Dzień dobry z odrobinką słońca
Popadało
, na niebie plamy błękitu, wiatr szaleje, słowem pogoda na bogato. Jakie ptaki są mądre: kiedy jest zimno jedzą i to dużo, jak robi się cieplej, karmniki pełne, a świergoty nawet nie ruszą. Nie to, co człowiek
Wiosennie się zrobiło. I gdzie jest moja zamówiona, wyczekiwana zima, ja się pytam? Podałam dokładne parametry i znowu nic.
Moniśka, rozmyślam sobie o rodkach. Nie wiem, czy to tylko efekt suszy, ten brak pąków kwiatowych. Sądzę, że w połączeniu z małym systemem korzeniowym wyszło, jak wyszło. Może za bardzo rozszarpałam bryły korzeniowe przy sadzeniu
korzonki nie zdążyły się zregenerować i stąd taki efekt. Zeszłoroczne, które nie kwitły w tym roku, zawiązały pączki. Jeszcze mam wątpliwości, co do niektórych miejscówek. Trzeba poczekać i poobserwować; szkoła cierpliwości, to najbardziej lubię
Tak, jak piszesz to mogą być 'marudne' egzemplarze, może po 'dopalaczach' muszą odpocząć, może susza, może te uskubane korzenie...Zobaczymy.
Psiakom przekazałam uściski od Cioci Misi
Zuzanka czuje się świetnie /odpukać w niemalowane
/, jeszcze przed nią szczepienia, powtórka odrobaczania i sterylizacja. Jest to urocza psinka, cichutka, bawi się sama, choć bardzo lubi, kiedy rzucam jej piłeczkę, absolutnie nie jest absorbująca, jak wszystkie moje dotychczasowe psiaki. Nie żebrze! Mam nadzieję, że nie nauczy się tego od Kubusia; na razie podchodzi razem z nim i oczywiście oba coś dostają, ale sama nie ma takich pomysłów. Mam mnóstwo wątpliwości 'pedagogicznych' i zanudzam koleżankę, psiarę z ogromnym doświadczeniem i zawsze kilkoma psiakami. Całe życie człowiek się uczy, a przynajmniej powinien
Pikutku, fotki będą, ale na razie obiekty śpią na kanapie, a w ogrodzie brakuje mi ręki na aparat
Vero, wyobrażam sobie Twoje listy planów i zakupów. Też bym jeszcze sporo dosadziła, ale naprawdę nie ma miejsca
Szczęściaro
I wpomnienia z maja; dobrze mi robią na duszę takie zdjęcia
Apple Blossom
NN
Lauretta
Pióropusznik strusi