Dzień dobry
podobno jutro ma być słoneczko
to byłaby miła odmiana kolorystyczna. Zaczęłam rozmyślać nad roślinami jednorocznymi do skrzynek i donic. Oczywiście begonie 'smoki', pelargonie (tym razem pojedyncze), koleusy i petunie/surfinie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Sadzę gatunkami, mieszanie mi nie wychodzi i szczerze mówiąc chyba się nie podoba, albo tu nie pasuje. Najpewniej, wszystkiego po kawałku
Podoba mi się mnóstwo jednorocznych piękności, zestawiałam doniczki w sklepie (a wybór mają, że
i dorodne rośliny) i wyglądało dobrze, przywoziłam do domu i ...bzdet
Sama ze sobą walczyć nie będę.
Anusia
, o zimie nie ma co mówić, bo nieobecnych obgadywać nie wypada
Kiedy wysiewałam nasionka, kupowałam ziemię specjalistyczna do wysiewów; czasem mieszałam zwykłą ogrodową z piaskiem. W tym roku na pewno nie będę nic robić, może w następnym. Kubuś bardzo ładnie wraca do zdrowia, mam nadzieję, że już nie będzie więcej niespodzianek. W zupełności mi wystarczy to, co do tej pory było. O kosach nic nie piszę
Pocieszam się, że może niszczą szkodniki glebowe. Pytałaś u Marka 'Amaranta' o drobne petunie. Miałam kiedyś, tutaj ich po prostu nie widać na ścianach, na dużej powierzchni zlewają się w 'masę' i efekt żaden. Przesadziłam i rosły sobie same na tarasie, ciesząc delikatną urodą. Million bells chyba
To samo było z bakopą: podwiesiłam w doniczkach na jałowcach przed kuchnią, bardzo sympatycznie wyszło. Powtórzę pomysł w tym roku.
Iwonko, mam nadzieję, że rodki podzielają Twoją (i moją też) opinie w sprawie miejscówki. Psisko w coraz lepszej kondycji. U Ciebie dalej mało zdjęć roześmianego niedżwiedzia
Ulcia, ja chyba pokazuję dużo szerokich planów
Na pewno nie uwieczniam nieciekawych miejsc, typu wejście do kompostownika
, ale poza tym wszystko jest jak jest
I trochę kolorów, zdjęcia już były, ale mi tęskno do takich obrazków w ogrodzie. Mimo wszystko zmienność pór roku to cud.