Paweł- co Ty z tym "kochana"- śmiejesz się ze mnie?!
bo ja czasem tak piszę w postach.. No i znowu foch- kurczę, już nie mam siły się tak fochować, a dziś nie 8 marca, to nie mam wyjścia
Konkretną rade proszę- wydmuchrzycę ciąć nisko tj chcę, nie patrząc na ciachnięcie młodych przyrostów? Będzie ok i ładnie wyrośnie, czy pokaleczę młode przyrosty i wyrośnie pogryziony koszmarek?? Pisz szybko, kiedy ciąłeś swoją, jak.. i co z młodymi listkami startującymi?? Trzęsę się tak nad nią, bo bardzo ją lubię! Szczególnie w niebieskiej odsłonie- muszę w tym roku pilnować nie-podlewania, żeby to utrzymać.
Na razie u mnie wilgotno- kostrzewa zzieleniała na wrzosowisku, wydmuchrzyca też na zielono startuje.
Ona u mnie za daleko nie pójdzie- z jednej strony kostka z betonową zaporą, z drugiej podmurówka ogrodzenia.. Ma możliwośc w pozostałych kierunkach, ale jakos może ją opanuję- zobaczymy
Pomyślę o tym jutro
Gosiu- juz cięłam. Teraz dogaduję szczegóły u darczyńcy, czy mogę niżej
Czekam jedynie z wrzosami i lawendą, chociaż co do wrzosów to się waham, czy już nie ciachnąć..
Romciu- chyba wiesz, że to dzięki Pawłowi jestem pośmiewiskiem od cięcia kalafiorów- stąd moja do Pawła propozycja, że mogę podszkolić w sprawie cięcia
Za zaproszenie dziękuję
*********
Ależ dziś miałam młyn w pracy.. Ledwo żyję- chociaż nie tyle praca mnie wyczerpała, co niedzielne cięcie traw. To zadziwiające, jak przez zimę z formy wypadłam! Kilka przysiadów, trochę schylania- a chodzę jak cowboy
Mięśnie ud tak bolą, że aż mnie to dziwi.. Latem robiłam na rolkach kilka km, a teraz ledwo chodzę
Mocno to jest niepokojące, biorąc pod uwagę moje plany porządkowe oraz sadzenie zaplanowanych roślin- przecież ledwo palcem kiwnę, a już padnę
Wkurza mnie to, bo po pracy kręgosłup i barki bolą, po weekendowym "relaksie" w ogródku nogi.. normalnie renta się należy, bo załatwiona jestem kompleksowo
Z niecierpliwością czekam na zakwitnięcie hiacyntów w wiaderku- kolor nieznany.. Od czwartku ślicznie podrosły i otwarcie kwiatów będzie "na dniach".. Wstępnie podejrzewam białe
co bardzo mnie cieszy, bo chciałam białe lub fioletowe.
Pogoda piękna- no, może nie w tej chwili
chociaż nawet teraz nie jest źle- termometr ogródkowy pokazuje 3*
Z rozczarowaniem stwierdzam, że nadal nie widać sadzonych jesienią cebulek krokusów.. Muszę w tym roku jesienią sadzić płycej, bo będzie z nimi jak z hiacyntem w ubiegłym roku- zakwitł w czerwcu
Dobrze, że chociaż te sprzed 2 lat pączkują.
Poszłabym spać, ale nie mam siły się z kanapy ruszyć
Pozdrawiam!