TEMAT: Wśród starych sosen

Wśród starych sosen 18 Wrz 2015 23:05 #402764

  • Roma
  • Roma's Avatar
Jest kilka sposobów przygotowywania wrotyczu do podlewania i oprysków.Osobiście z oprysków zrezygnowałam bo to dosyć silna trucizna i oprócz mszyc niszczy i te pożyteczne owady.
Wyciąg z wrotyczu - 300 g świeżego lub 30 g suszu ziela na 10 litrów wody. Zalewamy zimną wodą na 12-24 godzin. Wykorzystujemy tego samego dnia w proporcjach 1:2.

Wywar - 500 g. świeżego lub 75 g suszu ziela na 10 litrów wody. Zalewamy i zostawiamy na 12-24 godzin. Gotujemy około 20-30 minut pod przykryciem. Wykorzystujemy w proporcjach 1:5. Możemy używać przez tydzień, w zamkniętych pojemnikach do 3-4 miesięcy.

Napar - proporcje jak dla wyciągu, zalewamy wrzątkiem i pozostawiamy pod przykryciem na 20-30 minut. Używamy w proporcjach 1:2. Zarówno wyciąg, wywar jak i napar przed rozcieńczaniem z wodą - odcedzamy.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wśród starych sosen 19 Wrz 2015 11:26 #402815

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
O kurcze ,ale się zrobił watek zielarski :woohoo: U mnie wrotycza nie uświadczysz ,a i łąk nie ma .
Dobrze wiedzieć o takich przepisach na robala ,żeby wiedzieć jak się dziada pozbyć .Ja muszę pomyśleć o tych ,które zjadają mi liliowe pączki i róże .To jest dopiero masakra .Jeszcze róże ,to zakwitną drugi raz ,ale lilie niestety nie .W tym roku niewiele się doczekałam kwiatów .Może dlatego nie kupiłam tej jesieni ani jednej cebuli Nie zarzekam się ,że na wiosnę nie kupię :wink4: U mnie dziś cichy cieplutki dzionek ,dobrze ,że raniutko wstałam ,w kuchni gary pełne ,nawet pierogi ruskie zrobiłam dla mojej córci ,bo je uwielbia .Przyjadą jutro ,to będą wcinać .Jak to studenci ,wiesz jak oni się odżywiają :club2:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 21 Wrz 2015 22:07 #403340

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Twój ogród ma niepowtarzalny klimat, uwielbiam do niego zaglądać :)
Niestety ten rok jest wyjątkowo trudny, u mnie też natężenie szkodników, a ja nie mam czasu się nimi zajmować :jeez: .
Nigdy ich tyle nie było, ogród jakoś radził sobie sam.
Skoro wrotycz tak silnie działa, to ciekawe czym zabijać owady żerujące na nim :think: :dry:
No cóż, trzymam kciuki za udaną walkę ze szkodnikami :bye:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 22 Wrz 2015 06:43 #403371

  • mrówa
  • mrówa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1379
  • Otrzymane dziękuję: 484
Wyedukowana na wątkach zielarskich pobiegłam nazbierać pokrzyw na gnojówkę, zalałam wodą i czekałam... dwa tygodnie, a może dłużej :think: podlałam nią wszystko :lol: Cóż, po pewnym czasie odkryłam nieznane mi dotąd wżery (gąsienice) na liściach róż i bylin :supr3: a wokół latające maleńkie obiekty, których nigdy dotąd u mnie nie było :evil: Musiałam przywlec wraz z pokrzywami jakieś stadia, które przetrwały proces fermentacji :jeez:
Gnojówkę z wrotyczu też miałam, a jakże. Wiosną wszystkie nowo zakupione żurawki (wcześniej ich nie miałam u siebie) wydłubałam z doniczki, rozerwałam opaski, w których były ich korzenie i przeszukałam pod kątem larw opuchlaków. W jednej wyglądającej dość marnie w porównaniu do innych znalazłam 6 wijących się robali :eek3: Kupowałam ją w markecie.
Z obrzydzeniem wrzuciłam larwy do wiadra z już gotową gnojówką, a korzenie żurawki wypłukałam w niej, a potem włożyłam ją też do gnojówki tak na wszelki wypadek gdybym coś przeoczyła pomiędzy korzonkami. Zostawiłam ją tam do najbliższej soboty. Jakież było moje zdziwienie gdy po tygodniu wyjęłam żurawkę z gnojówki, a jej korzonki były oblepione wijącymi się larwami, które po ponownym wrzuceniu do wiadra natychmiast ponownie przywierały do korzeni :dazed: Nie, niech mi nikt nie mówi, że gnojówki są najlepsze w walce z szkodnikami :idea1:
Ostatnio zmieniany: 22 Wrz 2015 06:46 przez mrówa.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Wśród starych sosen 25 Wrz 2015 19:48 #404180

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Hanulka :)
Chciałam osobiście podziękować za wsparcie :kiss3: Dziękuję Kochana ....
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 25 Wrz 2015 20:37 #404200

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Haniu, współczuję opuchlakowej plagi, walczyć trzeba, ale to walka nierówna ;) Roma zwalczyła? To jest chyba jedyną osobą, której się to udało. Ja też mam, a walczyć nie mam czym, w mojej okolicy nie ma wrotyczu, jeden mi się wysiał w trawniku, będę go uprawiać na przyszłe gnojówki i wywary :) Moim zdaniem, nie masz się co martwić o stare, duże rośliny, im nie dadzą rady, nie wiem, ile by ich musiało być, no i musiałyby się wyjątkowo uprzeć ;) przy tej roślinie...
Ja mam sposób taki... Trzeba im posadzić to, co lubią, a wyjątkowo lubią żurawki, a tak się szczęśliwie składa, że ja już nie :lol: , to mogą sobie te żurawki podjadać... Co jakiś czas znajdę taką obgryzioną, bez żalu wyrzucę i tak sobie pokojowo współistnieję z opuchlakami :)
Fajna ta turzyca babkolistna, nie znałam...
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 28 Wrz 2015 15:07 #404745

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Hanuś moja ty Leśna Marudo ,czyś Ty już w sen zimowy zapadła ? :kiss3: Wątek bez gospodyni ,to jakiś marny .Mówże co u Ciebie ,bo nie bardzo się ostatnio udzielasz , a ja ciekawa jestem czy z robalami wojujesz i czy zakupy nowe robisz do ogrodu .Pozdrawiam i czekam na Twoja obecność :hug:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 28 Wrz 2015 22:18 #404858

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Haniu..od piątku na pewno cos już posadziłaś..co tak trzymasz w napięciu i nic się nie chwalisz, co też takiego wymyśliłaś :lol:

Zakrokusiłaś się już...? Ja tak- 100sztuk z Lidla :woohoo:

Pozdrawiam :hug:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 29 Wrz 2015 20:51 #405006

  • Roma
  • Roma's Avatar
artam wrote:
Haniu, współczuję opuchlakowej plagi, walczyć trzeba, ale to walka nierówna ;) Roma zwalczyła? To jest chyba jedyną osobą, której się to udało. .
Gdzie tam zwalczyła,to byłoby zbyt piękne.Od trzech dni robię porządki w żurawkach, które rosną w kasetonach i średnio co czwarta ma popodgryzane korzenie a w każdym kasetonie po kilka otoczaków.Myślę,że kolejną moją decyzją będzie zakup Larvanem lub Nemasys F.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 02 Paź 2015 22:10 #405532

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Pięknie, Hanuś, pięknie :mad2:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 03 Paź 2015 12:25 #405584

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Dzień dobry Wszystkim :)
dawno mnie tu nie było, ale nie mam czym się chwalić, ani ciekawych tematów do opowieści nie mogę znależć. Wszystko powoli idzie spać, a ja daję najlepszy przykład :devil1: Nadrabiam zaległości w domu, w ogrodzie niewiele działam, tylko walka z liniami i kilka zagospodarowanych doniczek, reszta będzie czekać do wiosny. Mogłabym posadzić więcej roślin, bo nawet ulęgły mi się jakieś pomysły, ale najpierw muszę skończyć linie, a idzie mi to tak powoli, że chyba pęknę ze złości na siebie. Zrobiłam tylko jeden kawałek 'skarpy', położyłam 150m węża, teraz muszę jeszcze zrobić drugi kawałek i model psa z jeżem najlepiej opisuje mój zapał :mad2: .

