Forum Ogrodnicze Oaza

Oj, Aguniu ! Czytam od dwóch dni o przyczynie Twoich rozterek i milczę... Bo co tu powiedzieć? Przekonywać, że masz wspaniały ogród? Przecież wielokrotnie już o tym pisałam (i nie tylko ja).... to truizm. Dla wielu to, co stworzyłaś w swojej przestrzeni jest nieosiągalnym ideałem. Pamiętaj o tym. Perfekcjonizm jest pożądaną cechą, motorem rozwoju, ale potrafi też uprzykrzyć życie. Sprawia, że nigdy nie będzie się zadowolonym z tego, co się osiągnęło... nieustanie ma się poczucie, że można było zrobić daną rzecz lepiej. Prosta droga do frustracji... Warto od czasu do czasu wrzucić na luz....
Ogród jest najpiękniejszy wtedy, kiedy jest nasz. Nasz własny, osobisty, nawet z błędami, ale one też są nasze. Chyba za to go kochamy?
Agusiu, dobrze że nastrój już Ci zwyżkuje i mam nadzieję, że taka tendencja się utrzyma.
Pozdrawiam czwartkowo i zdrówka życzę!

Dzień dobry!

U nas rano popadało, a teraz jest rześko i bardzo soczyście...
Wyszłam na chwilę do ogrodu, bo ptaki tak głośno śpiewają, że trudno ich słuchać jedynie przez okno...
Najpiękniejsze uwertury...

Jaka pogoda u Was? U Markity spadł deszcz?

Asiu, dziękuję Ci za dobre słowo i troskę.
Już się z własnymi problemami uporałam, ale one nie wynikały z jakiegoś chorego dążenia do perfekcji - uwierz mi.
Zostawmy to juz na boku - temat został przewałkowany, a teraz pora wcielić w życie kilka założeń i pewnie będzie dobrze!
Ty dziś w domu? Jakie plany na weekend?
Dzięki! Kuruję się
Paweł, tego się trzymam
Julek, czyli jak to Ty, będziesz się włóczyć - no i bardzo dobrze!
Gdybyście z D. mieli ochotę zboczyć z ustalonej trasy, jesteśmy

Miłego.... czwartku?

W ogrodzie:

Palibiny całkowicie oszalały:

...Atropurpureum:

...tawuły Goldflame z Giraffe:

...Dissectum...

...w oczku zakwitł pierwszy irys...

...Progress powoli przekwita...

...skromnie w tym roku kwitnąca kalina Mariesii:

...Orange Dream:

...Elegantissima:

...i takie tam różności:

No cóż , no nie spadł oczywiście , dobrze, że chociaż dziś słońce nie dosusza , idę zaraz kosić

Spodobał mi się intensywnie fioletowy bodziszek na 12 fotce. Masz może zbliżenie kwiatu lub znasz odmianę

Niesamowite z tym brakiem deszczu u Ciebie, Marta
Bodziszek, o który pytasz, to odmiana Birch Lilac... zrobię zbliżenie, jak obeschnie trochę...
Posadziłam go na rabacie leśnej... jak sadzonki podrosną, mogę się podzielić...

Marta, u mnie też bez szaleństwa ale odrobinę pokropiło, tak ze trzy cm wilgoci

Dzień dobry Aga
wieczorem przeszła u nas burza, lało mocno, nie mieliśmy prądu przez godzinkę. Na szczęście burza szybko odeszła, ale padało chyba całą noc. Zieleń po deszczu jest tak intensywna
Masz bodziszka żałobnego Samobor? Jeśli nie masz, a chcesz to mogę się podzielić, bo mi ładnie obrodził w tym roku.

Dorotka, to Ciebie też deszcz nie obłaskawił zanadto
Iwonko, u nas burza chodziła wokoło, ale się nie zdecydowała - widocznie poszła w kierunku R.
Bodziszka tegoż nie posiadam, a chętnie bym go przygarnęła
Ja się mogę podzielić Magnificum, jeśli masz ochotę

Super! Bardzo chętnie. Przywiozę w niedzielę.

Witam radośnie
Uwielbiam , uwielbiam ... te kropelki na roslinkach są cudowne Ogród nasycony wilgocią jest bardzo fotogeniczny , daje takiego paera do życia że ho , ho
Aga ! jest pięknie:)
Ja takiego tz. przy domku ogrodu nie mam Swoją miłość do kwiatów realizuje na kawałku ziemi w ROD i też jestem bardzo szczęśliwa , że to już ogród , nie balkon .
Myślę że ogród to My i tam musi grać tak jak w naszej duszy gra ... bynajmniej ja tak mam
Wirusy precz , dobrą energię zapraszamy , prawda ?
Pa lecę do ogrodu , teraz tak szybko wszystko rośnie że szkoda by było coś przegapić ...
Trzymaj się zdrowo

Witaj
porządnego deszczu zazdroszczę bo u nas symbolicznie na tyle żeby rano było mgliście

Aga,życzę zdrówka. Uwielbiam mokry ogród. U nas też popadało i rośliny są za to wdzięczne. Zapytam o Palibina. Pisałaś,ze można go przycinać. Ja do tej pory przycinałam tylko kwiatostany . Mój jest taki bardziej compaktowy ale za chwilę będzie za duży i wejdzie na wjazd. Czy jak przytnę mu gałązki ,to nie będzie kosztem kwitnienia. Wiem,że zawiązuje kwiaty na tegorocznych pędach ale jak ścinam przekwitłe kwiatostany, to nowe gałązki już są. Mógłby już wyhamować i przestać rosnąć.
Może zajrzysz do mnie i napiszesz co o nim myślisz.

Aszko, ogród za deszcz jest bardzo wdzieczny - wręcz kipi zielenią i kwiatami!
Cieszę się, że jestem w domu, bo chociaż słaba jestem strasznie, to sobie przynajmniej popatrzę do woli
Inuś, ja także lubię mokry ogród! Jest taki soczysty, zdrowy, energetyczny... u nas teraz nie pada... ale na rozpogodzenie chyba marne szanse.
Już lecę do Ciebie i powiem Ci co myślę o cięciu Palibinów
Zuza, bardzo lubię Twoje buciki z avatarka - mówiłam Ci to już, prawda?
Tak, mokry ogród - mimo że pochmurny - dodaje mnóstwa energii swoją soczystością...
Też bardzo go lubię w tej odsłonie!
Ciekawa jestem Twoich poczynań na działeczce ROD i liczę, że kiedyś pokażesz nam swoje włości...
Ja dziś nic nie robię, tylko patrzę i słucham
Pozdrawiam!

Nie doczytałam [za miesiąc idę po nowe okulary],żeś słabowita. Zdrówka życzę .Na stres polecam Rodzinę Whietoków do poczytania

Aguś ja w stronę stolicy posyłałam chmury z deszczem a nie żadne wirusy, to nie ode mnie śmiało możemy się
Słabowita już byłam, za to teraz jestem uwięziona w domu z równie zawirusowaną Martą. Dobrze, że na dworze tak mokro i nie żal mi straconych godzin bytowania z własną przyrodą

Majutek, i dobrze, że trochę chmurek posłałaś - deszcz bardzo się przydał!
Trochę mi szkoda, że zimno, ale z drugiej strony tak jak piszesz, słabowitości nie jest tak przykro, że obcuje nie aż tak fizycznie z przyrodą, jak zwykle
Zdrowia dla Was i wnucząt!
Aszko, ja chyba też muszę się rozejrzeć za okularami...
Co prawda okuliści się upierają, że mam dobry wzrok, jednak ja czuję, że jest inaczej.
Jakaś lekka korekta by się przydała...
Rodziny W. nie mam, ale się rozejrzę Dzięki!

Z cienia:

Śliczne cieniste
U mnie tez niezapominajki w hortensje wplątane
Chorujesz biedaku Mam nadzieję, ze szybko wrócisz do formy, ogród po podlaniu nabierze wigoru, trzeba solnej ręki by okiełznać
Białe bożykwiaty ślicznie się prezentują. Kupiłam różowego ale i na białe zapoluję. To niewielkie roślinki na szczęście, może uda się gdzieś jeszcze upchnąć

Agusia zawirusowana odpoczywa, nie wychodzi z domu i zbiera siły. Wnioskując ze skąpych i tajemniczo brzmiących uwag, w ogrodzie zapowiada się mnóstwo pracy. I dobrze, bo to przecież najlepsza część ogrodowania: nigdy nic nie jest zrobione do końca. A jeżeli jest, to na krótko

Jakie zimno , jest rześkie 14 stopni , świetnie się kosiło, w takich temperaturach mogłabym nawet polubić to zajęcie .Wszystko bym chciała zrobić korzystając z tej przychylnej dla pracy aury, a tu jeszcze dwa kursy do Lublina mnie czekają