Forum Ogrodnicze Oaza

Ścieżka z bramką jak z babcinego ogródka a jaka nawłoć Ci urosła, lubię nawłoć, ale nie mam jej w swoim ogrodzie , rośnie na łąkach obok drugiej działki, więc przynoszę do wazonu w dużych ilościach, wazon z nawłocią zostaje jednak na ogrodowym stole
Twoje wrzośce są większe od moich i mają bardziej zapączkowane łodyżki, muszę im poprawić kwasowość

A to moja lista, (kopia z tajnych zapisków ) po 2 szt:

Golden Starlet Erica Carnea ( liście jasnożółte- zimą zielonożółte, kwiaty białe) kwitnie III-V;
Whisky Erica Carnea ( liście złotożółte, kwiaty purpurowo fioletowe) kwitnie II-IV;
Vivelli Erica Carnea ( liście zielono brązowe-zimą ciemnobrązowe, kwiaty lilaróż potem karmazynowe) kwitnie od II do V.
Zakwitną po raz pierwszy, dopiero sprawdzę czy się zgadza.
Zamówiłam jeszcze
Foxhollow Erica Carnea ( liście zółto zielone, kwiaty różowe) kwitnie II, III, IV - szt 2.

Aniu, przypadkiem ułamałam latem gałązkę, wsadziłam do doniczki i do jesieni się zieleniła, postanowiłam posadzić obok dorosłych, ale nie przeżyła przenosin, mam jednak zamiar wiosną spróbować ukorzenić kilka gałązek.


O rozchodniki uśmiecham się najpiękniej jak potrafię

Agnieszszko
Niejeden profesjonalny fotograf pozazdrościłby Ci niezwykłego wyczucia i uchwycenia właściwych obiektów we właściwym czasie ... umiejętności zwracania uwagi na takie szczegóły, obok których ktoś przeszedłby obojętnie; poza tym Twoja pasja i bardzo naturalne podejście do łapania w obiektyw zwyczajnych na pozór przedmiotów są godne podziwu
zresztą, spójrz sama na swoje zdjęcia i poczytaj opinie oglądających Amator z zacięciem to znacznie więcej niż fachowiec bez serca ...
Aguś, jeśli tylko będziesz w okolicach Poznania, zapraszam z sunią ! Bardzo lubię "robić" cavisie, szkoda tylko, że to tak rzadko spotykana rasa ... najdalszy zakątek, z którego przyjeżdżał do mnie czworonożny klient, to Wrocław ( 180 km ) . Przyjeżdżał regularnie od 11 lat, 4 razy w roku .... w tym skończyłby 13 lat.

W ubiegłym tygodniu dwa psy będące pod moją fryzjerską opieką odeszły za TM .... york i miniaturowy sznaucer oba były już mocno leciwe, ale takie odejście także bardzo boli, zwłaszcza, że znaliśmy się od dawna ...

Moniko
Naprawdę spodobała Ci furteczka ? Bardzo się cieszę ... wszystkie trzy robił własnoręcznie Adam i jestem bardzo dumna z mojego faceta
Pozwól, że sprostuję : "obrońcy" ogrodu - na fotografii - to suczka Dumka i piesek Dredzik a na pytanie o topór wojenny odpowiem enigmatycznie : "chcesz pokoju, szykuj wojnę" .... niestety
Czytałam w Twoim wątku o wielkiej sprawie układania wykładzin - znam temat od podszewki - wykonałaś masę dobrej roboty wbrew pozorom to o wiele trudniejsze niż układanie paneli, którym również zajmowałam się swego czasu - zawodowo
Gratulacje !
Jak przebiegłą pieskowa randka ? Masz już jakieś wiadomości ?

Michałku
A już myślałam, że zrobię Ci niespodziankę ... ale poradziłeś sobie sam jestem bardzo ciekawa, jakie roślinki Ci wyrosną ...kiedyś wśród nasion żółtej fasolki karłowej znalazł się "rodzynek" - fasola pnąca ... osobiście bardzo mnie to ucieszyło
Biała cynia brzmi bardzo interesująco ... zauważyłam ( dojść do takiego wniosku po 46 latach życia to już fenomen ), że najbardziej pasują mi białe i kremowe kwiaty ... starzeję się chyba ... z drugiej strony doceniam oznaki mojej "starości" - coraz więcej siwych włosów ...

( słucham sobie Brothers in Arms ... )

Jaką wystawę będą miały skrzynki z kwiatami ? Białych kwiatów trochę jest do wyboru ...
Zapraszam do ogrodu kiedy tylko będziesz miał ochotę ... furtka zawsze jest otwarta ...

( solówka M. Knopflera )

Hanusiu
Wrzośćce musisz mieć koniecznie, u mnie rosną w cieniu wielkiej czereśni, słońca mają tyle co kot napłakał, podlewane są ... raczej oszczędnie, jedyne, czego im nie żałuję, to kwaśnego torfu raz w roku i - jak mi się przypomni - przycinania kwiatostanów po przekwitnięciu ... bardzo wdzięczne stworzenia ...
Przez pierwsze dwa lata wykazywały bardzo nikłe przyrosty, ale później ruszyły do boju. Teraz, po kilku latach, pszczoły mają pożytek z wczesnowiosennego pyłku
Zapomniałam wpisać w Twoim wątku ... przepraszam ... wspaniałą begonię tygrysią wypatrzyłaś - niech Ci rośnie jak najpiękniej ...
Proszę wytarmosić Kubusia za oba uszyska i ucałować w czubek noska ...

Krzychna
Nie znam tych odmian wrzośćców ( zresztą ... jakie odmiany ja znam ...), ale wierz mi - będziesz bardzo zadowolona z tych roślinek ... lubią przemarzać podczas wielkich mrozów, zwłaszcza w pierwszej zimie, ale właściwe okrycie z pewnością im pomoże.
Pomyślałam, że Tobe wystarczy wsadzić uschnięty patyczek w odrobinę ziemi, a on i tak zakwitnie Masz rękę do roślin, ot co
A'propos - jak czują się fiołeczki ? U moich nadal cisza, oczywiście
Nawłocie kocham wielką miłością, a pierwszą sadzonkę ... "pożyczyłam" od Terechy zza płota, która i tak wyrżnęła w pień całe własne nawłociowe towarzystwo, więc ... uratowałam ziele od zagłady. Mam ją już 3 czy 4 lata, w pełni kwitnienia roi się tu od bzykających gości.

Rozchodniki mówisz? Mówisz i masz Ile tylko chcesz!

Nie tylko furtki potrafi Adam robić ...
Panie i Panowie ... przedstawiam chleb żytni na zakwasie ( bez drożdży )

Jestem pełna podziwu Chlebek wygląda smakowicie!! Chylę czoła przed Twoim Adamem!!
Ja, po niepowodzeniu z zakwasem, postanowiłam spróbować z drożdżami- nieco łatwiej, a po co sobie przykrość robić niepowodzeniami
Kusi mnie chleb orkiszowy- muszę tylko namierzyć taką mąkę.. na razie bez powodzenia

Wieści randkowych nie mam- czekam, aż hodowczyni się odezwie, ale wspominała, że styczeń ma bardzo zajęty i odpowie w wolnej chwili.. Zapowiedziałam, że w razie czego się przypomnę

Pozdrawiam!

Poczułam zapach świeżo pieczonego chleba, aż ślinka leci

Fiołeczki po kryzysie mają się chyba lepiej, wypadły mi dwa listki jednej odmiany, ładnej, o czerwonych kwiatach bezpotomnie i dwa listki innej, ale jeden z nich osierocił maluszka, który jeszcze się trzyma, reszta wydała potomstwo i je karmi
Jeden z fiołków od Leszka zapączkowany, może uda się ustalić odmianę kiedy zakwitnie, ma bardzo ciekawe listki.
Twój listek silny i zdrowy, lada dzień powinno coś się ukazać, czekam....
Muszą trochę przyśpieszyć, bo parapety potrzebne na wiosenne siewy, a to są dwa najcieplejsze parapety

Oooo, chlebek wygląda niezwykle smakowicie, gratuluję Adasiowi smakowitego wypieku
A jak się mają starsi panowie dwaj, dogadali się w sprawie hierarchii ważności?

Chleb wyszedł wzorcowo! Ja teraz zimą piekę prawie co tydzień, bo już mi przestał smakować ze sklepu. Ale takiego pięknego jeszcze nie upiekłam! Muszę spróbować takiego ponacinanego z mąką. Zawsze sypię na wierzch siemię lniane i słonecznik.

Adam!

Ania

ruszył mnie ten smakowity temat
mnie by się nie chciało piec chleba tylko dla siebie - ale paskudztwo w marketach z nazwą :
chleb ....... !!
przypadkiem odkryłam na targu mały kiosk i chlebek , ciasta domowe. Chleb na zakwasie bez
żadnych dodatków, ale ..... smak, który pamiętam z dzieciństwa
zaglądam jak już jestem na tym targu do sklepu duży, spożywczy - no i wypatrzyłam
smalec gęsi - rzadkość , więc wzięłam na spróbowanie pycha !!!
ten chleb z tym smalcem !!!!!!! pojechałam na drugi dzień do B-ca i kupiłam jeszcze 5

Adasiowa wrote:
Siostro Aniu...
Tak... poradziłem sobie... ale dziękują za dobre chęci... zobaczymy co z tego wyjdzie...
Jak cynie wzejdą i będą białe to Ci podeśle sadzonki... a co do białych kwiatów to one ślicznie prezentują się z każdym kolorem są po prostu neutralne...

A kwiaty do skrzynek... to jeszcze nic nie wiem...
na razie walczę z grypą....
pozdrawiam...

W imieniu Adama bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie słowa pochwały - między nami powiem, że małżowin ucieszył się jak dziecko udał mi się Adaś

Moniko
Mąka orkiszowa, taka prawdziwa, jest podobno trudna do zdobycia; ta najczęściej oferowana bywa mieszanką orkiszu i innych zbóż - dowiedziałam się tego od dziewczyny, która piecze wykorzystując wyłącznie mąkę orkiszową, ale skąd ona zna skład mąki, którą kupuje .... ?
Chlebek na zakwasie jest pracochłonny, przyznaję. Ciasto drożdżowe wymaga co prawda mniej pracy, ale czas oczekiwania na gotowy wyrób stanowczo wykracza poza moje granice cierpliwości żałuję bardzo, ale piekę drożdżowce "od święta", a najbardziej je lubię ...
Wspominałaś kiedyś, że w Waszym domku to właśnie Ty jesteś specjalistką od deserów i słodkości ... mogłabyś polecić jakiś swój ulubiony przepis ?
Rezultat randki nadal nieznany ... no, rzeczywiście, czy na dwa słowa o kryciu potrzeba aż tyle czasu wystarczyłby chociaż sms ... co za czasy ....

Krzychna
Znając Twoje zdolności cukierniczo-kulinarne, pieczesz równie wspaniale ( jak nie bardziej ) wszelkie chleby i bułeczki ... mogę trafić gdzieś na Twoje przepisy ?
Myślałam, że storczyki uczą cierpliwości ... nic podobnego oczekiwanie na jakikolwiek sygnał od fiołka afrykańskiego graniczy z cudem .... najbardziej cieszy to, że listki ciągle są zdrowe i mocne, ukorzeniły się wszystkie, a teraz bawią się ze mną w ciuciubabkę. Podobno niektórzy "szczęśliwcy" znajdują młode rozetki po 6 miesiącach ... reasumując - byle do wiosny

