Forum Ogrodnicze Oaza

Ogród śliczny o każdej porze roku nawet cały w bieli robi wrażenie .Szczególnie ujęła mnie ta fotka w sam raz do kalendarza forumogrodniczeoaza.pl/media/kunena/atta...ts/635/SDC111632.jpg Miło mi ,ze zechciałeś zaszczycić mój skromny ogródek .Masz rację ,ze do wiosennego cięcia Chopinów potrzeby będzie sekator do żywopłotów, a takiego nie mam .Już myślę nad tym

Właśnie odkryłam twój wątek, Pawle. Masz fajny ogródek który mi się ogromnie podoba. Kiedyś może i ja taki będę miała, a na razie to jest tylko moje marzenie (choć jeszcze nie spełnione) które - mam nadzieję - się ziści. Czy mógłbyś mi powiedzieć co to za krzewinka o czerwonym ubarwieniu na fotce poniżej?

Haniu witaj na jednym z twoich zdjęć widziałem sosnę tzn.pień... o.... matulu nie boisz się jak jest burza że coś się wydarzy...odpukać...kilka lat temu byłem w Podkowie Leśnej gdy po burzy wywalił się dąb - na sąsiednich działkach zmasakrowane ogrodzenia,garaż a w nim pozostałości po samochodzie ,część dachu jednego z domów - dobrze że nikomu nic się nie stało dlatego rezygnuję z dużych drzew.
Wesela nie było , tylko przyjęcie w lokalu dla najbliższej rodziny (kredyty,budowa) wszyscy nasi bliscy to zrozumieli...

Jadziu ,nasze Chopiny będzie trzeba ciąc sekatorem ramiennym do gałęzi ,ja na szczęście taki mam....ale chyba zmienię im miejsce bo dość duże są...

Krysiu fajnie że zajrzałaś do mojego ogródka,marzenia się spełniają jak bardzo tego pragniemy i pomagamy im się spełnić (choć w małej cząstce)
berberys o którego pytasz to Red Pillar.

Paweł, a co Ty taki strachliwy jesteś Ubezpiecz się
Rodzicom na dom na Mazurach przewróciła się brzoza, sięgająca wysokością kalenicy naszego 2piętrowego domu z wysokim strychem. Korona oparła się o dach, nic nie uszkadzając. Jedynie pień, rosnący 2m od ogrodzenia zniszczył jedno przęsło z cegieł- odbudowano i po sprawie.
Nam sie upiekło i liczę, że nadal tak będzie

Moniś tobie to nie grozi upadek drzewa na dom..... tfu,tfu,tfu...

Taaak, nie grozi- na szczęście wszystkie wysokie drzewa sadzę na końcu mojej działki o 100metrowej długości z dala od domu

No dobra ...wygrałaś..... ....duże drzewo duży kłopot....rozumiem że swoje drzewa będziesz podcinać na...kalafiora...

Hahaha- przejrzałeś mój plan na wylot

Gadu ,gadu a tu już ta godzina może jakieś fotki już wyczerpały mi się pomysły,ogrodowy wątek trzeba przerobić na towarzyski....

tych zdjęć nie było bo są beeee





północna strona budynku,na ścianie hortensja pnąca



rabatka pod domem, strona wschodnia



powojnik Jan Paweł II



bez czarny Aurea



piwonie







róże, ale jakie

O matko, o jakiej nieludzkiej porze Ty siedzisz przed kompem .

Też miałam się zapytać co to za berberys tak pięknie się czerwieni ... na szczęście taki już mam (to znaczy Szymon ma, bo to jego). Muszę w tym roku kupić kolejne berberysy, koniecznie . Na każdej rabacie powinnam mieć berberysa , a najlepiej dwa .

Czy u Ciebie rozchodniki też się pchają już na świat? Kurcze u mnie już tak powyłaziły, że aż strach jak przyjdą mrozy .

Paweł, o drzewach i burzach (nie tylko), poopowiadam u siebie, może wieczorkiem, bo zaraz muszę lecieć
A zdjęcie nie są beeee Te pierwsze zielone, szerokie, bardzo moje i pozostałe z ostróżką, liliowcami. Nie znasz się

Taka poro roku to nawet dla mnie jest abstrakcyjna Paweł czy w rogu domu masz posadzony bluszcz?

dorciaj wrote:
no co normalna godzina dla białych ludzi....

Dorotko Kochana... twoja plaża aż się prosi o berberysy - 5 odmian po trzy sztuki z każdej plus juki i czyściec wełnisty - ale było by pięknie... już pisałem w twoim wątku rozchodniki wychodzą na świat, lilaki, kaliny

Haniu czytałem dobrze że mamy demokrację i każdy może mieć swoje zdanie

Romo Kochana chyba chodziło o godzinę , chodzi Ci zapewne o północną stronę rośnie tam hortensja pnąca i przy oknie tarasowym też.

dziś tylko jedna fotka no może dwie

Czesio turysta - wystarczyło otworzyć drzwi od samochodu a Czesiu już siedział na baczność, kiedyś zostawiłem nieopacznie otwartą furę ...chodzę po ogrodzie nie ma Czesia ....w domu nie ma Czesia .....a Czesiu zwinięty w rogalik na tylnym siedzeniu w samochodzie....



rogalik w wykonaniu Czesia



jak wiosna to wiosna ,Monika widzisz cisa przy tarasie....

Witam...
Zostawiam wpis aby mi wątek nie uciekł... i tegoroczny będę śledził na bieżąco... zdjęcia cudeńka w szczególności urzekły mnie grzybienie wodne.... ja nie posiadam oczka wodnego .... brak miejsca.... ale u kogoś miło popatrzeć....
pozdrawiam raneczkiem...

Paweł do jukk już robiłam u mnie podejście. Niestety moja glina, która dość często (zwłaszcza wiosną)bywa gliną podmokłą , nie nadaje się dla nich. Wygniwają . Natomiast berberysy jak najbardziej, zawsze i wszędzie .

U mnie do samochodu pakuje się Fito. Teraz może już mniej, ale był taki czas, że strach było bagażnik w moim aucie otworzyć . Pamiętam jak raz wróciłam z zakupami z biedrony, a ten władował mi się prosto na nie .

chester633 wrote: Tak się spodziewałam, bo zrobiłeś to profesjonalnie, Miejsca sporo dzięki temu odzyskałeś, więc było warto. Możesz szaleć.
M. dłubie w czym popadnie Najbardziej lubi wyzwania. Wiosną będzie pomagał koledze budować motor od podstaw. Wyszukali jakś ramę, która ma być bazą i mają stworzyć jakiś dziwoląg z bardzo szerokim kołem z tyłu.

Nie chciałam Ci zaśmiecać wątku, dlatego fotki malusie, klikniesz i Ci się powiększy

Mój Boras nie przepadał za jazdą samochodem wolał piesze wędrówki , ale Wiko przy nieopatrzne otwartym bagażniku pakuje się do środka i szczerzy zęby jak ktoś go chce wygonić

Paweł, jakoś nie pomyślałam, żeby pisać o burzach, boję się ich bardzo!!! Zwłaszcza, że dwa razy nas postrzeliło 'w energetykę', sporo uszkodzeń i stresu. Wichury bywają okropne, ale chroni na ściana lasu i z tym jest (tfu,tfu,tfu) spokój. Jak przyjdzie trąba powietrzna...no cóż, dachy bez drzew też fruwają. Ekstrema pogodowe, koszmar naszych czasów i nie wiem, jak się uchronić. Do tej pory (tfu,tfu,tfu) nie było w mojej okolicy zdarzeń, o których wspominasz. Co będzie dalej? Zobaczymy. Zagrożenie na pewno jest realne, może jednak ukochane sosny nie wpadną na pomysł, żeby mnie utrupić . Przyznam się, że pewnie nierozsądnie, ale nigdy nie myślałam nawet o kupnie innej działki, niż leśna Muszę jeszcze przelecieć przez Twój wątek, przecież masz jakieś drzewa, wszystkie daleko od domu?
Bardzo lubię Czesia, podobny do Gapci, zwłaszcza w pozie rogalika, bo uszka stoją Gapa lubiła samochód. Florka traktowała bagażnik, jak najbezpieczniejsze miejsce na świecie, a Kubuś nie wejdzie do samochodu za żadne skarby świata. Wielki mamy kłopot. Stosowane do tej pory formy zachęty, nie działają. Już nie wiem, co wymyślić