TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 29 Cze 2015 01:35 #384034

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Moniś....szatanem nie jadę, ale metalową puszką i to z M. do Romy :funnyface: a Zalew omijam szerokim łukiem, chociaż być może pojadę w wtorek do Pogorzelca pobujać się w łódce... :bad-idea:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 29 Cze 2015 01:47 #384035

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Metalową puszką :rotfl1:

We wtorek.. :think: do 12 jestem w domu. Nie bujaj się w łódce- nooo, chyba, że w kapoku :funnyface:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 29 Cze 2015 07:29 #384049

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
W życiu nie uwierzę, że Paweł zwrócił uwagę na pomalowane paznokcie. Na 100% zatrzymał oko na kolanie :funnyface: , a potem po prostu się do tego nie przyznał :P .


Monia, bardzo pomysłowy :P ten sposób z siatką zabezpieczającą dookoła działki. Maluszek będzie bezpieczny, a Ty będziesz spokojniejsza o niego :hug: .

Trawnik masz już bardzo ładny :woohoo: , a widzisz mówiliśmy Ci wszyscy, że szybko urośnie :silly: .

Tui Miriam to ja nie znam, ale kilka lat temu dostałam od taty Globosę i teraz mam kulę o średnicy prawie metra :rotfl1: . Zresztą bardzo ją lubię i bardzo mi się podoba :lol: .
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 29 Cze 2015 07:57 #384053

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Cześć!
Ależ wypiękniał ogródek z porośniętą murawą - ślicznie jest!
Kulki uatrakcyjniają rabatę - rzeczywiście jednak dobrze byłoby, by nadmiernie się nie rozrosły ;-)
Zabezpieczenie siatką o gęstym splocie mamy i my ;-), tyle, że udało się dostać w kolorze czarnym albo ciemno-brazowym, już nie pamiętam... Sara teraz między szczeblami nie przejdzie, ale ochrona pozostała.
Cyguś przesłodki :hearts:
Miłego tygodnia!
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 29 Cze 2015 08:39 #384060

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Zapytałam u siebie o karmienie, jak znajdziesz chwilkę to zajrzyj. Czytam, że Cyguś też ostro na wadze przybiera. Nasza tydzień temu na szczepieniu miała już 2,5kg. Dopiero przed nami ostatnie szczepienie łącznie z wścieklizną. Ciekawe ile znów jej przybędzie. Podejrzewam, że będzie większym pieskiem niż Wasz, ale tego nie wie nikt. Z pewnością ma krótsze nóżki niż Cyguś.
U mnie podlewanie w szklarni skończyło się dziką kąpielą w błotku pod każdym kolejnym krzaczkiem pomidorowym. Potem przymusowa kąpiel w domu i więcej jej już nie zabieram gdy podlewam :devil1:

Nie potrafi jeszcze wejść na kanapę ani z niej zejść, za wysoko też ma na nasze wyrko. Jeśli ma ochotę tam wejść, a nie chcemy jej wsadzić to urządza ostre szczekanie. Na razie oduczanie idzie nam marnie.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 29 Cze 2015 17:49 #384196

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniśka, nic nie piszesz o sukcesach pedagogicznych P. w starciach z małym czortem. Chyba panowie współpracują, czy tylko Ty wychowujesz Cygusia? Mój M. psuje i rozpieszcza, a ja jestem zły gliniarz :placze: I gdzie tu sprawiedliwość. Trawnik jest świetny! Trochę deszczowych dni i murawa będzie pokazowa, ale póki co, zapowiadają się upały. Będziesz podlewać, ale co to za problem z takim pomocnikiem, sama przyjemność.
Szczeniak to okropnie męczące zagadnienie, ale ile radości! I wspomnień :hearts:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 01 Lip 2015 01:15 #384712

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Dorciu- myślisz, że na Pawła tak działa widok kawałeczka grubego kolana.. :blink: Nieeee, to na pewno chodziło o paznokcie! :rotfl1:

Globosę mam i ja- od kilku lat. Ogrodzenie ma ok 1.7-1.8m, korona Kanzanki zaczyna się pewno na 1.8.. a co będzie dalej :whistle:
DSC08371-2.jpg


O Miriam poczytałam przed zakupem- średnica do 80cm.. niestety nie podane, czy docelowa czy po 10 latach :think: Skusiło mnie jesienno zimowe przebarwianie się, a z rośnięciem "się zobaczy".. najwyżej będę ciąć, chociaż czarno to widzę :jeez:

Cieszę się z siatki, bo maluch się tak łatwo nie wydostanie, a ja nie muszę ciągle za nim latać i się denerwować, jak zniknie mi z oczu.. Ciekawski jest chorobliwie! Ileż on się nakombinuje, żeby wejść na schody samemu i sprawdzić, co jest na piętrze. Dziś wieczorem P usiadł na pierwszym stopniu, a maluch próbował sforsować zaporę to z jednej, to z drugiej strony. Schodziłam z góry i pozwoliłam, żeby wścibusa puścił na schody- Cyguś mało łap nie pogubił, z takim przejęciem wbiegał. Skończyło sie tak, że zastawiliśmy wejście na schody, bo maluch rano też na nie zwiał- niby do miski z wodą poszedł..a od niej truchtem na górę- P złapał go dopiero na 8 schodku :happy3:

Agnieszko- witam serdecznie i cieszę się, że zajrzałaś :kiss3:

Gwoli ścisłości- wypiękniał z murawą fragment ogródka :funnyface: reszta woła o pomstę do nieba..ale nie chadzam tam z aparatem :silly:

Siatkę i ja czarną miałam na oku i wyszukałam na necie- okazało się jednak, że tą śliczną białą ( :jeez: )mamy na stanie, więc szkoda nam było kupować kolejną- a mamy nadzieję, że psina urośnie na tyle, że za kilka miesięcy siatka okaże się niepotrzebna..
Gdyby jednak Cyguś jakims cudem- mimo rozmiarów docelowych, dawał radę się przecisnąć, to trzeba będzie kupić czarną- na dłuższą metę obecna ozdoba będzie nie do wytrzymania :blink:

Cyguś się o Was pyta.. :whistle: .. ;) .. :hug:

Aguś L.. ;) Cyguś ostro przybrał na wadze..taaaa..przez 2 tyg skoczył z 1.9kg na prawie 2.2. :rotfl1:
Może dużo to nie jest- ale w sumie przytył o 1/6.. z wyglądu bardzo podrósł, nóżki mu się wydłużyły i ogólnie jest większy. Kruszynka była z niego na początku. Jest jednak szczuplutki- nie ograniczam mu jedzenia a i tak dziennej porcji nie zjada- poza tym w ciągłym biegu wszystko spala.

U was jak czytam wesoło jest nieustannie z psiną- błotne zapasy to jest to :funnyface:

Cyguś domaga się wejścia na kanapę i na meble ogrodowe- wystarczyło raz go tam posadzić a już wie, że mu sie to należy ;) Oczywiście wskoczyć nie może, ale nieustannie próbuje, albo drapie łapkami prosząc. Pozwalamy mu i pomagamy wejść, bo od początku było ustalone, że mu wolno.
Nie wolno za to wchodzić na łóżko- od pierwszej chwili w domu ani razu go nie posadziliśmy na łóżku i wyobraź sobie, że w ogóle się o to nie upomina.
Wieczorem zanoszę legowisko do sypialni i od razu do niego wskakuje bez dyskusji. W nocy chyba wstaje i spaceruje po sypialni, bo ostatnio P znalazł w legowisku swój kapeć. (a to podobno ja nie kładę niczego na miejscu ;) )

My szczepienie na wściekliznę mieliśmy w niedzielę. Wkurzyłam się bo z zaskoczenia zastrzyk zrobiła jakaś głupia techniczka- głupia, bo albo za grubą igłą, albo za szybko- psina tak się rozwyła, że aż serce pękało.. Wściekłam się na tę babę dodatkowo, bo jak Cyguś zaczął rozpaczać i skomleć, to próbowała go ode mnie wziąć na ręce i pocieszać (jasne, ona obca lepiej pocieszy i uspokoi, niż ja). Zabroniłam go ode mnie zabierać i chyba w pełni zrozumiała moje odczucia, bo wyszła z gabinetu.
Kolejny zastrzyk- na choroby zakaźne, zrobiła doktor- Cyguś nawet nie pisnął.

Możemy już chodzić na spacery :dance: Kwestia chodzenia na smyczy mocno do wypracowania..ale wreszcie można zacząć, a może obcy nieznany teren na tyle zaciekawi, że psiak zapomni o denerwująco dyndającym się karabińczyku, który ciągle łapie do pyszczka :jeez:

Haniu- sukcesy pedagogiczne P ograniczają się do używania komend, których ja nauczyłam :rotfl1: Ja mam trochę więcej czasu niż P, zresztą mam na koncie wychowanie jednego szczeniaczka i nieco więcej cierpliwości. Cyguś poza tym się mnie bardziej słucha.. :whistle:
WYnika to zapewne z faktu, że to ja od razu zaczęłam go uczyć i nieco więcej ze mną przebywał- P akurat ma trochę gorący czas i zabiegany jest, więc do Jego obowiązków należy poranne wynoszenie na ogródek, trochę zabawy..i tu Jego czas się kończy.
Ja poczytałam trochę o uczeniu szczeniaczków, obejrzałam kilka filmów na youtube, więc próbuję coś działać w tej kwestii- mam zapał i jak wspomniałam, więcej nieco cierpliwości i czasu.

Ktoś psinę musi wychować i padło na mnie ;)
Na koncie sukcesów możemy zapisać:
-siadanie na komendę, chyba że jest szał zabawy, to nie za bardzo..
-siadanie przed podanem miski z jedzeniem
-przychodzenie na zawołanie..prawie zawsze, ale pracujemy nad tym :P
-zabawa w masz, przynieś, daj.. Przynieś jest raczej przypadkowe, ale daj działa zawsze w przypadku zabawek, kapci i generalnie wszystkiego w domu. Nie do końca dotyczy to kory na ogródku :jeez:
- coraz lepiej udaje się komenda "nie wolno"- psiak na samą komendę zaczyna reagować, nie muszę dodatkowo zasłaniać ręką. Oczywiście fakt, że teraz "nie wolno" gryźć gazety nie oznacza, że to na zawsze.. może za chwile się uda i warto sprawdzić :rotfl1:
-pięknie udaje się "pies zostaje" :woohoo: Nie ma żadnego buntu przy drzwiach. Zaczniemy pracę nad wydłużaniem czasu.
-toaletę na ogródku i chyba nieśmiałe próby pokazywania potrzeby wyjścia na ogródek- jak dla mnie, zbyt subtelne :jeez:

Poza tym czuję się jak Kaszpirowski :silly:
Poczytałam na necie o psiej mowie ciała. Staram się w Cygusiu wzmacniać odwagę i przyglądam się na jego reakcję np na sąsiedzkie psy, i w odpowiednim momencie chwaliłam zachowanie- tym sposobem wyleczył się ze strachu już zupełnie. Do dużego psa zza siatki, którego jedynie słyszy, podchodzi zaciekawiony i nasłuchuje. Z suczką Sąsiadów, której bał się bardzo, nie poznał się nos w nos..ale już się z nią bawi. Dziś ona biegała po ogródku i ujadała, a Cyguś biegał po ulicy wzdłuż jej ogrodzenia bawiąc się z nia i nawet rezolutnie podszczekiwał. A jaki był zadowolony!

Wracając do Kaszpirowskiego ;) ..wyczytałam, że psie sygnały uspokajające to oblizywanie wargi i ziewanie.. tak psy uspokajają siebie, czasem też robią to w stosunku do człowieka..i może też człowiek do nich..
Cygusiowi wpuszczam kropelki do oczu- co prawda nie ma zapalania, ale czasem łzawi i po nocy zbiera mu się wydzielinka. Hodowczyni zasugerowała krople ze świetlikiem. Pies buntuje się bardzo..bardzo! Zaczęłam więc sprawdzać to, co wyczytałam, żeby psa uspokoić. Próbowałam go położyć na plecach do zakroplenia oczu- dostał szału..piszczał, wyrywał się.. ziewnęłam przeciągle..i stał się cud :woohoo: Pies się rozluźnił, przymknął oczy i uspokoił.. Leżał grzecznie i cichutko, a ja spokojnie wpuściłam kropelki bez szarpania się :dance:

U weta, jak po szczepieniu zaczął się szamotać- też tak zrobiłam. Wyszłam chyba na wariatkę, ale grunt, że psiak się uspokoił. Nie chciał w gabinecie na przeprosiny smaczka z kaczki..ale tuż po wyjściu z kliniki się skusił i na ten pocieszacz :lol:

********
Na ogródku niewiele nowego..Większośc lilii i liliowców jeszcze w pączkach, tak więc czekam niecierpliwie.
Zakwitły wściekle pomarańczowe..
DSC08880.jpg


poza tym udało mi się obfocić naszego sąsiada- Stefana. Od kilku lat ma bazę pod naszym jałowcem.. Ledwo tu widać, ale leży pod nim
DSC08881.jpg


Cyguś go nie wypatrzył sam, dopiero jak mu pokazałam, to z wyprężonym ogonem obserwował..ale taktycznie się wycofał za moje plecy i zajął korą :happy3:
Zawołałam Stefana- podszedł i zaczął się łasić- Cyguś, jakby nigdy nic, za mną wcinał korę. Chyba nigdy nie widział kota i postanowił udawać, że go nie ma :silly:
DSC08882.jpg


po krótkim głaskaniu Stefan majestatycznym krokiem się wycofał
DSC08883.jpg


i tyle go było widać..
DSC08884.jpg


Zakuś też go nie zauważał pod jałowcem- dopiero na otwartej przestrzeni widział, a wtedy rzucał się w pogoń.. Oczywiście na tyle szybko, aby wyglądało na biegnięcie- a jednocześnie na tyle wolno, żeby nie dogonić :happy3: Ciekawe, jak Cyguś rozwinie tę znajomość..

Pozdrawiam serdecznie na półmetku tygodnia pracy. Zbliżają się upały- niech wbaczą mi Ci Forumowicze, któzy źle je znoszą i potrzebują deszczu do podlania ogródka :hug: ..ale ja się cieszę. Ostatnie tygodnie zbytnio nie rozpieściły mnie pogodą- pochmurne dni, zimne wieczory.. Z niecierpliwością czekam na weekend- ma byc gorąco, a ja dodatkowo chyba nie mam żądnych planów. Będzie może trochę smażingu :dance:

Pamiętać trzeba, że psiakom w takie dni moczy się kark i krawat. OOooo- i wody do ptasiego poidełka muszę dolać rano.

Pozdrawiam :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Adasiowa

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 01 Lip 2015 06:55 #384723

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Piszesz, że nóżki się Cygusiowi wydłużyły, a jak tak właśnie patrzę, że Burka to chyba jakiś niskopodwoziowiec będzie, bo cała rośnie, ale nóżki nadal ma krótkie. Teraz jest już 2 razy większa niż była jak ją wzięłam. My niestety pozwalamy pieskowi na spanie z nami. Wiedziałam to od początku i przyjęłam jako zło konieczne, bo M. często spał z kotem w objęciach (jakby co - podstawa do rozwodu jest :devil1: ) Teraz trwa ostra gonitwa psa z kotem więc zwykle się nam pakuje jedno albo drugie. Staram się jednak by Burka spała na ganku. Tam jest spokojna, zabawi się czymś chwilkę i zasypia. Nie buntuje się, nie piszczy, a w domu jak się zbudzi to od razu był szał nie do opanowania i chęć ogryzienia państwa do ostatniej kosteczki.

Zrobiłam jej kolejną "smycz". Kiedy idzie gdzieś ze mną próbuje łapać za nogawki i plącze się pod nogami. Dopiero kilka razy ostro powtórzone - nie wolno odnosi skutek. Ostatnio więc chodząc z nią po ogrodzie ciągnę patyk na sznurku i mała cała szczęśliwa, a moje nogi bezpieczne. Dziś przywiązałam jej do patyka miękką doniczkę po bratkach, którą lubiła się bawić. Była nią zachwycona.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Ostatnio zmieniany: 01 Lip 2015 06:56 przez aguskac.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 01 Lip 2015 07:55 #384728

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
Monika-Sz wrote:
W Bory jedziesz :woohoo:

już nie jadę :placze: :placze: :placze: czasami tak wypada ech.... :( sobota i niedziela mają być jakimś temperaturowym koszmarem... :mad2: z tego co pamiętam ty lubisz takie temperatury..... :rotfl1: ...powyżej +33... :think:

jak tam pies bojowy....widzę że się leniwi i koty harcują......a tak na marginesie to piękny rudzielec...jeszcze kwitną u Was azalki.... :wink4:

rozwiewam wszelkie spekulacje......generalnie chodziło mi o nogę w kadrze ale pazurki są de best :happy3: :rotfl1: :wink4:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 01 Lip 2015 11:21 #384766

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniś, gratuluję sukcesów :hug: Naprawdę bardzo szybko psiak opanował tyle rzeczy :woohoo: Dobrany z Was duet: znakomity trener i zdolny uczeń. Pamiętam, że Gapę uczyłam chodzenia na smyczce przekupstwem, ale tak, że rozrzucałam w ogrodzie jakieś chrupeczki /chyba takie zbożowe, śniadaniowe, innych nie było/, uwielbiała je, zakładałam smyczkę i wychodziłyśmy na 'spacer'. Oczywiście szybko je znajdowała i była szczęśliwa. Błyskawicznie zaczęła kojarzyć, że smyczka=chrupki w trawniku. I bardzo się cieszyła z zakładania smyczy.
Twój P to ma dobrze - pozdrów Go serdecznie od nas :hearts:

O upałach nic nie powiem, bo pewnie już trupem w ten weekend padnę. Moczyć kark i krawat mogę sobie, bo oczywiście będzie coś do zrobienia na zewnątrz, a mój pies śpi w upały na kanapie w chłodnym pokoju i ma w nosie wszystko, a temperaturę w szczególności. Ale Tobie życzę pełnego 'ukokoszenia' w tym ukropie :kiss3:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 02 Lip 2015 00:02 #384909

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Aguś- psina Wasza zapewne będzie niska, skoro teraz to już zauważasz. Cyguś co prawda też niezbyt wysoki wyrośnie bo to najmniejszy ze spanieli..ale był taką kruszynką jak do nas przyjechał, że teraz wydaje sie duży :happy3:

Pomysł z prowadzeniem za czymś rewelacyjny! Masz intuicję :hug: Czytałam, że nauka chodzenia na smyczy, żeby psiak nie gryzł jej i nie szarpał może wyglądać tak, że zapinasz smycz a przed nosem ciągniesz zabawkę do odwrócenia uwagi.

Odnośnie zabaw psich i zabawek wszelkich- Cygusiowi nie trzeba za wiele kupować- wystarczy rzucic siatkę plastikową i już jest frajda :tongue2:

Pawełku- azalki..oczywiście! Nie mów, że u Ciebie już przekwitły :blink:

Haniu- sukcesy są na razie mizerne- uczeń nieco krnąbrny i psotny. Czasem coś działa..czasem nie- psiak ma ewidentnie problemy ze słuchem :rotfl1:
Metoda nauki Gapci genialna :woohoo: My dziś spacerowaliśmy na smyczy po ulicy. W domu szło marnie, więc uznałam, że na ulicy tyle ciekawych rzeczy do wąchania, że psiak skupi się na otoczeniu, zapominając o smyczy. Po przejściu kilku krokó entuzjastycznie chwaliłam i dawałam psie ciasteczko. Początkowo przyjmowane chętnie, po chwili psiak nie miał czasu na jedzenie ;) Szło nam całkiem nieźle- tylko 3 razy łapał smycz do pyszczka i szybko oddawał. W domu to była szarpanina bezsensowna- nauka więc będzie sie od dziś odbywała poza ogródkiem- nowe otoczenie lepiej odwraca uwagę i Cyguś zapomina, że smycz go wkurza.

P dziękuje i również śle serdeczne dla Was :hug:

Krawat będziesz moczyć- to Ci się udało :rotfl1: Uważaj z pracami w ogrodzie- w weekend ma być niezłe piekiełko pogodowe. Ja się nie mogę doczekać :whistle: Ukrop z nieba i wolne dni :dance: Chociaż przyznaje- rok temu było przez chwilę tak upalnie w ciągu dnia, że nawet ja na słońcu nie dawałam rady i kręciło mi sie w głowie.. ale do tego musi być solodnie ponad 30*
Mi się generalnie zaczyna ciepło robić powyżej 25*, temp niższa to nie dla mnie..
Wiesz, byliśmy kiedyś w sierpniu w Egipcie- jak mnie wszyscy ostrzegali, że tam tak gorąco, że się nie da wytrzymać. Wcale nieprawda! Było przyjemnie ciepło..a wieczorami marzłam :funnyface:
Miałam nadzieję, że w ten cudownie ukropiasty weekend bujniemy się z P nad Zalew na plażę chociaż na chwilkę (nawet planowałam wziąć Cygusia i siedzieć z nim- ja w słońcu a on pod parasolem na ręczniku), ale coś się zapowiada, że z tego planu będą nici :hammer:

Zdjęć z ogródka za wiele nie mam..kompletne nudy! Oburzona jestem na powojnika Polish Spirit- jeszcze łobuz nie kwitnie a pączki małe- skandal! Na co on czeka- na przymrozek :mad2:
Za to mogę wstawić zdjęcie z dedykacją dla Ani Adasiowej.. :kiss3:
DSC08892.jpg


Honor kwitnących rabat ratują liliowce od Pawła :hug:
DSC08887.jpg


pokazał sie pierwszy z liliowców-niespodzianek.. Zapomniałam, co gdzie posadziłam jesienią- może to jest coś, co było pod nazwą "czerwony pająk" :think: Zdjęcie w samo południe robione, więc marna jakość..
Może to też być "Crimson Pirate"..i już bardziej ta druga wersja jest prawdziwa.. W weekend spróbuję obfocić pod wieczór- może będzie lepiej widać- chociaż mi zdjęćia czerwonych kwiatów zawsze wychodzą takie dziwnie rozmazane..
DSC08889.jpg


Niby coś tam kwitnie- lilie, tawułka, macierzanka, płożące rozchodniki, płożące goździki, liliowce, Betty Corning na ogrodzeniu i płożący powojnik pod brzozą..ale z daleka- nuuuuudy
DSC08899.jpg


Poza tym jest totalny, zachwaszczony bajzel i patrzeć na to nie mogę. Może w weekend znajdę trochę czasu na pielenie, bo aż w oczy bije ten widok!
Cyguś jest przekochanym piesiem i daje ogromną ilość radości- jednocześnie tak bardzo absorbuje, że się z niczym nie wyrabiam. :jeez: Jeśli chwilowo nie przeszkadza mi na ogródku, to i tak musze pilnować, czy sie nie zadławi korą, którą uparcie gryzie, czy nie wpadł na pomysł polowania na trzmiele, czy nie leży w słońcu- żeby nie dostał udaru.. :crazy:
Jakiś kryzys ogródkowy przechodzę- pełnia sezonu a tu nie ma co podziwiać.
Najbardziej zła jestem na powojniki SSL i PS, że tak się ociągają! Za miesiąc będzie ciekawiej, bo zakwitną bukietówki i wrzosy, trawy osiągną apogeum i rozchodniki, ale koniecznie muszę dopracować ten czas między azalkami a hortensjami! Co prawda mam kilka kępek irysów i liliowców- ale liliowce, z wyjątkiem tych od Pawła, też nie robią jeszcze szału.
Lawenda też mizerna- kwitnie co prawda, ale nie są to piękne łany kwiecia, jak na zdjęciach. :unsure: Chyba zmienię wersję na szałwie niskie- może z nimi lepiej mi się uda :think: ..
Wychodzi na to, że najciekawiej jest u mnie wiosną i późnym latem/jesienią. Koniecznie do dopracowania przełom czerwca i lipca.
Powinnam też poszukać jakiś lilii wcześnie kwitnących. Większość moich jeszcze w pąkach, a na sąsiedniej ulicy widze już w pięknym rozkwicie. Jednak czegóż to ja nie powinnam :silly:
Zacznijmy od tego, że powinnam mieć większą działkę- oj, jak mi czasem przykro z tego powodu. Jedyna chwila, gdy sie cieszyłam z metrażu, to czas widłowania :whistle:

na ogródku jestem cały czas na cenzurowanym ;)
DSC08900.jpg



Jeszcze fotka głupiej Limki dla Aguniady- proszę ślicznie o radę.. Co to może być i co zrobić- uciąc wybijające pędy u podstawy i czekać, aż Limka łaskawie weźmie się do roboty.. Na razie na niej, jako chyba jedynej, nie widze pąków kwiatowych. Zreszta one też sie ociągają- z tego samego źródła kupowane, rosnące u Mamy już kwitną co najmniej tydzień!

Palec opieram na dziwnym pędzie, wybijającym z podstawy krzaczka- jedyny krzew Limki, mający takie dziwne odrosty :think:
DSC08802-2.jpg


Zmykam- dopiero północ, a mi się już spać chce :blink:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, hanya

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 02 Lip 2015 07:06 #384917

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Jeżeli jeszcze raz napiszesz, że nie masz ręki do lawendy, to .... jak mawia nasza Hanusia - kuper sprany na kwaśne jabłko ... żeby mi to było ostatni raz :idea1:
Łany lawendy ... sporo zależy od odmiany, gleby , pogody i corocznego przycinania.... nie przesadzaj więc :)
Z całego serca gratuluję sukcesów wychowawczych; ilekroć odwiedzam Twój wątek, jestem pod ogromnym wrażeniem nie tylko urody Małego Księciunia ;-), ale przede wszystkim bardzo konsekwentnego i przyjaznego kontaktu ze szczeniakiem :bravo:
Możesz być z siebie dumna :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 02 Lip 2015 11:00 #384954

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dzień dobry :bye:

Moniko, popatrzyłam na hortensję i zapytowywuję, co Cię właściwie niepokoi w tych świeżo wypuszczonych pędach?
Moim zdaniem, to nieuchronne ;-), że z podstawy krzewu wybijają nowe gałązki - przecież jeśli kupujesz krzew o ilości trzech pędów, to nie będzie się on zagęszczał jedynie na ich podstawie, ale też będzie rodził nowe... Tak myślę.
Jeśli masz wątpliwość, czy to gałązki szlachetne, to zwyczajnie poczekaj na rozwój sytuacji = absolutnie nie pozbywałabym się tej hortensji.
U mamy zapewne zaciszniej, dlatego hortensje już kwitną.
Moje Limelight w większości w pąkach - dopiero jedna już kwitnie.

Pozdrawiam!
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 03 Lip 2015 01:37 #385132

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Aniu- serdecznie dziękuję za słowa pociechy nt postępowania z maluchem. Chwilami wydaje mi sie, że to mądry grzeczny piesek, rozumiejący komendy i posłuszny..a czasem rozpacz mnie ogarnia.
Dziś wieczorem łabądek dał mi w kość- psocił, zajadle drapał kanapę, nie chciał się słuchać zbytnio i niby zabawkę oddawał i robił siad, ale też ewidentie rozglądał się co by tu zbroić, a z zabawką częśto uciekał, zamiast prznieśc i oddać..
Rano ślicznie dał znać, że musi iść na dwór w łazienkowych celach..a wieczorem po szaleńczej zabawie nic nie zasygnalizował i zanim wpadłam na to, że trzeba go wynieść- zsusiał się :cry3: Jestem trochę załamana- tyle nauki, chwalenia za każde siki na ogródku, a on mi taki numer zrobił :jeez:
Czasem ręce opadają- taki w sumie mądry piesek, widać wyraźnie jak sobie coś kombinuje.. jak pamięta pewne rzeczy które mu w oko wpadną..i taka wpadka?!?
Płakać mi się chce z rozczarowania- nie powinien mi robić takich numerów :dry: :dry:

Agnieszko- poczekam na rozwój sytuacji z Limką, wydaje mi sie jednak, że nie są to pędy limkowe wybijające z podstawy. Jakos inaczej wyglądają- liście mają nieco inny kształt i inny odcień zieleni, nie ma żadnych pączków kwiatowych.
Dziwne to wszystko..
Moje zdjęcie zbytnio tego nie oddaje..al te niskie pędy to Limkowe, a te wybujałe to te "dziwne", liście inne i w ogóle coś mi się nie zgadza w tym krzaczku :hammer:
DSC08904.jpg



*******
Nie chcę, aby wyszło na to, że tylko narzekam..tak więc dziś kilka fotek kwitnącego ogródka ;)
Vanilka przy schodach zapowiada się okazale :woohoo:
DSC08910.jpg


jeżówka otwiera pierwszy kwiatek
DSC08905.jpg


DSC08907.jpg


DSC08908.jpg


DSC08912.jpg


jeszcze chwila i będę mogła dokończyć wrzosowisko- zamierzam kupić dla pewności wrzosy już kwitnące. Nabrałam odwagi po wstępnym sukcesie z zimowaniem, cięciem itp..
DSC08913.jpg


DSC08915.jpg


DSC08911.jpg


DSC08919.jpg


DSC08925.jpg


DSC08920.jpg


DSC08921.jpg


seria rozczarowań..
powojniki pnące się na ogrodzeniu powinny już kwitnąć- rok temu o tej porze kwitły! Podlewane, nawożone, mają ciepło- czego jeszcze chcą :mad2: Miały robic fioletowe tło dla lilii- jak wyszło, widać :hammer: Ta rabata to jeden wielki bajzel i poczekalnia- patrzeć mi sie na nią nie chce
DSC08916.jpg


sa dość okazałe, tylko nie rwą się do kwitnienia. Pąki są- i to sporo..ale co z tego :jeez:
DSC08924.jpg


tutaj u stóp Luteusa miały być łany lawendy, ładnie odcinające sie fioletem na tle cytrynowych liści. Ledwo widać, że tu gdzieś jest jakaś lawenda- i to dwa krzaczki!
DSC08917.jpg


z niecierpliwością czekam tu na lilie- są piękne i oszałamiająco pachnące!
DSC08930.jpg


jedyny kwiatek na jedynej tawułce
DSC08931.jpg


najlepszy odwracacz uwagi- etui na aparat.. Psotnik świetnie się bawi na ogródku- biega slalomem między krzewami, skacze z murków a w chwili ataku nudy i napadu zbytniej energii gryzie trawę :jeez: Lesze to, niż gryzienie roślin ;)
DSC08922.jpg

Nie chwalę go jednak- po dzisiejszej majtkowej wpadce mam do niego duży żal.. Rozczarował mnie ogromnie- tak się staram ładnie go wychować a mam wrażenie, że to rzucanie grochem o ścianę.
Ehhhh.. :unsure:

Pies nieposłuszny i niewychowany, ogródek bałaganiarski, brzydki, mały i nudny, zdjęcia beznadziejne.. Jestem bardzo "na nie" i proszę mnie nie pocieszać ani nie wybijać tego z głowy- swoje wiem! :angry:
Dobrze, że chociaż pogoda dopisuje- z lubością będę się w weekend pławić w ukropie! :woohoo:
Załączniki:
Ostatnio zmieniany: 03 Lip 2015 01:47 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 03 Lip 2015 06:57 #385139

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Masz rację Moniko :)
Ogród do niczego, pies - masakra, a najlepiej sprzedaj dom i działkę, psa do Mamy, a Ty - na pustelnię, hodować korzonki :crazy:
Podejrzewam, że sprawcą Twojego nastroju jest nadchodzący front upałów ;-)
Odnośnie siusiania ... czyżbyś zapomniała, że ludzkim dzieciom zdarza się nawet w pierwszych klasach podstawówki ?
Mięsień zwieracz pęcherza "dorasta" u piesków w około 6-7 miesiącu życia .... nic dziwnego, że czasami małemu zdarzy się w chwilach emocji ...
Wrzosowisko :bravo:
Koniec marudzenia, dzisiaj piątek :woohoo:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 03 Lip 2015 07:41 #385144

  • Bogulenka
  • Bogulenka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 208
  • Otrzymane dziękuję: 62
Monia, gratuluję nowego Członka Rodziny, prześliczny jest zazdraszczam.

Nie pytana co prawda, ale podzielę się moją myślą o hortensji, dla mnie to wybija ligustr, tak mi się przynajmniej zdaje. Prawie jestem przekonana, że nie jest to hortensja. Jeśli jest tak jak myślę, to wycinanie pędu to takie tylko doraźne rozwiązanie, poszłabym w stronę zdobycia info skąd się tam wziął. Albo w ziemi używanej w szkółce do sadzonkowania roślin zaplątał się kawałek, który podjął wzrost, albo jakimś cudem wysiał się w tej donicy. Ja bym ją wykopała i wyciągnęła/rozdzieliła to, pozbywając się tego raz na zawsze. Tylko pora na taką operację nie bardzo, bo będą uszkodzone drobne korzenie, a przy upałach to mega obciąży tę część szlachetną.
U mnie hortensje bukietowe też nie mają jeszcze kwiatków, myślę, że dlatego, że tnę je bardzo mocno, na 3/4 oczka max, w związku z czym są zajęte w dalszym ciągu budowaniem krzaka.
To tyle, życzę mega piekarnika na wolne dni, pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 03 Lip 2015 08:05 #385152

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Teraz widzę, że pędy nie należą do hortensji...
Nie będę powtarzać tego, co napisała Bogna, ale się z nią zgadzam.
Tyle, że chyba bym się nie bawiła w wyciaganie i dzielenie krzewu w tak trudnych warunkach pogodowych.
Wymień na nowy i tyle.
Jeśli to jedna z hortensji, którą Ci kupowałam, to mogę tylko powiedzieć, że mi przykro iż wpędziła Cię we frustrację :oops:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 03 Lip 2015 08:49 #385162

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Adasiowa wrote:
Odnośnie siusiania ... czyżbyś zapomniała, że ludzkim dzieciom zdarza się nawet w pierwszych klasach podstawówki ? ...
Szczególnie jeśli są czymś mocno zajęte ;) :funnyface: Moja, młodsza, genialnie zdolna wnuczka, długo miała z tym problem bo zabawa czy inne zajęcia były na tyle absorbujące, że jakieś głupie czynności fizjologiczne schodziły na dalszy plan, nie były warte uwagi według niej :lol:
Podziwiam ogród! To już produkt gotowy - tylko ma rosnąć :woohoo:
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.525 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum