TEMAT: Wśród starych sosen

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 19:23 #415004

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Aniu-Łatko, w kwestii zimna pozostaję przy swoim :happy: moje psisko na szczęście też nie lubi takich atrakcji, jak mróz, wicher, zawieje i deszcz, który według Kubusia jest bezpośrednim atakiem przyrody na Kubusiową godność. Lubi śnieg, bo można go łapać na górze i tarmosić na dole. Zobaczymy, co lubi Zuzia. Hartowanie, tu masz rację, ale jakoś na razie nie skorzystam. Brrrrr :devil1:
Opony :hammer: :hammer: :hammer:
Kluchy śpią, o chwilo cudowna trwaj :devil1:

Witaj Vero, dziękuję :hug: Co u Ciebie?
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 23 Lis 2015 19:24 przez hanya.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 19:34 #415008

  • VERA
  • VERA's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1919
  • Otrzymane dziękuję: 3718
Walczę z donicami Haniu - sadzę, podlewam i kopczykuję :wink2:
Pozdrawiam Vera :)
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 19:38 #415010

  • sd-a
  • sd-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 5906
  • Otrzymane dziękuję: 2386
No patrz, a my z Pchłą im gorsza pogoda tym radośniej spacerujemy :-)
Widać jesteś kompletnie nieprzygotowana odzieżowo do tematu :happy-old:

Też, niestety słusznie, podejrzewałam, że sunia płacze z tęsknoty za małymi :-(

Niedawno mieliśmy przypadek oddania po 2 dniach cudnej suczki z adopcji, bo piszczy :blink:

Olej poszukiwania!!!

PS. Nie kompostujesz liści??????????????????????????????????????
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 19:55 #415018

  • Roma
  • Roma's Avatar
To ja jeszcze pociągnę temat czworonogów.Jeśli jest podejrzenie ,że sunia niedawno się szczeniła to nie ma obawy o kolejną ciążę w najbliższym czasie.
Dzisiaj udało mi się trochę popracować w ogródku ale ziąb był bezlitosny.Myślałam,że mi ręce odpadną.Udało mi się wyciąć maliny i poobcinać chryzantemy i marcinki.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 19:57 #415019

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Siberko, też spaceruję, ale nie radośnie. Może, jak przestanę być zmarzluchem, to zmienię zdanie :oops: Odzieżowo, powiadasz :think: Jeżeli ktoś oddaje psa z adopcji, to jakim cudem w ogóle go dostał do adopcji? :supr3: Słyszałam o takich przypadkach i nie mogę zrozumieć zjawiska w obie strony. Jednak lepiej, że oddadzą, niż by mieli zrobić coś okropnego.
Dziś mniej płacze; gdyby Kubuś chciał się bawić, a nie gulgotał z zazdrości, to byłoby suni łatwiej. Rozpieszczony jest niemożliwie, kto to zrobił, tak się zastanawiam :rotfl1:
Jak nie kompostuję liści, wszystko kompostuję, mulczuję, ściółkuję, pazernie zbieram wszelką substancję organiczną i chomikuję. Taka zawzięta jestem. Wyrzucam tylko z chodnika przed domem, całe w tym mnóstwo różnych świństw i psich niespodzianek.

Vero, wspieram Cię duchowo w tej walce. Ciekawe, ile masz donic :jeez: Mam ok 200 i nie mogę sobie dać rady, w tym jest bardzo dużo malutkich, ale i tak utrapienie, zwłaszcza, jak zabrałam się za robotę tak póżno. Budowa dobrze idzie?
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 23 Lis 2015 19:58 przez hanya.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 20:02 #415022

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Pieska pogoda to i psie tematy same się nasuwają :happy: A mnie ostatnio bierze na pieczenie, skoro ciemno się robi już po obiedzie i nie ma jak łazić po chęchach i zrywać liści, bo dawno poopadały :) Tzn. na razie bierze mentalnie, najpierw muszę rzecz dokładnie przestudiować, przeanalizować, zapoznać się z artefaktami :happy:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 20:06 #415023

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Tak, tak Alinko, przyznaję, że zeszłam na psy :happy:
Mam nadzieję, że mnie na pieczenie nie weżmie, bo, jak to mówią, miłe złego początki :devil1: A mój M. lubi słodkości, niestety. Pocieszam się, że jeszcze miesiąc i dzień będzie dłuższy, tu każda sekunda się liczy :devil1:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 20:22 #415031

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Tak czytam o psiakach i opowiem Wam historię z zeszłego tygodnia.
Stałam pod salonem fryzjerskim czekając na córkę i zobaczyłam jak zajeżdża paniusia eleganckim autem a chwilę potem głaszcze pod płotem psa.
Potem wsiadła i odjechała.
Gadałam przez telefon i nie bardzo przyglądałam się całej akcji, ale córka potem mówiła, że ta pani wypuściła psa z samochodu, poklepała i odjechała.
Świństwo jakich mało :mad2: Brak słów :angry:
Z racji tego, że mieszkam w leśniczówce też często mam podrzutków, może teraz mniej niż kiedyś ale to też dla mnie problem. Toż to żywe stworzenie, które potrzebuje opieki, jedzenia i picia.
Po wprowadzeniu się tutaj mieliśmy ponad 20 kotów. Trochę było kłopotu ale szczęśliwie je rozdałam czasem nawet robiąc długie trasy. Nie podrzuciłabym nikomu własnego zwierzęcia. Ludzie czasem są bezmyślni :dry:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 20:26 #415033

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Haniu o wielkim sercu :hearts: czytam i czytam o powiększeniu się Twojej rodzinki :rotfl1: i nawet trochę zazdroszczę .

U nas dziś jeszcze jesiennie, chłodniej , ale pogodnie. Rano trochę podsypałam igliwiem wrażliwsze rośliny, muszę przyciąć sosnowych gałęzi żeby w razie konieczności okryć to co trzeba będzie okryć.
Zastanawiam się czy zabezpieczać Marcele w razie dużych mrozów, nie darowałabym sobie jednak gdyby nie przetrwały :jeez: .
Chyba zrobię stelaże do wigwamów i przygotuję coś do szybkiego ich przykrycia.


Pieczenie też za mną chodzi, ale tak dużo o tym myślę, że już na samo pieczenie czasu braknie ;) . Od dawna mam chęć zapełnić wszystkie moje słoje różnymi ciasteczkami i ciągle mi się to nie udaje. Apetyt na słodkości synów jest większy niż moje moce przerobowe :devil1:.
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Ostatnio zmieniany: 23 Lis 2015 20:45 przez Krzysia.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 20:30 #415038

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83485
hanya wrote:
Może, jak przestanę być zmarzluchem, to zmienię zdanie :oops:
Otóż, jak może pamiętasz, ja jestem potwornym zmarzlakiem, czcicielką słonca, lata i upału - toteż żadna ludzka siła nie jest w stanie ruszyć mnie spod kominka w pogodę, jak dziś. Ludzka nie, ale psia owszem :rotfl1:hanya wrote:
Odzieżowo, powiadasz
Tu jest chyba, pardon le mot, pies pogrzebany. Ja mam 4 puchówki różnej grubości, "psich" butów też kilka par, to podstawowa moja garderoba. Stroje "organizacyjne" zajmują w mojej szafie więcej miejsca, niż "biurowe" :happy4:hanya wrote:
Jeżeli ktoś oddaje psa z adopcji, to jakim cudem w ogóle go dostał do adopcji?
Ano takim "cudem", że wiele schronisk (w tym niestety wrocławskie) wydaje psa, jak kilo cukru. Kompletnie nie robiąc wywiadu przedadopcyjnego, nie interesując się losem psa później. Z głowy i tyle. Wiem, bo moja córka na lipę adoptowała beagle, którego trzeba było na gwałt wyciagać ze schronu. Teraz ma wspaniałą opiekunkę (pies, nie moja córka), ale nikt nigdy nie sprawdzał, co z nim. Spisali dane z dowodu i do widzenia. Dodam, że wypuścili go bez chipa, niekastrowanego, bez rozpoznania behawioralnego, mimo że był u nich kilka tygodni.
Ale bije się we własne piersi: i mnie trafiła sie nieudana wizyta przedadopcyjna. Z wahaniem, ale przychyliłam się do wydania psa młodym ludziom, którzy oddali go po 12 godzinach (!). Wieźli go swoim samochodem z Wrocławia do Torunia, byle się pozbyć.
U nas śnieg leży :supr3:
Ostatnio zmieniany: 23 Lis 2015 20:33 przez Łatka.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 21:08 #415057

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Aniu-Łatko, psia siła to potęga :happy: psie stroje, ogrodowe stroje i robocze to 95% mojej garderoby. Ja mam zmarznięta duszę, na to ciuchy nie pomogą, zimno mnie paraliżuje, odbiera dobry humor; oczywiście nie myślę o tym, szukam dobrych stron dłuuuugich, ponurych, lodowatych wieczorów, szukam i szukam, mam zajęcie, to też coś :devil1:
Z takim sposobem adopcji psa zetknęłam się niestety osobiście, jestem przerażona poziomem niektórych pracowników schronisk. Każdemu zdarza się błąd, zła ocena sytuacji czy ludzi, ale tamte potwory robią krzywdę programowo i nie uczą się niczego. A jak się skończyła historia 'Twojego' psiaka?

Krzysiu, dzięki za dobre słowo, ale to naprawdę nic takiego :) Będę zabezpieczać najsłabsze rodki /dość marne egzemplarze jak Torero, Erato, ofiarę opuchlaków Baritona/, Marcelki też, może i Burgundulę, ale dopiero przy mrozie na poziomie poniżej 15*C. Jeszcze nie wiem, jak to zrobię, ale mam igły, włókninę i badyle, które powbijam teraz. Jak ziemia zamarznie to robota głupiego.
Ależ jesteście łasuchy :hearts: Staram się ograniczać słodycze i w ogóle ilość jedzonka, bo coraz trudniej zgubić nadmiar ..urody :devil1:

Dorota, udusiłabym babę :mad2: Wiesz może, co się stało z tym psiakiem? Ja oberwałam od idiotki, która zostawiła w zamkniętym samochodzie psiaka w upale, napadłam na nią, werbalnie i dość subtelnie oczywiście, a szkoda, bo powinna dostać torebką w utrefiony łeb, to może jakaś myśl by w nim zagościła :mad2:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 23 Lis 2015 22:01 #415076

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Bardzo się cieszę, że moja duchowa imienniczka zebrała takie pochwały zdrowotne u weta.. :dance: Ale te wieści o ciąży :cry3: CO to za człowiek z właściciela.. Nawet nie chcę myśleć, co stało sie z dziećmi, skoro mama została zwyczajnie wygnana :mad2:

Biedne biedne Zuziątko o zranionym serduszku.. Oby teraz już spotykały ją tylko dobrze rzeczy.. Właściciel nawet niech nie próbuje szukać!
Zdjęcie na kanapie.. :hearts:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 24 Lis 2015 10:01 #415125

  • affa
  • affa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 883
  • Otrzymane dziękuję: 1651
:kiss3: :kiss3: :kiss3: przeczytałam kilka ostatnich stron z zapartym tchem i łzą radosci w oku. Cieszę się, że Zuza znalazła taki kochajacy dom. Wierzę gdzieś głęboko , że tacy nieplanowani "goście" są darem, który wnosi więcej uśmiechu i słońca do naszej codzienności (i oczywiście wszystkich innych dodatków :P ). Cierpliwość na początku w ilościach hurtowych wskazana :whistle: Mój Miki, kocurek przygarnięty latem to najukochanszy kot z całej gromadki, ale posiadanie 2 takich Miki'ch groziłoby zniszczeniem całego ogrodu :jeez: :rotfl1:

Psiak prześliczny - masz wersję mini i midi tego samego modelu :hearts:
Pozdrawiam, Anna.

Zapraszam do mojego ogrodu w cieniu...bloków
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 24 Lis 2015 11:55 #415152

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Aniu, dziękuję za miłe słowa :kiss3: to prawda, że psinka jest niezwykle radosna; dla mnie to w ogóle szaleństwo, taka nagła decyzja, ale nie mogłam się sama sobie oprzeć. Gdybym jej nie wzięła i ta kruszynka wylądowałaby w schronie, to bym już chyba oka spokojnie nigdy nie zmrużyła.
Co u Ciebie wyrabiają koty wiem dobrze, bo odwiedzam Twój wątek regularnie :happy: Pięknie się komponują zwłaszcza wśród liści host. Żeby tylko nie połamały kłów na wiosnę, byłaby wielka szkoda. Kilka host, które posadziłam w 'otwartej' części ogrodu, zabezpieczam siatką w momencie zamierania liści i tak zostaje dopóki nowe i duże nie wyrosną. Inaczej byłaby totalna ruina. Futrzaki śpią, bardzo lubię takie grzeczne psy :rotfl1:

Moniśka, vetka mnie pocieszała, że szczeniaki to kwestia dobrych kilku tygodni, możliwe, że już zostały wydane w świat, a ona poszła ich szukać. Trzymam się tej wersji, bo inaczej :placze: Jest spokojniejsza, ma apetyt; za mało pije, muszę nad tym popracować, bo już jest na suchej karmie, co prawda RC, ale i tak sucha. Duchowa imienniczka :happy:

Zdjęć nie ma, ogrodowych oczywiście, bo słoneczka też nie ma, ale może póżniej się zmobilizuję. Jednak trzeba trochę odpsić wątek :happy:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 25 Lis 2015 15:36 #415416

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Wesoło masz z tym swoim psim towarzystwem .Ja ze swoim kotem dużo mniej .Tylko śpi i śpi .Dobrze ,że choć mruczy w te paskudne dni .Człowiek siedzi w domu i tylko mu nowe chciejstwa w głowie :hammer:
Tylko pomysłów brak ,gdzie by tu kaskę zdobyć :search:
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 26 Lis 2015 10:42 #415570

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Ewcia, nie wiem, czy tak wesoło z psiskami, też głównie śpią, a w przerwach chcą jeść i się kłócić. Na razie boję się zostawiać ich samych, nie mam pojęcia, co mogą zmalować :woohoo: Trochę mi to skomplikowało życie, ale inaczej być nie mogło. Wszystko się ułoży. Jakie masz chciejstwa? Opowiadaj :kiss3: Kasa kasą, ale miejsce :happy:

A w ogrodzie dzisiaj ponuro. Wczoraj trochę pochodziliśmy z 'piesami', zinwentaryzowaliśmy śmieci, igły, wiewiórki i mnóstwo doniczek do zabezpieczenia. Słońce poprawiło humor, szkoda, że tak szybko robi się ciemno :(

DSC05374.jpg


DSC05375.jpg


DSC05377.jpg

Tak wygląda mój taras: w igłach siedzą doniczki i doniczusie, mam nadzieję, że mały czort ich nie rozdepcze :devil1:
DSC05382.jpg
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, Krzysia, Łatka

Wśród starych sosen 26 Lis 2015 12:14 #415579

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19996
  • Otrzymane dziękuję: 83485
hanya wrote:
DSC05377.jpg

Aaach, zazdroszczę błękitnego nieba nad głową, u nas buro, mgła jak brudne mleko leży nad miastem - no niestety, mamy 5 rzek... W parku topnieją resztki śniegu, mokro, ziąb, brrrr...
Haniu, a czego się boisz odnośnie zostawienia psów samych? Dochodziło do zęboczynów? Czy do złodziejstwa? Psujstwa? Jeśli nie było rozlewu krwi (a chyba nie), to po prostu rozejrzyj się, usuń z zasięgu co cenniejsze drobiazgi. Nie unikniesz pewnie drobnych szkód, taki nasz psi los.
Nie wiem, czy Cię to podtrzyma na duchu - dziś dotarła do mnie przesyłka z blokadą na rozsuwane drzwi szafy ubraniowej, ruda zgaga wyciągnęła trzy dni temu najlepszą puchówkę mojej córki i wygryzła wielka dziurę w kieszeni, i tak uprzejmie od strony podszewki, więc puch się nie posypał. Przy okazji wyciągnęła i mój puchowy płaszcz, ale ten i tak służy do spacerów, jedna dziura w tę czy w tamtą...
Ostatnio zmieniany: 26 Lis 2015 12:16 przez Łatka.
Temat został zablokowany.

Wśród starych sosen 26 Lis 2015 12:39 #415583

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Wczorajsze zdjęcia bardzo dodają otuchy :woohoo: Zielono, słonecznie..prawie wiosennie. Zdjęcie sosenek pnących sie do nieba :hearts:

Opowieśc o wygryzionej kurtce przypomniało mi naszą starą historię.. Lata 80te..dwa młode pieski nocujące w garażu. W przejściu z garażu do domu na wieszaku wiszący płaszcz Mamy, "zdobyczny" jak to w tamtych czasach.. Nosa psiaki jakoś otworzyły drzwi..a rano Mama zastała widok grzecznie śpiących pieseczków u stóp płaszcza..który miał wygryzioną dziurę na tyle, na ile pieski sięgały :rotfl1:

PSiaki dogadują sie różnie, mówisz.. Pewno ustalają teraz, kto ważniejszy :think: Kubuś, co oczywiste, broni swojej pozycji przez zasiedzenie, ale chłopak musi zrozumieć, że Zuzia jako dziewczyna ma pierwszeństwo. Jak tylko sie pokapuje, to od razu będzie sielanka :silly:
A serio mówiąc, życzę, aby sie psiska szybko dogadały i mieszkały zgodnie :hug:

Teraz pomyślałam, jak to będzie u Ciebie z choinką.. skoro Zuzia taka ciekawska :funnyface:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.802 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum