Forum Ogrodnicze Oaza

Piękne kępy sasankowe.Moje jeszczetakie okazałe nie są.Może kiedyś takie będą
Paprocie pomału się rozwijają ,u mnie też ładnie wychodzą
I tyle konwalii ale jak 20 lat rosną to nic dziwnego,że takie jest juz poletko.Jeszcze trochę a pokażą piękne kwiatuszki

Pada nie przemoczyło jeszcze ziemi, tylko wierzchnią warstwę, ale nadal pada, mam więc wolną godzinę .

Michale, choć te konwalie czują się się u mnie dobrze bo reszta to albo w wieku wczesnodziecięcym, albo z uwiądem starczym .
W ostatniej dostawie doniczek było dokładnie czterdzieści i cztery , nowych host ( kupionych i podarowanych ) szt. 14, kilka paproci, trochę drobiazgu od Hani, Mirki, Leszka, Siberii, Adasiowej ( wg.kolejność dostania ) i trochę wykopanych u mamy. Czekam jeszcze na ponad 30 bylin zamówionych w styczniu, ale to też maleństwa będą. I na tym kończę wiosenne zakupy.... chyba, że wyjątkowa okazja się trafi .

Michale, sprawdziłam bukszpany u mamy, ma ukorzenione, nieduże, ale zimowały i zdrowo rosną, chętnie się podzieli. Mogę Ci wysłać, a gdybyś wolał odebrać, osobiście przy okazji wizyty u rodziny, zapraszam. Daj mi tylko znać wcześniej, żebym mogła po nie pojechać.

Leszku, masz rację z irysami, spróbuję je rozmnożyć, mam jeszcze jeden NN, tylko nie wiem czy w tym roku pokaże jak kwitnie.

Aniu, moja stara kępa sasanki jakby się rozpadła na małe, dała też trochę siewek, poprzesadzałam, rozdałam. Te dwie są największe z posiadanych, mam też kilka z jednym kwiatuszkiem, a kilka maluchów zniknęło po zimie, chyba miejsce nie było odpowiednie.

Kokorycz bladożółta- maleństwo

Krzysiu, paprocie rosną w tempie olimpijskim Zdążyłam wczoraj z paprocią, nawet trochę podzieliłam, ale nie jestem przekonana, czy dobrze zrobiłam, jednak było już duża a korzenie mocno ucierpiały. Mam nadzieję, że chłodna pogoda i wilgoć pomogą. Deszcz w nocy nas zaszczycił , liczę na więcej, choć cieszę się z każdej kropli.
Niech u ciebie jeszcze popada, to odpoczniesz
Murki skończyłaś?

Dzisiejszy dzień stracony, zimno, sennie, bolą nogi, nie dałam rady wyjść po południu do ogrodu, czasami trzeba posłuchać własnego ciała i wrzucić na luz ogród podlał się sam.

Haniu murki niedokończone, materiału zabrakło, umówiliśmy się na sobotę z właścicielem kamienistego pola. Chciałabym zrobić to jak najszybciej, ale sama nie dam rady, a mój główny budowniczy jedzie jutro na skałki w okolice Starachowic. We troje podgonilibyśmy robotę, nie mogę mu jednak zabronić, zrezygnował z wyjazdów wakacyjnych, żeby zająć się remontem domu.

Moje rośliny dzielnie sobie radzą.
Żurawki i żuraweczki to młode, jesienne nabytki w większości, po zimie straciły stare liście, ale w ciągu ostatniego tygodnia nadrobiły, wypuściły dużo nowych, podrosły w oczach, zakwitną lada moment...


...poszłam odpukać w niemalowane ...


Zastosuję się do rady Igora, zostawię po jednym pędzie kwiatowym, żeby zobaczyć jak zakwitną, a resztę wytnę, niech cała moc idzie w liście .

Azalie wypuszczają listki, malutki Christopher Wren ma najwięcej pąków kwiatowych i już pękające, chyba zakwitną wszystkie, Sunte Nectarine tylko jednym kwiatem, ale mam nadzieję zobaczyć jak to może wyglądać .

Hosty w tym roku postarały się szczególnie, wyszły wszystkie, niektóre pojedynczym kłem, a inne :

Crumples - 2014 od Jana, rozdzieliłam na dwie po zakupie, z 3 i 4 kłami, w tym roku wyszło 8 i 9, jedną oddałam siostrze, chyba zrobiłam głupstwo .

Yellow Polka Dot Bikini- wrzesień 2014 Fransen- dotarła bez liści, ciekawa jestem jak będzie wyglądać w realu.

Stara S&S, w tym roku postanowiłam jej nie dzielić, ma chyba 19 kłów i to jakich .

A to najpiękniejszy kieł- Liberty.

Najbardziej rozwinięte liście ma undulata rosnąca w tej chwili na słońcu, ale u niektórych też już są liście

Nie wszystko się tak zieleni i cieszy nie wyszła, jak dotąd, żadna lilia z A. i zauważyłam ślady ślimaków na malutkich tawułkach, parzydle, fiołkach, są dziury w liściach języczki i nawet na koronie cesarskiej, a biały orlik ogrodowy ma w połowie poszatkowane listeczki, ich cząstki są rozsypane dookoła . Żółty obok nieuszkodzony. Bez problemu pokonują korę i sosnowe igły.

Podsyp popiołem w koło... ponoć pomaga na te ślimory...

No niestety, tyle popiołu co ja mam na grządkach z całej zimy zbierany, z kominka. Naszym winniczkom to on przeszkadza, ale nie tym łajzom pomarańczowym
Krzysiu, kieł Liberty - cudowny

Pięknie Ci poszły funkie .Zapowiadają się okazy ,że ho ,ho .Nie mogę się już doczekać pełni sezonu ze względu na te wszystkie piękne rośliny ,które się zapowiadają w ogrodach

Na ślimaki pomogły tylko granulki, nie miałam wyjścia, metody łagodne nie zadziałały, obżarły w zeszłym roku wszystko. Piękne masz hosty, z pokazanych mam Paul's Glory, jeden z moich ulubieńców. Niemożliwie mnie cieszą hostowe kły Muszę zrobić zdjęcia i pokazać.
Miłego wieczoru

Michał, nie mam popiołu, ale dzięki za radę, może ktoś z sąsiadów poratuje .

Sarno, na szczęście pomarańczowe jeszcze tu nie dotarły, mam je kilkaset metrów dalej, na drugiej działce, prawie pustej.

Ewo, najpierw nie mogłam się doczekać, żeby zacząć grzebać w ziemi, potem na zamówione rośliny, a teraz na ich kwitnienie

Haniu , kiedy po 2 rządkach młodej sałaty pozostały tylko korzonki, złamałam się i kupiłam niebieskie granulki, to było dwa lata temu, w ubiegłym roku naprawdę dużo udało mi się wytępić, a teraz są w innym miejscu. Dziś znowu kupiłam granulki i rozsypałam, a potem usłyszałam coś pod tujami, to był młody jeżyk i teraz cały czas myślę, czy mu tym nie zaszkodziłam .

Byłam dziś obejrzeć pokrzywy na drugiej działce, wspaniała plantacja jeśli jutro pogoda pozwoli zacznę zbiory mniszka też.

Kiedyś przeniosłam tam odrosty forsycji, urosły ponad 3 metrowe krzaczory, kamień sięga mi powyżej pasa.Teraz muszę wykopać odnóżkę i posadzić przy domu, bo tu mam malutką, starą i połamaną przez pracowników telekomunikacji .

Dziś zdjęcia w kolorze słońca - omiegi, jak wszystko późniejsze niż u innych.

I mahonia, tak obficie kwitnie po raz pierwszy, bo po raz pierwszy jej na to pozwoliłam, zawsze mocno ją przycinam. Rośnie tuż przy murku i zasłania słońce na mini warzywniku, ale po przestawieniu huśtawki, światło dociera tam z innej strony, więc w tym roku nie przystrzygłam.

O, ile słońc zastępczych Piękne U mnie zanikają po każdym posadzeniu. Może zmienię miejscówkę?
Pokaż rabatę z korą Mamy wyobraźnię

Pokażę tę rabatkę z korą, w zasadzie to część większej całości, tylko kory dosypię , biegnę póki pogoda sprzyjająca .

Krzychna
Pozdrawiam cieplutko wschodnie rubieże i łakomie zerkam okiem na Twoje żółte słoneczka - ich zdjęcia sprawiły mi ogromną radość w ten pochmurny i deszczowy dzień. Pięknie rozświetlają! Konwaliowe poletko z pewnością cieszy, tylko pilnuj, żeby nie rozprzestrzeniło się zanadto na resztę ogrodu - chyba, że masz jakieś zabezpieczenia; u mnie konwalie poszły na żywioł i ....
Z granulkami na ślimory też uważaj ... trzy lata temu odszedł za TM jeden z moich psich klientów, po konsumcji takiego środka
Ponieważ dzisiaj nici z ogrodowania, przesadziłam do nowych doniczek wszystkie maluchy fiołków afrykańskich i tym sposobem totalnie "zagraciłam" parapet w kuchni; nie wcisnę nawet szczypiorkowej nitki
Z liliami jeszcze poczekaj - zanim wzeszły moje od Very, też się martwiłam ... teraz mam całą liliową plantację - musiało się porządnie ocieplić, aby zaczęły się budzić. Jednak cały czas muszę być czujna - poskrzypka nie śpi ...
Hostowe kły - wspaniałe!
pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za udane nasadzenia

Witaj Krzysiu!
Przejrzałam sumiennie cały Twój wątek. Podziwiam Cię, że mimo przeciwności losu, nie poddajesz się i spełniasz Swoje marzenie.
Cudne są Twoje ogromne sosny i nowe rabatki zapowiadają się interesująco.

Do napisania zatem

Aniu moje konwalie są ograniczone betonem, ale pojawiają się w kilku innych miejscach i tam z nimi walczę.
Nie mam domowych zwierząt, nie mogę ze względu na Rafała, moja bezpańska kocica od lat daje sobie radę z granulkami, jedynie o jeże się martwię, ale chyba też nic im się złego nie dzieje z tego powodu, giną tylko pod kołami .
Lilie posadziłam w donicach i zadołowałam, poczekam jeszcze, begonie też śpią, trochę długo .

Witaj Edytko chciałabym, żeby to co najgorsze było już za nami, ale życie ma swoje plany, nie zawsze pokrywające się z naszymi. Cieszyłam się na nowe rośliny, a wczoraj znalazłam powód do zmartwień, moje jałowce .

Mam stare grusze, mocno przycięte, owocki były już malutkie i niesmaczne, w dużych ilościach spadały na blaszany dach zakładu męża, co przeszkadzało mieszkańcom sąsiedniego bloku. Wszystkie konary ścięliśmy, zostały tylko ponad dwumetrowe grube pnie, które dają cienkie odrosty, prawie jak wierzby. W pobliżu rosną jałowce sabińskie, dotąd nie było kłopotów, ale to się właśnie skończyło, wszystkie jałowce mają rude narośla. Nie wiem czy opryski coś dadzą, pewnie trzeba je wyciąć.

Najbardziej mi żal tych przy nowej rabacie hostowej, nieciekawie wyglądały już od dwóch lat, próbowałam je reanimować, a dziś znalazłam przyczynę. Liczyłam się z ich usunięciem, ale jeszcze nie w tym roku, a teraz muszę się zastanowić co posadzę w ich miejscu, tawuły, bukszpany, mahonię, a może jakąś hortensję, mniej wymagającą ? Między jałowcami, a tujami miały rosnąć świecznice, już nabyte .
Rododendrony też mogłabym tam wsadzić, ale nie wiem czy z podlewaniem dałabym radę .

Gdzieś mi dzwoni, ale nie wiem w którym kościele - kiedyś czytałam, że któreś jałowce z gruszami nie mogą razem rosnąć, bo powoduje to chorobę grzybową, chyba rdzę. Nie chcę wprowadzać Cię w błąd, poszukam informacji na ten temat. Może uda się uratować te jałowce

Jak znam życie ,to już Ty coś wymyślisz Jeśli chodzi o zapełnianie rabat ,to my wszyscy tu na forum jesteśmy biegli w tej sztuce .Pamiętaj tylko ,że koło tuj ,to muszą rosnąć żelazne rośliny.W Jeżeli masz tam słońce ,to świetnie sprawdzą się pięciorniki .Gatunków jest dużo ,możesz dobrać kolorami .W półcieniu również się sprawdzają

Hosty idą w góre.Moje też już wystartowały.
Nie wszystkie,inne jeszcze w kełkach

Edyto, nie sprawdzaj, ja o tym wiem dlatego napisałam o gruszach i jałowcach.

Ewo, pięciorników nie lubię, nie wiem dlaczego Hania mnie tawułami zaraziła może sobie tam poradzą.

Aniu, hosty bardzo nierówno startują, jedne mają już rozwinięte liście, a inne dopiero wyłażą, choć warunki te same. W ubiegłym roku tak się niepokoiłam brakiem kłów Snow Cap, że rozgrzebałam ziemię i zniszczyłam jeden z dwu kłów, w tym roku też tylko jednym mi wyszła ale już nie grzebię .

Obok siebie rosną trzy jałowce: sabiński ten pospolity, sabiński jakiś tam golden, taki roztrzepany i płożący Blue Forest, oba sabińskie zaatakowane przez rudego grzyba. Muszę pomyśleć co z tym zrobić, jeden i tak miał wylecieć miałam pomysł na zmiany, a teraz muszę ogarnąć obie miejscówki. Nie żeby mi było bardzo żal, tylko nie lubię takich niespodzianek

Tu gdzie jest piaskownica ścieżka ma się rozdzielić, jedna pójdzie jeszcze kawałek za bukszpanami ( jest tam studzienka telekomunikacji, między sosną, a połamaną forsycją i musi być do niej dostęp), a druga w lewo, przed jałowcami i dalej prowadzić będzie tuż przy tujach.
Za jałowcami jest jeszcze trochę miejsca, miałam tam wsadzić świecznice i sama nie wiem dlaczego jeszcze ich nie posadziłam, teraz najpierw wywalimy jałowce i porządnie przygotuję ziemię pod nowe rośliny. Świecznice chwilowo muszą się zadowolić dużymi donicami.

Nowy taras hostowej rabaty czyli 1/4 hostowiska , nie dosypałam kory, zabrakło drobnej, mam tylko grubą z tartaku, ona pójdzie na górę, żeby drobniejszej nie wywiewało.
Widok od wisienki w stronę sosny i odwrotnie.

W tej chwili jest tam 6 średnich host, większość niebieskich, piętro wyżej rosną większe, też raczej niebieskie. Dodatki do host to żurawki, małe trawki, bodziszek, kokorycz... dodatki mogą się zmieniać

I część azaliowa, w tej chwili jest tam 5 azalii od kremowej z żółtą plamką do pomarańczowo czerwonej.

Za jakiś czas kompostownik będzie niewidoczny. Kamienne murki zostaną poprawione i dokończone, przy murkach planowana jest ścieżka, a to co po jej drugiej stronie to jeszcze przed nami .
Na hostowisku są rośliny, które docelowo będą rosły gdzie indziej, są tu na przechowaniu, są też takie, które chwilowo miały wypełnić puste miejsca wiosną, niezapominajki, bratki, przebiśniegi...