Wiesiku
Ustalanie hierarchii trwa ... w najbardziej newralgicznych momentach zakładam Młodemu bardzo luźny kaganiec, aby wyhamować "mordercze" instynkty . Nie oszukujmy się - 14-letni Dred jest coraz słabszy fizycznie, schorowany, a młodszy o 3 lata Figo doskonale to wyczuwa i podczas każdej nadarzającej się okazji próbuje siłą wywalczyć swoją pozycję. Jednak Adasiowie czuwają

Miłeczko
Kochana ... Twoje chlebki wyglądają jak z obrazka ... właśnie Twoje przypominają mi prawdziwe, razowe bochenki, pieczone w prostokątnych foremkach, kiedy ukrojona, jeszcze ciepła sznytka smarowana była świeżutkim masłem, posypana solą .... w drugiej ręce domowy, kiszony ogórek .... najlepszy posiłek pod słońcem !
Osobiście najbardziej pasuje mi posypka ze słonecznika - taki "uprażony" na chlebowej skórce ma dziwną zdolność odpadania ...

Ewuniu
Wbrew obiegowym opiniom i najnowszym trendom dietetycznym - gruba kromka świeżutkiego chleba posmarowana smaloszkiem ze skwarkami plus obowiązkowy kiszony ogórek .... przecież to niebo w .... gębie
Popieram Twój wybór i podpisuję się pod Twoim smakiem .... moja Babcia, piekąc na Święta gęś, zawsze zlewała wytopiony z niej tłuszcz, razem z jabłuszkami i majerankiem do kamionkowego naczynia, a kiedy smalec osiągnął doskonałą konsystencję, wtedy .... domyślasz się dalszego ciągu

Braciszku
Posłuchaj więc siostrzanej rady - na grypę nie ma lekarstwa, ale gorąca lipowa herbata z malinowym sokiem wzmocni organizm, syrop z czarnego bzu podniesie odporność, a aronia dodatkowo uszczelni naczynia krwionośne.
Gorące mleko z miodem - w sam raz na "dobranoc" ... stare babcine sposoby ...
o czym ja piszę ???? przecież Twoja Babcia z pewnością wymyśli najlepszy sposób na pokonanie grypy !
Kiedy już porządnie staniesz na nogach i miną zawroty głowy, pomyślimy o rabatkach w skrzynkach ... które będą pasowały do kolorystyki domu i dachu
Słuchaj więc porad swoich kobiet, wracaj szybko do zdrowia i melduj się w Adasiówce

Oj tak, Adaś Ci się udał, potwierdzam, choć tak mało go znam. Niejedna Forumka pozazdrościć Ci może takiego mężusia

Widzę, że na ostro zabrałaś się za plany ogrodowe. Moje jeszcze w zupełnym uśpieniu, a u Ciebie widzę głowa pełna pomysłów. Jesteś niesamowita.
To chyba jednak nie wiek wpływa na upodobania do kolorów, bo mnie jeszcze na białe nie bierze Co prawda biel podoba mi się daleko bardziej niż kiedyś, ale jeszcze póki co przedkładam nad nią inne kolory.

Szkoda, że jednak pierwsze nasze spotkanie przypadło zimą, bo czuję niedosyt - nie poznałam Twojego ogrodu.

Jaki chlebuś!!! Aż zazdroszczę. Ja się muszę sklepowymi bułeczkami raczyć. Na szczęście świeżymi, bo dziś byłam "w mieście". Musiałam uzupełnić zapasy po tygodniowej nieobecności.

Cieszę się, że Adasiowie czuwają i mam nadzieję że chłopaki dogadają się wkrótce bo takie nieustanne czuwanie może być trudne

Aniu.. nic mi nie mów o przekazywaniu informacji.. Nie wiem, może zadałam za dużo pytań Jeszcze w sylwestra napisałam maila z pytaniami nt potencjalnego ojca, zdrowia suczki, planowanego koloru szczeniaków i ceny za szczeniaczka tzw domisia.. Po 3 tyg napisałam maila z zapytaniem, czy o mnie zapomniała. Odpowiedziała, że ma straszne urwanie głowy, że w weekend randka i na miejscu wybierze ojca spośród 2 kandydatów i jak wróci to da znać, ale że "styczeń zawsze ma zwariowany".. No nic- wytrzymam jeszcze do przyszłego tygodnia i znowu się odezwę.
Swoją drogą, nie lubię być tak ignorowana

Mój ulubiony deser.. lubię wszystko, co słodkie Niestety..

Daj mi chwilkę- odszukam przepis na "oszukane lodowe tiramisu"-robiłam na sylwestra i podobno było smaczne. Napisałam "podobno" bo ja z siebie nigdy nie jestem dość zadowolona..

Przepis wstawię "za chwilę", a na szybko wspomnę, że bardzo lubię gofry..takie rumiane i chrupiące. Podaję je posmarowane serkiem wiejskim- tym granulkowanym, z dodatkiem dżemu lub miodu. Pomysł na śniadanie, ale też deser. Wolę tak, niż z bitą śmietaną..

Adasiowa wrote:
No Babcia już dzwoniła zapytać jak się czuje i co biorę za leki... na razie domowe sposoby... ale jutro wizyta u lekarza już zapisana... moja Pani już mnie faszeruje czym tylko może oczywiście z głową... z głową... nie robimy się lekomanem...

A ja sądzę, że na grypsko najlepsze będzie wysianie moich zakupionych nasionek od razu jak ręką odjął...
a dziś wracając z pracy widziałem takie piękne białe prymulki uśmiechały się do mnie i słyszałem jak wołają... kup nas kup...
poczekam jeszcze to do wiosennych donic do kupie wraz z białymi bratkami...
a muszę gdzieś poszukać może ktoś ma zawciąg nadmorski 'Alba' w za dużych ilościach... i może będzie chciał oddać w dobre ręce...

A dziś jedynie zamówiłem sobie biały żwir na placyk... nie mogłem się powstrzymać ... nawet grypsko nie powstrzymało...

A chlebek bardzo smakowity... może przepis pokażesz...

Aniu.. podaje przepisy na to, co lubię najbardziej.. Wstępnie jeszcze wspomnę, że zmartwiłaś mnie informacją o mące orkiszowej. Może coś uda sie kupić, a co trafię.. zobaczymy- przecież do młyna nie pojadę Nawet mąka mieszana będzie chyba lepsza, niż czysta pszenna- a tu bardziej chodzi o zabawę, niż przekonania żywieniowe..

Teraz słodkości..
W Sylwestra wypróbowane lodowe tiramisu- nieco oszukane, bo herbatniki nie moczone w kawie..

Składniki:
1 czubata łyżka kawy rozpuszczalnej
150g cukru
125ml wody
2 opak śmietanki 30%
mascarpone 2 opak
200g herbatników typu petit beurre.

kakao do dekoracji

Wodę wlej do garnuszka, dodaj cukier i kawę. Ugotuj, ostudź. Osobno ubij 550ml śmietanki. Mascarpone zmieszaj z ostudzonym syropem kawowym z garnuszka a następnie dodawaj porcjami ubitą śmietanę.

Formę keksową wyłóż folią spożywczą. Na dno ułóż herbatniki, następnie porcję masy, znowu herbatniki, znowu masę.. Kończyć warstwą herbatników.

Wstaw do zamrażarki na 5-6 godz. Przed podaniem przenieś na ok godzinę do lodówki, żeby nie był taki kamień z ciasta. Wyjmujesz w foremki, odwracasz do góry nogami, obsypujesz lekko gorzkim kakao i gotowe.

*******
Podobny przepis na lodowe tiramisu, deser nieco bliższy prawdy .. też smaczny- jedynie trzeba uważać przy moczeniu biszkopcików, bo bardzo nasiąkają a też wilgotnieją od masy i łatwo zrobić z nich nieestetyczną breję.. Sprawdziłam

składniki:
500g mascarpone
100g cukru pudru
250ml śmietany kremówki
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
szklanka bardzo mocnej kawy
4 łyzki likieru np amaretto
250g podłużnych biszkoptów (ja je znam pod nazwą kosie łapki)

mascarpone mieszasz z cukrem, kremówkę ubijasz. 3-4 łyżki odkładasz do lodówki na dekorację, a resztę mieszasz z serem mascarpone. Czekoladę trzeba posiekać na drobno i dodać do masy.
Kawę łączysz z likierem w miseczce i lekko namaczasz w tym biszkopty.
Formę keksową wykładasz folią spożywczą, biszkopty układasz na dnie i bokach formy. Wkładasz połowę masy, na to układasz po środku formy 2 biszkopty- wzdłuż foremki- i układasz resztę masy, a wierzch przykrywasz biszkoptami "szczelnie". DO zamrażarki na 4-5 godzin. Po tym czasie układasz na jakiejś tacy/talerzu do góry nogami i przed podaniem trzymasz ok 30-60min w lodówce, żeby lekko rozmarzło i nadawało się do krojenia.

**********
Hiszpańskie ciasto cytrynowe- pod taką nazwą znalazłam kiedyś na necie..

składniki
200g masła
200g cukru
200g mąki pszennej lub tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 jajka
1 cytryna
150g cukru pudru

Masło ucierasz w cukrem "zwykłym" na gładką masę, dodajesz jajka i jeszcze chwile ucierasz. Dodajesz mąkę i proszek do pieczenia, oraz skórkę startą z uprzednio wyparzonej cytryny. Mieszasz wszystko.
Blachę wykładasz papierem do pieczenia, przelewasz ciasto. Pieczesz 15minut w 200*. Ciasto jest wodniste, ale szybko się piecze. Ja nieco dłużej, a wilgotność tradycyjnie sprawdzam patyczkiem. Jak góra sie przypieka, to osłaniam folią aluminiową. Zauważyłam, że lepiej mi wychodzi na większej brytfance takie raczej płaskie, niż np wysoko wlane do keksówki.

Cukier puder ucierasz z sokiem z cytryny- mi zawsze trochę więcej pudru wychodzi.. Upieczone ciasto smarujesz tym "cytrynowym lukrem" i gotowe:) Ewentualnie można oprószyć cukrem pudrem.
Ciekawy smak, bo słodycz ciasta fajnie przełamana cytrynowym lukrowaniem.

***
Wiśniowy torcik mascarpone- uwielbiam, ale tyle z tym roboty, że porywam się raptem raz do roku.

Sama robię biszkopt- Mąż bardzo lubi mak, więc biszkopt makowy.
Przepis na biszkopt
składniki
5 jajek
1/4 szklanki mąki kukurydzianej lub ziemniaczanej
3/4 szklanki mąki pszennej
2/3 szklanki cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
2-3 szklanki suchego maku
2-3 łyżki oleju

Białka oddzielam od żółtek. Do białek dodaję cukier waniliowy oraz stopniowo cukier zwykły, ubijając na sztywna pianę. Do białek dodaję żółtka, obydwie mąki i wszystko mieszam ostrożnie.
Przekładam do formy tortowej, wyłożonej na dnie papierem do pieczenia. Piekarnik 180*, piekę ok 30-35 minut. Sprawdzam patyczkiem.

Wychodzi mi mocno wypukły- wierzch ścinam i można na sucho podjadać do kawy. Resztę kroję (koślawo) na 3 plastry.

Teraz sam tort..
Składniki na masę:
500g mascarpone
300g śmietanki 30%
pół szklanki cukru pudru
3 łyżki soku z cytryny
w przepisie jest jeszcze roztopiona biała czekolada, ale ja nie daję bo tort i tak mocno słodki..

śmietankę ubijam na sztywno. serek mascarpone mieszam z cukrem pudrem, powoli dodaję ubitą śmietanę, mieszam ręcznie, a na koniec sok z cytryny.

Biszkopt gotowy, masa gotowa.. Musisz jeszcze mieć dżem wiśniowy i wiśnie np z kompotu. Ja kupuję takie w słoiku..

Kładziesz pierwszy kawałek biszkopta, smarujesz dżemem a następnie porcją masy mascarpone, kolejny blat, porcja mascarpone a w tej warstwie zatapiasz wiśnie (ile chcesz, ja daję gęsto), na to kolejny blat. Teraz całość od góry i po bokach smaruję resztą masy mascarpone, dekoruję wiśniami i smacznego:)

************
Wybacz, że się tak u Ciebie rozpisałam, ale nie mogłam zdecydować, co lubię bardziej

Moniko - ślinka cieknie...

Życzę wszystkim smacznego i idę się odchudzać, bo od patrzenia w monitor człowiek może się rozbyć

Aguś
A dlaczego nikt nie napisze, że zazdrości Adasiowi Adasiowej ?
Kochana, pozwól, że raz jeszcze podziękuję Ci za przesympatyczne odwiedziny i wspólne buszowanie po Primaflorze - mam nadzieję, że powtórka nastąpi niebawem ...
O jakich moich planach ogrodowych mówisz ?! póki co wszystkie wymarzone zakupy i nasadzenia muszę odłożyć na czas nieokreślony, ale pocieszam się na myśl o wysiewach, które już niebawem uskutecznię
Czy nadal jesteś zainteresowana przepisem na fasolkę z papryką ?
Aguś, ja dopiero teraz uświadomiłam sobie, że nie pamiętam, jakie nasionka nabyłaś w Centrum? Ogóreczki na pewno, ale było chyba coś jeszcze .... stanowczo brakuje mi orzechów i rzodkiewek podobno są doskonałe na luki w pamięci ...
Białe kwiaty zaczęłam lubić od momentu, kiedy u Kasi zobaczyłam genialne połączenie białej lilii z zielenią iglaków. Poza tym moja Mama od dawien dawna gustuje w różnych odcieniach bieli łączonych w wiosennych i letnich nasadzeniach balkonowych i najprawdopodobniej zaraziła mnie tym pomysłem. Nie wyobrażam sobie jednak ogrodu w tylko i wyłącznie tym jednym kolorze - takie ascetyczne zestawienia pasują do nowoczesnych, eleganckich, surowych aranżacji, w których dominuje raczej "forma" .... osobiście wolę, gdy ogród wypełnia "treść", a biel stanowi dodatek, akcent lub tło dla pozostałych roślin.
Chociaż .... ulubionym kolorem dla storczyków jest właśnie biały

Wiesiku
To jest nie tyle trudne, co może męczące na dłuższą metę - oczy dookoła głowy, a ręce w pogotowiu jakakolwiek czynność domowa jest podporządkowana zabezpieczeniu układu Dredzik - Figuś. Jednak radość i satysfakcja z przywrócenia zdrowia i lepszego samopoczucia Młodego jest na tyle duża, a powrót do formy Dredzika cieszy na tyle, że niedogodności tego typu schodzą na dalszy plan. Zresztą, do podzielnej uwagi jesteśmy przyzwyczajeni ... do znacznie większej atencji byliśmy zmuszeni, gdy po mieszkaniu baraszkowały szczenięta ... w porywach 10 maluchów

Moniko
Po pierwsze: apeluję do Twojego zdrowego rozsądku: przestań, dziewczyno kochana, zamartwiać się uwielbieniem dla słodyczy! Nie znam osobiście babeczki, która nie lubiłaby ciasteczek, cukierków, lodów, itp. no, może wymieniłabym zaledwie kilka takich kobiet. Masz bardzo dobrą figurkę, przed nami ogrodowy aerobik .... poza tym Twój tryb pracy/odpoczynku nie należy do najzdrowszych, więc odrobina słodkiego pocieszenia nie zaszkodzi
I nie chcę już więcej czytać, że rzadko kiedy jesteś z siebie zadowolona ! Jesteś dobrym, wrażliwym człowiekiem, masz rękę do roślinek, doskonałe wyczucie właściwych zestawień, gust i wyobraźnię, a przede wszystkim masz serce i pasję, którą kochasz. Masz fajne plany, marzenia i możliwości ich realizacji, czasami brakuje Ci tylko cierpliwości
Jeśli chodzi o przepisy - spadłaś mi z nieba!
Zaprzyjaźniona właścicielka westa upiekła - z okazji powrotu Figusia do zdrowia - wspaniały tort. Był to właśnie biszkopt przełożony kremem z ... serka mascarpone. Krem miał leciutki aromat kawowy, był obficie "nadziany" świeżymi wiśniami i po prostu ... niebiański. O ile się nie mylę, tort z Twojego przepisu będzie jeszcze lepszy.
Zrobię bez maku - czy zmieniam wówczas proporcje mąki ?

A roboty przy nim nie ma wcale ! Monika ... kiedyś, ekh, ekh, panie dzieju, torty były pracochłonne ...
Bardzo Ci dziękuję za poświęcony czas i wyszperanie przepisów ... to oszukane tiramisu, z herbatnikami, brzmi bardzo zachęcająco ...
Nie dziwię się wcale ani Michałowi, ani Hanusi, ani sobie oczywiście (!!! ), że apetyt przerósł najśmielsze oczekiwania, a poziom glukozy gwałtownie spadł
Idę pobuszować po zapasach ... może znajdę jakieś okruszki , bo tradycyjne pieczenie ciasta dopiero jutro wieczorem ...

Odnośnie przyszłego miotu kingów - czy naprawdę istnieje tylko TA hodowla? Podejście właścicielki do ewentualnych nabywców jest karygodne. W koćcu bardzo dobrych hodowców mają Czesi i Rosjanie...

Bracie Michałku
Obiecaj tylko, że kiedy grypa będzie już tylko przykrym wspomnieniem, Ty jako odpowiedzialny człowiek będziesz zakładał czapkę przed każdym wyjściem na dwór. Domyślam się, że zabrzmiało to śmiesznie, ale wiem, co mówię , a po zakończeniu kuracji antybiotykowej konieczne zastosuj "dietę" jogurtową.
Tymczasem kuruj się stanowczo, planuj wiosenne wysiewy - właściwie w dużej mierze także Tobie zawdzięczam zainteresowanie białymi/śmietankowymi kwiatami
Moje zeszłoroczne zestawienia za oknem to fioletowa lawenda, czerwona pelargonia, pnąca, żółta roślinka ( nie uczep, bidensem zwany! ) i biały wilczomlecz.
Białe pierwiosnki, białe bratki, ale białe hiacynty również! Do tego białe stokrotki, begonie i pelargonie.

Inne propozycje w bieli do skrzynek okiennych?

Michał, przepis na chlebek wrzucę w wątek kulinarny.

Hanusiu
Właśnie widzę, jak od patrzenia w ekran rosną nam brzuszki ...

Ostrzeżenie
Od dzisiaj, tj. 29 stycznia, roku pańskiego 2015, godz. 20.23 w niniejszym wątku obowiązuje całkowity zakaz jakiegokolwiek wspominania o kaloriach, odchudzaniu i tyciu. Osobom, które nie podporządkują się zaleceniu, grozi kara dożywotniej patelni!

Aniu po stokroć wolę patelnię, od mojego zimowego zapasu..................... tu i ówdzie
A jak tam fiołki afrykańskie? Listki dają oznaki życia? u mnie pokazują się maleństwa /dosłownie mikroskopijne roślinki/



Pozdrowienia fiołkowe