny busz!
Trawy rewelacyjnie wpisały się w Twoją koncepcję nasadzeń. Lubię je ogromnie.
Miłej niedzieli!

Martuś, trawnik nie do ruszenia. Przynajmniej wszystko na raz
Powoli jak widzisz zmniejszam go. Na razie tak zostanie,bo jakoś zaczyna mi sie podobać ta przestrzeń
Od czwartku odreagowywałam tnąc czereśnię. Połowę drzewa wychlastałam.

Edytko, ogród zawsze był dla mnie odstresowywaczem. Fizyczna praca wypędzała złe mysli. Dlatego tez takie zmiany znowu poczyniłam i zaczynam się przygotowywać do trawnika. To mi zajmie przynajmniej 3 tygodnie. Nie będe miała czasu na smutki

Ewo, ja juz też widzę, że coraz mniej sił mam. A może raczej mniej chęci?
Coraz bardziej chciałabym ogród mniej pracochłonny?
Chociaż jeśli bym nic nie zmieniała, to on właśnie taki jest. Chwasty prawie nie rosna, bo nie maja szans. Rosliny zazwyczaj sa bezobsługowe, nie licząc obrywania przekwitniętych kwiatów. Zrobię trawnik i będe cieszyła się spokojem i relaksem
Mój cyprysik prawdopodobnie to Filifera. Rośnie u mnie już około 8 lat. Najpierw stał w miejscu, ale teraz zaczał szaleć. Cały czas go przycinam. Ma już ponad 2 m.

Aguś, na razie na spokojną atmosferę nie ma szans. Trwa restrukturyzacja. Nie wiadomo co przyniesie. Taka niewiadoma zawsze na mnie źle wpływa. Wolałabym juz wiedzieć co dalej bedzie.
Fajnie, że moje trawki wpadły Ci w oko

Od 4 dni walczyłam z czereśnią. Tyle nacięłam



A tak wygląda po strzyżeniu

Gosiu- szczerze współczuję nerwowego okresu w pracy o tyle trudniej, że nie możesz się zrelaksować na urlopie i chcąc nie chcąc- codziennie musisz się meldować w biurze.. Nie wiem, jak to jest z tym ogrodem i w ogóle z wysiłkiem fizycznym- ale mam tak samo.. Jak coś mnie martwi- wychodzę do ogródka i albo cos robię a lbo tylko gapię się na rabaty- zupełnie nic nie mam w głowie, żadnych złych myśli.. Wspaniały odstresowywacz!
Moją Mame nigdy do ogrodu nie ciągnęło tak, jak mnie- ale w chwilach stresu brała się za gruntowne porządki, po prostu musiała coś robić. Swoista równowaga- myśli cierpią, to fizycznie trzeba się wyżyć.. Dodatkowy plus- dopieszczasz rabaty, więc jak nerwy miną, to z radością będziesz podziwiać

Trawnik z chwastami tez jest ładny i nie jest taki monokulturowy.

Monia, bardzo dobrze oddałaś to co czuję. Faktycznie nie tylko praca mnie relaksuje, ale tez gapienie się na rosliny.
No i to stwierdzenie, że jak mysli cierpią, to fizycznie trzeba sie wyżyć jest rewelacyjne.
W tej chwili jestem na etapie totalnego zmeczenia, więc ogród też już przysparza mi stresu. A może to, że znowu zaczyna sie trawnik?
Ten rok jest dla mnie wyczerpujący. Nie miałam kiedy odpocząć, cały czas na wysokich obrotach
Ale liczę na to, że przyszły sezon będzie już o wiele lepszy


Dangar, miło, że wpadłaś. Trawnika wcale bym nie ruszała, ale musiałam, ze względu na trawę, która właziła mi na rabaty i niszczyła rosliny.Mam nadzieje, że sie jej pozbędę. Nie muszę mieć angielskiego trawnika



To jest teraz moja ulubiona rabatka

Nie dziwię sie, że ulubiona! Śliczne wszystko- rozchodniki geste i bardzo ciekawe.. super wygladaja, oplecione trawą (mam na myśli ozdobną, a nie wszędobylską z trawnika ), do tego mój ulubiony iglak filifera.. Rabata nie dośc, że urocza, to taka "na teraz"- wszystko, co króluje w tym czasie w ogrodzie, na niej jest
Bardzo bogata kępa jeżówek- to jedna roślina tak rozrośnięta, czy posadziłaś kilka sztuk? Pięknie wygląda taka kwitnąca kępa!

Faktycznie, z tego co opisujesz, to w pracy rok ciężki, a i w ogrodzie nie dałaś sobie relaksu, tylko zrobiłaś tytaniczną pracę z trawnikiem.. Serdecznie życzę, żeby wkrótce reorganizacja w pracy dobiegła do końca- pozytywnego..

Monia,Tak jakoś wyszło, że rabat najbardziej teraz jest atrakcyjna. U Ciebie pisałam o wrzosach. To własnie tutaj mi zmarniały. Widać puste miejsca. Musze koniecznie dokupić. W sumie to tylko w dwóch miejscach mi zginęły. Z drugiej strony rosną bez problemu. Ciekawe dlaczego. Białe jeżówki to jedna kępa. Przed nimi rosną jeszcze żółte, a za nimi różowe. Pewnie w przyszłym roku będzie już za ciasno.
Faktycznie ten rok jest dla mnie wyczerpujący. Ogrodowo zrobiłam bardzo dużo. Właśnie dzisiaj zaczęłam pracę nad kolejną częścią trawnika. Na przyszły rok zostanie już niedużo

Gosiu, na szczęście o zmęczeniu szybko się zapomina (wiem coś o tym ) a potem juz tylko z górki i satysfakcja z wykonanej pracy. Ale i odpocząć tez trzeba, więc jeśli czujesz, że masz dość to może odpuść chwilowo ten trawnik.
Rozchodniki bardzo ładne, u mnie coś nie bardzo chcą rosnąć, liście zasychają od środka.

Aż dziwne, że u Ciebie nie chcą rosnąć. One są takie niekłopotliwe. Wydaje mi się, że rosna wszędzie.
Może mają za mokro?
Co do trawnika, to musze go zrobić w tym roku. Na przyszły rok planuję zrobić przód, więc i tak będe miała co robić.
W dodatku boję się, żeby ta trawa nie przelazła na nowy trawnik. Zaczęłam wczoraj i wydaje mi sie, że ta część pójdzie dużo sprawniej.

Małgoś, ja też się nie dziwię, że to Twoja ulubiona rabata, bo jest tam trochę wolnego miejsca? Ale czemu znowu wrzosy? Raz już nie chciały rosnąć
A jak nie lubię rozchodników, tak przyznać muszę, że z trawami wyglądają całkiem ładnie!
Niezależnie od planów, zawsze będziesz miała co robić!

Gosiu rabatka ładna ,dosyć jesienna .Ale faktycznie ,jeżeli już Ci raz nie chciały wrzosy rosnąć ,to może pomyśl o innych roślinkach ,może żurawki .Też pikne .Co nie wsadzisz i tak będzie ładnie.