TEMAT: Adasiowe grządki i rabatki

Adasiowe grządki i rabatki 13 Sty 2015 09:18 #328645

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Aniu, serce się raduje, jak czytam o Twoich podopiecznych..., że chłopaki dochodzą do siebie, że Figo się zadomowił. Grzywacz-Agatka-ciekawa rasa, sympatycznie wygląda na tym ostatnim zdjęciu i na grupowym. Tam wszyscy wyglądacie sympatycznie :hearts: .

Nie zamawiałam lilii i na razie, w odróżnieniu od lat poprzednich :woohoo:, nie poczyniłam żadnych rezerwacji :) . Trawy, które chcę posadzić koło łąki, chyba kupię w realu, poza tym większość późno rusza, więc nie ma pośpiechu. Na przełomie stycznia/lutego wysieję na parapecie werbenę patagońską, bo nie wiem jak będzie z samosiewem. Lato`14 to było pierwsze lato, kiedy miałam jej sporo, głównie z sadzonek parapetowych. Nie powiem, liczę na samosiew, ale chcę się zabezpieczyć :) .
Pozdrawiam całą gromadkę :kiss3:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe grządki i rabatki 13 Sty 2015 13:19 #328675

  • affa
  • affa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 883
  • Otrzymane dziękuję: 1651
Ciesze się, że psiaki w coraz lepszej formie :lol: wytarmoś je za uszami ode mnie. A ubranko pierwsza klasa - elegancik :bravo:
Twój pomysł na mini szklarenkę w pojemniku po pomidorach koktajlowych kupuję! i wykorzystam nieco większą wersję do ukorzeniania listków zamiokulkasa.
Dlaczego masz tylko wzdychać do azalii/rorodendronów japońskich ? Widziałabym je u stópek hortensji bukietowej. Są odmiany, które rosną głównie wszerz i tylko do 30-40 cm w górę (żółta Wren, niebiesko fioletowa Purple Pillow, moja NN żarówiasto-różowa ;) Posadziłabym 1 lub 2 w odległości ok 30-40 cm od podstawy hortensji bukietowej. Wiosną, kiedy azalie kwitną hortensja dopiero wypuszcza pędy, potem zielone krzaczki dodatkowo podkreślają urodę bukietówki a na zimę utrzymujące się częściowo listki też są atrakcyjne w połączeniu z zaschniętymi kwiatostanami hortensji. Obie lubią słoneczne stanowisko, rozsądną wilgoć a bukietówka bez problemu zniesie nieco niższe pH ziemi (moje azalie rosną w nienajoptymalniejszych warunkach, bo pH jest ok 5,5)
Pozdrawiam, Anna.

Zapraszam do mojego ogrodu w cieniu...bloków
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 13 Sty 2015 14:32 #328704

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Aniu ,co tam u Ciebie ? U mnie tak świeciło słońce ,że aż mnie z domu wyciągnęło na ogród i nawet trochę popracowałam .Nieziemski mam bałagan :woohoo: Słońce oświetliło całe zielsko i liści cale tony .Nie miałam na jesieni siły i wszystko zostało ,a teraz mówię Ci masakra .Zastanawiam się od czego ja tę wojnę zacznę .Już jak się sezon zacznie ,to na forum wcale nie będę miała czasu zajrzeć .Muszę się teraz nagadać :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 13 Sty 2015 15:14 #328725

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Anusia, :hug: jak masz własną kapustę, to oczywiście, że nie ma o czym mówić, ale w wypadku braku takowej, jest niezłe rozwiązanie. Twoje twarde kapuściane stanowisko popieram. :) Mam nadzieję, że chłopaki nabierają coraz lepszej kondycji i manier :think: Wybieram się w tym tygodniu obejrzeć begonie. Może tym razem coś mnie zauroczy. Jeszcze sprawdzę, czy aby na pewno była dostawa, bo moja ostatnie wyprawa skończyła się fiaskiem. :bye:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 13 Sty 2015 20:30 #328823

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Dobry wieczór :)
Przez całkiem długą chwilę z okna mojej pracy widziałam park skrzący się w promieniach ... styczniowego (?)słońca, a temperatura na zewnątrz była iście marcowa. Nawet wróble ćwierkały jakoś wiosennie ... najprawdopodobniej zapowiada się nam styczeń "stulecia" ;)
W gazetce reklamowej jednego z marketów - pierwiosnki! Szkoda, że w warunkach domowych błyskawicznie tracą urodę, a wyganiać je na parapet na zewnątrz nie mam serca. Może w przyszłym tygodniu znajdę czas na pobuszowanie w sklepach ogrodniczych w poszukiwaniu hiacyntowych cebulek ...

Violisiu :)
Sprawa dwóch shih tzu Szacownego P. utknęła w martwym punkcie. Profesor zostawił mi swoją wizytówkę ( tytuł goni tytuł ) z prośbą - bezczelny !!! - abym pomogła w znalezieniu rozwiązania ... moje wzburzenie sięga zenitu :( nie potrafię znaleźć właściwych słów, aby opisać upadek człowieka ... zaproponowałam kontakt z Fundacją, z którą współpracuję, a która z pewnością szybciej znajdzie nowy dom dla dwóch starych i schorowanych psów, ale stwierdził, że to jedno z możliwych rozwiązań ... obawiam się, że nic w tej sprawie nie zdziałam :(
A jak Twoi panowie załatwiają porachunki? U nas nadal trwa cicha wojna ;-) zęby w stałym pogotowiu...
Masz jakieś nowe żurawki na oku :)?

Moniko :)
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale przez te berberysy ukręciłaś na siebie bicz ;-) pozwól, że będę miała dla Ciebie zadanie, mam nadzieję, że przyjemne. Przejrzyj, kochana - w wolnej chwili - swoje zasoby zdjęciowe i prześlij mi portrety swoich krzaczków - koniecznie podpisane :) Wydaje mi się, że miałam A. nana, ale wymarzły mi pierwszej zimy. Bardzo lubię berberysy, a dopiero w zeszłym roku wpadłam na to, aby je ciąć.
U mnie rosną w towarzystwie irg i mahonii.
Będę zobowiązana za Twój zdjęciowy "katalog" berberysów :)

Łyse chińskie grzywacze również nie grzeszą wybitnym uzębieniem ;-) braki ( ale nie ubytki! ) poszczególnych zębów , dotyczy to głównie siekaczy, słabe korzenie, niewłaściwie rosnące kły, mleczne zęby tkwiące przez całe życie w żuchwie lub szczęce ... - to u tej odmiany rzecz normalna, związana z genem bezwłosowości. Niestety, z wiekiem, te i tak słabe ząbki ulegają wykruszeniu, więc ... sztuczna szczęka mile widziana:)
Ja.... bardzo lubię mordki kingów, cavisiów, buldożków .... są takie miękkie i miłe w dotyku :)

O musie z pigwowca jeszcze porozmawiamy.
Kobieto, JAKI Ty masz rytm funkjconowania ?!?! Słodka godzina snu :jeez:

Wiesiku :)
Czekam cierpliwie. Z pewnością masz mnóstwo pracy z wyborem konkretnych zdjęć, więc nie stresuj się terminami ;-) Najważniejsze, abyś wróciła "z przytupem"!

Kasieńko :)
Dziękuję za pamięć :) Chłopaki, jak to chłopaki ... co prawda obaj są męskimi inwalidami ;-), ale testosteron nadal krąży w żyłach i waleczne postawy są na porządku dziennym. Co ci faceci mają z tą dominacją, doprawdy ...
Również najbardziej lubię robić zakupy osobiście; co prawda zamawianie przez internet daje sporo frajdy, ale nie jestem do końca pewna uczciwości sprzedawcy, kilka razy otrzymałam roślinki w fatalnej kondycji lub źle zabezpieczone na czas transportu. Atutem zakupów w centrum jest możliwość "wymacania" i dokładnego obejrzenia zieleniny, cebulki, bulwy, etc. , a poza tym sam pobyt w "ogrodniku" jest przyjemnością samą w sobie :)

Hortensjowa Anusiu :)

Musiałam dwukrotnie przeczytać ze zrozumieniem Twój wpis, zanim dotarło do mnie, że pierwszy raz ktoś zechciał pobawić się w zaaranżowanie konkretnego zakątka w moim ogródku !!! Dotychczas sadziłam/siałam roślinki "jak leci" ( z wyjątkiem warzywnika, który co roku jest szczegółowo planowany ) bez uwzględniania pokroju, wielkości, a nawet koloru ...
Jedynym kryterium były wymagania roślin. Nie mam pojęcia o zestawianiu okazów pod kątem terminów kwitnienia czy tworzenia atrakcyjnych połączeń.
Po tych wszystkich latach "uprawiania" ogrodu doszłam do wniosku, że ... zwyczajnie szłam na łatwiznę, usprawiedliwiając się brakiem umiejętności, cierpliwości, doświadczenia, etc. Każde wytłumaczenie jest dobre :evil:
Nasz ziemia jest kwaśna - piasek. Wrzosy, borówki i teraz hortensje dostają coroczny deputat torfowy, a iglaczki - specjalny nawóz, tak więc o zapewnienie właściwego pH nie muszą się martwić.
Jak dla mnie - dzikiej ogrodniczki - Twój projekt to rewolucja! Muszę na spokojnie to sobie narysować na papierze - tak najlepiej mi się planuje.
Dziękuję Ci bardzo :thanks:
Uściski dla mruczących przytulanek :hug:

Myszko :)
Bardzo się cieszę, że to słoneczko ma tak zbawienny wpływ na Twoje radosne samopoczucie! Czytam regularnie Twój wątek i zachodzę w głowę, skąd u Ciebie tyle wspaniałej energii w planowaniu zakupów, nowych nasadzeń i wizyt w "ogrodnikach" :) Naprawdę, to ogromna radość widzieć Cię w tak doskonałej formie - serce rośnie :)
Trzymam mocno kciuki, abyś zrealizowała wszystkie swoje zamierzenia i marzenia, a każda roślinka rosła tak wspaniale, jak dotychczas :) Masz złote ręce kobieto ! A bałagan .... daj spokój, jaki bałagan??? Przecież Ci nie ucieknie ;-)
Czy Ktoś kiedyś wspominał o babcinych piwoniach ?! :woohoo:

Hanusiu :)
Jak widzę, kwestia kapusty jest nad wyraz istotna. Nie ma co ukrywać, że od niej w głównej mierze zależy sukces dobrego bigosu. Jednak patrząc na pogodę za oknem stwierdzam, że należałoby rozejrzeć się raczej za jakimś typowo wiosennym daniem ;-) Pamiętam czasy, panie dzieju, kiedy pod koniec stycznia w warzywniakach zaczynały pojawiać się zielone, świeże ogórki ( tak tak, droga młodzieży, w dawnych czasach nowalijki gościły na naszych talerzach na przełomie styczni i lutego, nie były wszak dostępne przez rok cały :teach: ).
Zapach takiego ogóra krojonego w plasterki prześladuje mnie do dzisiaj. Tak samo wspominam z rozczuleniem pierwsze tulipany i frezje, które dostawałyśmy z Mamą od Taty na Dzień Kobiet ... to był zupełnie inny wymiar radości...

Hanko droga! Bądź tak miła, dziecko kochane i pamiętaj o Adasiowej przy okazji zakupu begonii :hearts:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, hanya

Adasiowe grządki i rabatki 13 Sty 2015 20:47 #328829

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Anusiu, szczerze mówiąc, nie wiem, jakie danie może być najstosowniejsze w tym dziwnym wiosenno-zimowym czasie :devil1: Ponieważ mój M. już zdrowy, może zacznę od jakiejś tarty albo pizzy? ;)
Dredzik powinien powolutku łagodnieć, powoli zużyje zapasy testosteronu i się wyciszy. Nie wiem, jak długo to może potrwać, ale na pewno ta cudowna dla Figulca chwila nastąpi :) Kubuś miał tak wysoki poziom testosteronu, że bardzo długo czekaliśmy na efekt zabiegu, ale wreszcie było widać znaczącą zmianę.
'Dziecko kochane' :rotfl1: Przecież to ja Ciebie chyba mogę adoptować Anusiu. Ale bardzo mi się ten zwrot podoba :)
Będę pamiętać o Tobie, i to nie tylko przy okazji zakupu begonii :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 13 Sty 2015 21:49 #328863

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Aniu :kiss3: aspiryna działa jak aspiryna :devil1: 1 tabl./1l wody raz na 2 miesiące, podlałam wszystkie rośliny domowe, nie tylko fiołki, tak wyczytałam. Rośliny przeżyły :silly: czekam na oszałamiający efekt :rotfl1:
Aniu, maluchów nie przesadzam ( też wyczytałam ;) ) muszą dorosnąć do samodzielności, malutkie listeczki, zwłaszcza variegate, podobno mają za mało chlorofilu żeby same się odżywiać. Dziewczyny oddzielały od listków podrośnięte, widziałam foty. Zaczęłam się martwić, bo jeden listek powoli usycha, a sadzonka jeszcze mikra, drugi usechł nie wydawszy potomstwa, fiołeczek fajny Crimson Ice.

Pomysł Anny z japonką u stóp hortusi wart przemyślenia :flower2: na mojej liście chyba zostaną dwie białe japonki.
Trochę nasionek już kupiłam, dużo na parapetach siać nie będę, chcę jeszcze upolować niecierpka. Przeglądaliśmy stare zdjęcia i przypomniałam o nim :flower2:
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Ostatnio zmieniany: 13 Sty 2015 21:50 przez Krzysia.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 13 Sty 2015 22:44 #328888

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Adasiowa wrote:
Czy Ktoś kiedyś wspominał o babcinych piwoniach ?! :woohoo:
Ja na bank wspominałam, ale czy ktoś jeszcze to nie wiem.
Mają z pewnością więcej niż 20 lat, podejrzewam, że dużo dużo więcej.
Mam cały rząd wzdłuż ścieżki - 6 ogromnych kęp piwonii. Naprzemiennie - 3 są ciemnobordowe, najwcześniejsze - mają tylko 1 kwiat na łodydze, a 3 jasny róż, wielokwiatowe - chyba po 3 sztuki na łodydze.
Zaraz poszukam i wkleję coś u siebie :)
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 13 Sty 2015 23:25 #328896

  • affa
  • affa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 883
  • Otrzymane dziękuję: 1651
Adasiowa wrote:
Muszę na spokojnie to sobie narysować na papierze - tak najlepiej mi się planuje.

Tak na szybko ze zdjęć ogólnie dostępnych. Nie wiem jakie kolory preferujesz więc zrobiłam 2 z kwitnącymi azaliami i 1 z kwitnącą hortensją. Ważne ogólne wrażenie, nie tło :) Trochę nie te proporcje, ale nie miałam czasu dopasować rozdzielczości zdjęć.

1_2015-01-13-2.jpg


2_2015-01-13-2.jpg


3_2015-01-13-2.jpg
Pozdrawiam, Anna.

Zapraszam do mojego ogrodu w cieniu...bloków
Ostatnio zmieniany: 13 Sty 2015 23:28 przez affa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Sty 2015 00:46 #328905

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Bardzo mi się spodobało zadanie, jakie dla mnie wymyśliłaś :hug: Zdjęcia z podpisanymi odmianami wstawione :kiss3:

Grzywacze też mają słabe ząbki.. No popatrz, jak pieski mają kłopoty. Zakusiek stracił 3 dolne siekacze. Miał robione scalingi, ale ząbki ulegały rozchwianiu i wypadały :unsure: Na amerykańskich stronach o tej rasie doczytałam się, że to ich mankament- utraza bębów. Mimo to był uroczy.. a może dzięki temu ;) Zdarzało mu sie spać z wystawionym języczkiem, a po obudzeniu się zapominał i chwilkę siedział jak taka gapusia :hearts:

Wygląd pyszczków Kingów czasem nasuwa mi skojarzenie, jakby psiak zapomniał założyć protezę- takie przesłodkie naburmuszone gębusie :lol: Tęsknię za moim Kumplem :cry3: Strasznie mi przykro, że się nie udało psiaka uratować, a u Ciebie mam radośc, że Figuś się wykaraskał i operacja się udała :dance:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 14 Sty 2015 15:25 #329016

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
W temacie chorych zwierząt... trafiłam dzisiaj na taki ARTYKUŁ
edit: link coś nie działa, ale artykuł jest o tym weterynarzu Regenvet
:bye:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Ostatnio zmieniany: 14 Sty 2015 15:39 przez katja.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 15 Sty 2015 17:30 #329330

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Anusia, wszystko dobrze? Bo coś cicho tutaj się zrobiło :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 15 Sty 2015 19:34 #329368

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20241
  • Otrzymane dziękuję: 64611
Hanusiu :)
Kochana, już spieszę z odpowiedziami, nie martw się o Adasiową - złego diabli nie biorą ;-)
Poza tym jeden ( !!! ) dzień ciszy ... przynajmniej odpoczniecie ode mnie.

Wczoraj ograniczyłam się jedynie do odwiedzin moich koronnych wątków, starałam się przebijać przez ogrom informacji i planowanych nasadzeń oraz zakupów, ale poległam :ohmy: straciłam kompletnie rachubę czytając o mnogości odmian, kompozycjach, zestawieniach ... koniec końców przestałam panować nad tym kto, gdzie, ile i w jaki sposób :)
Niemniej jednak wspaniała atmosfera, jaka ogarnia Was na - powiedzmy to otwarcie - przedwiośniu :woohoo: nastraja mnie bardzo optymistycznie :)
Kibicuję wszystkim marzeniom i wyprawom do "ogrodniczych" z całego serca i mocno trzymam kciuki za zamierzone zakupy.
A'propos : ostatnio widziałam torbę z "bezpiecznikiem" zakupowym: napis wydrukowany na torbie brzmiał :
"Boże, spraw, abym kupiła tylko to, po co przyszłam". Dla mnie - rewelacja!

Tarta na przedwiośniu ? Brzmi bardzo obiecująco :) Mnie kusi ostatnio zapiekanka na bazie ziemniaków ( dodatki wymyślam na pniu ) ... zazwyczaj wychodzi mi jednak zbyt sucha, składniki nie trzymają się, oględnie mówiąc, kupy.
Masz jakiś patent na "scalenie" całości ?

Poza tym, melduję posłusznie, że starsi panowie dwaj czują się na tyle dobrze, że nie wahają się używać zębowych argumentów podczas codziennej wymiany poglądów ;-). Jutro obaj jadą do Marcina: Dredzik na zastrzyk, Figuś na zdjęcie szwów. Ciekawe, czy tam będą tak hojraczyć ;-)?

Krzychna :)

:dance: :dance: oznajmiam wszem i wobec, iż wszystkie listki fiołków uległy .... ukorzenieniu :dance:
W ziemi, w którą zostały wsadzone, ujrzałam cieniutkie korzonki :woohoo: !!! U odmianowych stało się to po 5-6 tygodniach, a u zwykłych - po 2 miesiącach. Na razie niezmiernie się cieszę i jestem dumna z moich maluchów :)

Odmianowe fiołeczki, jak pamiętasz, ukorzeniałam w woreczkach strunowych; czy teraz powinnam je przesadzić do małych doniczek, czy raczej poczekać, aż w woreczkach pojawią się młodziutkie listki ? Masz jakąś koncepcję ? Te zwykłe, w mini szklarence pozostawię. Mają wentylację w postaci otworów w wieczku.

Nadal nie kojarzę działania aspiryny na rośliny :) po prostu nie nadążam za nowościami.
Obumarły Ci dwa listki fiołkowe? Młoda sadzonka powinna sobie poradzić bez liścia macierzystego, ale tego drugiego żal ... Ja również liczę się z usychaniem ... , np. moje pędy scindapsusa tygryska przeznaczone do rozmnożenia nie przeżyły.

Azalki kuszą, prawda ;-)?

Agusiu :)
Wszystko sprawdzę osobiście, w myśl powiedzenia "pańskie oko konia tuczy" ;-) a o piwoniach ... to my już sobie pogadamy :drink1:

Hortensjowa Aniu :)
Dziękuję Ci bardzo! Rzeczywiście, żaden rysunek, nawet ten najbardziej precyzyjny, nie oddałby w pełni urody takiego zestawienia. Niezwykle mi pomogłaś, naprawdę :) Do przemyślenia pozostaje kwestia, czy w moim sielskim-wiejskim ogródku taki duet nie wyglądałby zbyt pretensjonalnie? Twój ogród należy do tych sterylnych i eleganckich, podczas gdy mój to typowy "babciny", z warzywnikiem, z obwódkami z aksamitek i ziołami, z małym sadem .... chciałabym uniknąć wrażenia śmieszności :)
Aczkolwiek takie połączenie azalii z hortensjami faktycznie zasługuje na poważny, przyszłościowy projekt - przynajmniej dla mnie :)
Moim ulubionym kolorem jest żółty i pomarańczowy i z pewnością wśród nich będę szukać azalek :)

Pomysł ze szklarenką ( po pomidorkach ) zawdzięczam naszej Krzysi ;) i potwierdzam: sprawdza się rewelacyjnie!

Moniko :)
Wyrazy uznania odnośnie zadania domowego zamieszczę niebawem w Twoim wątku; tutaj nadmienię tylko, że spisałaś się znakomicie i możesz być z siebie bardzo zadowolona :) :bravo: Poglądowe fotografie dokładnie opisane, okraszone ciekawym komentarzem i własnymi uwagami .... super :) mnie osobiście bardzo pomoże Twój spis. Dziękuję Ci bardzo!

Przepraszam, że zapytam: co to są scalingi ??? Tym pytaniem chciałabym zakończyć wspominanie Zakusia, ponieważ wyraźnie sprawia Ci to przykrość, a nie chcę, żebyś cierpiała w jakikolwiek sposób ...

Kasieńko :)
Dziękuję serdecznie ... przeczytałam z uwagą tę wzmiankę; mam wielką nadzieję, że ten typ terapii będzie ogólnie dostępny dla szerszego grona psich pacjentów, bo z tego, co wiem, jest koszmarnie droga i ryzykowna. Zaprzyjaźniony 4-letni wodołaz, mimo ogromnych cierpień i jeszcze większej cierpliwości, wieloletnich starań właścicieli, wyjazdów kilka razy w tygodniu do kliniki w W-wie i do Wrocławia, etc. poddał się :( chodziło właśnie o wszczepianie komórek macierzystych .... niestety ... jednak mam tę odrobinę radości, że już nie odczuwa bólu.

Pozdrawiam wszystkich bardzo mocno i cieplutko :) ...
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): affa, hanya

Adasiowe grządki i rabatki 15 Sty 2015 19:45 #329375

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4102
  • Otrzymane dziękuję: 4952
Przyzwyczaiłaś nas do intensywnego uczestnictwa w życiu FO więc cisza nasuwa różne podejrzenia....lepiej więc melduj się..... :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 15 Sty 2015 19:59 #329381

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Aniu rozumiem chęć bycia chwilowo odciętą i milczącą, też miewam takie dni. :hug:
Dobre wieści są bardzo dobre, a że argumenty zębowe są poruszane to znaczy, że energia wraca, drapanko dla obu panów, a dla ślicznego choć gołego grzywacza raczej głaskanko bo chyba ma bardzo delikatną skórkę. :hearts:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 15 Sty 2015 20:00 #329383

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Pojawiła się zguba :hug: Aniu, oczywiście, że diabli złego nie biorą, ale Ty na to nie możesz liczyć :happy: Podoba mi się określenie 'wspaniała atmosfera'na wariactwo przedwiosennych planów zakupowych. Na pewno zwolnimy i, ponieważ starujemy w styczniu, listy zakupowe bardziej schudną niż portfele. Bezpiecznik zakupowy, hm. Sama nie wiem, poza duszkiem, nic nie działa. Uparty ogrodnik zawsze coś wymyśli. Dawno temu, ale naprawdę dawno, ponad 20 lat, pojechałam na rowerze do sklepiku (tak, tak sklepiku) ogrodniczego kilka km od domu. Wtedy to jeszcze nie groziło uduszeniem na trasie i wciśnięciem w asfalt. Miałam kupić jakiś drobiazg, ale była wyprzedaż pelargonii pojedyńczych, ukochanych czerwonych, dosłownie za grosze :woohoo: Oczywiście wymiotłam wszystkie i moja jazda do domu to był wyczyn jedyny w swoim rodzaju. Nie wiem, jak dojechałam żywa, ale kwiatki nie ucierpiały w najmniejszym stopniu. I jaki to był potem widok! Od tamtej pory wiem, że jak chcę coś dopaść, to dopadnę. A jak okoliczności nie sprzyjają? Tym gorzej dla nich.
Nie wiem, jak robisz zapiekankę. Ja robię ziemniaki w piekarniku, tak, jak to na harcerskich i nie tylko ogniskach bywało: surowe ziemniaki i pozostałe dobrości: wędliny, warzywa, pieczarki itd. Przykrywam kapustą. Pycha.
Starsi panowie dwaj, poczochraj ode mnie i Kubusia.
Miłego wieczoru :flower2:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 15 Sty 2015 20:01 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 15 Sty 2015 20:50 #329403

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Urechotaliśmy się z tego bezpiecznika :happy4: Ale ja nie chcę takiej torby. Co to byłyby za zakupy? Nuda :devil1:

Coś tu chyba o hortensjach było, ale z zapamiętywaniem u mnie już kiepsko, bo jetem dziś nadwyrężona umysłowo :supr: , a drugi raz czytać nie będę, bo naczytałam i napisałam się nad miarę :lev:
Zatem do tematu wracając - dopadło i mnie w tym roku chciejstwo hortensjowe. Dostałam sporo patyków wiosną i ukorzeniałam sobie ze skutkiem różnym. Ogólnie wyszło nieźle, bo ponad 20 patyków się ukorzeniło. Teraz się tylko zastanawiam jak przetrwają zimę. Czy takich maleństw nie trzeba jakoś porządnie zakopczykować?? Piszcie jakby co, bo jutro planuję winorośl kopczykować, więc i to mogę przy okazji. Jednak zdecydowanie wolałabym, byście mi napisali, że nie trzeba, bo to bardzo odporna na mróz roślina :wink4: Tak będzie zdrowiej dla mojego kręgosłupa, więc nich nikt nie waży się napisać - zakopczykuj, jeśli nie jest tego w 100% pewien :teach:
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 15 Sty 2015 22:43 #329445

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Aniu- wspominanie o Zakusiu przykre o tyle, że tęsknię, ale nie robi mi to przykrości w sensie, jaki Ty podejrzewasz. Tęsknię, ale lubię go wspominać, tak więc nie rób sobie wyrzutów :hug: Wszystko OK!!

Scalingi- czyli skaling po naszemu ;) usuwanie kamienia z zębów. Zak miał to robione 2 lata z rzędu. Czuć mu było troszkę z pyszczka i prowadziłam go na czyszczenie ząbków w narkozie. Jak przeszedł pierwszą operację kamicy i miał wszystko wyregulowane..to z pyszczka przestało mu brzydko pachnieć- zapach był neutralny, praktycznie żaden.. Kamień na ząbkach na pewno robił swoje w kwestii zapachu, ale chory pęcherz też na to wpływał. Szkoda, że nikt na to nie zwrócił uwagi- a badania krwi miał co roku u weta robione.. :jeez:
Wiadomo- po fakcie było się mądrym, a z drugiej strony trudno psiaka co roku brać na kompleksowe badania usg, rtg itp.. Na podstawie badań krwi wet nie alarmował, z pyszczka pachniało nieładnie- zróbmy scaling.
Kiepsko świat jest urządzony, że wiele rzeczy wychodzi na jaw, jak już jest późno- a psiak sie nie poskarży co go boli. Czytałam, że psy są bardzo odporne na ból i wręcz go ukrywają jako pierwotną konieczność ukrywania słabości i dopiero silny ból okazują- a wtedy stan okazuje się zaawansowany.. Ehhh

Na mnie też zaczyna działać wszechwątkowe poruszenie przedwiosenne- zerkam na rabaty, próbuję coś planować.. Wiosny mi się zachciewa :lol:

Uściskaj chłopaków charakternych- niech sie szybko dogadują między sobą! :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa
Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.435 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum