Forum Ogrodnicze Oaza

koźlaki pośród wrzosów wyglądają przepięknie.....i jak smakowicie
kocham grzyby, uwielbiam.......w niedzielę jedziemy z tatą do mamy, do sanatorium na odwiedziny i wybierzemy się na grzyby bo mama mówiła, ze tam jest pełno grzybów....jej już mi ślinka cieknie

Martusia, ja także uwielbiam grzyby - i znajdować, a jeszcze bardziej spożywać
U mnie w domu nie przepadają, więc wszystko mam dla siebie
Wyjątek - PanM lubi risotto z grzybami leśnymi i parmesanem, więc wyjątkowo z nim się tym daniem dzielę

Udanych łowów!

Załatwiam dziś jedną ze swoich frustracji, a mianowicie ciągłego niezadowolenia z jakości wykonywanych zdjęć.
Zapisałam się na kurs fotografii

Agnieszko- Twoja doba jest chyba dłuższa, niż moja..jak Ty to robisz.. Praca, studia, dom..a teraz jeszcze kurs..

Zdjęcia koźlaków piękne- skręca mnie..z zazdrości i apetytu

Wyobraź sobie, że wychodziłam do pracy przed 14..w akompaniamencie grzmotów, a po chwili dołączyła ulewa.. Trzymam kciuki za piękny wrzesień!

Współczuję głowy- mam nadzieję, że to krótka akcja, łatwa do opanowania, a nie 3dniówka..

Aga naprawdę Cię podziwiam i Twój zapał ! Ogród perfekcyjnie zadbany mimo pracy i innych zajęć Brawo ! Pięknie Ci grzybki rosną we wrzosach
Pozdrawiam cieplutko

Aguś, a co to za kurs? Napisz coś więcej..
Grzybki wyglądają mniamuśnie

Aga, mrozisz surowe grzyby czy blanszujesz?

Kasiu, lubisz grzyby?
Ja uwielbiam. Jutro farfalle z krążkami cukinii, posmażonymi na oliwie koźlakami, pietruszką i parmesanem
Zgłębiłam wartość kursów sama_wiesz_w_jakiej_akademii i jest ona bardziej marketingowa, niż użytkowa. Ja chcę robić dobre zdjęcia. Kropka.
Znalazłam fotografika, dziennikarza i podróżnika - pasjonata i artystę. To widać po tym jakie fotografie robi, jak na ich temat pisze, jakie opinie o przebytym kursie mają uczestnicy. On przede wszystkim pracuje nad wyobraźnią, wrażliwością, pokazuje możliwości ukryte w każdym aparacie, niekoniecznie takim za kilkadziesiąt tysięcy. Kurczę, to mnie przekonuje i ujmuje, dając jednocześnie nadzieję, że ja też będę mogła czarować obrazem. Bardzo mi na tym zależy, bo uwielbiam czas spędzony z aparatem.
Ja wiem, że z Poznania to kawałek, ale może raz w tygodniu we wtorek wyskoczysz na wieczór?
Iwonko, bardzo dziękuję! Ja lubię być zajęta, nie znoszę próżni, nudy, poczucia bezsensu. Chyba im więcej mam na głowie, tym lepiej tym zarządzam
Moniko, cóż Ci mogę powiedzieć - głowa boli mnie przeokrutnie, ale to przez tę wstrętną, dokuczliwą pogodę. Ja niestety bardzo źle znoszę zmiany, zwłaszcza tak gwałtowne. W dzień ładnie, potem bach - nagle czarne chmury, burza, grad, wiatr. O nie, to nie dla mnie... gdzie ta ukochana Madera?
Na kurs wcześniej czy później musiałam się zapisać... chyba urodzinowo-gwiazdkowe okazje wykorzystam na ten cel
Grzybki jutro spożytkuję Powyżej napisałam jak
Kasiu, mrożę surowe, pokrojone i wcześniej umyte grzybki

Po pierwsze, nie rozumiem, po co Ci ten kurs fotografii, bo fotografie piękne, te z kropelkami deszczu nawet bardzo...
Po drugie, nie rozumiem obecnych tu utyskiwań na pogodę, bo pogoda też jest cudna!
A z doświadczeń grzybiarza , jak brzozy, to kozaki, jeślibyś się zdecydowała na modrzewie, to wtedy maślaki

Aga, dzięki za cynk
Kurs zapowiada się profesjonalnie i mega interesująco! Zdjęcia fenomenalne, a ludzie z pasją, którzy potrafią się nią dzielić to niezwykła rzadkość.
Mam nadzieję, że wiele skorzystasz! Poza tym to świetny pomysł na jesień
Cena też atrakcyjna - za 5-godzinne warsztaty w Akademii Nikona płaciłam niewiele niższą kwotę...
Niestety dojazdy w tygodniu to spory problem, logistyka mnie przerośnie. Czekam na relację, a tymczasem rozejrzę się w Poznaniu

A grzybki uwielbiam, zrobiłaś mi smaka na farfalle z koźlakami!

Marto, o ile zdjęcia makro wychodzą mi w miarę przyzwoicie, to już krajobrazowe fatalnie.
Mówię to bez kokieterii, jak najbardziej serio.
Potrzebuję usystematyzowania lichej wiedzy, niemałego doświadczenia.

Modrzewie mam i maślaki takowoż! Jeszcze nie wyszły spod ziemi, ale może jutro - kto wie!

Marto, pogoda taka jak obecna, dla migrenowca i meteopaty, jest naprawdę fatalna...

Kasiu, cieszę się, że odebrałaś cynk
Czeka mnie dziesięć tygodni mega inspirujących. Dodam, że za dwa tygodnie wracam na studia , więc będzie się działo.
Ciekawe, kiedy będę miała czas na rzeczy prozaiczne.
Domyślam się, że z logistyką może być ciężko... ale skoro już byłaś na AN, to czujesz że mimo to potrzebujesz kolejnej dawki rozwoju?

Farfalle zjadłabym najchętniej w tym momencie

Aga, zajęcia z AN były w zasadzie z obsługi lustrzanki, techniki fotografowania - zero.
Może miałam nieco zbyt wygórowane oczekiwania..? W każdym razie dla mnie to nie była trafiona inwestycja
Kochana, przy Twoich zdjęciach to ja się mogę schować. Duuuużo mam do poprawki i ciągle czuję, że nie wykorzystuję możliwości aparatu jak należy.
Nie potrafię też korzystać ze światła, a sztuka kompozycji to dla mnie czarna magia
Może coś podpowiesz po zajęciach i wszyscy skorzystają
Ps. aaaaaa we wrześniu wybieram się na krótki kurs fotografii do Borów Tucholskich

Aga, witaj w kolejny słoneczny poranek. Przepiękne koźlaki wyhodowałaś w ogrodzie, u mnie tylko pod himalajką rosną maślaki, za to w tym roku ich 3 razy tyle co w zeszłym. Czytam o kursie fotografii, super sprawa dla Ciebie, cieszę się i ja bo to oznacza możliwość podziwiania jeszcze ładniejszych zdjęć w Twoim wykonaniu.
U mnie wczoraj nie padało, do końca dnia było pięknie. Ostatnio przychodzi do mnie na podwórko lis, a raczej lisica... dobrze, że drobiu nie mam. Wyjada Mamrotowi z miski, a Mamrot jak zwykle leży w koszyku i nie reaguje. Ja za to mam zdjęcia spacerującej po moim tarasie lisicy.
Dziś piąteczek, więc życzę szybkiej pracy i miłego odpoczynku sobotnio-niedzielnego.

P.S. Trzymam kciuki za słowną i kompetentną ekipę budowlaną.

Robaczek wrote: Po tych kursach, może wszystkie trzy (A+R+C) nas przeszkolicie, też jestem chętna.
Wasza trójka robi tak piękne zdjęcia, że ich brak bardzo dotkliwie odczuwam na FO i tu często do Waszej trójki zaglądam. Co to będzie gdy zdjęcia będą jeszcze piękniejsze ? Jest to możliwe???

Agunia, ty to masz powera
Ja "aparatką" jestem bardzo marną, a przecież wokół sami fachowcy. Tato M-ka był fotografem i to bardzo cenionym, w ubiegłym roku była wystawa jego zdjęć. Także i M. ma trochę wiedzy na ten temat. Synuś 2 lata temu skończył fotografię we Wrocławiu... a ja... cóż... cykam sobie focie i jakoś mnie nie ciągnie do "dogłębnego zgłębienia" tej sztuki

Dzień dobry w ładną sobotę!

Pogoda dziś bardzo sprzyjająca, chociaż jest pewien mankament - od wczoraj bardzo boli mnie głowa, więc pomimo, że funkcjonuję normalnie (nie chcąc przeleżeć kolejnego weekendu), to jednak w spowolnieniu.

Przez ostatnie dni miałam przyjemność rozmawiać z właścicielką pewnego prywatnego arboretum, które specjalizuje się głównie w ozdobnych trawach...

W wyniku tegoż - przy okazji wizyty właścicieli na Zieleni to życie (ja po ubiegłorocznym rozczarowaniu zrezygnowałam) - mój ogród wzbogacił się o fantastyczne trawy: molinie (wysoka, niska, variegata), miskanty (tzw. białe pióro, Morning Light, Augustfeder, Little Zebra), turzyca palmowa, palczatka, śmiałki, proso skryte, szarobródek syberyjski, luzule.

Czy muszę mówić, że jestem przeszczęśliwa?

Tu jeszcze w donicach (niedługo biorę się za sadzenie):

Odpowiedzi później!

Trawiaste nabytki SUPER O ile dawno temu, gdy wprowadziłam się do domu bez entuzjazmu przyjęłam od koleżanki sporą kępę Zebronusa i NN, to od jakiegoś czasu stały się one niemal ulubionym dodatkiem na rabaty bylinowe. Teraz na obie kępy patrzę z wielką przyjemnością i wiosną nie mogę się doczekać, kiedy odrosną. Żałuje tylko, że niektóre nie zimują... A zeszłorocznej Rubrum nie udało mi się utrzymać w garażu Ale jest wiele cudnych, które bez kłopotu zimują, więc
Z nie ogrodniczych wieści: mój brat odbiera w poniedziałek małego King Spaniel Cavaliera o umaszczeniu Blenheim, czyli Okami będzie mieć kolegę, a ja od czasu do czasu dwa psy

Dobry wieczór!

Trawy w dużej mierze posadzone. Na rabacie od modrzewia Blue Rabbit Weeping w prawo przybyły:
- palczatka Gerarda
- śmiałki 3szt.
- molinia caerulea Variegata 3szt.
- molinia caerulea Edith Dudszus
- carex muskingumensis(turzyca palmowa)
- miskant Little Zebra
- luzula 3szt.
Na innej rabacie, jako towarzystwo dla miskantów giganteus, jeżówek i lawendy, dosadziliśmy miskanta tzw. Białe Pióro (muszę to sprawdzić, ale chyba chodzi o miskanta cukrowego).
Na jutro pozostały do posadzenia miskanty Morning Light i Augustfeder, molinia wysoka (ogromna, nie znam nazwy), proso skryte i szarobródek syberyjski - wymaga to jednak drobnej reorganizacji na dwóch rabatach
Czy muszę pisać, że jestem przezadowolona?

Aniu, przyznaję bez bicia, że trawy całkowicie skradły moje serce. Najchętniej totalnie przearanżowałabym ogród i poszła dalej w ich kierunku, ale fakt jest taki, że mimo to, chcę zachować proporcje między nasadzeniami a trawnikiem, utrzymać przestrzeń i oddech. Już i tak jest przeładowanie, które będziemy się starali ujarzmić. Nie dziwię się, że i Ciebie trawy ozdobne ujmują. O tej porze roku i później, one są wprost niezastąpione.
Aguśka, wiesz, dzisiaj mnie córka zapytała, czy ja na pewno ze wszystkim podołam. Prawdę mówiąc, nie wiem, ale działanie sprawia mi olbrzymią radość, sprawia, że resetuję mózg ze wszelkich problemów, a spełniając marzenia, dodatkowo daję sobie powody, by każdego kolejnego dnia wstawać z uśmiechem i poczuciem, że czas nie przecieka mi przez palce.
Z tymi zdjęciami, to będziemy się wspólnie uczyć Podzielę się wiedzą. Fotografia, to jedna z moich pasji, ale wciąż taka niespełniona.
Alicjo, strasznie mi miło gościć Cię znowu z moim wątku!
Bardzo się cieszę, że nie stracimy kontaktu.
Zdjęcia C + K są świetne, moje podążają gdzieś tam, w ogonku...
Bogusiu, koźlaki pod brzozami zbieram codziennie - jest wysyp
Proszę o zdjęcie lisicy!
Do zobaczenia
Kasiu, wizyty w Borach szczerze zazdroszczę - jestem przekonana, że spędzisz cudowny czas, zresztą, Ty to wiesz
Wiedzą z kursu postaram się podzielić, chociaż nauczycielem jestem kiepskim...
Mam ogromny apetyt na ten czas

Miłego wieczoru!

Próbka nowego look'u rabaty... poza wymienionymi trawami, rosną tam także turzyce Frosted Curls, rozplenice o ciemnych kłosach (nie Rubrum, tylko zimujące - nie znam nazwy) oraz rozchodniki Twinkling Star. Myślę, jestem pewna, że całość ogromnie zyskała!
Zdjęcie kiepskie, bo i wieczorem, i ręce trzęsące...

Ta rabata, jak się trawy rozrosną, będzie wyglądała imponująco . Nie dziwię się, że jesteś zadowolona - też bym była .
Wybierałam się na wystawę Zieleń to Życie, ale w końcu zrezygnowałam ... teraz trochę żałuję . Może upolowałabym coś fajnego .