Forum Ogrodnicze Oaza

Gosik, Ty moj TERMINATORZE Pieknie jest, mowie Ci - jest pieknie z tym swiezutkim trawnikiem. Wyobrazam sobie jaka musisz byc zmeczona ale to juz koncoweczka i odpoczniesz ... zima

Małgosiu, widzę, że zabrałaś się za trawnik. U mnie nadal jest w planach . Uznałam jednak, że ponieważ poszerzam właśnie wszystkie rabaty , więc praca nad trawnikiem i tak nie miałaby sensu. Liczę na to, że niebawem ustabilizuję kształt rabatek i będę mogła wziąć się za coś innego.
Napisz proszę jak Ty postępujesz ze swoim trawnikiem .

Izuś, niestety w pracy nadal jest mnieciekawie. Dlatego o urlopie w tym roku mogę zapomnieć. Jest tyle pracy, że nie wyrabiam. Dzisiaj to jeden z nielicznych dni, gdzie własnie kończę pracę. Dobrze się zbiegło bo zarz pędzę do szkoły syna, bo tam też bardzo duże zawirowania. Jestem zła, bo to ostatnia klasa gimnazjum. Trawnik nadal nie posiany. Może uda się w środę.
Cieszę się bardzo, że stipa przyjęła się. Bedzie ją już na pewno miała u siebie w przyszłym roku w większej ilości

Jula, naprawdę jestem padnięta. Cały czas coś się dzieje. Nie mam chwili, żeby sobie tak spokojnie posiedzieć. Czy uda się to w zimę? Bardzo bym chciała

Edytko, ja musiałam się pozbyć trawy, króta chodziła rozłogami, dlatego u mnie bardziej skomplikowana procedura. Na Twoim miejscu opyskałabym randapem, przejechała glebogryzarką i już. No oczywiście trzeba jeszcze nawieźć porządnie.

A jak wygląda ta bardziej skomplikowana wersja, jeśli można? Wolałabym uniknąć roudapu. Planowałam dość skomplikowaną procedurę zerwania darni, następnie wysiania łubinu lub czegoś innego na nawóz zielony i następnie przekopania i posiania trawy.

Gosiu widzę że działasz ciągle z trawnikiem a właściwie ze wstrętną trawą
Mam ten sam problem z tą samą trawą. Obecnie poszerzam rabaty i wykopuję całe połacie darni, a w nim grube na palec poplątane kłącza wstrętnej trawy Jestem urobiona aż do bólu ale i szczęśliwa że pozbywam się kolejnych kawałków tego wstrętnego chwasta.

Edytko, bardziej skomplikowane to ręczne przekopanie wszystkiego i wybranie starej darni. Ja właśnie teraz tak robiłam. Chłopaki podwadzali mi wszystko widłami a ja wytrzepywałam ziemię. Tylko nie wiem, czy na 100% pozbyłam sie tego badziewia

Maju, jeśli masz to samo co ja, to Ci bardzo współczuję, bo pozbycie się tego bedzie bardzo trudne, a na dokładkę musisz bardzo pilnować, żeby Ci nie wlazła na rabaty. Musisz bardzo dbać o obrzeża. Inaczej zmarnujesz rośliny, bo ona włazi pod korzenie i wytepienie jej wtedy jest już prawie niemożliwe

Margo2 wrote: Aż żal serce ściska, że tyle pięknie skopanej ziemi gotowej na przyjęcie roślin dostanie nasiona trawy...
A może by się tak ciągle nie udawało posiać tej trawy?
A potem nadejdą zamówione róże, trzeba będzie gdzieś posadzić...

I Marta ma rację sama pomyśl Margoś

Dziewczyny nie uda się. M. pilnuje. Nie da się teraz zrobić w bambuko. Ja muszę tak jak do tej pory. Wyjedzie, kawałek skopać i dosadzić
Wszystkiego naraz i tak bym nie dała rady zrobić, a tak mam co roku troche pracy

Gosiu mam to samo co Ty, już jakiś czas temu o tej trawie rozmawiałyśmy.
Stare rabaty okopuję parę razy w sezonie, a nowe rabaty dostają specjalne obrzeża. W zeszłym roku wkopywałam takie wysokości 15cm ale ta gadzina przechodzi pod spodem. Teraz mam wysokości 30cm i liczę na to że tak głęboko nie zejdzie. To są taśmy izolacyjne do fundamentów więc powinny być w miarę wytrzymałe i mocne.
Od 3 lat wszystko co sadzę w tym niby trawniku dostaje osłonę na korzenie zabezpieczającą przed wrastaniem, ostatnio nawet pysznogłówki dostały otoczkę ze starej wykładziny pcv, nic nie wrośnie a i one nie wylezą za daleko.

Co do siania trawy, to niech ją M. posieje skoro tak bardzo ją chce a Tobie ciągle brak czasu.

Gosiu, więc zaplanowałyśmy z trawnikiem podobnie. Żeby mieć pewność, że chwasty zniknęły planuję zasiać nawóz zielony, bo poza użyźnieniem gleby będę miała też pogląd na wschodzące chwasty i będę mogła usunąć pozostałości i posiać trawę w momencie, gdy będę pewna, że ziemia jest "czysta".

Maju, m. bardzo się zaangazował w nowy trawnik. Zobaczył efekt na poprzedniej części. Pomógł mi kopać, teraz wyrównuje, wałuje. Oczywiście jak jest w domu. Dzisiaj zrobi to ostatni raz ijutro siew.

Edytko, ja nie mam cierpliwości do siania zielonego. Ja już chcę miec święty spokój z trawnikiem. Wiem, że to byłoby lepsze dla mojej ziemi, ale będę podlewała biohumusem, też powinno przynieść efekt.

Gosiu- a masz może fotkę tej trawy, przerastającej tak okropnymi kłączami..?

Mam, zaraz znajdę

Tak wygląda sama trawa


A tak jej kłącza

Gosiu
Piękna ta żółtawa jeżówka i ta różowa róża pod nią co to za odmiany ???

Aniu, różyczka to Baroness. Ma bardzo trwałe kwiaty i zdrowe liście. Polecam

Gosiu, współczuję tej katorgi z trawnikiem, ale efekty Waszej pracy należycie rekompensują trud włożony w założenie nowej murawy. U siebie też zauważyłam to paskudztwo, ktore pokazałaś na zdjęciach, tępię jak się da...
Zaplanowałaś już miejsca dla nowych róż? Ja wciąż obmyślam zmiany i ciągle zmieniam wersje..az głowa boli od tej pracy koncepcyjnej
Czytałam o problemach w pracy i ze szkołą syna - trzeba wierzyć, ze to najlepsza decyzja. Oby tak było, a stres pracowy najlepiej odreagować w ogrodzie, wiem z autopsji
Pozdrawiam serdecznie!

Kasiu temp, bo rozłazi się to strasznie i dusi dobrą trawę. Sama nie wiem, czy udało mi się całkowicie tego pozbyć, ale podjęłam walke i jestem zadowolona z efektów jak na razie
Miejsce na róż mam, tylko że u mnie też ciągle koncepcja się zmienia. Coraz bardziej podobają mi się takie ogrody jak u Ciebie, czy Moni, gdzie róże są odpowiednio skomponowane. U mnie jest za mało miejsca zostawionego dla poszczególnych roślin i tworzy to totalny misz masz. Musiałabyś do mnie przyjechac i doradzić przesadzanie, albo wywalanie.
Ten rok mam faktycznie trudny emocjonalnie. Dobrze, że jestem raczej spokojną osobą, bo inaczej już bym wylądowała na prochach. Najgorsza jest niepewność. I co z pracą i co ze szkołą. Syn chce zostać w starej szkole mimo, że nauczyciele są nieznani. Nie wiadomo jak przygotują go do egzaminu. To jest szkoła prywatna więc mam tylko nadzieje, że będą się starali bardzo, żeby wszystko wyszło dobrze, żeby przyciągnąc w przyszłym roku jak najwięcej uczniów.