TEMAT: Adasiowe grządki i rabatki

Adasiowe grządki i rabatki 15 Cze 2015 23:08 #380042

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Aniu, a dlaczego jeszcze nie masz posadzonych własnych truskawek? Nasze rosną pomiędzy borówkami i oregano :)
Z kilkuletnich obserwacji zauważyłam, że im ziemia bardziej sucha i piaszczysta, tym truskaweczki słodsze :) Flance, gdy sobie powyrywasz, masz jak w banku :happy:
O powidłach z rabarbaru nigdy nie pomyślałam, błąd absolutny :) Czy z kwitnącego rabarbaru jeszcze można robić takie cuda?
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe grządki i rabatki 15 Cze 2015 23:17 #380046

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Aniu czekam z niecierpliwością na obiecane zdjęcia i przyznaję się, że często zaglądam do Waszego królestwa cichaczem :wink4:
Ruta to rzeczywiście ciekawe ziele, może warto ją posadzić pomiędzy róże, jak ja to czynię z różnymi ziółkami :)
Pokazałam u siebie moją plantację dyniową, powoli robią się potworzaste i wychodzą na spacer poza kompostownik :drool: a niektóre mają bardzo śmieszne liście, byłam zaskoczona tymi plamkami i myślałam, że coś im dolega, ale to są chyba cechy osobnicze danej odmiany :blink:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 15 Cze 2015 23:38 #380054

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
Anuś, padam dziś.ale jeszcze przyszłam się przywitać i zobaczyć co u Ciebie.
Róże jak najbardziej,Dobry pomysł.
Polecam Louise Odier. cudna róża.
Moja ma 2 rok,a kwitnie pięknie.I pacnie jeszcze piękniej :hearts:
O jeszcze dużo piękności jest różanych :)
Pozdrawiam serdecznie :kiss3:
Ostatnio zmieniany: 15 Cze 2015 23:39 przez anabuko1.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 16 Cze 2015 00:33 #380061

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Lisek też pozdrawia.. W spojrzeniu widac charakterek, mówisz..? żeby tylko nie okazał się kolczastą różą :rotfl1:
Ja sobie tak wbiłam do głowy, że to maluszek..więc "taki biedniutki" :silly: ale dokazuje chwilami coraz śmielej i dzielna z niego psina jest! Czyżbyśmy przez przypadek wzięli samca alfa :blink: Nie miałam tego w planie :hammer:

Figuś podziwiać nie może, ale na pewno słyszy i wyczuwa..zapachy, brzęczenie owadów, trele ptasie- na pewno to miłe jest dla psiaka. Głaski serdeczne proszę przekazać dla psiunia. Jak u niego ze zdrówkiem? Siuśki w porządku, mam nadzieję :whistle:

Co jest Zadaniem Miesiąca..bo nie doczytałam :dry: Oczko wodne budujecie? :woohoo:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 16 Cze 2015 20:27 #380300

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Dobry wieczór :)
Nie nacieszyłam się długo ciepłą, słoneczną pogodą i zbyt pochopnie pochwaliłam dynie za ruszenie do boju ... poprzednia noc nie należała do najcieplejszych, a dzisiejsza zapowiadana jest jeszcze chłodniejsza :mad2: natomiast takie sadzonki dyń, jakie ujrzałam u Majeczki .... :thanks: uświadomiły mi, że na prezentację moich muszę jeszcze długo poczekać.

Majeczko :)
Szczere gratulacje i wyrazy najwyższego, ogrodniczego uznania ! Właśnie te z cętkowanymi liśćmi wzbudziły mój zachwyt i miłe zdumienie ... generalnie zdjęcie dyń w sąsiedztwie "Flecika" ma swój nieodparty urok ;-)
A oto mój pączek ...



Już się uspokoiłaś? Czy nadal pękasz ze śmiechu ;-) ? Dla mnie to najpiękniejszy pączuś świata, dziękuję :kiss3:
Pisałaś, że kwitnie na dwuletnich pędach ... co oznacza, że będę musiała ciąć - ale kiedy i co ? Czy są róże, kwitnące na tegorocznych przyrostach ? Jeśli zbyt wiele oczekuję, to poproszę chociaż o link z informacjami, taki dla opornych :supr: ...Wiesz, od czegoś powinnam zacząć .... ;-)

Kasieńko :)
O zachwytach nad Twoimi rabatkami napisałam u Ciebie, jednak pozwolę sobie i tutaj zachwycić się raz jeszcze, bo warto ...
Kochani! Kto żyw, niech czym prędzej uda się do brzozowej oazy Kasi i nasyci wzrok np. czerwonymi maczkami na tle drewnianego domku z okiennicami ... a potem niech śpi spokojnym, błogim snem ...
Kredy szukam więc nadal, trochę to potrwa, ale nie poddam się.
Tymczasem przesyłam pozdrowienia z "adasiowego" glizdownika ;-)



