Romciu- u nas cateringu nie było niestety, ale szybko sie wykpiłam tortillami domowej roboty.. tzn placki kupowane, a farsz domowy.. takie szast-prast i mam spokój
********
Mocno się wkurzyłam! Poszłam dziś ciachać to i owo..
Trawy przycięte tak jak lubię- dośc krótko. Biorę kępę w garść jak kucyk i ciacham.. Zdenerwowałam się przy wydmuchrzycach! Nie wiedziałam, że tak wcześnie startują- zrobiłam swoją metodą.. po czym zdębiałam- kłosy w środku zielone.. czyli, że przycięłam startujące kłosy młode
i co teraz???
Pozostałe dwie kępy przycięłam wyżej, ale paskudnie to wygląda.
Co robić- zostawić i nie niszczyć, czy moge bezkarnie skrócić i jakoś sobie kłosy poradzą.. Zupełnie nie wiem, co robić.. rozplenice i miskanty jeszcze śpią, więc uciąc mogłam jak chciałam.. a tu taki zonk..
Doradzicie co robić- zostawić wysoko paskudnie przyciętą i ratować resztę kłosów, czy ciachac nisko i niech sobie radzi..
Przycięłam też bukietówki- dzielna byłam, bo cięłam w okolicach 4 oczka,
Powycinałam też wątłe gałązki. Z tego cięcia jestem zadowolona, bo ładnie mi wyszło
Zostawiłam jeszcze wrzosy i lawendę, chociaż co do wrzosów mam wątpliwości.. Jedna z odmian powyżej kwiatów ma zielone gałązki- może to już czas..?
Pęcherznice i dereń czekają- muszę od Mamy przywieźć lepszy sprzęt- mój ręczny sekator nie da sobie już rady i bez sensu byłoby takie podskubywanie.
Poza tym na ogródku nieciekawie. Chwastów sporo i już się łapałam za motykę, ale zdałam sobie sprawę że w niektórych miejscach będę kopać i sadzić- więc odpuściłam. Nie będę dwa razy robić tej samej roboty..
Poza tym może wreszcie uda nam się kupić trochę kory, to wtedy będę pielić i zasypywać korą od razu, nie czekając, aż chwasty po pieleniu na nowo ruszą.
Powoli pokazują się cebulowe. Tulipany wystawiają nosy- w dość dziwnych miejscach. W ubiegłym roku trochę przesadzałam krzewów, więc cebule są nie do końca tam, gdzie sadziłam 2 lata wcześniej
Krokusy pokazują się głównie te "stare" -sprzed 2 lat. Zeszłej jesieni trochę dokupiłam, ale chyba za głęboko posadziłam, bo na 20 sztuk wychodzą 2.. Mogłam też zniszczyć, bo sadziłam w listopadzie już kiełkujące
To te stare, budzą się coraz bardziej..
Nie ma też śladu po irysach reticulata- nic jeszcze nie wystaje
Za to wypatrzyłam chyba bratka.. Nie jestem pewna, bo może to fiołek polny.. ale raczej samosiejka bratka miniaturowego- sporo sie ich rozsiało w ubiegłym roku ku mojej radości- takie słodkie maluszki
Miłego wieczoru wszystkim życzę! Szkoda, że jutro poniedziałek- zapowiadana jest piękna pogoda i aż przykro, że to dzień do spędzenia w pracy