Dobry wieczór
nie trzeba podlewać, więc w ogrodzie zaczęłam zauważać mnóstwo innych rzeczy do zrobienia. Do tej pory nie przygotowałam stanowisk dla nowych rodków
może zdążę jutro po południu, po powrocie od Moniki
Bardzo jestem ciekawa Jej ogrodu i okolicy , w której mieszka.
Po deszczu ogród zrobił się czyściutki! Zniknął sosnowy pyłek i zieleń jest cudowna, świeża, a nie taka przygnębiona. Chyba na ten rok prawie koniec pylenia, przyznam, że się cieszę, bo strasznie dużo roboty.
Anusia, kamasja tylko niebieska, i to ciemny odcień niebieskiego, żadne pastelowe majaczenia nie wchodzą w grę
Po prostu kocham te kolory! To przecież niebo na ziemi
Chyba Nowinka coś dla mnie będzie miała
A w sprawie Baritona: nauczysz się jeszcze niejednej odmiany
Dorota, bluszczyk jest cudny, i nie on Cię skrzywdził, tylko paskudy-berberysy
Lubię to, co przed domem.Maziate dlatego, że tak jakoś dziwnie chodzi tam światło, niezwykle nastrojowo i sennie, mimo tylu kolorów.
Pikutku, zbudujemy sobie osiedle Oazowiczów, czyli będzie raj
Zrobiłam kilka zdjęć, najważniejsze, że większość kwiatów odzyskała fason
Trochę opadło, ale jeszcze jest dużo do podziwiania, w każdym razie dla mnie mnóstwo radości
Francesca nie wygląda najlepiej po deszczu, nie wiem, czy się podniesie; tylko ona tak wygląda
Gold Topas ma prześliczny kolor
Domniemany Golden Eagle (muszę tą azalkę w tym roku zidentyfikować!) z fioletowym orlikiem, bardzo lubię to zestawienie
Pontyjka nie ma zbyt wielu kwiatów, bywało lepiej, wydawało mi się, że jest więcej, ale pachnie, jak marzenie
Człowiek zaciąga się po pięty