Dzień dobry, był gorący i parny, obiecywał deszcz chmurami i podmuchami wiatru, ale niestety nie dotrzymał słowa. Teraz świeci słoneczko, jest pięknie, zielono, czyściutko, ale dalej trudno oddychać
Potrzebuję kilku dni chłodu, spokoju i chmur, muszę wreszcie posadzić kilka doniczkowców
Aguś, u mnie jeszcze dziś nie padało, może jeszcze się namyśli, żeby las porządnie popił, ogrody pół biedy, ale ta sucha ściółka przeraża
Na pewno podziałałaś w ogrodzie, nie wierzę, że tak po prostu odpuściłaś
Ewcia, życie bez konewek to nie życie
Ale odpoczywaj, bo, jak słusznie zauważyłaś, jak długo?
Paweł, pocieszę Cię, że mój dostawca tel/internet nawet nie pozostawia złudzeń, że będzie lepiej. Grunt, to uczciwość w interesach
Żal mi wiórków, te rude są zagrożone wyginięciem, może choć kilka uratuję
A Kubuś musi mi pomagać
Konewki wliczone w koszty operacji 'Ratujmy Rudielce'
Vera, no to dzisiaj już na pewno Cię podlało
U nas nie było aż tak gorąco, ale i tak mam dość
Majka, i miałaś deszcz? Boję się o Cycusię, bo sama zrujnowała sporo pędów winobluszczu i gniazdo jest mniej zabezpieczone; bardzo się denerwuję
Pierwsza lilia
Vero
Naparstnica od Pikutka
Dzwonek pokrzywolistny Bernice? Taki miał być, ale nie jestem pewna
Martagon, nie znam odmiany, znacznik przepadł
Jarzmianka, odmiana nie wiem jaka, ale śliczna
Gniazdo jest w lewym rogu dachu nad tarasem, za tą gęstwiną liści