Anito, zazwyczaj tylko z majerankiem mam problem, reszta siewek dobrze sobie radzi. W tym roku po raz pierwszy wysiałam heliotrop i też dopadła go zgorzel, a najgorsze, że majeranek tym razem padł mi tydzień po przepikowaniu
O pryskaniu wodą utlenioną nie wiedziałam, stosowałam przemiennie Signum i Topsin, a po pikowaniu już nic.
Nie przykrywam szczelnie i tylko na początku, dopóki nie wykiełkują, podlewam kiedy ziemia przeschnie. Co roku obiecuję, że już majeranku siać nie będę i znowu sieję
Marto dziś wyniosłam kobeę na słońce i chyba muszę dłuższe patyczki jej dać, zaczęła się zawijać. Moja siana na początku lutego, chcę wyhodować choć jeden kwiatek na tym pnączu
Ze zmęczenia już nóg nie czuję, przestały boleć
, od kilku dni bolały mnie łydki, miałam skurcze, ale najbardziej dokuczały mi stopy, do południa ze sto razy powiedziałam - jak mnie bolą nogi, a potem zapomniałam, że je w ogóle mam
Przepikowałam wszystkie wcześniejsze siewki : niecierpki, koleusy, heliotropy- to była pestka, a potem zabrałam się za lobelie, oby tylko nie padły jak majeranek
Przygotowałam rabatę azaliową, połowa już zagospodarowana, przesadzone żurawki, 3 azalie na swoim miejscu, dostały towarzystwo lilii, z tyłu będę musiała coś im jeszcze dosadzić, chyba jakieś paproty. Muszę teraz poobserwować jak słońce będzie oświetlać to miejsce, może jeszcze hosty tam zmieszczę.
Usunęłam wszystkie odrosty poziomkom, wyciągnęłam z rabarbaru pędy astrów nowobelgijskich, a chłopcy rozplantowali całą nawiezioną ziemię, w poniedziałek przemieszają ją trochę z naszą i będę mogła rozpocząć zadarnianie bluszczem i barwinkiem kawałka między świerkami.
Bratki od siostry sadziłam po 20.00 z czołówką
jutro rano trzeba będzie podlać niektóre roślinki i znowu tygodniowa przerwa, a powinno dotrzeć pierwsze zamówienie.
Zauważyłam, ze fiołki najlepiej się mają w miejscu, które same sobie wybiorą
Aby zdobyć białego, rok temu, musiałam nieźle się nagimnastykować, na nieużytku należącym do PKP, na sąsiednim osiedlu rosło ich zatrzęsienie. Teren co prawda ogrodzony, ale były dziury w płocie, niestety obok tych dziur rosły tylko fioletowe, mam jednak delikatne rączki i udało mi je przecisnąć po białe
Miodunka coraz okazalsza
Nie zdążyłam przesadzić kilku domowych, a już czas.