Forum Ogrodnicze Oaza

Krzysiu, bardzo lubię fiołeczki, gdyż zazwyczaj kwitną na moje urodziny
Ale białych nigdy nie miałam Czy one też pachną jak te fioletowe?
Dzisiaj słoneczko ślicznie świeci, ale wiatr jakiś taki zimny
Życzę miłej niedzieli

Anito majeranek możesz przesadzić u mnie nigdy nie wykiełkował na rabatce, a z premedytacją zostawiam krzaczek - dwa .

Siberio między azaliami, a tujami jest ok 1,5 metra odległości, azalie jeszcze nieduże, coś musi zapełnić tę przestrzeń, paprocie przywiozę od mamy, jakieś takie wysokie ma, kiedy będzie za ciasno przesadzę, albo

Dalu skoro kwitną na urodziny to coś trzeba zaradzić .
Posadziłam fiołki w różnych częściach ogrodu, kiedy zakwitną zobaczę ile mam białych i przesadzę do donicy. W ubiegłym roku w skrzynce, obok bratków, fajnie się rozrosły, potem do ziemi je wsadzałam, naprzemiennie z liliowymi i nakrapianymi, ale teraz nie pamiętam które są które Jesienią, w jednym miejscu coś mi wszystkie do korzonków wyjadło, ale korzonki zostały i teraz odrastają Jeśli kępki się powiększą chętnie się podzielę.
Sprawdziłam- pachną


Serduszka 'Alba' pędzona metodą Siberii , od lutego w donicy, w nieogrzewanym garażu, wreszcie trafiła do gruntu

Krzysiu, wykopywałaś to serduszkę źeby podpędzić?
Paprocie rownież chcę dosadzić..cudnie się rozwijają z tych slimaczków

Jeśli pędzona "metodą Siberii" (choć ja tylko naśladuję) to wcześnie kupiona i zadoniczkowana

U mnie też w końcu fiołki ruszyły
Jesteś z Białegostoku, miasto miłe memu sercu bo córka tam się wyprowadziła. Lubię tam jeżdzić latem

Krzychna
Nawet nie wiesz, ile radości sprawiłaś mi zdjęciami fiołeczków , a tak na marginesie: co ja mam z tymi fiołkami ( ogrodowymi, afrykańskimi, alpejskimi ), no doprawdy ....
Dziękuję
Zauważyłam, że i moja serduszka, rosnąca w gruncie, niczym nie okrywana, wzięła się do roboty, wyściubiła nos z ziemi i wypuściła jeden pąk, a miodunka, która zawsze kwitła na różowo, w tym roku ujawniła także niebieskie oblicze
I bądź tu mądry ogrodniku ...
Melduję także, że rozchodniki są gotowe do podziału i niebawem zawitają do Białegostoku
Pozdrawiam cieplutko, uściski dla pracowitych dziewczyn i chłopaków

Adasiowo, ta miodunka może już być zapylona, dlatego kwiaty zmieniły barwę na niebieską Coś takiego mi się kołacze w pamiątce Ale mogę się mylić. Jako specjalista, zgłęb temat dla dobra ludzkości (mnię)

Krzysiu- przypomniałam sobie dzięki Tobie, że miałam posadzić lilie przy azalce wielkokwiatowej- dzięki

Uroczą masz kolekcję fiołeczków.. niby takie maluchy, a ile radości wprowadzają.. Mam u Mamy sporo kęp i nawet chciałam przenieśc do siebie..ale widzę, jak sie u Mamy panoszą..zaczynam się ich bać

Ja też bardzo lubię fiołki i kiedyś je pracowicie przesadzałam Ale one u mnie wędrują po całym ogrodzie, pojawiają sie w nowych miejscach a znikają w starych. Coś mi się kojarzy, że to robota mrówek

Kasiu Siberia już odpowiedziała, w końcu to jej metoda . Kupiłam serduszkę chyba w ostatnim dniu stycznia, w kapersie, więc od razu posadziłam do donicy, u mnie w ogrodzie pewnie dopiero by się gramoliła z ziemi .

Siberio nie wiem kogo naśladujesz, do mnie trafiłaś pisząc, że lepiej żeby mój rh rósł w donicy u mnie niż w ogrodniczym .To powinno być jednym z podstawowych przykazań ogrodnika
Jednak swojego rh jeszcze nie kupiłam, ale się zastanawiam nad takim jednym z B.

Olu witam Cię serdecznie może przy okazji Twojej wizyty u córki będę mogła powitać nie tylko wirtualnie .
Zauważyłam, że przyjezdni postrzegają Białystok lepiej niż mieszkańcy, choć to naprawdę zielone i spokojne miasto.

Aniu zafiołkowałaś się to bardzo urocze kwiatuszki, urzekające . Muszę się jeszcze nie przesadziłam afrykańskiej młodzieży, trzeba to zrobić jak najszybciej, powinny się dobrze ukorzenić przed podróżą do Ciebie. Nacięłam łodyżki przed posadzeniem, doczekałam się więc po 4-5 sadzonek.
Na rozchodniki już się cieszę .

Moniko nie ma za co , o ilu ważnych rzeczach bym zapomniała, gdyby nie Wy tutaj .
U mnie chyba nic poza podagrycznikiem nie rozprzestrzenia się zbytnio, fiołki mam od zawsze, nigdy nie były uciążliwe, a nawet wręcz przeciwnie .

Marysiu też zauważyłam tę prawidłowość, same wybierają sobie miejsce i tam rosną najlepiej, nadal je przesadzam .

Krzysiu, słuszna ta zasada - zawsze lepiej będzie rosło u Ciebie, niż w ogrodniczym

O widzisz, dobrze,że zajrzałam do ciebie.
Serduszka ładna .A moja gdzie jest ??Musze poszukać , czy wyszła z ziemi ?/

Wszyscy się zachwycają fiołkami, a ja nie
U mnie są jak chwast. Teraz z nimi walczę i chyba wykopię wszystko.

Nad jakim rododendronem się zastanawiasz?

Kasiu, dziś wprowadziłam tę zasadę w życie, chyba jednak nie było to rozsądne.

Aniu, kiedy wreszcie mi się przydarzy zapomnieć co powinno wyjść z ziemi .

Gosiu , w mojej wiejskiej, ale dużej podstawówce, pracował super pan od przyrody, mieliśmy duże działki szkolne z rzadkimi warzywami i kwiatami, alpinarium z oczkiem wodnym itp. Pod jego okiem opiekowaliśmy się całym przyszkolnym ogrodem, zawsze nam mówił, że chwastem jest to co my uznamy za chwast. Najpiękniejszy nawet kwiat będzie chwastem na polu zboża, a pożyteczna pszenica na rabacie kwiatowej.
U mnie fiołki nie są uciążliwe, więc je hołubię

Siberio, już się nie zastanawiam, kupiłam, ale wcześniej nie sprawdziłam mrozoodporności .
Postanowiłam poczekać do jutra i jeśli jeszcze tam będzie to znaczy, że czeka na mnie, dziś jednak wstąpiłam do B. z innego powodu, a on tak na mnie patrzył piękny Marcel Menard .

Krzysia wrote:
bardzo trafnie powiedziane. Chyba łaskawszym okiem spojrzę na mój perz Zresztą kilka lat z powodzeniem był trawnikiem

Strefa 6A Marcelka to idealnie jak u Ciebie

Święte słowa.
Bardzo lubię fiołki. Przepięknie wyglądają kiedy kwitną, ale szkoda, że tak sie rozsiewają.
dzisiaj wypieliłam prawie wszystkie
Jeszcze troche mi zostało do wypielenia, ale na razie niech kwitną