TEMAT: W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie.......

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 19 Mar 2017 14:05 #530140

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
No dobrze Sieriko; zima minęła, ogrody budzą się do życia, a Ty ? Wiem oczywiście, że pewnością uwijasz się wśród rabatek jak pracowita pszczoła, ale byłoby miło zobaczyć efekty tych zabiegów, albo choć o nich poczytać.
I proszę nie tłumaczyć się brakiem czasu czy weny twórczej!
Kiedy w ubiegłą sobotę sprzątałam działkę po zimie, odkryłam kiełkującą waleriankę ( kozłka lekarskiego ) od Ciebie - wiesz, ile radości mi sprawiła ? Nie byłam w stanie zainteresować się ogrodem od października, zostawiłam wszystkie rośliny na pastwę zimy bez okrycia i bez porządków .... a one mimo wszystko przeżyły. Mam nadzieję, że chociaż ptaki skorzystały z pozostawionych nasienników....
Za Twoją poradą wysiałam aksamitki i astry do kuwetek, a dzisiaj wyłożyłam na waciki pomidorki, także tego od Ciebie :)
pozdrawiam cieplutko i cierpliwie czekam na ogrodowe portrety :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI


Zielone okna z estimeble.pl

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 19 Mar 2017 19:38 #530213

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Anulko, ja juz dawno obudziłam się do porządków ogrodowych, jakos próbuję ogarnąć to...... :jeez: ale spoko, dam radę tylko jeszcze z tydzień potrzebuję.
Dołożyłam 50m węża kroplującego aby ułatwić sobie letnie lanie wody, przy czym zaznaczam, że nie szaleję z wodą....naprawdę musi dobrze suszyć, wodę trzeba oszczędzać :)
Poza tym tnę, wycinam, wypatruję zielonych czubeczków wychylających się z ziemi...pogoda jest jaka jest ale doczekamy ciepełka, oby nie upałów zupełnie nie przystających do wiosny ;) panowie stawiają ogrodzenie i do końca marca będę mogła zlikwidować moje "dizajnerskie" tymczasowe ogrodzenie :happy: cieszy mnie to bardzo, pies przestanie zwiewać to raz, dwa....nie będę patrzec na paskudne budowle blaszane. No może nie od razu bo część drzew z tyłu utraciłam :cry2: , wczoraj natomiast patrzyłam z przerażeniem jak sąsiedzi wycinaja piękne sosny i dęby, wierzcie mi, że łzy miałam w oczach, byłam otoczona zielenią a teraz tylko widok na te przeklęte garaże z blachy....czy naprawdę wystarcza im huk samochodów i kopcenie z komina?
Wprowadzaliśmy się kilkanaście lat temu, do karmnika przylatywały kuropatwy i bażanty, sarny biegały w pobliżu, zaskrońce i jeże przychodziły przez zarosla.....teraz nawet ptak nie ma gdzie przysiąść o pszczołach nie wspominjąc..... :( asfalt, blacha, gryzaćy dym, huk i głupota, coraz trudniej to znoszę.....wiosna cieszy ale otoczenie nie.
Fotek nie robię bo wszędzie rozbabrane, sterty ściętych bylin przeznaczonych do kompostownika a gotowy kompost wciąż zmarzniety... :woohoo: pozostałe 3 kompostowniki zapchane jesienią.....miskanty nie ścięte bo jeszcze zbyt zimno, róże też czekają na wybuch forsycji. Wczoraj posadziłam pigwę i morelkę, jarząb czeka w doniczce, ptaki będa mieć więcej jagód do skubania a wczesniej porzeczki i agrest, warzywniczek będę upiększać, plany, plany....
Troszkę ciepła na pewno podgoni roslinki, jeszcze chwila cierpliwości :)
Na pewno wszystko pięknie wykiełkuje, ja dopiero posiałam przegorzany i aminek, sprawdzałam siłę kiełkowania, pomidory będę siać 29.03, bardzo dobry termin na nie.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 19 Mar 2017 19:53 #530216

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Uraczyłam się tym tekstem :kiss3: - mam na myśli składnię i istotę opowieści, bo o ciętych i przetrzebionych drzewach bardzo przykro się czyta.... w mieście wycinka jeszcze bardziej boli, wierz mi.... cały czas drżę o brzozę pod oknem, niemal moją rówieśniczkę, bo okoliczne topole i ukochana, stareńka jarzębina podzieliła już los tysięcy drzew w Polsce. Bardzo lubię wszelkie rodzaje jarzębin/jarząbów, zwłaszcza ich owocki i kolory jesienią.
Ogromna szkoda, że wraz z bezmyślnym ( żeby nie rzec idiotycznym ) pomysłem ministra odeszły nie tylko drzewa, ale i zwierzęta je zamieszkujące ... sami na siebie kręcimy bicz.
W sąsiedztwie mojego bloku rosną za to jak na drożdżach kolejne budynki: mieszkalne, usługowe, biurowe ... cała nadzieja w tym, że nie zabiorą nam ogródków działkowych.
Bardzo lubię czytać o Twoich planach, podpatrywać pomysły, uczyć się nowości, ale najbardziej cenię sobie Twój spokój i brak codziennego galopu... a ja, głupia, zawsze chciałam wszystko szybko, szybko, bo nie zdążę .... bez sensu ... co ma być, to i tak będzie.

Od jutra zapowiadają ocieplenie, więc mam nadzieję, że astronomiczna wiosna wynagrodzi nam ostatnie chłody i chmury :)
Czy nie za późno aby na wysiew pachnących groszków ???
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 19 Mar 2017 20:38 #530224

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Anulko, blisko rok szarpaliśmy się, M i ja z urzędniakami, z projektantem, z wykonawcą aby uratować 2 duże daglezje na końcu ogrodu, wywalczyliśmy, że choc trochę zwęzili chodnik i nie trzeba ścianć drzew.....idiotyzm, że chodnik musi mieć 2 m szerokości w polu niemalże i lampy co 20m a nikt nie chodzi teraz...wymogi unii, mam gdzies unię i jej przepisy... :angry: ale do czego zmierzam, że my szarpalismy sie o 2,3 drzewa a ludzie wycianją na grandę bo wolno :evil: nie jestem w stanie pojąć ani akceptować, głupota mnie nie kręci.... :angry:
Kupiłam jarząb Likornaja/jadalne owoce/ latem nabędę jeszcze jeżynę rdzawą i inną odmianę świdośliwy, typowo ozdobne drzewa juz nie kręcą mnie, marzę o lipie,
o jej zapachu.....
Anulko, trzeba swoje przeżyć aby zrozumieć, że wszystko ma swój czas, rytm, jestesmy mikrocząsteczką zaledwie, szarpiemy się, zmuszamy do pędu a to i tak psu na budę.... :think:
Pachnące groszki możesz siac spokojnie, dobry czas na nie...
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Kasionek, CHI

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 19 Mar 2017 21:42 #530235

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19984
  • Otrzymane dziękuję: 83410
sierika wrote:
trzeba swoje przeżyć aby zrozumieć, że wszystko ma swój czas, rytm, jestesmy mikrocząsteczką zaledwie, szarpiemy się, zmuszamy do pędu a to i tak psu na budę.... :think:

Dobrze prawisz, Ewo, święta racja!
Dzięki też za informację o groszkach, choć nie do mnie skierowaną ;)
One nigdy, przenigdy mi nie "wychodziły", jakieś nędzne pokraki, nie groszki - ale po latach skusiłam się, z powodu przecudnej błękitnej barwy na opakowaniu, taka jest prawda :rotfl1: . I posiałam pod suchym pniem, chyba w czwartek.
I z ta wycinką... mam dokładnie takie same doświadczenia. Nie dalej, jak w soboę, spytałam "miejscowego", wiedziona po prostu ciekawością, a trochę strachem, że mi pod nosem postawią hotel pięciokondygnacyjny ze spa w przyziemiu - po co, u licha, ktoś wyciął te hektary zagajnika poniżej naszej drogi (niestety, wraz z młodymi, poległo kilka dużych drzew). I co odpowiedział ten młody, niegłupi człowiek: no przecież było wolno.
To takie... przerażające. Dlaczego niszczysz, uśmiercasz? -bo mogę.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 19 Mar 2017 21:52 #530238

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Aniu, strach pomyśleć co byłoby gdyby pozwolili mordować ludzi? przeraża mnie, że ludzie choć są jakims trybikiem natury zupełnie nie czują tego, chyba nie myślą skoro pędzą ku zagładzie.... :whistle:
Groszki lubią żyzne podłoże i wilgoć.....
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 20 Mar 2017 14:19 #530326

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
sierika wrote:
Aniu, strach pomyśleć co byłoby gdyby pozwolili mordować ludzi? przeraża mnie, że ludzie choć są jakims trybikiem natury zupełnie nie czują tego, chyba nie myślą skoro pędzą ku zagładzie.... :whistle:
Groszki lubią żyzne podłoże i wilgoć.....

Ewa, strach myśleć, taki zły sen....ja jestem z czasów w których mówiono " chronisz lasy zbierając makulaturę" a na trawnikach widziało się tabliczki "szanuj zieleń".
Mój sąsiad wyciął właśnie wielką [szeroką] wierzbę.Była odkąd się tu ponad 30 lat się sprowadziliśmy.Fakt krucha i konary leciały ale żeby zaraz wycinać do ziemi :jeez: można było ogłowić.Nie rozumiem ludzi :cry2:
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 20 Mar 2017 19:10 #530378

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
sierika wrote:
Pachnące groszki możesz siac spokojnie, dobry czas na nie...

Wysiałam więc spokojnie .... wracając z pracy odwiedziłam Bied - market, wśród nasion wyszperałam groszki pachnące mix i w domu przystąpiłam do siewu; znalazłam papierowe tutki po ozdobnych świątecznych papierach, pocięłam je na kawałki, napełniłam podłożem i każda rurka dostała swoje ziarno - teraz siedzą w pokoju i czekają na wschody. Podobno będę czekać do 3 tygodni i muszę pamiętać o uszczknięciu wierzchołka. Nie miała baba kłopotu :devil1:

"Groszki i róże" ... pamiętasz ? stary ogrodnik posadził groszków tysiąc ....
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 20 Mar 2017 19:45 #530395

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Aszko, trudno dzisiaj zrozumiec ludzi, ja juz nie potrafię....

Anulko, moja ukochana piosenka z dzieciństwa....
Tutki są świetne do wysiewu groszków, myślę, że szybciej wykiełkują....wierzchołek obowiązkowo, muszą się krzewić, są bardzo wdzięczne, muszę sięgnąć po swoje nasiona..wymądrzam się a sama nawet nasion nie wyjęłam :oops: za to wyjęłam wreszczie kompost, wysmarowałam od środka olejem i zaczęłam przerzucać do niego materiał z pryzmy, jakie piekne dżdżowniczki juz tam działają.. :dance: z zgrabiłam 16 worów igliwia, wyniosłam stos gałęzi uschniętych i....padłam :rotfl1:
A jak Twoje kalifornijki? moje uwielbiaja dynie....para grzywaczy buduje gniazdo w kępie iglaków, zbierały dzisiaj długie kolki z sosny żółtej...ile było ogladania, próbowania, przebierania..a pod sosną szwedzki stół...cudowny widok :happy:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 20 Mar 2017 23:07 #530460

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
sierika wrote:
Zawsze po zimie paskudny ale wiosna zrobi swoje, niech tylko ociepli się zaraz wypięknieje, juz Ty sie nim zaopiekujesz.

Dobrze, ze we mnie wierzysz :happy:

Jka czytam ile Ty masz pracy, to sobie myślę, ze szczęściara ze mnie, bo już mam jej dużo mniej :)
Żałuję tylko tych kompostowników.
Oczywiście, że ich nie mam
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 21 Mar 2017 07:44 #530477

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3984
  • Otrzymane dziękuję: 21384
Ewo podczytuję Twój temat z przyjemnością :thanks:

Czy jeszcze można siać groszki? Może w tym roku w końcu wysieję...

Co do drzew "bo można"... :mad2:
Największe pojęcie nieskończoności daje ludzka głupota... Ktoś powiedział...


A ja mam odwrotny problem (mogę cały czas- tzn poza okresem ochronnym - mam pozwolenie na "przywrócenie ziemi do użytkowania rolnego"). Najchętniej nic bym nie wycinała, ale muszę... Drzewa umierają stojąc - jest ich za dużo na m2...
Muszę wyciąć wszystkie wierzby - nie wiem co to za odmiana- ale jak mają więcej jak 5 m to się łamią, a mają i po 15 m... Część już leży...
Większość klonów i trochę brzóz...

Tyle, że w donicach czekają na posadzenie nowe iglaste i liściaste... Ech trochę czasu więcej by się przydało...

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 21 Mar 2017 08:03 #530484

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19984
  • Otrzymane dziękuję: 83410
Ewuniu, też podczytuję o groszkach, com je była wysiała - i daruj głupie pytania: kiedy uszczykiwać? Jak osiągną jaki wzrost?
Ogromnie lubię nostalgiczne rośliny (myślę, że na pewnym etapie życia większość ludzi tak ma), lecz niestety, jest to w wielu przypadkach sympatia jednokierunkowa... pierwiosnki... cynie.... nawet maciejka - wszystko to ma u mnie trudne życie i jeśli nawet rośnie, to w pokracznej formie.
Grzywacze są przecudnej urody, ich basowe gruchanie to dla mnie kwintesencja kwietnia. Mam to szczęście, że słyszę je nawet w mieście, nawet o wiele częściej, niż w górach.

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 21 Mar 2017 08:14 #530485

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Ewuś dobrze ,że przypomniałaś o groszku.Ja mam trwały .W zeszłym roku nie znalazłam mu miejsca to wysieję w tym .Ewuś poradź - dostałam od Ciebie różę Chopin.Urósł na 2 ,5 m.I jak go przyciąć.Zostawić tak na 2 m, czy niżej ? Gałąź jest gruba , ładna , zdrowa.

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 21 Mar 2017 17:47 #530566

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Sieriko, przepraszam, że wstawię u Ciebie link do groszkowego wątku GROSZEK PACHNĄCY

Siejcie groszki, niech będą symbolem Oazy w tym roku ....
, do końca marca mamy czas!
Postanowiłam w tym roku propagować groszki do upadłego :) W domu trwa zbiórka papierowych tutek po papierze toaletowym, bo okazało się, że kupiłam za dużo nasion, a marzy mi się wiklinowy płotek opleciony takimi kwiatkami. Pod rozsadę wykorzystam nawóz, który wyprodukowały kalifornijki właśnie ( groszki lubią dobre jedzenie ;-) )- wyobraź obie, że kilka dżdżownic przeżyło! Pozostawione w kastrze na działce, bez żadnej osłony ... wstyd i hańba dla mnie, nie będę się nawet tłumaczyć.

Piosenka z dzieciństwa ... no tak, ten czas upływa niepostrzeżenie .... cisza sierpniowa w Tomaszowie, ale przed nami wiosna. Przyszła do nas niespodzianie, zapukała do naszych drzwi, wiosno, ach to Ty :kiss3:

Łateńko, maciejka!!! Dziękuję za przypomnienie, przecież mam nawet paczuszkę nasionek.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 21 Mar 2017 19:45 #530603

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Gosia, mam 4 ale to i tak za mało, być może przy rozbiórce tarasu częśc desek zostanie wykorzystana na kolejna skrzynię...tylko kiedy będą fundusze na nowy :think:

Małgorzato, w dużym zagęszczeniu drzewka są bardzo delikatne, zabieraja sobie nawzajem światło, miejsce na korzenie, pokarm. Wierzby są kruche, mam w ogrodzie i wciąż zbieram gałazki, szczególnie po silnym wietrze.
Groszki są odporne na zimno więc jak najbardziej trzeba spieszyć się z wysiewem.

Aniu, uszczknąć trzeba gdy mają 3-4 listki właściwe czyli około 20-25cm. Jednokierunkowa? większość z nas tak ma, że to czy tamto nie będzie u nas rosnąć i już,
mimo to warto od czasu do czasu siac, pokraczne tez moga dac radość :happy:

Kasiu, jestem pod wrażeniem, u mnie miał 1/2m najwyżej..... :oops: ile ma gałęzi? jeśli zostawisz tak wysoko to do kwiatów będziesz zadzierac głowę, jak przytniesz niżej to powiniem ładnie krzewić się....

Anulko, proszę bardzo.... :) tak groszki lubią obornik czy kompost dodany do gleby, lubią ściółkowanie kompostem to zapewnia im wilgoć, której potrzebują do wzrostu i muszą być ogławiane co 2-3 dni, usuwamy przekwitnięte kwiatki, nie dopuszczamy do zawiązywania nasion, maja kwitnąc, kwitnąć, kwitnąć i pachnieć.

Dzisiaj przewaliłam pryzmę jesienną do pustego kompostownika, wypełniony po brzegi niech sie przerabia dalej....cos tam jeszcze dudrałam do wieczora ale myslami jestem juz przy jutrzejszym wieczorze....w prezencie choinkowym dostałam od córki bilet na Spiącą Królewnę, balet Bolszoj, lata temu byłyśmy na Jeziorze Łabędzim w wykonaniu tegoż, wtedy tez był to prezent, od M bo córka wigilijna, ja Ewa... :dance: chciałoby się częściej ale.....
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 21 Mar 2017 19:57 #530610

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19984
  • Otrzymane dziękuję: 83410
Wspaniałego spektaklu, Ewo!
Za tę wiadomość podziękował(a): sierika

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 22 Mar 2017 15:20 #530764

  • zeberka363
  • zeberka363's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1722
  • Otrzymane dziękuję: 1445
Taki spektakl musi być piękny! Udanego wyjścia :)
Mocno początkująca ogrodniczka kochająca piękną przyrodę ;-)
pozdrawiam agnieszka
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...6217-ogrodki-zeberki
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...a-parapetach-piszczy

W moim ogródeczku różyczka......wciąż rosnie....... 22 Mar 2017 18:31 #530796

  • Kasionek
  • Kasionek's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 3185
  • Otrzymane dziękuję: 5477
Ewuś tak jak podpowiedziałaś Chopina przycięłam.Ma 4 pędy.
Miłego spektaklu i wieczoru...odpocznij i odetchnij...


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.780 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum