TEMAT: Adasiowe grządki i rabatki

Adasiowe grządki i rabatki 18 Sty 2015 14:21 #330298

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Aniu, może Syberia - miłośniczka storczyków-sterczyków ;) tu zajrzy, może się z czymś takim zmagała.
Wróciłam właśnie z obchodu piwnicy pod kątem kalifornijek. Tydzień temu przeniosłam je do kastry, konstrukcja taka, jaką miałam na dworze, tylko zamiast cegieł na podwyższenie i uzyskanie lekkiego spadku - kartony ze starymi papierzyskami. Płyn spływa do podstawionej doniczki balkonowej. Jest o wiele lepiej, nie znajduję glizdek w płynie, cały wsad leży w górnej części kastry i do szczeliny odpływowej jest spory kawałek. Myślę, że w wiaderku było już ich za dużo i poza tym szczelina była bezpośrednio pod wsadem.

:bye:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe grządki i rabatki 18 Sty 2015 16:21 #330337

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Aniu pogoda dzisiejsza jest paskudna, w nocy napadał śnieg a teraz go prawie całkiem zlizało, jest buro o ponuro choć wyraźnej mgły nie ma, a wczoraj było tak ślicznie.

Co do różanego potwora jak masz takie słoneczne miejsce to będzie mu idealnie, zresztą ta róża rośnie w każdym miejscu. Mam 3 krzaki - jeden pnie się po werandzie i słońce ma tylko od południa z przerwą na cień dębowy, drugi wyrósł sobie na środku basenu zamienionego w kompostownik i ma słońce prawie cały dzień, a trzeci rośnie przy płocie północnym w cieniu sosny, brzóz i dębów ze słońcem tylko przed samym zachodem ale tylko w czerwcu. Ten trzeci kwitnie najmniej ale kwitnie, ten w basenie to wieka kupa pędów i kwiatów


Owoce oczywiście zawiązuje i to w sporych ilościach

jeszcze zielone


już czerwone

Co do wielkości kwiatów to nie są one takie małe, mają około 10cm, dla porównania kiść z kawałkiem mojej dłoni


Podlewam róże tylko podczas upałów i to tylko do 3 roku od posadzenia, mimo że mam je pod ręką ale one muszą sobie radzić same, wypuścić takie długie korzenie żeby sięgnęły głęboko do wody.

Na storczykach się nie znam, ani ja ich nie lubię ani one mnie, a może naszej starej rudery nie lubią bo córka przywiozła ze sobą chyba 7 storczyków i po kolei padały jeden za drugim :dry:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 18 Sty 2015 16:21 #330338

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Anusia, a dlaczego mam się śmiać z Twoich planów zakupowych? I niby dlaczego miałabym krytykować? Każdy z nas ma swojego fikołka i bardzo to nawzajem przecież lubimy :hug: Berberysy są piękne i pożyteczne, a musiałam swoje wyrzucić (oddać) z powodu problemów na styku kolce-pies. Moi znajomi wyrzucili żywopłot berberysowy, bo ich sunia buldożek francuski, urocza, wyłupiastooka Tosiunia, kilka razy fatalnie się zraniła w oko i kłopoty były spore. Twoje psy ostrożniejsze, czy nie mają dojścia do 'zeriby'? Dzikie róże, dobry wybór, bardzo odporne i naturalnie wyglądające krzewy. Myślałam, że z ich kwiatów/owoców raczej Ty będziesz korzystać, a nie ptaszki :happy:
W 'robalkowie' praca wre, gorzej, że nad nim unosi się chmura obrzydliwych muszek. Już nie mam do nich cierpliwości. Wyłapałam na ocet, straszyłam sodą. Wydawało się, że spokój, a od dwóch dni znowu od początku :hammer:
U nas też cały dzień mglisto, taki leniwy czas. Kuba, po zrujnowaniu kolejnej skarpy, śpi zmęczony na kolanach u Pańcia. Niemożliwy jest ten mój Smokuś :happy: Nic nie wiem o storczykach, mam nadzieję, że ten liść się starzeje...
Dobrego wieczoru :flower2:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 18 Sty 2015 17:10 #330347

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Tak myślę jeszcze o tych owocówkach :think:... w kuchni latały czasem u mnie nad owocami i okazywało się, że któryś jest nadpsuty, ale jak pozbyłam się z domu nadpsutych owoców itp. fermentacji, muszki znikały... Haniu, Ty masz hodowlę wiaderkową? A może gdyby wynieść ją na kilka godzin na dwór na niską temperaturę, powyżej zera... :think: , usunąć inne źródła fermentacji z pomieszczenia.
Nie wiem, może chłodem je.... Axel pisał, że można suszarką zasuszyć...
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya, Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 18 Sty 2015 17:18 #330351

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Aniu- wymianą rozchodnikową się nie kłopocz- z radością wiosną podeślę kawałeczek od siebie, a nie musisz czuć się zobowiązana. zupełnie!
Storczyki masz piękne- takie wyjątkowe. Obiecuje, że skuszę się na jeden okaz- na próbę :hug:

Z zapytaniem o liść storczykowy możesz też zwrócić sie do Agness- Ona ma sporo okazów, może się z czymś takim zetknęła.. :think:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 18 Sty 2015 20:19 #330472

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Kasia :) te muszki to jakieś mutanty :hammer: Wynosiłam na zewnątrz kilka razy, wydawało się, że poszły precz. I znowu są. Do kuchni też przylazły, nic tam dla nich nie ma, a siedzą cholery jedne. Nie wiem, jak z suszarką, bo latają bardzo szybko. Już owoców nie daję do robalkowa, nie wiem, co zrobić. Chyba kupię lep na muchy :mad2:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 18 Sty 2015 20:37 #330488

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Haniu, lep na muchy, albo żółte feromonowe pułapki lepowe, ale ten na muchy też działa i jeszcze coś na nową roślinkę zostanie ;)
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya, Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 11:36 #330687

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Witajcie Kochani :)
Kolejny dzień zbliża nas do upragnionej i wyczekiwanej wiosny ... nie mam nic przeciwko litościwie panującej nam obecnie Pani Zimie, wręcz przeciwnie - rześkie, chłodne powietrze sprawia, że wszelkie smętne myśli uciekają w popłochu :) Nie powiem, że energia mnie rozpiera ;-), ale perspektywa środowego forumowego spotkania i dobre wieści z pieskiego frontu, jak i kiełkująca roszponka w doniczce pozwalają na bardziej optymistyczne manewry.

Przyznam się otwarcie, że pobuszowałam po "obcych" forach w poszukiwaniu przyczyny zmian nękających mojego storczyka ... pomijam fakt, że daleko tamtejszym wątkom do rodzinnej atmosfery panującej tutaj, a i sprzeczność udzielanych porad spowodowała, że postanowiłam cierpliwie i spokojnie poobserwować nieszczęśnika; póki co odizolowałam go od pozostałych i czekam na rozwój sytuacji.
No, bo jak zareagować na stwierdzenie typu " wiesz, według mnie to może być to, albo to ( tu następuje długa lista wszelkich możliwych chorób, czasami wykluczających się nawzajem ), ale w zasadzie nie jestem pewien/pewna, ponieważ krótko hoduję storczyki; może ktoś inny udzieli lepszej rady" ....
A takich "wujków dobra rada" jest mnóstwo. I komu uwierzyć ;-)? Jeśli jestem pewna postawionej diagnozy lub doświadczenie podpowiada mi ściśle określoną pomoc, wtedy piszę i udzielam się, to jasne. W przeciwnym wypadku pokornie czytam porady prawdziwych fachowców :)

W pełni popieram pomysł Krzysi z tabliczkami lepowymi, umieszczonymi w pojemniku z kalifornijkami; identyczne sposoby wyłapywania np. ziemiórek stosują właśnie hodowcy storczyków, może więc warto wprowadzić tę pułapkę na owocówki, skoro aż tak dają się we znaki ... Natomiast pomysł z suszarką ... dla mnie cokolwiek dyskusyjny ;-)

Kasieńko, czy widziałabyś oczami wyobraźni przeprowadzkę Magdalenki z dotychczasowych wiader do większych? Jak logistycznie to rozwiązać? Obawiam się bowiem, że w najbliższym czasie czeka mnie taka operacja ...
Inna sprawa, że już kompletnie pogubiłam się - podczas lektury dżdżownicowego wątku - jeśli chodzi o biohumus, płyn spływający do podstawianych pojemników, co kiedy stosować i w jaki sposób ... ło matko :jeez:

Hanusiu :)
Ostrożnie zapytam - rzuciłaś okiem na tę "wypasioną" listę moich zaplanowanych zakupów? Siedzisz tak cichutko, mam nadzieję, że po prostu nie wiesz, jak zareagować na to "szaleństwo" :happy:
Magdalenkę mam przykrytą dużym kawałkiem gazy, więc ewentualni intruzi nie mają możliwości eskapady poza domek :)

Nasze berberysy są dość szpetnej postury, więc i kolce nie są zagrożeniem dla brzdąców, jednak tam, gdzie zostały posadzone, psiska nie zapuszczają się, a i przyszła rabatka będzie w miejscu nieatrakcyjnym dla psich nosów. W przypadku skaleczenia gałki ocznej problem rzeczywiście jest poważny, zwłaszcza u "niskopiennych" ras, uszkodzenie rogówki może być drastyczną konsekwencją buszowania wśród krzaków.
Owoce dzikich róż pozostawiam głodomorom :) i własnemu kontemplowaniu urody czerwonych koralików. Oczywiście, nie zarzekam się, że nie wykorzystam jakiegoś plonu do sporządzenia "naleweczki na zimowe smuteczki" , jednak konfitura z płatków róży lub z jej owoców jakoś niespecjalnie mi pasuje.
Suszone owoce stosuję czasami do zaparzenia herbatki "dla zdrowotności".

Moniko :)
Rozumiem, że kwestia wymiany rozchodników jest dopracowana - bardzo się cieszę :) O storczyku również będę pamiętać i kibicować Twojemu postanowieniu.
Z radością zauważyłam także, że wspólnie z Twoją Mamą mamy podobne "gusta" - obie lubimy magnolie i piwonie :) Wyszpiegowałam u naszego Wiesika informację o spektakularnych efektach diety bananowej, jaka zafundowała swojej magnolii ( Wiesiku, dziękuję !!! ) - myślę, że warto namówić Mamę na skopiowanie tego pomysłu, zwłaszcza, że połączy się przyjemne ( konsumpcja ) z pożytecznym ( "nawóz" ). Przepis na chlebek bananowy wkleiłam u Wiesi.

Majeczko :)
No i zwariowałam. Ta róża przypomniała mi przydomowy ogródek kwiatowy, w którym jako bardzo nieletnia buszowałam podczas odwiedzin rodziny na Podlasiu :) z drugiej strony domku, od podwórza, przycupnął warzywnik i tam pierwszy raz zetknęłam się z gąsiennicą pazia królowej żerującą na wiechciach koperku.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 12:39 #330706

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Anusia, oczywiście, że nie tylko rzuciłam okiem, ale poleżało sobie tam trochę, celem dłuższej kontemplacji. O berberysach: z własnej praktyki wiem, że bardzo efektowne, niewymagające i zdrowe krzaczki. O ile pamiętam chyba tylko mączniak dokuczał mojemu bordowemu. Jeżeli nie masz problemu z kolcami, to kolekcja jest jak najbardziej wskazana, bo to samodzielne roślinki, a nie bywasz w ogrodzie codziennie. Hortensje popieram w całej rozciągłości :flower2: Wiesz, że to nie są mikrusy, miłość Cię dopadła, to i miejsce znajdziesz :happy:
Dlaczego przesadzasz pęcherznicę? Pewnie malutka jeszcze, to możesz szaleć, jak miejsce nie pasuje, moje smoki wielkie, już nie ruszę, choć głupio posadziłam :oops:
A wszelkie kosodrzewinki, sosny duże i małe to dla mnie cud i samo piękno. Dzikie róże, drapią :woohoo: :woohoo: Ale czego się nie robi dla pierzaczków i naleweczki. Mam nadzieję, że zrealizujesz plany przy życzliwej współpracy Figulińskiego :hug:
Po tabliczki zaraz pojadę, bo :hammer: Robalkowo też pod gazą, no, mówię Ci Ania, że to desant muszkowych mutantów. :mad2:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 12:46 #330709

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Berberysy to faktycznie nie mikrusy, mogę takiego zaprezentować w porównaniu do Gigantusa ;)



ale można je ostro ciąć lub wybrać niskie odmiany :)
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 13:00 #330713

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Anulu, optymistycznie nastrajasz czytających, pisząc, o kiełkującej roszponce i dobrej formie psiaków :hearts:.

Przeprowadzka kalifornijek odbyła się u mnie na zasadzie hop siup ;) , ponieważ wiadro było wyścielone firanką... złapałam za końce i wstawiłam do kastry, rozgarnęłam delikatnie, żeby wierzch pozostał wierzchem. U Ciebie przekładałabym warstwami, tzn. najpierw, po założeniu rękawiczek ;), wyjęłabym wierzchnią warstwę, czyli odpadki nieprzerobione, częściowo przerobione, i odłożyła na bok, po przeniesieniu spodnich warstw, tamto położyłabym na górę.
Co do płynnego biohumusu...okazało się, że są dwa :) . To co spływa z wiaderka oraz rozcieńczony wermikompost /1:5/, mieszany, a najlepiej specjalnie napowietrzany i gotowy po ok. dwóch tygodniach. Co do stosowania trzeba się jeszcze wczytać, ale tak do końca to chyba nie wiadomo. Ty używasz "kapiącego" do doniczkowych?
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 14:08 #330731

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Aneczku na wstępie ucieszę się ,że kudłaci dobrze się mają :kiss: No i muszę pochwalić Twoje storczyki . Ten jeden to ewidentnie ma nieprzyjaciół którzy wysysają z niego soki.Musisz je zidentyfikować i ostro się za nie zabrać .Najlepiej obejrzeć liście przez lupkę ,a wtedy dojrzysz co to za modele .A potem ,to już będzie wiadomo ,jak roślinie pomóc .Jak nie masz szkła powiększającego to koniecznie sobie spraw ,bo ono bardzo się przydaje .Z takim sprzętem ,to zawsze sobie zdjagnozujesz robala ,czy chorobę . :comp: :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 14:45 #330742

  • Kondzio
  • Kondzio's Avatar
Bardzo ale to bardzo dziekuje za nasionka doszły całe i zdrowe :thanks:
Temat został zablokowany.

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 15:41 #330758

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Hanusiu :)
Pęcherznica, podobnie jak hortensja bukietowa wymagają natychmiastowej przeprowadzki z dotychczasowego miejsca, które z własnej głupoty i braku wiedzy im zafundowałam. Dla tej drugiej, dzięki Waszej wcześniejszej pomocy przeznaczyć muszę większy obszar, jako że ma dołączyć do niej piłkowana. To, czy zaplanowane zakupy dojdą do skutku, w dużej mierze uzależnione jest od przyszłego, dalszego leczenia Figusia - jak się domyślasz, w tej chwili to priorytet w domowym budżecie ;-)
A Twoja pęcherznica - gdzie rośnie Hanuś?

Wiesiku :)
O takim okazie berberysu mogę tylko pomarzyć lub podziwiać u Ciebie. Przytomnie przejrzałam zasoby forumowiczów i na podstawie ich opisów wybrałam odmiany, które wolno rosną i docelowo osiągają niewielkie rozmiary: Green Carpet, Admiration, Bagatelle, a jako tło Maria i Pilar. Tyle w zakresie marzeń :)

Z kosodrzewinek zauroczyły mnie Humpy, Gnom i Nerost.
Pamiętasz? Kiedyś wyczuliłaś mnie na podskubywanie młodych pędów na mojej zwykłej sośnie, aby skorygować jej rosochaty pokrój ;-) Z tych pędów zrobię syrop p/kaszlowy, ale zastanawiam się, jak sięgnę do wyższych pięter ?

Kasieńko :)
No tak, zapomniałabym o rękawiczkach ;-) nie chodzi o "obrzydliwość", ale o zabezpieczenie, jako że gmeranie wśród Ich Długości nie stwarza mi żadnych problemów natury ... emocjonalnej ;-)
Wiem z doświadczenia, jak krępujące bywa nadmierne zagęszczenie i chciałabym im tego oszczędzić, nie wspominając o konkurencji pokarmowej i terytorialnej.
Przeprowadzkę potrafię sobie wyobrazić, natomiast oddzielanie kalifornijek od ich wyrobów trochę mnie przerasta ... chwilowo na razie ;-)
Wiesz, kiedy czytam o różnych koncepcjach wykorzystania biohumusu i to wpędza mnie w tunel informacyjnej ciemności, postanowiłam działać intuicyjnie; "sok", który spływa z wiaderka gromadzę w plastikowych butelkach i trzymam w ciemnym miejscu. W momencie, w którym zasadne stanie się wykorzystanie tego płynu ( czyli za "moment", od końca lutego ), będę stosować rozcieńczony sok dla moich doniczkowców ( na 1,5l wody około 1 łyżeczki "soku" ). Do ogrodowych podejdę podobnie. Inna sprawa: jak wykorzystać tę masę, którą teraz przerabiają dżdżownice? Po oddzieleniu stworków, stosować jak normalny kompost? :supr3:

Myszko :)
Dziękuję w imieniu kudłatych za pamięć :hearts: starsi panowie nadal walczą o swoja pozycję, więc lekko nie jest, ale najważniejsze, że udało opanować się najgroźniejsze dla zdrowia problemy.
Storczyki ... to mój niedawno odkryty fijoł, mimo, że pierwszego dostałam niemal dwa lata temu. Ten "chorowity", o którym pisałam, przeszedł już drastyczną kurację - oba zmienione liście zostały odcięte, rany zabezpieczone węglem drzewnym, pozyskanym naprędce z zapałek ( jak na złość, cały cynamon "wyszedł" z przyprawowego pudełka ), a sam delikwent stoi odosobniony w "izolatce". Czas pokaże :)
Na szczęście pod kątem robactwa wszelakiego spokój, ale zawsze trzeba być czujnym :idea1: Podejrzewam zbyt radykalną zmianę miejsca pobytu i być może ... za silną dawkę nawozu :think:
Powoli nabiera kształtów wizja własnego wątku storczykowego w naszym Orchidarium ... potrzebna tylko mobilizacja sił twórczych i cierpliwa Muza :)
Ściskam Cię :hug:

Konradzie :)
Na zdrowie! Niech Wam pięknie rosną i cieszą oko i podniebienie :) Pamiętaj tylko o jednym, bardzo proszę .... wysadzamy po 26 maja ... dyńki kochają słońce i ciepełko, jak i "tuczące" jedzonko.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya, Kondzio

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 16:41 #330771

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Anusia, moje pęcherznice rosną wzdłuż muru, dwie sztuki, odmiana Luteus. Lubię roślinki rozczochrane, ale te trochę przesadziły, a ja się trzęsę nad każdym liściem i zostawiam je w spokoju. Nie wiem, ile masz miejsca i jaka odmiana, ale pilnuj krzaczka. Jak znajdę fotkę, to wstawię.
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 18:18 #330810

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Adasiowa wrote:
Kiedyś wyczuliłaś mnie na podskubywanie młodych pędów na mojej zwykłej sośnie, aby skorygować jej rosochaty pokrój ;-) Z tych pędów zrobię syrop p/kaszlowy, ale zastanawiam się, jak sięgnę do wyższych pięter ?

U mnie to się odbywa już tylko z przedłużanej drabiny :lol:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 18:42 #330827

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Czyli Wiesiu ciągle skracacie przyrosty sosnowe :huh:
Ja stosuję tylko przy niziutkiej młodziutkiej bo na wielgasy już się nie opłaci wdrapywać :yummi:

Aniu muszę wrócić do Twojej listy chciejstw i zatrzymać na niej dłużej oko bo mignęła mi tylko :wink4:

Wróciłam, oko zawiesiłam i doszłam do wniosku że nie bardzo orientuję się gdzie i do czego mają być te chciejstwa dlatego apeluję o powtórkę z sezonu ukazującą właśnie te fragmenty ogrodu :idea1:
Ostatnio zmieniany: 19 Sty 2015 18:56 przez edulkot.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 19 Sty 2015 19:00 #330838

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Aniu, letniego urobku kalifornijek nie zdążyłam zużyć. Przed transportem glizdek do piwnicy oddzieliłam wermikompost, ale za bardzo nie wiedziałam co z nim zrobić :bad-idea: , za mało, żeby nim szastać, jak normalnym kompostem. Jesień była i zadołowałam go w pryzmie kompostowej.
Constancja poradziła dawać po łopatce pod roślinę. Można też pozyskać płynny biohumus-wariant2 ;) . O oddzielaniu, wyprowadzaniu kalifornijek z gotowego wermikompostu pisałam TU . Zasada jest taka, że trzeba spowodować, żeby przeszły do świeżego jedzenia i mieć łatwy dostęp do przerobionej materii. Np. przegrodzić pojemnik. Na tej samej stronie Constancja pisze, co robi z wermikompostem :) .
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.663 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum