Witajcie, dziękuję za tyle pozytywnych komentarzy i przyznaję, że jestem trochę zaskoczony
Siberio, jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie
Gdy podszedłem dziś do okna, też zobaczyłem białe
, dużo białego
Później wkleję zdjęcia
Dobrze, że chociaż Ty czytasz to co piszę
A tymczasem dla Ciebie rododendrony Cunningham white i Gartendirektor Glocker jeszcze przed posadzeniem:
Haniu, ten jałowiec to Horstmann właśnie. Mam dwa i bardzo je lubię, nie sprawiają problemów i szybko rosną. Koniecznie spróbuj posadzić ponownie
Chyba się jeszcze zastanowię, czy pokazać te rodki, wystarczy mi, że Siberia już mnie nie lubi
Ten rododendron to Roseum Elegans. A kwitnąć powinny obficie, bo pąk na pąku dosłownie
Żeby tylko nie przyszły wiosenne przymrozki, które są najgroźniejsze dla nich.
Kwitnąca azalia Gibraltar, dla tych, którzy jeszcze nie widzieli:
Danka,
witaj w moim wątku. To nie prawda, że mało zajmuję się ogrodem.
Mam bardzo ograniczony czas, ale staram się efektywnie go wykorzystać, bo bardzo lubię pracę w ogrodzie
Doroto, dziękuję za miłe słowa na temat ogrodu
Możliwe, że powojnikom nie pasuje odczyn gleby w naszych ogrodach, albo po prostu nie są nam pisane...
Ostnica sama sobie zawłaszczyła ten teren, to jest ścieżka prowadząca do rabat z tyłu. Trochę tam przeszkadza, więc już szykuję inne miejsce, gdzie będzie mogła rosnąć bez przeszkód.
Pawle, ogród nie jest taki stary jaki się wydaje, Siberia przytoczyła już mój opis jego powstawania.
Postaram się znaleźć starsze zdjęcia, niestety z samych początków nie mam nic.
Jałowce przycinam 'na oko'
, kiedy widzę, że już za bardzo zarosły i znajdę chwilę czasu, a naprawdę nie łatwo o taką. W tym roku tylko raz były przycinane.
Gosiu,
bardzo się cieszę, że mój ogród przypadł Ci do gustu
Trochę szkoda, że ogród zabiera mi większość czasu i nie mam czasu obserwować otaczającej mnie przyrody.
Natura potrafi sama stworzyć piękne miejsca, więc tylko współpraca z nią może przynieść dobre efekty
Tak wygląda niezagospodarowana działka obok:
A to już u mnie. Widać jakieś podobieństwo?
Kasiu Robaczku, dziękuję za piękny wpis
Chyba jesteś dobrą wróżką, bo opisałaś to, do czego wciąż dążę
Na szczęście, na zdjęciach można ukryć część niedoskonałości.
Mój ogród cały czas powstaje, choć ostatnie trzy lata znacząco poprawiły jego wygląd.
Natura ma u mnie prawie 'wolną rękę' do działania, przynajmniej w niektórych miejscach
Niestety, nie mam wystarczająco dużo czasu, by regularnie prowadzić wątek na forum, ale postanowiłem dzielić się z Wami chociaż częścią zdjęć.
Mrówo Beato, witaj
rzeczywiście to są jałowce Blue Arrow.
Moje 'wycinanki', to taka zabawa raczej,
nie mam na to dużo czasu i nie jestem do końca zadowolony z efektu. Widziałem dużo lepsze na forum
Wszystkim zaglądającym, życzę spokojnego tygodnia