Dzień dobry!
Bardzo się postaram dziś nie narzekać
Zobacz, ile jesieni!
Pełno jak w cebrze wina,
A to dopiero początek,
Dopiero się zaczyna.
Nazłociło sie liści,
Że koszami wynosić,
A trawa jaka bujna,
Aż się prosi, by kosić.
Lato, w butelki rozlane,
Na półkach słodem się burzy.
Zaraz korki wysadzi,
Już nie wytrzyma dłużej.
A tu uwiądem narasta
Winna jabłeczna pora.
Czerwienna, trawiasta, liściasta,
W szkle pękatego gąsiora.
Na gorącym kamieniu
Jaszczurka jeszcze siedzi.
Ziele, ziele wężowe
Wije się z gibkiej miedzi.
Siano suche i miodne
Wiatrem nad łąką stoi.
Westchnie, wonią powieje
I znowu się uspokoi.
Obłoki leża w stawie,
Jak płatki w szklance wody.
Laską pluskam ostrożnie,
Aby nie zmącić pogody.
Słońce głęboko weszło
W wodę, we mnie i w ziemię,
Wiatr nam oczy przymyka.
Ciepłem przejęty drzemie.
Z kuchni aromat leśny:
Kipi we wrzątku igliwie.
Ten wywar sam wymyślilem:
Bór wre w złocistej oliwie.
I wiersze sam wymyślilem.
Nie wiem, czy co pomogą,
Powoli je pisze, powoli,
Z miłoscią, żalem, trwogą.
I ty, mój czytelniku,
Powoli, powoli czytaj
Wielkie lato umiera
I wielką jesień wita
Wypiję kwartę jesieni,
Do parku pustego wrócę,
Nad zimną, ciemną ziemię
Pod jasny księżyc się rzucę.
Julian Tuwim: Strofy o późnym lecie
Moniko, wrzosy pączkowe, o których pisałam u Ciebie, są najtrwalszymi kolorystycznie. Warto się nimi zainteresować, bo w dodatku są naprawdę odporne i w zasadzie przygotowując im właściwe stanowisko oraz okrywając wspominanymi już gałązkami świerkowymi na zimę, możemy się nimi cieszyć przez całe późne lato, do zimy.
Beti, energetycznego kopa dostałaś, czytając moje smęcenia? A to ci feler
Fachowcy wszystkim dają się we znaki - chyba nie ma takiego, który przeżył budowę czy remont, bez abstrakcyjnego poziomu wk*.
U nas teoretycznie wszystko powinno pójść zgodnie z naszym planem, ale jak już mówiłam, uwierzę, jak zobaczę fachowców przekraczających próg naszej furtki - najlepiej już po wykonanym zadaniu
Współczuję przeżyć ze zmywarką... i my ostatnio mieliśmy tę przyjemność oddać ją w ręce specjalisty, pożal się Boże.
Taki nasz los!
Dzisiaj nic nie czytam wieczorem, no chyba, że zgodnie z założeniem, podpiszemy umowę
Miłego!
Aguśka, dzięki za pogodowe dobre fluidy!
Wczoraj w ciągu dnia nie było źle, wręcz momentami naprawdę miło przygrzewało. Jednak około 17 zrobiło się ciemno i czar prysł.
Twoje zdjęcia z niekończącymi się połaciami wrzosowisk oglądałam rano... Coś zjawiskowego! W życiu nie widziałam takiej ilości wrzosów na oczy. Zazdroszczę widoków!
Doris, jak się człek za długo byczył na wsi, to teraz musi czytać
Fajnie, ze znowu z nami jesteś!
Małgosiu, jakże się cieszę, że tu wpadłaś!
Zapraszam, rozgość się - na Oazie jest życzliwie i bardzo, bardzo sympatycznie
Liczę, że założysz tu swój wątek
Dziękuję pięknie za odwiedziny i serdeczne słowo!
Dorcia, poranek łądny, to może i popołudnie takie będzie - dla odmiany
Tak, ja zdecydowanie też chciałabym być psem, takim szczęśliwym
Dobrego dnia wszystkim!