Anusia, nie złość się na mnie, wiesz, że czasem człowiek więdnie, i trzeba odzyskać formę; staram się :coffe: :devil1:

Romuś, nie dobijaj mnie, a ja wierzyłam, że wybiłaś dranie wrotyczem i miałam nadzieję na sukces. Nawet jeżeli nie uda się wszystkich ubić, to zawsze zniszczenia będą mniejsze; wiosną sprawdzę i będę działać dalej :)

Moniś, nie ma się czym chwalić, zaczęłam sadzenie, ale jednak najpierw muszę skończyć linie , i mam na myśli realizację całości poszczególnych miejsc, żeby już nie trzeba było uzupełniać; okropnie ciężko robić między roślinami.
Kupiłam tylko kilka lilii i czosnek Krzysztofa, posadzę dopiero pod koniec pażdziernika albo jeszcze póżniej, zależnie od pogody.

Ewuś, nic się nie dzieje, to i cicho siedzę :oops: zakupy bardzo skromne, lilie i czosnki, oczywiście paprocie, hosty, jakaś trawka :whistle: krótko mówiąc żadnych kolorów :devil1: A w sen zimowy to chyba rzeczywiście zapadam :sleep:

Marta /Artam/, wiesz, że ja też pomyślałam, żeby odwrócić uwagę od moich ulubionych roślin i dać opuchlakom inny przysmak? Kłopot w tym, że ja kocham tiarelle, żurawki mogę im odpuścić, ale tiarelle nigdy :hammer: :hammer: :hammer: tymczasem zżarły dwie tiarelki :mad2: oczywiście zrobiłam sadzonki, ale czy maluszki przetrwają zimę? Niech ta wiosna już będzie, bo nie mam czasu czekać :rotfl1: Kupiłam suszony wrotycz i podlewam :devil1:

Anusia, :hearts:

Mróweczko, Twoje doświadczenia nie poprawiają mi humoru :( robię wrotyczowe mikstury i mam nadzieję na w miarę bezszkodowe dotrwanie roślin do wiosny, wtedy zbadam teren i będę dalej walczyć, ale wiesz: nie ma wielu możliwości :think:

Gabrielu, miło, że tak mówisz :); myślę, że każdy ma swojego wroga, pewnie wrotycz też :devil1: próbuję najmniej szkodliwych sposobów i możliwych do udżwignięcia finansowo; jeżeli opuchlaki przylazły z lasu czy od sąsiadów to mam przechlapane, jeżeli przyniosłam z czymś, to jest szansa na opanowanie sytuacji;

Ewcia, ruskie pierogi :woohoo: , wolę konewki :devil1: lilie pewnie zżarła ostępka lilianka, to samo diabelstwo, co u mnie. Kupiłam kilka cebul, mam nadzieję, że wytłukę robactwo, zanim ono wytłucze moje kwiaty.

Romuś, czyli robiłam wyciąg; potrzebuję dużo, tak mi najłatwiej. Dziękuję za komplet przepisów :hug:

Marta /Markita/, chciałam, żeby nie było za słabe; bardzo mocne może być, jeżeli nie szkodzi roślinom. I zawsze masz się odzywać! :happy:

Mam zdjęcia z ostatnich dni września. Mogą być? Mogą :happy:

DSC04901.jpg


DSC04911.jpg


DSC04913.jpg

June
june-3.jpg

Paul's Glory
paulsglory-2.jpg

St.Paul
st.paul.jpg
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 03 Paź 2015 12:27 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): anabuko1, Amarant, VERA, Krzysia, Adasiowa

Wśród starych sosen 03 Paź 2015 12:42 #405585

  • 's Avatar
hanya wrote:
... ale nie mam czym się chwalić, ani ciekawych tematów do opowieści nie mogę znależć. [...] Zrobiłam tylko jeden kawałek 'skarpy', położyłam 150m węża, teraz muszę jeszcze zrobić drugi kawałek i model psa z jeżem najlepiej opisuje mój zapał :mad2: .

To powiadasz,że nie msz ciekawych tematów???? Ooooo, jak bardzo chciałabym zobaczyć relację z takiego układania linii. Chciałabym w szczegółach dowiedzieć się jak to robisz, jakich elementow używasz, wszystkiego, od A do Z!!!! Mnie to czeka w najbliższym sezonie, więc każda rada, wszystko, co zobaczę naocznie i nazdjęciowo :rotfl1: jest dla mnie cenne.

Nie marudzić, nie spać, tylko nas douczać! :hammer:

Kissy :kiss3:
Ostatnio zmieniany: 03 Paź 2015 12:42 przez .
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 03 Paź 2015 13:49 #405590

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Przyłączam sie do prośby. 150 m to mało??? :woohoo: :woohoo: :woohoo: Ja mam jakie 30 m, węża, i węża w mężowskiej kieszeni :rotfl1: , więc myślałam o pociągnięciu takiej linii pod płotami przy dłuższych bokach ogrodu - głównie tam mam kwiatki. Razem może 80 m? :think: A Ty dorabiasz 150 i piszesz: nic nie robię :rotfl1:
A, chciałabym wiedzieć, czy takie linie moga być prowadzone pod górę. W górach mam taki układ, że dom, a wiec i kran, jest na samym dole posesji, a łąka z rodkami sporo powyżej, mini-ogródek z kwiatkami zaś między domkiem a łąką. Nawet wąż kiepsko dostarcza wodę, bo ciśnienie latem siada, a taka linia to już nie wiem :think:
Czy młode wiewióry się emancypowały?
I poproszę o biuletyn o zdrowiu i samopoczuciu Kubusia.
Ostatnio zmieniany: 03 Paź 2015 13:51 przez Łatka.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 03 Paź 2015 16:02 #405602

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Poluś, układałam gęsto, ale to piasek na pochyłym /troszkę/ terenie i poza tym popadłam w wariactwo po tegorocznej suszy. Obiecałam sobie, że nie spędzę kolejnego sezonu na histerycznym podlewaniu, pilnowaniu i walce o przetrwanie roślin. Myślałam, że ta ilość linii, które już miałam wystarczy, ale niestety wyszło inaczej.
Mam parę zdjęć mojego 'dzieła' :devil1: Pstryknęłam teraz jeszcze coś, może się przyda. Trudno się układa między roślinami, kamieniami, nisko zawieszone jałowce też nie ułatwiają mi życia, całe mnóstwo suchych igiełek pod ...garderobą i we fryzurze. Starałam się nie zniszczyć nasadzeń i dlatego cała operacja trwała długo. Myślałam, żeby ułożyć wiosną, ale jednak wtedy by mi było szkoda podeptać startujące roślinki, teraz mniej szkoda, zwracałam głównie uwagę na krzewy, choć jak zwykle trzęsłam się z troski nad każdym listkiem :oops: . Pytaj o wszystko :hug:

Aniu, jak pisałam Polusi: ułożyłam bardzo gęsto: co 30cm, średnio oczywiście. Inaczej to w ogóle nie ma sensu, może być oczywiście trochę dalej 40cm, ale mnie poniosło i jest jak jest. Linie możesz układać pod górę, ale musisz kupić takie z kompensacją ciśnienia; właśnie takie układałam, jednak muszę podzielić te 150m na dwa odcinki, bo dla mojej pompy to za dużo i nie podlewa się równo. Nie wiem, jakie masz ciśnienie w pompie. Może przydałby się też na wejściu reduktor ciśnienia. Sądzę, że przy niewielkich odcinkach linii /30-40m/ będzie dobrze.
Wiórki poszły w świat swoją drogą :( . Teraz nawet nie zaglądają po słonecznik, mają orzechy :hearts: A Kubuś na szczęście w dobrej kondycji. Czytałam o przygodzie Twojego psiaka z brzoskwiniami :jeez: Zgroza, dobrze, że obyło się bez poważnych problemów.


DSC04932.jpg


DSC04933.jpg


DSC04934.jpg


DSC04935.jpg


DSC04957.jpg


DSC04958.jpg

Poluś, akcesoria dodatkowe: łączniki i szpilki mocujące. Najbardziej potrzebny jest sensowny pomocnik :devil1:
DSC04959.jpg
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 03 Paź 2015 16:04 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): , piku, Amarant, VERA, edulkot, Krzysia, Adasiowa, Łatka

Wśród starych sosen 03 Paź 2015 16:08 #405604

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Haniu ,czy słonko Cię obudziło ? Ale masz olinowanie ,jak na okręcie jakim :woohoo: .A ja się dziś napracowałam ,jak tabun koni .W ogrodzie oczywiście ,a i w domu też już pasztet się piecze i inne frykasy .Kobieta ,to jednak się nie nudzi ,ale w sumie na własne życzenie :happy-old:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 03 Paź 2015 16:48 #405610

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 20000
  • Otrzymane dziękuję: 83502
Dzieki, Haniu, za zdjęcia i opis. Zastanawiam sie, czy u mnie to w ogóle zda egzamin. Otóż w mieście jeśli już mam rabatkę kwiatową, to na niej strasznie gęsto, dosłownie napchane, jak nie krzaki, to byliny albo cebule, a cżęsto cebule pod korzeniami bylin, sama mam tylko przybliżone pojęcie, gdzie co rośnie, póki nie wylezie z ziemi. Rycie w glebie prawie zawsze kończy się zniszczeniami. Myślałam o położeniu pojedynczego przewodu, ale skoro piszesz, że to nie ma sensu...
Tu w górach zaś zamierzałam po prostu doprowadzić ustrojstwo do każdego krzaka rh, tak jak Włosi i Francuzi zasilają oliwki, cytrusy itp. Tylko że to nie żadna łagodna pochyłość, tylko naprawdę stromizna, różnica poziomów między domem (nie mam żadnej pompy, tylko wodę komunalną, bajońsko drogą) wynosi co najmniej 5-6 m w pionie.
Dzieci, również te wiewiórcze, idą w świat i należy sie cieszyć z ich samodzielności.
Moje psy to rasowe beagle i jako takie uważają, że wszystko, co jadalne, oczywiście nalezy zjeść, a wsszystko, co niejadalne, tez najlepiej zjeść - a nuż sie strawi? Do największych wyczynów Lutni, wówczas półrocznejj, należy zeżarcie mosieżnych podkładek pod kolumny głośnikowe - średnica jak 5 zł, grubość około 5 mm, odpowiednia waga. Zwymiotowała je po mniej wiecej 3 tygodniach, na raty. :angry:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 03 Paź 2015 17:37 #405613

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
O matko i córko :woohoo: :tongue2: :ouch: , dobrze, że nie pokazałaś tych obrazków zanim zaczęłam układać swoje linie, zwariowałabym usiłując Ci dorównać :rotfl1:
A tak mam mniej więcej co drugi rząd ;) i jakoś przetrwałam to upiorne lato. No owszem, kręgosłup do renowacji :happy3: , ale poza tym ok ;)
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 03 Paź 2015 17:42 #405614

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Haneczko, tak coś mi się zdawało, że marazm Cię ogarnął... dobrze, że wyszłaś z dziurki - październik to wciąż przyjemny miesiąc!
Ale 'pojechałaś' z tym nicnierobieniem...
Moja droga, rzadko kto w tym czasie może Ci w ogóle dorównać... linie pięknie ułożone - ależ praca wykonana!
Jestem pełna podziwu i szacunku... U nas przydałoby się podlewanie zmodernizować, ale... na razie o tym nie myślę.
Jak będzie przypły sił i gotówki, zrobimy to za rok, może dwa.
Ogród wygląda pięknie :hearts:
Serdeczności dla całej ferajny!
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.800 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum