Forum Ogrodnicze Oaza

Tak czytam..czytam.. Może jutro uda mi się wyrwać, chociaż już się martwię, bo czasu mi brakuje dramatycznie.
Oj Haniu, liczę na naszą wyprawę, bo chyba sie nie obłowię wcześniej

Cieszę się za to, że Tobie udało sie polowanie.. śliczne okazy

hanya wrote:
no cóż do wyboru były trzy a trzeciego już mam

Witajcie, witajcie , zimno i słonecznie, nie mogłam podlewać, bo mi znowu węże zamarzły Uwzięłam się na opryski Promanalem i właśnie mam przerwę w pracach. Oczywiście przytkał się sprzęt, ale nie ustąpię, muszę dzisiaj skończyć. Mam nadzieję, że choć trochę pomoże, wspomnienie zeszłorocznych miseczników na cisach działa bardzo mobilizująco nawet nie wiedziałam, że mam tyle bukszpanów i cisów, na pewno wypryskam cały litr Promanalu. Jak pogoda pozwoli powtórzę oprysk, ale jakoś trudno się wstrzelić w sprzyjające okoliczności przyrody.

W Biedronce porażka totalna: same bidoty, poprzebierane przez okolicznych ogrodników bardzo dokładnie, z moich poszukiwanych Cat.Boursault nie został ani jeden nadający się do kupienia, już nie mówię o pąkach, ale liście beznadziejnie marne, słabe, niby bez chorób, ale kiepsko rokujące. Poza tym Haaga, P.Wiesman, N.Zembla, Cat. Grandifl, CW, Bernstein. Czy sprzedaż jest raz w sezonie? Próbowałam się dowiedzieć, ale pracownicy nic nie wiedzą. Mam nadzieję, że po Świętach oprzytomnieją i uda się dogadać.

Pikurku, to nie było zbyt bogato Czy Ty jesteś TAM?

Moniśka, wyrwałaś się i zakupy bardzo udane Ja mam tylko jednego, ale liczę na więcej

Majeczko, z jednej strony zazdroszczę wiosny w nowych wnętrzach i zewnętrzach, a jednocześnie wyobrażnia przeraża obrazem sprzętu ciężkiego wśród róż....Nie mam pojęcia o 'rozsączeniu', poczytam

Aniu-Łatko, bardzo piękne odmiany, wysycone kolory, ale moje egzemplarze z 'fioletowo' wcale nie najlepszej jakości, jak się okazało; gdyby były ładne w Biedronie, nie wiem, czy bym nie kupiła.
Francesca, no, to jeszcze ujdzie w tłoku, ale Torero - płacz i zgrzytanie zębodołów. Ma szczęście, że w B. nie było, bo chyba by już wyleciał. I tak rozważam posadzenie na jego miejscu czegoś innego, jak dopadnę upatrzone odmiany, to nie jest wykluczone. Póki co, szukam miejscówki dla Goldkrone, miejsce mam, ale musi być osłonięte ponad wszelką wątpliwość

Haniu,tez zrobiłam oprysk Promanalem i za godzinę zaczęło padać jeszcze zostało więc "dopryszczę".
Z tym rodkami i Biedronkami to jest takk,że wszystko zależy od sklepu.W jednym były ściśnięte, jeden na drugim a w drugim jeden koło drugiego na regale . Wszystko zależy od obsługi i miejsca.Zastanawiam się tylko kiedy te krzaczki znajdą się na ryneczku w odpowiedniej cenie
Co do nazw- to dla mnie nowicjuszki wszystkie są nowe.Poza tymi 4 które miałam
Znowu pada

Haniu, nie wyrzucaj biednego torreadora, daj mu jeszcze szanse, najwyżej przesadź w mniej eksponowane miejsce. Na początku mojej kariery jako człowieka gór jelenie obżarły mi wszystkie krzaczki do pieńków, ale mając dobre korzenie odbiły w dwa lata i odwdzięczyły się za cierpliwość (rh, nie jelenie ).
Na Goldkrone zakładałabym pierwsze kilka lat kapturek z agrowłókniny... tak dla pewności. Ona wolno rośnie, więc może mieć plecki osłonięte starszym braciszkiem.

Hanulko kochana, ze wszystkich życzeń, jakie chciałabym złożyć Tobie są te dotyczące zdrowia, wielu sił i kondycji, abyś mogła te wszystkie swoje wspaniałości pielęgnować z przyjemnością i radością
Dla całej Twojej rodzinki, ludzików i zwierzaków

Haneczko spokojnie po kawałeczku ogroduj i świętuj, a poświątecznie niech będzie kolorowo i cieplutko

Tak Haniu jestem TAM i będę do maja. Odebrałam mamę ze szpitala, jest po operacji kolana więc jestem jeszcze potrzebna.
Tymczasem życzę Ci wielu świątecznych radości i wiosennego nastroju

Haniu - dobrych, zdrowych i pełnych słonecznych chwil świat dla ciebie i wszystkich twoich domowników!

Haniu życzę Ci dobrych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, oby wraz z wiosną spełniły się Twoje plany i marzenia

Haniu, składamy Wam serdeczne życzenia Świąteczne z nadzieją, że ten wyjątkowy czas będzie pełen uśmiechów i radosnych chwil w rodzinnym gronie. Niech pogoda ducha Was nie opuszcza, a nadchodząca wiosna rozkwita pod sosnami i w sercach, ciesząc każdego dnia

Czytam o tym rodkowym szaleństwie i wymuszonych przez nie biedronkingach i jestem taka szczęśliwa, że mam stuprocentową odporność I tak trochę jak na tureckim kazaniu, nic nie rozumiem Strzelacie nazwami, które nic mi nie mówią, ładne, brzydkie, wierzę na słowo
Ale o szaleństwie zawsze miło poczytać, zwłaszcza jeśli się w nim nie uczestniczy
Wydaje mi się, że taki rzut to tylko raz w roku jest w Biedronkach, tak więc trzeba brać, wybierać, bo następna szansa za rok

Dzień dobry Witam w Świąteczną Niedzielę, jeszcze sporo czasu do 'świętowania', dlatego z kawą zaglądam na forum, nie ma to, jak miły początek dnia

Marta, każdy ma swojego fikołka biedronking to słuszny kierunek, w przyszłym roku powtórzę na pewno. A Ty nie masz fikołków? Przypuszczam, że wątpię

Moniśka, Dorota, Aniu-Łatko, Pikutku, Majko, Aniu-Adasiowa bardzo dziękuję za życzenia

Aniu-Łatko Torero jest w marnej kondycji, był zagrzybiony i nie wiem, czy udało mi się go wyleczyć. Jeżeli pojawią się ślady choroby, wyrzucę go z żalem, ale nie chcę żródła infekcji wśród innych rodków. Powiedziałam mu, że ma obrońcę i może to go zmobilizuje

Olu, pryskałam Promanalem, ale będę powtarzać, bo mocno padało już na drugi dzień i mam obawy o skuteczność oprysku. Może jutro? Widziałam Twoje zakupy Zazdroszczę miejsca na tyle nowości, ja jeszcze kombinuję


WSZYSTKIM MOIM GOŚCIOM ŻYCZĘ RODZINNYCH, SPOKOJNYCH ŚWIĄT

Haniu, Zdrowych Pogodnych Świąt

Haniu, nie martw się, na pewno kolejny rzut azaliowo-rododendronowy będzie w momencie kwitnienia Będziesz miała okazję zaszaleć
Hortensja od Ciebie pięknie puszcza pąki, już nie mogę się doczekać, aż zagarnie cały płot Pięknie Ci za nią dziękuję Gdybyś chciała, podeślę Ci trochę cebulek ranników, od jakiegoś czasu zaczęły się u mnie mnożyć bez opamiętania, a w lutym takie żółciutkie słoneczka bardzo cieszą oczy

Dzień dobry bardzo Słonko od rana .Jak Ci idzie świętowanie ? Ja gruba jak bąk ,postanowiłam
położyć kres temu grzesznemu życiu i zaraz wybywam na ogród .Póki co zimno jak licho ,ale pięknie .
Nie wiem ,co zdziałam byle dalej od stołu :jeez:Syte pozdrowienia zostawiam i żebyś się od dyngusów nie przeziębiła

Hiacynta wrote: Alina,nie strasz

Co się nie odzywasz ? Wiosna na dworze ,słońce świeci ,a ptaki drą się jakby je kto piór pozbawiał .
Czy wywaliłaś Torrera ? Mój oblepiony pączkami Za to Polarnacht został wyautowany .Zrobił się paskudny i nie zdobił .Jego miejsce zajęła Anatewka .Ale kiedy ona osiągnie szczyt urody ,to też ciężko powiedzieć .Ale póki co ,chucham i dmucham