Forum Ogrodnicze Oaza

Ta Twoja azalka podobna jest do mojej Veiling .Tyle ,że moja to młódka z zeszłego roku i ma tylko kilka pączków jeszcze nie rozwiniętych .Muszę jej się przyjrzeć.Ale ogólnie jst śliczna ,taka brzoskwinka z rumieńcem

Aniu, niestety w kwestii świeżych ziół nie pomogę, zamawiałam suszony wrotycz na all. Z azalką już sama nie wiem, mam Golden Lights w innym miejscu, a zresztą nie wiem już co mam Ta azalia ma kilkanaście lat, może nawet koło dwudziestu, ale od kilku żyje w dobrych warunkach. Myślałam, że będzie łatwo ją zidentyfikować, bo wtedy nie było dużego wyboru. Mała czarna mamba niestrudzenie rozrabia, wskakuje wszędzie, ale nie zeskoczy i muszę ją zdejmować z mebli i parapetów
Adelo, azalie wielkokwiatowe są piękne wszystkie, bez wyjątku myślę też, że u Ciebie dałyby radę, może nawet lepiej niż rodki.
Ewcia, Veiling ma trochę różowego Moja na szczęście nie ma

Przeboska azalia, Haneczko!
No takiej delikatności w odcieniach w sumie energetycznych, dawno nie widziałam.
Subtelny ogień, o, tak bym ją określiła...
Nawet jeśli pozostanie bezimienna, bo będę szukać takiego wybarwienia w kwiatach... ujmujące!

Dopiero teraz poczytałam o Zuźkowej operacji... kurczę, a my się wciąż na ten zbieg u Sary zdecydować nie możemy...
Niech Twoja pięknooka sunia wraca do formy.
Bryka już pewnie na całego (byleby nie po komodach!)

Idę w ogród... pogoda jak drut

Agusia, dlaczego nie możesz się zdecydować na zabieg Sarci? Zuzia nadrabia stracony czas i szaleje. Do poniedziałku będzie w kubraczku, złości się, bo chyba ją już drażni.
Azalka piękna. To stara odmiana, odporna i wytrzymała - wiem, co piszę, przeszła ciężką szkołę

poznajesz Hanulko ...

Azalka piękna
Zuzia dobrze się czuje to rozrabia
My mamy za sobą pierwszą cieczkę Mili i już odliczam czas do sterylki, nie ma na co czekać i trzeba dać sobie i suni spokojne życie.

Haniu ! Jako niezaprzeczalny rodkowy autorytet doradż i mnie Wycięłam 2 nadłamane gałęzie czeremchy w olszynce i zrobiło się miejsce na 7 rodków ,Co proponujesz ?

Nie miałam kilka dni komputera i nie widziałam, że o wrotyczy rozmawiacie. Wrotycz na trutkę nadaje się sucha i świeża. Ja leję roztworem roślinę i podlewam pod roślinę. Nawet jak wytruje dżdżownice w obrębie bryły korzeniowej, to przecież w całym ogrodzie zostają i z czasem się przeprowadzą A opuchlaki są straszliwie trudne do zwalczenia. Najlepiej dusić zło już w zarodku, bo jak się rozlezą po ogrodzie to całą łąka wrotyczy nie wystarczy na warzenie kociołków

Ta azalka, którą pokazałaś przecudnej urody jest

wzywa się Hanię do własnego wątku

Zdjęcia proszę rodusiowe i paprotkowe..i pieskowe

Cześć Wszystkim za gorąco, za sucho, za duży wiatr. I tyle w sprawie pogody; podlewanie jako główny punkt programu dnia trochę mi się znudziło. Zaczęłam układać kolejny fragment kroplowania, ale coś mi kiepsko idzie, jakoś zapału brak, i trudno to robić między roślinami, szkoda teraz połamać. W zeszłym roku układałam jesienią, to już inna bajka.

Moniśka, stawiam się na wezwanie zrobiłam kilka zdjęć, piesy się nie załapały na sesję; ganiają i trudno je dopaść

Ewa /jolifleur/, polewałam wrotyczem i mam nadzieję, że choć trochę wytłukł draństwo. Teraz będę robić nicieniami i może uda się opanować sytuację.

Ewa /ewa f/ nie śmiej się, jaki tam ze mnie ekspert. Ja uwielbiam rodki w fioletach, do tego mocne, ciemne wysycone kolory. Napisz, jakie lubisz, to będziemy myśleć. Dla mnie najpiękniejsze są fioletowe: Blue Boy, Burgundula, Marcel Menard, Peter Alan, Bariton, Rasputin, Azurro, Alfred. W tym roku zobaczę kwiaty Libretto, już się nie mogę doczekać

Majko, też uważam, że sterylizacja jest absolutnie konieczna. Bardzo się denerwowałam o Zuzię, bo to jednak poważna operacja, ale bardzo szybko poczuła się świetnie, dzisiaj była u veta, jest wszystko ok.

Anusia, jak się cieszę, że wpadasz Witaminy i witaminy roślinki rosną zdrowe mam nadzieję, i sprawiają tylko radość Adasiowej. Odzywaj się czasem, bo muszę zaglądać do Warzywnika, żeby zobaczyć Twój ogród i psiska

Hanulko, muszę podjąć bardzo ważną decyzję w sprawie Vini. A dodatkowych, nie zawsze radosnych emocji dostarcza sytuacja na Oazie. Niemniej chcę, abyś pamiętała, że codziennie o Was myślę - jak zawsze, bardzo cieplutko ...

Anusia, sytuacja na Oazie odbiera mi dobry humor, ciągle mam nadzieję, że wszystko wróci do stanu poprzedniego; ja myślę zadaniowo: jest problem i trzeba go rozwiązać. I tyle.
Decyzja w sprawie Vini, mój Boże. Na pewno podejmiesz najlepszą, najlepszą dla psiaka i pełną miłości.

Jeszcze trochę ogrodu:

Apple blossom przekwita


Bakkarat ma mało kwiatów w tym roku


Blue Peter, dla mnie trochę za jasny, ale akurat w tym miejscu bardzo pasuje


Doloroso ma za dużo słońca

Haniu - przeczytałam u Ciebie o Wini - i aż zdrętwiałam. To chyba nie już?
Twoja Apple Blossom -
Tu zostały mi 3 stare i 2 młode azalie, ze starych dwie w tym roku udają, ze kwitną, nie ma co pokazywać - ale one tak zawsze, co drugi rok mają wolne.
Niebieskiego Piotrusia chyba nie pożądam - za bardzo blondyn.
Wyobraź sobie,że z 3 rh kupionych jesienią w Oczarjk jeden ma cudne paki - ale na pewno nie pomarańczowe a miał być Flautandem. Spod zielonych łusek wysuwają się kwiaty... prawie czarne. Cóż to być może? Chyba reklamować nie będę, bo zapowiada się ciekawie, a pomarańczka jeszcze kiedyś zdybię.
Rozumiem, że PP nie dostarczyła przesyłki?

Aniu-Łatko, nie dostarczyła Może jutro będzie, musi być
Bardzo jestem ciekawa, co to będzie z prawie czarnymi pąkami Na pewno piękność U mnie też kwitnienia takie sobie, nie narzekam na azalki, choć nie ma szaleństwa, za to rodki! Totalna katastrofa; dosłownie kilka zawiązało pąki i większość w oszałamiającej ilości 2-3 sztuk Szkoda gadać, muszę w tym sezonie lepiej się nimi zająć, dopilnować wykończenia opuchlaków, podlewać, zasilać i komplementować . Może poskutkuje
Też się zmartwiłam wpisem Ani o Vini. Okropność, ale może chodzi o jakiś trudny sposób leczenia.

Principessa /Fanny/

Golden Lights

Homebush

Irena Koster, straszny bladawiec, na szczęście posadziłam na ciemnym tle i jakoś wygląda; a pachnie przepięknie

Moja Irenka niby też pastelowa, ale aż taka blada nie jest , tylko u mnie wszystko na słońcu, to kolory tez troszkę inne. Chociaż w tym roku niewiele zobaczę, więdną pąki przed zakwitnięciem . Aż przykro patrzeć na ten pogrom , niech się Twoje niekwitnące rodki cieszą, że prześpią ten paskudny dla nich sezon

Ślicznie kwitną azalki co Ty od nich chcesz.
Rodki zdecydowanie słabiej niż w zeszłym roku, susza była a teraz znowu susza jest

Faktycznie Irenka bardzo blada u CIebie..wydawało mi sie, że nie jest aż tak mdła
Za to inne kwasoluby
Na widok Księżniczki różowej aż mi się serce ścisnęło..moja Parasolka ma dosłownie 4 czy 5 kwiatów Cały krzew w pąkach..pustych

DObrze przeczytać, że Zuźka już w formie..za to wieści od Ani- aż w sercu zabolało. Każdy z nas chyba wie, jaki to ból..stanąc przed koniecznością podjęcia tej decyzji.
Oj ciężki czas na forum.. u bliskich znajomych smutki, na szczytach władzy burza

Ja tylko mam nadzieję ,że nawet największe burze w końcu przmeminą .Irenka Twoja pewnie zbladła z obawy przed upałem.U mnie najbardziej wymęczona jest Satomi .Najchętniej to bym jej postawiła jakiś parawan .Żadnego roku tak nie reagowała .Ot sucho i gorąco ,a one lubią wilgoć i od góry i od dołu .