... i z "adasiowej" pokrzywówki; po tygodniu zrozumiałam, że nazwa "gnojówka" jest adekwatna do zapachu, aczkolwiek spodziewałam się znacznie gorszego ... aromatu



Hiacynto :)
Truskawki ( Senga Sengana ) posadziłam jakieś trzy tygodnie temu w obłędnej ilości 10 sztuk; każda sadzonka miała po 3-4 listki i tyleż samo miniaturowych owoców ... cała "plantacja" zajmuje dużą skrzynkę po owocach ;-) Potem rozpoczęłam edukację na temat uprawy i tak jak zaczęłam czytać wątek na naszym Forum z wielkim entuzjazmem, tak równie szybko przeraziłam się niebezpieczeństwami czyhającymi na moje maleństwa :mad2:
Uwielbiam truskawki, zwłaszcza kiedy czerwienią się na krzaczkach, ale cały czas zastanawiam się, czy na jesień nie przeprowadzić ich na stałe, porządne lokum ... co radzisz ?
Degustacja rabarbarowego przetworu ... mówisz i mieć będziesz :)
Kwiat na rabarbarze nie przeszkadza w urwaniu ogonków liściowych do celów konsumpcyjnych, aczkolwiek kiedy zauważę, że moje rabarbary szykują się do kwitnięcia, usuwam takie pędy, aby cała siła roślinki powędrowała w liście właśnie.
Podobno pierwsze kilka ogonków można uszczknąć dopiero w 3 roku uprawy :think:

Anulka :)
Masz odpoczywać i spać, a nie włóczyć się po ogrodach ;-) musisz zregenerować organizm ( ciało i duszę ) po ciężkiej pracy ... ale mimo to bardzo ( BARDZO ) się cieszę z Twojej wizyty :kiss3:
Róże podobały mi się "od zawsze", zwłaszcza te o drobnych kwiatkach pnące się po rozmaitych pergolkach czy drewnianych drabinkach ... obawiam się trochę, że w tym roku nie dam rady ogarnąć tematu i na razie będę eksperymentować na tych krzaczkach, które posadziłam w tym sezonie; jeśli przeżyją, to już uznam za sukces, a później zwariuję, jeśli zakwitną choć jednym kwiatem ;-)
Louise Odier ... lecę sprawdzić ... w razie czego będę marudzić ;-)

Moniko :)
Dziękuję bardzo w imieniu moich sierściuszków - zdrówko dopisuje, siuśki w porządku, pozostałe wydaliny także ;-)
Mam nadzieję, że Mały Książę adoptuje się z dnia na dzień coraz lepiej, czytam, że bardzo logicznie zabierasz się za edukację podstaw wychowawczych :bravo: - jeśli mogę cokolwiek podpowiedzieć ... pozwól małemu na odrobinę "prywatności" ... niech we własnym tempie poznaje Was i swój nowy dom, niech uczy się nowych poleceń po kolei, tzn. najpierw niech opanuje w 100% jedno, a potem włączaj następne - inaczej będzie miał mętlik w główce. Każdą "komendę" utrwalaj - tak, jak uczyłaś się do egzaminów na studiach: nauka - powtórka, nauka-powtórka, itd.... Myślę sobie po cichu, żeby nie "bombardować" Cygusia od samego początku nadmiarem informacji i wymagań .... żeby mały się nie pogubił ;-)
Bo o Twoje dobre, opiekuńcze ręce i złote serduszko jestem spokojna :) Gdzie będzie miał lepiej, niż u Ciebie na stopach ;-) ?

Zadanie Miesiąca .... basen tudzież oczko wodne ...hmm... raczej nie ;-)

Przepraszam za totalny rozgardiasz .... na szczęście na naszych rewolucjach ucierpi tylko pseudo trawnik ...


Ten dół kopaliśmy w samo południe, w upalną sobotę, przy 34 stopniach w cieniu :crazy:

Gotowa podłoga w mieszkanku dla ... hydroforu ;-)


Do tej pory korzystaliśmy z tego niebieskiego, niezwykle hałaśliwego ustrojstwa na pierwszym zdjęciu; pominę milczeniem wieczny bałagan na środku głównego placu działki ... nie wspomnę także o uciążliwościach i niewygodach mycia w misce ... tak miałam w XXI wieku ;-)
Czeka nas jeszcze wykopanie identycznego dołka, w innym , bardziej intymnym miejscu ogrodu ... dla wiadomych celów ;-)
Zapowiada się całkiem ciekawe lato ...

I zapraszam na króciutki spacerek ....





































cdn. - zapraszam serdecznie już jutro :bye: - dzisiaj wkleiłam obrazki bez komentarzy, ale w następnej odsłonie poprawię się ...
pozdrawiam cieplutko :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): katja, anabuko1, Amarant, Ewogrod, VERA, hanya, edulkot, Krzysia

Adasiowe grządki i rabatki 16 Cze 2015 20:56 #380314

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Anusia, pognałam do Kasi i bardzo Ci dziękuję, za okrzyk mobilizujący, bo nie wiem dlaczego zaniedbałam odwiedziny w takim cudnym miejscu :happy:
Muszę wymyślić jakieś nowe Robalkowo, bo teraz ich długości nie są zadowolone, za ciasno się zrobiło. Ciekawe, co zrobię w zimie. Trzeba będzie kombinować ocieplanie, na szczęście mam styropian :)
Gratuluję wod-kanu, wielka wygoda, ale dlaczego trzeba było czekać? Bardzo śliczny zakątek na tle maty, a o zapachach pyszności dla roślin nie chcę myśleć, zwłaszcza w upalne, bezwietrzne dni :happy:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 16 Cze 2015 20:57 #380315

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Aniu, rabarbar mam od chyba 20 lat, ale najpierw ogonki są za małe, a potem jakoś znikają z oczu i pamięci :happy4: Dla truskawek przekop kawałek trawniczka, przesadź tam krzaczki po zebraniu owoców, resztę dosadzisz, gdy u mich flance będą większe :) I niczym się nie przejmuj :) Nie wiem skąd u ludzi tyle plag na truskawkach, bo ja mam tylko jedną - męża :happy:

Ten piękny brązowy żuczek to niszczylistka, tęp takie, choć są bardzo, a bardzo fotogeniczne :happy:
Ostatnio zmieniany: 16 Cze 2015 20:58 przez Hiacynta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 16 Cze 2015 21:38 #380335

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Anula, jesteś niesamowita :kiss3: . A glizdownik ekstra Wam wyszedł :bravo: :bravo: :bravo: .
Zrelaksowana oglądam Twoje fotki, podziwiam bujność kwiatowo-owocowo-warzywną, ale sałata :woohoo: :bravo: ...
Aż tu nagle...
dziękuję za przypomnienie, co grasuje w moim ogrodzie :devil1: , ale widzę, że nie tylko. Rany, plaga z tą niszczylistką :mad2: .
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 16 Cze 2015 21:50 #380347

  • Sinthell
  • Sinthell's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Michał
  • Posty: 651
  • Otrzymane dziękuję: 438
Witam Siostrzyczko...
no no muszę z tego miejsca pogratulować , że odwalił\liście taki kawał dobrej roboty... i to w jakich warunkach... wielkie :bravo:
A co do wizyty ogrodnicze ... no to teraz dałaś po oczach czerwienią... piękne pelargonie, szałwie i chyba wypatrzyłem nawet werbenę... no chyba, że się mylę... i wszystko w tonacji czerwieni... ślicznie się to kontrastuje z zielenią w waszym ogrodzie...
różyczka ma pąk jak ta lala i nie ma się co martwić będzie ślicznie kwitła...
gnojówka to cudo dla roślin tylko jak to wspomniałaś gdyby nie ten zapach... ale z drugiej strony to nawet ma to swój urok... bo wiesz, od razu czym zasilasz... he he he
Żurawka od ciebie widzę, że się u mnie przyjęła i chyba jej nawet dobrze... wypuściła kolejne kwiatostany i jest naprawdę w bardzo dobrej formie... troszku ją podkarmiłem Florowitem i chyba jej to wyszło na dobre...:garden1: a teraz mam takie pytanie co to jest za odmiana...?
pozdrawiam was serdecznie i trzymam kciuki za kolejne rewolucje nie koniecznie ogrodowe...
Michał
___________________________________________________________________


___________________________________________________________________
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 16 Cze 2015 21:55 #380350

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Majeczko :)
Szczere gratulacje i wyrazy najwyższego, ogrodniczego uznania ! Właśnie te z cętkowanymi liśćmi wzbudziły mój zachwyt i miłe zdumienie ... generalnie zdjęcie dyń w sąsiedztwie "Flecika" ma swój nieodparty urok ;-)
A oto mój pączek ...



Już się uspokoiłaś? Czy nadal pękasz ze śmiechu ;-) ? Dla mnie to najpiękniejszy pączuś świata, dziękuję :kiss3:
Pisałaś, że kwitnie na dwuletnich pędach ... co oznacza, że będę musiała ciąć - ale kiedy i co ? Czy są róże, kwitnące na tegorocznych przyrostach ? Jeśli zbyt wiele oczekuję, to poproszę chociaż o link z informacjami, taki dla opornych :supr: ...Wiesz, od czegoś powinnam zacząć .... ;-)
Aniu no może nie dosłownie pękam ze śmiechu ale dobrze wiem ile radości przynosi taki mały pączuś długo wyczekiwany. :dance:
Kwitnienie na pędach dwuletnich oznacza, że róża wypuszcza właśnie z pędu dwuletniego krótkopędy na których wytwarza pączki. Nigdy nie wytworzy pączków na pędzie, który wyszedł z ziemi, taki nowy pęd będzie miał krótkopędy w przyszłym sezonie.
Cięcie takich róż odbywa się zawsze po kwitnieniu. Ale ten młody "Flecik" jeszcze nie wymaga cięcia, jedynie jak kwiatuszek przekwitnie to zetnij go łącznie z kawałkiem pędu aż do listka z 5 listeczkami, niech się nie przemęcza tylko rośnie.
Wiosną przycina się tylko uszkodzone pędy. Ot i cała różana filozofia :kiss3:

Apetycznie wygląda ta poziomka i czerwone wisieńki :yummi:
Widzę, że postęp wchodzi w Wasze progi i będziecie mieć bieżącą wodę :bravo:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 17 Cze 2015 00:18 #380404

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
ANiu- chylę czołą nad pracą, jaką wykonaliście! Woda bierząca to niezwykły luksus.. Całe życie mieszkałam w Wawie..niestety podłączeni byliśmy do długaśnej magistrali, i jak coś się zepsuło na którymkolwiek odcinku, to odcinali i tak cały.. :jeez: U nas "na wsi" z wodą problemów nie ma.. za to ciągle prowadzone są prace modernizacyjne sieci elektrycznej w podwarszawskich miejscowościach i raz ja jakiś czas nie ma prądu przez kilka godzin..tak, żeby nam się nie nudziło :happy3:
Jakie równiutkie ścianki ma Wasz wykop..i do tego robiony w tak ciężkich warunkach pogodowych :thanks:

Maluszek niech poznaje w swoim czasie nas i dom.. :think: Ohohohho..on to sie dopiero dał poznać. Ja mówiłam o nim aniołek.. :crazy: toz to diabeł wcielony!
W sobote w panice uciekał przed psem Siostry, Kubą.. w poniedziałek panów zapoznałam zgodnie z radami hodowczyni, radziłam się Jej, jak to zrobić- Cyguś się trochę kulił i stresował..a dzis o mało nie wyskoczył ze skóry- ganiał jak poparzony, szczekał, skalał Kubie do pyska- co ten przyjmował ze stoickim spokojem! Brawa się należą Kubusiowi, bo nawet nie warknął- ja na jego miejscu nie byłabym tak cierpliwa :happy3:
Maluszek robi się coraz bardziej psotny- dobrze, bo zdrowy i wesoły z niego psiak.. ale szaleje czasem zaskakująco i nie możemy sie doczekać, aż zaśnie :happy3:
Mówisz, że jedna komenda na raz.. Ja na zmianę uczę przychodzenia na zawołanie i czasem siad po przyjściu.. Jednocześnie próbuję uczyć zasad higieny..i oddawania zabawki- ale to ostatnie mi słabo wychodzi :dry: Za duże tempo narzuciłam..?
Oczywiście bawimy się z nim zabawkami, ganiamy, głaszczemy- żeby rosła nam radosna psinka. Coś mi się jednak wydaje, że twardy orzech to będzie do zgryzienia :P

W tym roku nie robiłam..ale rok temu nastawiłam mini gnojówkę z pokrzyw- w 5litrowych baniakach.. Żebyś widziała minę mojego Męża, jak zainteresował się jednym z baniaczków :happy3:

Pięknie wszystko kwitnie w ogródku..takie soczyste i ożywione..a wisienki- aż ślinka cieknie na myśl, jaki z tego będzie soczek! Moja Mama często robiła w słoikach kompoty to rozcieńczania..uwielbiałam! Za to największą dla mnie karą byłą zupa owocowa- ngdy nie dałam się zmusić do jedzenia "kompotu z kluskami" :funnyface:

Ściskam :kiss3: , ciesząc się z dobrych futrzastych wieści zdrowotnych.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 17 Cze 2015 17:14 #380587

  • Aga1973
  • Aga1973's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Nigdy nie mów nigdy.. :)
  • Posty: 326
  • Otrzymane dziękuję: 144
Oj dzieje się u Ciebie :) Aniu, ganiasz czym ptaszki? Bo te czerwone kule są pieruńsko kuszące.. U mnie czeresienka (majówka) była okupowana do ostatniej bubki! Nie wiem jak będzie z wiśniami, bo póki co są pestki obleczone skórkami :D
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 17 Cze 2015 18:52 #380606

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Witam popołudniową porą :) właściwie wczesnym wieczorem ...
Pamiętam z dzieciństwa lub lat młodzieńczych czerwcowe wieczory ... ciepłe, pachnące jaśminowcem i nagrzaną ziemią, po których cicho nadchodziła równie ciepła, spokojna noc ... bardzo tęsknię za tamtymi czasami ....
Na pocieszenie dodam, że nadchodzące dni, mimo, że zapowiadane chłodniejsze, to z długo wyczekiwanymi opadami - myślę, że dla nas wszystkich to dobra wiadomość :)

Hanulko :)
Każdemu zdarza się przejść obok ciekawego, wspaniałego miejsca, zwłaszcza kiedy człowiek jest zmęczony, zabiegany czy po ludzku, zwyczajnie zniechęcony .... ale spójrz na to z innej strony - jak fantastycznie wrócić do takiego zapomnianego zakątka i odświeżyć zakurzone zakamarki!
Opóźnienie w założeniu nowego ciągu wod-kan wynikało z najbardziej prozaicznej przyczyny na świecie ;-) kiedy wydawało się nam, że już-już zdołaliśmy odłożyć fundusze na ten cel, znienacka wyskakiwał zupełnie inny powód, aby uzbierane pieniążki wysupłać ze skarpetki :) Inna sprawa, że Adam "od zawsze" musi mieć duuuużo czasu na wszelkie przemyślenia, obliczenia i zanim zabierze się ostro do pracy, potrafi minąć ... kilka lat :evil:
Najważniejsze, że chłop dojrzał i spadł wreszcie z drzewa na ziemię ....
Ten zakątek na tle maty to tegoroczne założenie rabatkowe - po przeprowadzce bukietówki zrobiło się sporo miejsca, które skwapliwie wykorzystałam i zaprosiłam tu rośliny miododajne, z myślą o pszczołach i trzmielach. Udało się! Na szałwii, kocimiętce, jarzmiankach już urzędują rozmaite bzyki, czekam jeszcze na rozkwit lawendy, rozwaru, pysznogłówek, nasturcji i aksamitek. Tuż obok "rozpościera" się "poletko" macierzanek i rozchodników, tudzież rumian i przekwitająca powoli biała .... no, w każdym razie muszę ją przyciąć, aby zakwitła ponownie ;-)

Napisz lepiej, jak Cycusia ? Czy już kiedyś uwiła gniazdo w pobliżu Twojego domostwa ?

Alinko :)
I tak też zrobię - zauważ, że po zakończeniu prac wykopaliskowych uzyskam nowy kawałek wolnego miejsca i to w całkiem ciekawym miejscu :) na trawniku nie zależy mi w ogóle, poza tym rośnie tam stara brzoza, którą kocham ponad wszystko, podczas gdy spija ona wszystką wodę, więc i trawnik w tymże miejscu pozostawia sporo do życzenia ... jedynym problemem będzie zabezpieczenie truskawek przed apetytami i łapkami psów ;-) ale wymyśliłam podwyższoną rabatę ...
Wiesz, bardzo chciałam Ci podziękować za rewelacyjne pomysły na ziołowe oleje :kiss3: ten z żywokostu będzie strzałem w dziesiątkę dla Mamy, ale i moje kosteczki skorzystają, podobnie jak skóra; z mięty i skrzypu natomiast zrobię wywar, zamrożę w pojemniczkach na lód i takimi oto kosteczkami mam zamiar poczęstować zmęczone, piekące i spuchnięte powieki i oczy.

Niszczylistkę, niestety, znam .... na początku czerwca nastąpiło apogeum wylęgu i nad trawnikiem unosiły się dosłownie roje tych chrząszczyków ... wiele z nich padło ofiarami sikorek :) do dzisiaj znajduję nędzne resztki ich uczty ... gorzej z mszycami, mrówkami ( kilka gniazd już posypałam, z bólem serca co prawda ) i - to już z innej beczki - malutkimi odrostami sumaka octowego, które pojawiają się masowo w różnych miejscach ogrodu :mad2:

Kasieńko :)
Prawda, że sałata wygląda apetycznie :happy: ??? Zapewniam Cię, że rzeczywiście jest niezwykle smaczna, słodka i soczysta, za chwilkę będzie wybijać w kwiatostan, ale najciekawsze znalezisko odkryłam pod spodem główki ...
Zawsze wyciągam sałatę razem z korzeniem, który obcinam i wrzucam na kompost; tymczasem okazało się, że wśród dolnych liści zadomowiła się rodzina ślimaków ( tych bez skorupek ): dwa dorosłe i piąteczka młodocianych przestępców ;-) Najbardziej podziurawione ( bodajże trzy, cztery ) liście powędrowały oczywiście do kalifornijek, sałata do koszyczka, a ślimaki .... no cóż .... pierwszy raz widziałam takie skupisko głodomorów :supr3:
Bardzo się cieszę, że zieleninka Ci się spodobała; w sąsiedztwie sałaty rosną sobie buraczki i cukinia, a gdzieś pomiędzy nimi starają się przetrwać fasolki.
Ostro walczyłam z poskrzypką na liliach.... owad dorosły jakoś mnie nie otrząsał, ale te larwy ... ło matko :(
Niszczyliski mam już bardzo niewiele, ale nie wiem, czy czasami nie jest to zasługą ptaków :think:

Cdn .... obowiązki spacerowe z psami wzywają ;-)

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): katja, Amarant, hanya, edulkot, Krzysia

Adasiowe grządki i rabatki 17 Cze 2015 19:58 #380619

  • różyczka
  • różyczka's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 4
  • Otrzymane dziękuję: 1
Muszę się przyznać że piękne są te wasze zdjęcia. Ja jutro muszę pochwalić się moim. Mam go nad samym jeziorem. Zobaczymy, czy wam się spodoba.
Temat został zablokowany.

Adasiowe grządki i rabatki 17 Cze 2015 20:41 #380623

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Piękny, słoneczny i nawet ciepły wieczór :) Figusiowi też przypadł do gustu - z namaszczeniem "czytał" wszystkie ogłoszenia poprzedników i z wielką atencją podpisywał własnym ... "piórkiem" ;-)

Przy okazji przechodząc pod naszymi oknami dostrzegłam dwie czerwieniejące kulki na krzaczku pomidorka :woohoo: i ciemno zieloną, też kulistą paprykę .... wygląda ten warzywnik przezabawnie - na parapecie starej kamienicy :happy:

Braciszku :)
Masz rację :bravo: , to werbena. Jedna młoda sadzonka padła z niewiadomych przyczyn, pozostałe dzielnie podjęły wzrost i kwitnienie, przy czym na jednym okazie kwitną zarówno czerwone, jak i fioletowe kwiatki. Z jednorocznymi szałwiami mam nieciekawe wspomnienia, ale podejrzewam, że w ubiegłym roku nie zapewniłam im właściwego stanowiska; może tym razem się uda ?
Czerwienie wprowadziłam dość przewrotnie ... ponieważ to miejsce zostało zdominowane w czerwcu przez zieloności, a zależało mi na czerwcowym ożywieniu rabatki; w późniejszym terminie powinny pojawić się kwiaty host, żółta tojeść i tajemnicze lilie - ich kolor będzie dla mnie wielką niespodzianką :) Co ja piszę :jeez: ... już samo ich pojawienie się z wysadzonych cebul niezwykle mnie ucieszyło :dance:

Mam chyba w zanadrzu coś białego dla Ciebie :)

Tawułka ...


Baldaszkowe "coś", mierzące ponad 170 cm, kwitnie tak ...


... a to liście "cosia" ;-)


Tu dopiero będzie się działo na biało - begonia własnego chowu ;-)


Przykro mi, Michałku, ale nie ośmielę się zidentyfikować żurawki ... jak powszechnie wiadomo, mam z tym niejaki ... problem, poza tym pochodzi ona z czasów ( 6 lat temu ), kiedy nie kupowałam odmianowych żurawek, tylko to, co zaproponowała mi znajoma ... mam nadzieję, że ktoś bardziej doświadczony podejmie wyzwanie ... Natomiast za Florovit roślinka będzie Ci bardzo wdzięczna ; moje młode podkarmiam co prawda biohumusem, bo zależy mi głównie na dorodnych liściach i wzmocnieniu całości, ale starsze egzemplarze ... Florovit albo Agrecol, jak najbardziej :)
Nie jestem do końca pewna, czy będę mogła uraczyć je wspomnianą "pokrzywówką", ale poeksperymentuję ;-)
Zapach ... naprawdę nie jest odrażający :devil1: , zapewniam Cię, że znam gorsze !

:) :) :)

W wolnej chwili - bardzo ładnie poproszę - rzućcie Kochani Ludeczkowie na poniższe zdjęcia ... to jest uprzątnięty ( naprawdę ! ) teren pod świerkami, skąd wygrabiłam 6-letnie pokłady igieł, gałęzi, chrustu, etc. W sumie kilkanaście worków 120 l .... plus obcięte suche gałęzie z dolnych partii pni. Rosną tam trzy takie drzewa, w tym jeden o dwóch pniach :woohoo:
Słońce dociera tam bardzo sporadycznie, na chwilę, więc generalnie panuje tam niemal wieczny cień, a świerki - to pijaki i niezwykle ukorzenione olbrzymy :) Czy istnieje jakiekolwiek rozwiązanie na zagospodarowanie tego placyku?

Po lewej stronie pnia zostawiłam kopczyk ziemi z gniazdem dzikich pszczół :)




W tym miejscu, między tujami ( to granica ogrodu, który przylega tu do drogi między sektorami ) słońce zagląda częściej


Majeczko :)
Bardzo się cieszę, że nie uznałaś mnie za całkiem :crazy: to tylko ugruntowało mnie w najnowszym postanowieniu :)
W każdym razie nazwy, które podałaś ( krótkopędy na przykład ;-) ), nie są mi całkowicie obce i mam nadzieję, że po bliższej znajomości z morfologią takiego krzaczka nie popełnię drastycznego błędu ciachnięcia nie tego, co powinnam :happy: Dziękuję Ci bardzo za cierpliwość i wyrozumiałość :kiss3: postaram się być pojętnym i pracowitym uczniem.
Poziomka pochodzi z ... odzysku; ktoś wyrzucił biedulkę 4 lata temu, więc ... zamieszkała u nas :) wówczas nie byłam pewna, czy to młoda truskawka, czy poziomka ( ostały się tylko marne listeczki ), dopiero latem następnego roku poznałam jej smak. O wiśniach opowiem jutro :) a tymczasem wkleję zdjęcie bardzo zaniedbanej wisienki Terechy zza płota ... właściwie tego, co z drzewka zostało :mad2:
Takich gałązek z BZ jest mnóstwo ... ale sąsiadka patrzy tylko pod nogi, na trawnik :crazy:


W warzywniku mamy jeszcze tę pannę :)
Największe już zostały skonsumowane, a reszta rośnie ...


Między kalarepkami posadziłam ukochane astry ...


No dobrze ... przyznam się ... to jedna z moich dyniek :oops: w towarzystwie rukoli - odmiana, która rośnie w formie krzaczka


Postęp wkracza pod adasiowe strzechy - nareszcie :) ale warto było czekać ....

Monisiu :)
Wszystko zależy od tego, jak Twoja Mama zapatruje się na metody wychowawcze - Mały Książę sporo z Nią przebywa ... jak wiesz, nasze Mamy mają tendencję do rozpieszczania "wnuków" i stąd wynika wiele nieporozumień między pokoleniami ;-)Jeśli obie ustalicie identyczne reguły postępowania z młodziutkim pieskiem, to będzie już połowa sukcesu. Kiedy do naszego domu trafiały szczenięta z innych hodowli/domów/miejsc, zawsze dawaliśmy im pewien czas na oswojenie się z nowym domem, na adaptację z resztą stada, czy na wzajemne pozyskanie zaufania. Od początku jednak przykładaliśmy dużą wagę do nauki czystości ( a wiadomo, że mieszkając w bloku, musieliśmy wychodzić kilkanaście razy dziennie na podwórko na smyczy i tam spędzać razem dłuższy czas ), a dopiero potem staraliśmy się wprowadzać socjalizację i wymagać właściwych zachowań. A to wszystko ze spokojem i w formie zabawy; nigdy jednak nie miałam na celu "wytresowania" psa ( wyjątkiem było przygotowanie do wystaw ), bardziej zależało mi na dobrych relacjach człowiek - zwierzak ;-) Nie do końca mi się udawało - np. Dredzik do dzisiaj warczy i stara się ugryźć teściową :dazed: czy innych intruzów. Ciekawe, dlaczego ?

Wiśniom poświęcę osobny wpis - może nawet uda się przemycić jakiś przepisik ;-)? Na naleweczkę na przykład :drink1: , bo kompot wszyscy znamy - przyznaję, że jest wybornego smaku... osobiście uwielbiałam zupy owocowe, bo były, rzecz jasna, słodkie ;-) chętnie sięgam po koktajle z kefiru lub zsiadłego mleka z dodatkiem sezonowych owoców lub zjadam takie owocki bez niczego, czasami z cukrem, albo podlane jogurtem, mniam :)

Jakie były pierwsze słowa Piotra po otwarciu beczki z pokrzywówką ;-)? Bo minę potrafię sobie wyobrazić :happy:
Zapomniałam wspomnieć w Twoim wątku, że bardzo spodobały mi się Wasze ogrodowe mebelki - lekkie, naturalne i niezwykle pasujące do czerwcowych wieczorów, a Mały śpiący na poduszce .... poezja :kiss3:

Agusiu :)
No właśnie .... piszę więc otwarcie - ptaków nie przeganiam .... mamy m.in dwie wiśnie tzw. szklanki i jedną czereśnię; każdorazowy przyjazd na działkę oznacza inspekcję drzewek i stwierdzenie pozostawionych beztrosko pestek lub nie dojedzonych owoców; u nas grasują przeważnie szpaki, sójki i sikorki, ale w niewielkich ilościach. Jednak w tym roku nie pozwolę na rabunek borówek !!! Nakryję krzaczki siatką z wielką nadzieją, że nie natknę się kiedyś na zwłoki zaplatanego w oczka siatki ptasiego amatora owoców ...
Nigdy nie czyniłam podobnych zabiegów ... czy zdarzają się ptasie ofiary :(?

Skoro o borówkach mowa ...
7-letnia NN, pierwszy raz obsypana jagódkami :)


I z nasadzeń jesiennych ubiegłego roku ...czyli borówkowa młodzież ;-)

Patriot


Toro


Chandler


Darrow


Dumka pilnuje "plantacji"


Agreścik - jeden z dwóch krzaczków, część owoców wykorzystam do dżemu z truskawek


Oregano w postaci kępiszcza ;-), w lewym górnym narożniku żywokost, a z lewej strony oregano prawdopodobnie estragon i rosnący dziurawiec ...


Pędy kwiatostanowe języczki Przewalskiego ...


Ha! :dance: - Anowi :thanks:


Gość na melisie ...


Stary przywrotnik z młodym ogórecznikiem :)


Ups ... zagalopowałam się :oops:
Resztę gawędy z wiśnią w roli głównej zostawiam na jutrzejszy wieczór, a wszystkim życzę bardzo dobrej i spokojnej nocy :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, hanya, edulkot, Krzysia

Adasiowe grządki i rabatki 17 Cze 2015 21:24 #380644

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Tak myślałam, że sprawy prozaiczne blokowały temat wod-kanu. Ale grunt, że ruszyło :dance: Nie widzę Cycusi :placze: Może stwierdziła, że to nie jest spokojne miejsce i zbudowała gdzie indziej nowe gniazdo? Czekam, czekam, może się pojawi na tarasie, przedtem biegała i w ogóle nie zwracała na nas uwagi, na Kubę łypała podejrzliwie, ale bez oznak paniki :devil1: No cóż, miejmy nadzieję, że wszystko jest ok, tylko inny adres.
U mnie największy ruch owadzi jest na hortensji pnącej, to już nie bzyczenie, ale po prostu huk! Coś niesamowitego :happy: Ty też masz taką hortensję, tylko malutką, poczekaj, zobaczysz, co się będzie działo :woohoo:
Dobrej nocy :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 17 Cze 2015 21:43 #380653

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Aniu gdzieś doczytałam, że chyba zaraziłaś się różaną chorobą, oj to wcale nie jest dobrze, bo to bardzo przewlekła choroba i właściwie nieuleczalna :hug:
Takie wiśnie jak ma sąsiadka to wymagają cięcia i oprysków, choroba przenosi się na wszystko w koło, a czytam że masz wiśnie i czereśnie.
Co do kradzieży owoców przez ptaki, nigdy specjalnie niczego nie ochraniałam choć zdarzały się chude lata w owoce. Ale specjalnie dla takich amatorów posadziłam morwę, będziemy mieli wszyscy z niej pożytek, kiedyś tam jak zacznie w końcu owocować. Za to ostatnia czereśnia idzie do wycięcia, a i cały szpaler już bardzo wiekowych wiśni również. Wiśni mi szkoda, pewnie posadzę sobie jakąś w' mojej części ogrodu', bo 2 wiśnie to jak na moje kulinarne potrzeby zbyt mało. Podobnie jak Ty uwielbiam świeże owoce z jogurtem, a na zimę robię sobie niskosłodzone bo jednak cukru to ja nie lubię :wink4:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 17 Cze 2015 21:49 #380658

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Aniu, fotka wiśni, którą pokazałaś to klasyczna zaawansowana postać zgnilizny drzew pestkowych.

Całe szczęście Twoje drzewka są dorodne i zdrowiutkie :bravo: Szpaków dbających o gospodarzy zazdroszczę szczerze, bo nasze są bezwzględne i nic nam nie zostawiały, ale od następnego roku koniec z harcami, na drzewie będzie porządna siatka :) skoro 2 szczątkowe siatki dały radę coś ochronić, to ogromna siata na całym drzewie będzie naszą słodką zemstą nad szpaczymi zakałami :)

Aniu, zanim zaczniesz zbierać skrzyp, zerknij tutaj i sprawdź, jakie cechy ma skrzyp nadający się do robienia herbatek:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...setum-arvense-i-inne

Przy okazji ususz solidną garść skrzypu, do popijania, jak znalazł :)

A o Dredziku proszę nie pisać nic złego, bo to słodka pieszczocha z jedwabistą sierścią :happy:
Ostatnio zmieniany: 17 Cze 2015 21:50 przez Hiacynta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa
Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.682 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum