TEMAT: Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 21 Cze 2015 13:27 #381741

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Jeszcze raz muszę napisać ;) . Kurczę, jak ja się cieszę, że nie mam małego psa :rotfl1: . Choć muszę przyznać, że ja nie poświęcałam tyle czasu na naukę, mam nadzieję, że przyniesie Ci to wymierne korzyści.
Za to identycznie wygląda sprawa z kradnięciem kapci, skarpetek oraz piżam :rotfl1: i jest tak do dziś :lol: . Zwłaszcza, gdy nikogo nie ma w domu, pies znosi sobie do legowiska "skarby" i w ich otoczeniu zasypia :happy3: . Nie gryzie na szczęście, ale też nie gryzł jak był mały, choć miał zgromadzony zapasik starych kapci i klapek do wyrzucenia, czyli do gryzienia :silly:

Ten pęd w hortensji wygląda jak podkładka :dazed: , tylko, że nigdy nie słyszałam o szczepionych hortensjach bukietowych :think:

Zapomniałam :evil: , tego deszczu to ja chcę oczywiście :hammer: , tymczasem oddalę się w celu przestawienia zraszacza :mad2:
Ostatnio zmieniany: 21 Cze 2015 13:28 przez r-xxta.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz


Zielone okna z estimeble.pl

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 21 Cze 2015 13:59 #381748

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniśka, uwielbiam szczeniaki :hug: tylko zdrowie już nie to, wszystko wytrzymam, z wyjątkiem nocnego wstawania; Tyle serca wkładasz w wychowanie i naukę tego frędzla, że byłby ostatnim niewdzięcznikiem, gdyby nie nabrał manier godnych księcia krwi :happy: Trochę pewnie czasu minie, ale będzie dobrze. Wygląda na bardzo inteligentnego psiaka. Zdjęcie 'Cygusiowy śpiew' jest normalnie do zjedzenia :hearts: Widzę, że i w ogrodzie działasz, och młodość, młodość. Piękna Diabolo! Swoje dwie oddałam, bo było za ciasno, a i tak miały sucho, w pełnym słońcu liście się przypalały i efekt był taki sobie. Luteus rosnący po sąsiedzku wytrzymał wszystko i szaleje :happy:
Z moimi liliami w wielu miejscach totalna porażka: coś je gnębi i zżera kwiaty :hammer: wykopuję i oczywiście posadzę nowe :happy: Piszesz, że też będziesz sadzić; masz jakieś typy?
Kuba do nas przyszedł, jako dorosły psiak, ale nie znał polecenia 'oddaj', 'puść', 'stój'. Najlepiej zadziałały chrupeczki, skorumpowany pies i tyle. On prawie umarł z głodu, więc łapał wszystko, co się nadawało i nie nadawało do jedzenia i bardzo się bał, że mu to zabiorę. Jak oddał dostawał chrupa, jeżeli to było świństwo, albo oddawałam mu 'znalezisko' np szyszkę, bo tym mógł się bawić a nawet kawałek zjeść.
Wspomniałaś o Snack Balls. Kupiłam dla Gapy i Kuby. Bardzo fajna zabawa, cały dom 'pachniał' psim jedzeniem, nie wspomnę o dywanach i chodnikach. Ale były bardzo zaaferowane i podkradały sobie zawartość. Dla małego psiaka, to chyba wielka atrakcja. Cyguś to lubi? :bye:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 21 Cze 2015 14:00 przez hanya.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 21 Cze 2015 14:43 #381755

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Martusiu, deszczu się zachciało..hoho..ma się wymagania na pustyni :funnyface: Ale wiesz..ja swój deszcz zawsze ślę do Ciebie :hug: Może ktoś przejmuje po drodze.. :think: :tongue2:

Pędem się zdziwiłam bardzo. Mam 4 limki..kupowane po dwie, z 2 różnych źródeł. Tylko jedna sztuka tak się dziwnie zachowuje. Początkowo się wahałam co zrobić- sądziłam, że to pędy wybijają nowe z podstawy, ale wyglądają inaczej. no nic..trzeba chyba będzie wyciąć :hammer: Poczekam może do kwitnienia z ciekawości, co się wydarzy :whistle:

Poprzedni psiak kradł moje kapcie, skarpety, bieliznę.. Udało mu się kiedyś rozwinąć w niezamkniętej łazience cała rolkę papieru, kradł Mamie z kuchni spod zlewu ściereczki i gąbki, jak tylko zauważył chwilowo niedomkniętą szafkę. Dobrze, że miałam już szczeniaczka- niektóre zachowania Cygusia nie dziwią, a liczę, że z tego wyrośnie ;) Tylko kiedy :rotfl1:

Haniu- też mam nadzieję, że bąbel doceni poświęcany czas na naukę i załapie co i jak.. Nie uczę niczego szczególnego- ot, raptem codzienne sprawy muszą być załatwione- siad, masz, daj, chodz, pies zostaje (sam w pokoju, bo "stój" nie umiemy), idz do legowiska, myjemy łapki.. No i smycz.. :jeez:
Czy mądry, to się okaże ;) ale faktycznie spryciula z niego i szybko wyciąga wnioski, widać też, jak kombinuje i obserwuje wszystko. Jest też bardzo uparty- jak coś mu nie wychodzi, to się nie zraża tylko próbuje dalej.. np wskakiwanie na meble :rotfl1:

W piątek zdenerwowany odkrył, że w oknie balkonowym jest szczeniaczek :blink: . Co gorsza, jak Cyguś na niego naszczekał to tamten też się odszczeknął :rotfl1: - Cygusiek z piskiem zwiał do legowiska:D Kolejnego dnia podchodził do balkonu jakby nigdy nic, ale na wieczór opuszczamy rolety.

Lilii konkretnych nie mam na oku- w sensie koloru..bo na pewno bedę się poruszać w kręgu OT i trochę też azjatyckich. Na razie drugi rok z rzędu udaje mi się nieźle- rosną i niektóre się nawet rozmnażają :dance:

W ogrodzie działam niewiele- raptem posadziłam 3 doniczki, jak P pilnował Cygusia, a pielenie to już w ogóle była zabawa.. Ja wyrywałam chwasty, a Cyguś łapał wszystko, co w oko wpadło ;) Na szczęście szybko zmieniał obiekty zainteresowania. Jak z nim spaceruję po ogródku, to czasem cos tam pyszczkiem złapie, ale szybko zostawia i leci dalej.
Podlewam, gdy Cyguś jest w domu- fascynuje go woda.. Już mi raz wszedł pod szlauch, a dziś rano pił świeżą bieżącą wodę :silly: spod leżącej w prysznicu na podłodze uruchomionej "słuchawki"

Ja naszych pęcherznic nawet zbytnio nie podlewam :oops: Jedynie jak są upały. Teraz nie ma chyba sensu- ziemia nie jest sucha (Martuśka, wybacz :kiss3: :P ) więc podlewam tylko byliny i świeżo posadzone rośliny.

kubuś był bardzo przez los doświadczonym psiakiem! Jak to dobrze, że trafił na Was :hearts: Nawet te konewki mu chyba wybaczasz, prawda.. :lol:

Snack Balls..masz na myśli Kong? Masz te zabawki i sprawdzały się mówisz.. Ja juz poczytałam i chciałabym kupić klasycznego bałwanka, tylko że nie ma w największych nawet zoologicznych rozmiaru dla Cygusia. Będę musiała zamówić przez net.
Mam nadzieję, że polubi!
Powoli zaczynamy nauke zostawania samotnego. Idzie całkiem nieźle, ale chciałąbym mu jakoś umilić czas Kongiem właśnie. Na razie nauka ogranicza się do kilku minut. Psiak zostaje w sypialni- zna teren, więc powinno mu być raźniej. Nic tam nie zniszczy- najwyżej podgryzie nogi łóżka :lol:

Staram się pisać do hodowczyny, bo prosiła o wieści nt Cygusia.. Dziś pisaliśmy razem :silly:
DSC08783.jpg


Miłej niedzieli :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, hanya, Adasiowa

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 21 Cze 2015 15:34 #381778

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Moniśka, to się nazywa pies-informatyk! Kubuś i Gapa mieli Snack Ball (obejrzyj, może też Ci się spodoba) Piłka z dziurką. Dużo gonienia i od czasu do czasu wypada chrupek. Więc trzeba gonić dalej :happy: Gapa męczyła się szybko, bo już była staruszeczką moja psina, ale Kuba walczył do ostatniego chrupka; jak przestawało chrobotać, porzucał zabawkę.
Kubusiowi wybaczam wszystko, nie tylko konewki :hearts: Pomyślałam, że jak chcę mieć ładną pogodę powinnam sadzić duże rośliny: gwarantowane słońce i wiatr :hammer: Biedny grujecznik nie jest zadowolony, podwiązałam na wszystkie strony a i tak wiatr nim tarmosi niemożliwie :mad2:
Serdeczności dla Wszystkich, a dla Cygusia w szczególności :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 21 Cze 2015 16:44 #381800

  • Krzysia
  • Krzysia's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1466
  • Otrzymane dziękuję: 1569
Monika, mam duże zaległości w czytaniu, nie tylko Twego wątku, codzienne podlewanie zajmuję mi dużo czasu, o zmęczeniu już nie wspomnę, ale właśnie lunęło :dance: i ponoć ma padać w najbliższych dniach, więc może się uda być na bieżąco ;).

Cieszę się z powiększenia Waszej rodzinki :kiss3: uroczy brzydalek z Cygusia :hearts: . Przeczytałam dokładnie co napisałaś na jego temat i zgodzę się z opinią mojej przyjaciółki, która z racji zawodu i zamiłowania zajmuje się psami, psy są jak małe dzieci i dokładnie tak samo je się tresuje :rotfl1: . Mnie tak samo rozczulają małe dzieci i małe zwierzęta :P to na przykładzie ich zachowań, odruchów widać, że też jesteśmy zwierzętami.

Meble bardzo w moim guście, ciężko pracowaliście na przyjemność odpoczynku w swoim pięknym ogrodzie :drink1: .
...Bo marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają...

Próbuję spełnić jedno z nich
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 21 Cze 2015 23:05 #382077

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Wyczytałam u Adasiowej, że masz nowego pupilka i przypędziłam, mimo, że miałam już wyłączać komputer
Niesamowite
Jednak się zdecydowaliście
Super. Od razu weselej :devil1:
No, ale ten okres trzeba przetrwać. Ja już zapomniałam jak to jest.
Trzymam kciuki za tresuję :)
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 21 Cze 2015 23:17 #382080

  • magdala
  • magdala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4524
  • Otrzymane dziękuję: 1071
Moniko :bye:

Pieseczek cudowny !!! Ta mordka na klawiaturze po prostu do zagłaskania :P

Szczeniaczki są urocze ,ale i ja ,myśląc o następnym psie kiedyś , biorę pod uwagę takiego roczniaka chociaż :P
Pamiętam noce nieprzespane ,jak przy dzieciach ,no bo to dzieci przecież :happy3:

Mój staruszek większość dnia śpi na kanapie , ale i tak skarpetki to jego częste atrybuty powitania ;)
nigdy nie wita z pustym pyskiem :happy4:
Ostatnio zmieniany: 21 Cze 2015 23:18 przez magdala.
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 22 Cze 2015 00:41 #382103

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Haniu.. kiedyś działało prawo, że jak chcę mieć deszcz, to muszę wziąć wolny dzień :silly: Takie miałam szczęście..ostatnio cos się poprawia w tej kwestii, ale generalnie aż głupio powiedzieć to w czerwcu.. zimno mi jest :blink:

Krzysiu- moja Mama widząc,ile czasu zajmuje mi pilnowanie tego brzdąca, uczenie go, zabawianie, karmienie, pilnowanie czy trzeba wyjść na ogródek.. wspomina, że "przy dziecku nie ma tyle pracy"- chyba sie boi, że pies wyczerpie wszelkie moje pokłady cierpliwości i troski :happy3:
Faktycznie, czasem jestem nieco przytłoczona żywiołowością pieska :jeez:

Małgosiu- z psiakiem wesoło.. Ja coś mgliście sobie przypominałam o szczeniaczku sprzed 20 lat..ale albo tamten był grzeczniejszy..albo ja idealizuję wspomnienia :happy3:
W sumie też biegał i się bawił, kradł kapcie i skarpety, gryzł gazety i ogólnie każdy papier najbardziej go przyciągał..ale nie przypominam sobie, żeby miał takie chwile szalonej zabawy, jak Cyguś. Z drugiej strony nie broniłam mu gryzienia aż tak bardzo, jak Cygusiowi.
Ja w ogóle chyba w stosunku do tego malucha mam spore wymagania- co chwile sobie przypominam, że to dzieciak i czasem będzie nieposłuszny..ale jak nie wraca na wołanie to mnie rozpacz i złość ogarnia- Zakuś zawsze wracał szybciutko!
Cyguś generalnie jest aniołkiem, nawet w miarę grzecznym.. Niestety nieco głuchnie na ogródku :angry: a ma też chwile fazy maniakalno-destrukcyjnej.. Dostaje szaleju, biega jak wystrzelony z procy, dziś wparował w poziomki i poszarpał liście.. Na szczęście pyszczek mały i obiekt pożądania szybko się zmienia- ale najbardziej go nie lubię w tej fazie właśnie..jak diabeł tasmański. Muszę wtedy się z nim poganiać dookoła domu, porzucać zabawkę- szybko sie zmęczy i cudownie grzecznieje :whistle:

Na psa się zdecydowaliśmy za sprawą Męża. Ja nie chciałam psa brać żadnego.. a Mąż optował za psiakiem. Sam zasugerował, że może bym się zgodziła, jakby była "Zakusiowa" rasa i w sumie tym mnie skusił. Do żadnego innego psiaka nie umiałam sie przekonać- mimo, że próbowałam..

Madziu- z rozrzewnieniem wspominamy Zakusia ;)
Mówimy sobie, że on był bardzo grzecznym pieskiem..wręcz zastraszonym, bo chyba był nie raz uderzony w hodowli..Wydaje nam się, że tak było- bardzo dużym przerażeniem zareagował na rękę z uniesionym kapciem- a był u nas juz dłuższy czas i zamach był nie na niego a na komara na ścianie.. To nam unaoczniło, że chyba nie raz oberwał, skoro tak silnie zareagował.
Był też psiakiem z problemami- z silnym lekiem separacyjnym, bardzo tchórzliwy jak na 1.5rocznego psiaka, gdy go braliśmy. Znerwicowany, uspokajał się tylko przy mnie i nie oddalał na krok, bardzo pilnował aby mnie nie stracić z oczu!
ROzmawialiśmy dziś nawet o tym w domu.. że Zakuś był taki grzeczny bo był strachliwym psiakiem, a Cyguś to żywe srebro- po prostu radosny piesek. Nie boi się, jest ciekawy świata. Nie zraża się niepowodzeniami, uparcie chce coś dostać to się nie poddaje, odmowa średnio do niego trafia, chociaż chwilami rozumie "nie wolno". Niestety nie dotyczy to kory na ogródku :hammer: .

Robi się coraz odważniejszy w zwiedzaniu ogródka- musimy jutro kupić siatkę bo zaczyna wychodzić przez pręty w ogrodzeniu i zwiedza ulicę.
Zakus też naszą ulicę traktował jak przedłużenie ogródka i biegał po ulicy i sąsiednich działkach/polach..ale jego można było zawołać w każdej chwili- a ten psotnik nie zawsze reaguje :hammer: więc trzeba uniemożliwić zwiedzanie.
Nie ma co liczyć na to, że będzie się sam bał- wystarczy mu raz pokazać jakieś miejsce, to nabiera odwagi i tam wraca, szybko też zaczyna się swobodnie czuć w nowym miejscu.
Nasz Zakus jeden jedyny raz czuł sie tak bardzo swobodnie w nowym miejscu- u Aguniady. Aż byłam zaskoczona, że moja lękliwa psina biegała zaaferowana, jakby pierwszy raz z łańcucha się zerwał :silly:
Ten brzdąc nie ma żadnych złych doświadczeń, więc nowy teren szybko zaczyna zwiedzać zawadiackim krokiem z zadartym ogonkiem.

Kolejne porównanie.. Na Zaka tuż po tym, jak go wzięliśmy z hodowli, naszczekał pies sąsiadów i rzucił się na ogrodzenie tak, że siatka zadzwoniła.. Pół roku nie chodził za dom! Cyguś początkowo bał sie psów szczekających w sąsiedztwie-tuż za siatką, ale coraz lepiej sobie radzi z ignorowaniem ich.. a maluch jest u nas zaledwie tydzień.
Cyguś podchodzi do nowych ludzi merdając ogonkiem, Zak przez pierwsze kilka miesięcy na widok obcej osoby wchodzącej do domu uciekał skulony na piętro pod moje biurko i szczekał spod niego. Dużo czasu zajęło mi dodanie mu odwagi..co przerodziło się z kolei we wściekłe szczekanie na dzwięk dzwonka :jeez:
Generalnie pierwsze kilka lat z Zakiem to było dodawanie mu odwagi i oduczanie strachu przed wszystkim. Dużo pomogło pojawienie sie psa Siostry w domu- przy nim Zakuś nieco okrzepł, a u nas w domu w ogóle czuł sie panem na włościach. Ile to jednak było lat zmarnowanych na paniczny strach.. :unsure:

Noce na szczęście mamy przespane bez problemu od samego początku. Psiak wypuszczany ostatni raz ok 1-2 śpi spokojnie do 8 rano, a udało mu się raz pospać i do 10, bo my zaspaliśmy- dodam, że obyło się bez awarii. Mieliśmy sporo szczęścia, bo psiak nie płakał za domem- w ogóle nie było większych problemów pod tym względem.

Zakuś zawsze na moje powitanie łapał w pyszczek kapeć i czekał, aż odbiorę i pochwale- urocze to było!

Trochę kiepsko stoję z czasem ogrodowo..i ogólnie.. Zbieram sie do oprysku na cisy jak pies do jeża.. Ale praca, zakupy, dom do ogarnięcia, pies do zajęcia się nim, podlewanie ogródka.. i jakby czasu brak. Z Cygusiem w ogrodzie za dużo nie podziałam bo od razu leci do mnie "pomagać". Może nieco się wyciszy po wymianie ząbków :think:

Generalnie chwilami jestem zmęczona jego pomysłowością i żywiołowością.. ale tak chcieliśmy. Mieliśmy już psiaka ze złymi doświadczeniami i wieloma problemami-.. teraz miał być piesek radosny i wychowany z pozytywnym podejściem do świata. No to mamy.. :rotfl1:

Udanego tygodnia życzę :bye:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Ewogrod, hanya, Adasiowa

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 22 Cze 2015 11:16 #382170

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Dzień dobry Moniś, żeby ten pędrak-wyczynowiec nie polazł, gdzie nie trzeba. Jak przeczytałam, że kupujecie siatkę, w pierwszej chwili pomyślałam o zabezpieczaniu roślin. Nie przyszło mi do głowy, że szkrab zmieści się miedzy prętami i pójdzie w plener :woohoo: Tak to jest, jak człowiek się przyzwyczaja do dużych psów :happy:
Miłego tygodnia i kilka stopni cieplejszego, specjalnie dla Ciebie :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 22 Cze 2015 18:42 #382257

  • eda_s
  • eda_s's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 479
  • Otrzymane dziękuję: 241
Nie zdawałam sobie sprawy, że wychowanie szczeniaczka wymaga tyle zaangażowania. Chyba nie dałabym rady, choć dwoje dzieci na stanie posiadam :happy: czyli jakieś doświadczenie jest. Ale ostatnio cierpliwości zaczyna mi brakować, bo mi moja nastolatka bez przerwy grymasi.
Słoneczka i ciepełka życzę :kiss3:
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 22 Cze 2015 20:41 #382289

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Radość nasza była przedwczesna. Wczoraj wyganialiśmy ją do utraty tchu przez parę godzin na zmianę. Byliśmy pewni, że po tak aktywnym popołudniu i wieczorze bez snu padnie jak kawka. Padła i owszem - koło 23, a już o 3 rano znów była na nogach :supr:
Zauważyłam, że skuteczne jest odosobnienie. Kiedy zanadto szaleje, szantażuje nas szczekaniem, gryzie co popadnie wystarczy zamknąć ją w pokoju lub na ganku, gdzie także ma legowisko. Gdy traci nas z oczu dochodzi do wniosku, że nie ma kogo szantażować i po chwili zapada cisza. Zajmuje się jakąś zabawką albo zasypia.
Dziś znów o 3 rano poszła ze mną na siusiu, a potem zostawiłam ją na ganku. Ze 3 razy pisnęła i ułożyła się w legowisku (mam w drzwiach okienko, więc mogę obserwować)Siusiu robi tam wyłącznie na wycieraczkę :)
Szokuje mnie ilość przepuszczanej przez nią wody. Wieczorem zrobiła 2 kałuże nim zdążyliśmy się zorientować. Zabrałam ją więc na dwór, a tam w ciągu 10 minut było jeszcze 5 siknięć. A przecież kałuże domowe wcale małe nie były. Po 15 minutach znów z nią wyszłam i znów były 2 kolejne razy.... Wodę ma bez ograniczeń i nie widzę, by piła jakieś bardzo duże ilości... :think:
Wczoraj pięknie bawiła się kijem. Rzucałam jej, a ona biegła i brała go w pyszczek. Nie przynosi co prawda jeszcze do mnie na zawołanie, zwykle po chwili upuszcza gdziekolwiek, ale bardzo jej się to podobało. Potem kijek przywiązaliśmy do sznurka i wtedy to była dopiero radość. A ja przynajmniej nie musiałam co chwilę chodzić za kijkiem.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 23 Cze 2015 00:07 #382370

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Właśnie wcisnęłam z rozpędu coś na kompie i skasowałam całą wypowiedz.. :mad2: :mad2: :mad2:
To jeszcze raz.. już wkurzona :hammer:

Haniu- daliśmy się wpuścić w maliny tym pięknym oczętom na zdjęciu. Hodowczyni coś przebąkiwała, że to tylko takie wrażenie, ale nikt Jej nie słuchał ;)
Nasze diablątko daje nam chwilami popalić.. Oczywiście jest uroczy, całkiem nawet posłuszny- chwilami.. :tongue2: ale ma takie zrywy szaleństwa, jakby go cos opętało. WYskakuje jak z procy i wyraźnie szuka, co by tu zbroić.. Z tego się wyrasta, prawda.. :think: ?

Dawno nie miałam szczeniaczka a szczeniaka tej rasy nigdy nie widziałam. Nie sądziłam, że są aż tak małe. Ten brzdąc tydzień temu ważył niespełna 2kg. Podrósł co prawda troszkę, ale między prętami się mieści. Jest też zaskakująco odważny i ciekawski (socjalizacja aż nazbyt udana :jeez: ) i siada na murku..po czym wychodzi po drugiej stronie. Na razie zwiedza rewir w zasięgu metra od ogrodzenia, ale widac jak z dnia na dzień nabiera odwagi.
Dziś na szybko zaczęłam szczeliny wiązać sznurem, żeby się nie przecisnął. Aż szkoda, że nie miałam aparatu! Na jednym końcu sznura ja..na drugim rozbawiony Cyguś, ciągnący kłęby sznura między roślinami slalomem i jeszcze dodatkowo oplatał siebie :happy3:

Edytko- przy dwójce dzieci nabrałas takiej wprawy, że jeden szczeniaczek na pewno by Cię nie pokonał :happy3: Cierpliwości i mi brakuje ;)

Aguś- łatwo nie jest z tą Waszą psiną :hug: Wulkan energii jeszcze lepszy niż nasz Łabądek ;) Na szczęście Cyguś dobrze śpi w nocy, ale za to w dzień nadrabia :happy3:
Przychodzenie z zabawką wychodzi raczej przypadkiem w zabawie- nie łudzę się, że to reakcja na komendę :lol: Po prostu przybiega a ja wykorzystuję to, dając komendę, może z czasem zacznie ją rozumieć i się słuchać..

Poprzedni mój szczeniaczek też za młodu dokazywał. Pamiętam, jak go wołałam- zamiast wracać uciekał dookoła domu ;) wyrósł na bardzo karnego psiaka. Na komendę "stój" stawał w pół kroku natychmiast! Jak był psią młodzieżą, to przygotowywałam go do wystawę- musiał umieć stać w bezruchu na komendę..i tak mu zostało. Cygusia na wystawy brać nie będę, ale chyba przyda mu się taka musztra :whistle:

Wasza psinka bardzo mądra! Ganek uznała za swój kojec i wyznaczyła sobie miejsce na toaletę :bravo: Może pomyśl o kupieniu w aptece czy drogerii takich podkładów w typie pieluszki, kwadratowych- one jak pampersy wchłaniają wilgoć. Rano tylko zgarniesz i po robocie :whistle:
Na pocieszenie dodam, że z wiekiem psiaki sikają rzadziej :P

********
Poranny obchód ogródka..
Zwróćcie uwagę na dziarski krok Cygusia i zadziornie zadarty ogonek. ooo- ten psiak na pewno nie jest strachliwy ;)
Fajnie, bo dla odmiany chciałam mieć psiaka otwartego na świat, zupełnie innego niż Zakuś- ze strachu przyspawany do mojej nogawki. Ale że będzie aż tak absorbujący, to się nie spodziewałam :jeez:
Na szczęście obchód to raczej slalom między krzewami, wąchanie, drobne skubnięcie- a tak na prawdę do gryzienia kusi kora :whistle: Czasem tylko w szale rozbawienia nadmiernego wpada w poziomki i gryzie liście- zajmuje go wtedy ganianiem za pluszakiem.
DSC08787.jpg


kwitnące tawuły Goldmound. Do zielonkawych liści to jeszcze pasuje..ale różowe kwiaty do żółto- czerwonych pędów Goldfalem to przegięcie- nawet jak dla mnie :happy3:
DSC08789.jpg


bez Eva
DSC08790.jpg


powojnik- jakiś płożący. Uroczy, ale słabo przyrasta
DSC08791.jpg


lilie pomarańczowe, miały się ładnie komponować z powojnikami Polish Spirit- które jak na razie do kwitnienia sie nie zabierają. Trudno- honory domu, a raczej płotu ;) czyni wyka ptasia..na szczęście też fioletowa. Bardziej się obawiam, że kwitnienie lilii zgra się z posadzonymi im w nogach liliowcami.. Aż się boję, co też ja tu posadziłam :jeez: Tylko opóźnienie liliowców może mnie uratować :happy3:
DSC08794.jpg


Jestem bardzo zła na zakupy u Ulińśkich! Tak duża i znana szkółka nie powinna popełniać podstawowych błędów, jak mylenie odmian..i to nie żadnych rarytasów, a pospolitych berberysów!
Specjalnie kupowałam Red Pillar 3 sztuki jednakowej wielkości, bo chciałam tu zrobić żywopłocik. Jak zaczęły rosnąc młode pędy okazało się, że jeden z nich to coś innego. Przesadziłam, a w jego miejsca dałam rosnący już u mnie Red Pillar- niestety niższy i znacznie gorzej przyrastający. W rezultacie mam takie pokraczne coś :mad2: i zastanawiam się, że ten mały red pillar, którego z odzysku tu posadziłam jest po prosu leniwy, czy znowu była pomyłka w opisie.. Tym razem byłaby to wina Ponderosy
W każdym razie chol*@%a mnie strzela, jak na to patrzę!
DSC08795.jpg


jedna z Vanilek pokazuje pączusie. Limki jeszcze w ogóle nic a nic. Wkurza mnie ta nasza wietrzna, a co za tym idzie- chłodna działka.. u Mamy Vanilki już w kolorkach rozkwitających bukietów!
DSC08796.jpg


w tym roku tutaj szału nie będzie.. Klon co prawda okazały, ale 2 Limki u jego stóp na razie niezbyt duże- jedną zasłania rozplenica :funnyface:
DSC08799.jpg


też się wkurzam, bo pod tym klonem są 2 limki obok siebie. Jedna przyrasta ładnie i się krzewi okazale, a druga głupieje i wypuszcza jakieś dziwne odnogi.. Na zdjęciu opieram palec o odnogę dziwną- te zdrewniałe pędy, to Limkowe normalne są. Poczekam chyba, czy coś zakwitnie na tych dziwnych pędach, ale chyba cos jest nie tak z tą sadzonką. Szlag mnie trafia.. znowu jakaś pomyłka w krzaku, który miał być jednym z dwóch "jednakowych"
DSC08802.jpg


okazały Zebrinus- najokazalsza trawa w ogrodzie..i "najpierwsza" :lol: z boku przekwitający ognik- chwila brzydkiego kaczątka i już niedługo śliczne żółte korale będą.
Zebrinusa wypadałoby opielić dookoła :oops: miałam też przed nim posadzić Berry Smoothie, jako ciąg dalszy tych na murku..jakoś mi to jednak umknęło w międzyczasie ;)
DSC08797.jpg


robi sie pasiasty :dance: Nie zapomnę swojej paniki po pierwszej zimie, jak zdębiałam, że kępę Zebrinusa opanował mi perz, masowo wybijający z karpy :blink: Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że trawka nabiera koloru z czasem :tongue2:
DSC08798.jpg



i jeszcze diablątko, omyłkowo nazywane Łabądkiem vel Cygusiem..

hmm..co by tu zbroić ;)
DSC08800.jpg


genialna myśl- poszarpmy trawę! :jeez: (widzicie trawe w spoinach i przy murku. Krew mnie zalewa na wspomnienie tego, że wszystko przed wysiewem było idealnie oczyszczone silnym strumieniem wody do czystego betonu, sianie siewnikiem, żeby w spoiny nie nasypać..a ulewa na drugi dzień pięknie nawlewała mi nasion wszędzie :mad2: :mad2: )
DSC08801.jpg


co złego, to nie ja :funnyface: Uwielbiam te płaskie mordeczki :hearts:
DSC08803.jpg


Pozdrawiam :bye:

EDIT..obficie podlewa.. :whistle:

EDIT 2..doszłam do wniosku, że ogródek jest nudny o tej porze.. Azalki skończyły, lilie jeszcze nie zaczęły, do wrzosów też daleka droga.. Coś powinnam posadzić na urozmaicenie.. Mam jedną niedużą sadzonkę dzwonka brzoskwiniolistnego (bezmyślnie posadzoną..), może jakieś orliki..?
Planowałam sobie poobserwować rabaty, co jak wygląda, kiedy są nudy i ewentualnie jakoś pouzupełniać bylinami- stanowczo ten rok jest pierwszym rokiem wyciągania wniosków ;)
Wiadomo było, że tak będzie- skupiałam się na krzewach, a za byliny miałam się zabrać na końcu, żeby widzieć, co gdzie można dodać. Powinnam zacząć robić notatki :funnyface:
Ostatnio zmieniany: 23 Cze 2015 00:30 przez Monika-Sz.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Ewogrod, Krzysia, Adasiowa

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 23 Cze 2015 09:00 #382399

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Monika, twój berberys pomylony, ale chociaż ładny ;) Jak będzie cię nadal wkurzał to popatrz na moją 'Marię' i humor wróci :devil1: Nie chcę być złym prorokiem, ale to oplatanie sznurkiem poza dobrą zabawą :wink4: do niczego się nie przyda :laugh1: Moje psy przegryzały grube kable z drutem w środku :tongue1:
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Monika-Sz

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 23 Cze 2015 09:33 #382410

  • Roma
  • Roma's Avatar
Moniko-postępujesz z maluchem jak prawdziwa profesjonalistka :bravo: Przy takim zaangażowaniu, jestem prawie pewna,że wychowasz posłusznego psiaka.Czego Ci życzę.Czytając Twoje "wiadomości z Frontu" przypominam sobie jak to kilka lat temu sama borykałam się z problemem wychowania szczeniaka :P i mimo,że się starałam to popełniłam jeden kardynalny błąd,który trudno było naprawić.Nie nauczyłam Dina zostawania w domu.Wszędzie zabieraliśmy go ze sobą a kiedy stał się 40 kilogramowym kawalerem i przyszyło zostawić go w domu to była tragedia. :jeez: Teraz na szczęście już wszystko jest w porządku.Ciekawa jestem,kiedy maluch zacznie bawić się w ogrodnika :think: bo ten okres jeszcze przed Tobą :P
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 23 Cze 2015 19:35 #382578

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Monisiu :)
Mały Książę z dnia na dzień coraz bardziej podbija serce ... a to, że jest czasami krnąbrny ( no, bez przesady ) lub po prostu upojony szczenięcą radością, to zupełnie normalna sprawa - masz zdrowego, szczęśliwego i beztroskiego ( !!! ) psiaka, więc nic dziwnego, że interesuje go wszystko dookoła - tak, jak przedszkolaka ;-) z jedyną różnicą: nie zadaje setki pytań z serii "dlaczego" i "po co" :evil:
O wyprawce oczywiście pamiętam ... :oops:
Jeśli obecnie Twój ogród wydaje Ci się nudny ( nie wiem co prawda, skąd ta ocena :think: ), może warto byłoby wprowadzić więcej odmian żurawek, które są dekoracyjne i ozdobne przez cały rok, albo tawułki ( do pół cienia i cienia ) - zarówno liście, jak i kwiaty długo cieszą oczy i zapewniają odczucie lekkości na rabatkach ... istnieją też róże, które możesz prowadzić w sporych, dostojnych donicach :) - wszystko zależy od tego, czy myślisz bardziej o kwiatach, czy krzewach ...
Berberys, ten o którym wspominałaś, Harlequin bodajże, o pstrych listkach ... gdzie go posadziłaś ?
W Poznaniu fatalna ( f a t a l n a ) pogoda: nie dość, że ciągle kropi, siąpi, wściekle zacina, to na dodatek zimno , brrr :(
Ale mimo wszystko pozdrawiam cieplutko, a dla Cygusia :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 23 Cze 2015 23:06 #382681

  • Monika-Sz
  • Monika-Sz's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4321
  • Otrzymane dziękuję: 2471
Marysiu- berberys pomylony to jakiś czerwono-ciapiasty, przesadzony w inne miejsce. Przy domu przesadziłam mojego red pillara z innej rabaty, ale coś mizernie wygląda przy tych dwóch. Miało byc jednakowo :jeez:

Cyguś kable odkrył od razu pierwszego dnia :happy3: W pokoju, w któym śpi wszystko zabezpieczone i pochowane na wszelki wypadek, ale tu gdzie jesteśmy w ciągu dnia, nic nie schowaliśmy..ani kabli ani gazet ze stołu- niech ćwiczy charakter :evil: i moją ciepliwośc.. Pobijam rekord w ilości wypowiadanych dziennie słów "nie wolno" :happy3:
Odwracam jego uwagę a też ucze, że nie wolno oznacza, że trzeba się odczepić od tego co przyciąga.. :whistle:

ROmciu- nie załamuj mnie.. Okres psiego ogrodnika przede mną :blink: Ja się martwię, co będzie, jak maluch zacznie nogę podnosić ;) Na razie nie uczyłam toalety w jednym miejscu- dookoła tyle rozszczekanych psów, że Cyguś się trochę bał i cieszyłam się, jeśli coś się udało- gdziekolwiek.. bo bywały chwile uciekania do domu z podkulonym ogonkiem. Teraz maluch dziarsko przemierza ogródek, ignorując okolicznych awanturników- sama go chwaliłam za dzielną postawę- zdolny z niego uczeń.

Z Zakusiem miałam podobny kłopot pod względem zostawania- on nawet nie zostawał sam, tylko z moimi Rodzicami albo Mężem..ale sam fakt, że tracił mnie z oczu już był powodem do rozpaczy, ujadania, biegania w panice.. Biedna to była psina pod tym względem, tak się wszystkim przejmował. Z czasem ochłonął, ale zajęło to długi okres..
Cygusia powoli uczę, ale to na razie krótkie lekcje. Zostaje sam w sypialni jak idę do łązienki pod prysznic. Chwilę płacze i zapada cisza- dziś się zakradłam do pokoju a on w żadnej rozpaczy nie był- już wędrował przez pokój w poszukiwaniu guza :happy3:

Aniu- cieszę się, że mam zdrowego, psotnego i rezolutnego psiaka- chociaż czasem mi uszy więdną, jak od Mamy słucham, co mój Łabądek wyprawiał :jeez:
Jest szalenie uparty w dążeniu do celu.. U Mamy schody zastawiamy krzesłami i pudłem, sięgającym do kolan.. Dziś podobno mój aniołek najpierw próbował wdrapać się na pudło, po czym odsunął się kilka kroków, wybił jak pchełka z podłogi- udało się wylądować na pudle, z którego już zachwycony powędrował na schody. Jak przez chwile nie może dogonić np miśka, którego ciągnę przed nim, to rzuca się szczupakiem ze szczeknięciem zniecierpliwionym.

Hodowczyni wspominała, że Cyguś jest inny niż reszta rodzeństwa.. że pozostałe maluchy normalnie psocą, a Cyguś widać, że najpierw myśli a później działa. O naiwności- jak ja nie umiem czytać między zdaniami :rotfl1:
Zrozumiałam, że inne psocą, a Cyguś grzeczny.. a on psoci z tym, że w przemyślany sposób. Widać, jak obserwuje, coś tam sobie układa w głowie i zaczyna kombinować.
W piątek ze skowytem uciekł do legowiska na widok pieska w oknie balkonowym ;) od wczoraj już merda do niego ogonkiem. Bardzo szybko przestaje się bać i nie jest absolutnie strachliwy- coś go wystraszy w pierwszej chwili a on i tak pójdzie sprawdzić za moment.
W sumie podziwiam tego malucha za niezłomną postawę.. Bał sie psów ujadających, teraz maszeruje dzielnie po ogródku- fakt, codziennie bardzo chwaliłam ża każdy kroczek z zadartym ogonkiem, żeby umocnić go w odwadze. Metoda działa aż zanadto :happy3:
Widać po nim, jak jest zaciekawiony głosami za ogrodzeniem.. Cieszę się, że taka odważna z niego psina!
PO Zakusiu, który był bardzo znerwicowany i strachliwy..piesek z wieloma problemami, cieszę się, że ten brzdąc jest u nas od małego, więc możemy wychowac go na dzielnego psiaka.
Czytałam sporo o tej rasie- że trzeba sie postarać, żeby psy nie były bojaźliwe i nieśmiałe.. On w pierwszej chwili może nie leci do obcych osób, ale co ważne- szybko otrząsa się po pierwszej nieśmiałości i podchodzi rozmerdany.

Staram się pracować nad jego posłuszeństwem, bo jest bardzo rozbuchany w wesołości. Martwię sie, że czas spędzany u Mamy, gdy ja jestem w pracy to czas zmarnowany pod względem nauki- tam dokazuje, szaleje, biega, psoci.. Ja w domu poza zabawą staram się uczyć przychodzenia na wołanie, siadania, oddawania. Masz-przynieś-daj wychodzi coraz lepiej..chociaż na razie działa tylko na zabawki w domu- kora na ogródku ukradziona nie mieści się w tej zabawie ;)

Aniu..tawułki na pewno jakieś dokupię, chciałabym jakieś hosty też. Na słoneczne rabaty myślałam o orlikach czy dzwonkach. Mam lilie i liliowce, powojniki, na późne lato wrzosy i trawy, ale przydałoby się coś na teraz :think: Powinnam się wybrać do pobliskiej szkółki bylin, ale czas i kasa mnie nieco stopują :silly:
Róże do mnie nie przemawiają :dry: zupełnie..

Berberys ciapiasty rośnie w kącie ogródka. Jest tak mizernej postury, że nawet go zbytnio nie fotografuję.. może jutro cyknę.. U nas też pogoda paskudna dziś była- padało całą noc i rano też siąpiło. Zimno jest i nieciekawie. Może od weekendu się nico poprawi- przykry to sezon, taki zimny :unsure:
Rok temu 29 czerwca powojnik Polish Spirit kwitł.. co prawda jeszcze kilka dni, ale na razie się nie zanosi na jakiś wybuch kwiecia. Moja ogrodówka w tak malutkich pączkach, że jeśli tak dalej pójdzie, to nie wyrobi się z kwitnieniem do zimy :crazy:
Tyle mojego, co sobie ponarzekam- będzie jak będzie ;)

O wyprawce nic nie mów! Prosiłam Cię, abyś sobie nie robiła kłopotu, a mi niezręczności :kiss3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 24 Cze 2015 08:24 #382719

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Widzę, że mały krasnal pochłonął Cię na dobre :lol: i absorbuje strasznie :lol: . No i dobrze, macie z nim teraz wesoło :happy: . Ja szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie teraz w domu szczeniaka :tongue2: , bo i bez tego mamy niezły cyrk :rotfl1: .

Monia ciesz się tym okresem szczenięcym bo on tak szybko mija. To co uda Ci się wypracować teraz będzie procentowało przez całe wasze wspólne życie :teach: .
Życzę więc uporu, konsekwencji i cierpliwości :flower1: .
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.

Wymarzony ogród Moniki- w budowie cz. 2 24 Cze 2015 09:15 #382730

  • katja
  • katja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1562
  • Otrzymane dziękuję: 552
Cwana bestia z Cygusia ;) . Ubawiłam się... inteligentny piesek :rotfl1: .
Na moim Polish Spirit pąków z lupą muszę szukać :unsure: .
Dzięki za przypomnienie u Agi o Zielonych P. :kiss3: , w ofercie mają, zadzwonię jeszcze. Planowałam połączyć wyjazd do ZP z wycieczką nad Zalew. Da się?
A wiesz, wtedy po Twojej rekomendacji bzu Eva w H., wysłałam tam Mamę i Eva już u niej rośnie :kiss3: .
:bye:
Pozdrawiam
Kasia

Ogród Kasi
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.612 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum