Forum Ogrodnicze Oaza

Dziękuję za wsparcie wszystkim......
Mama odeszła 20.07 ale życie trwa, trudno od niego uciec bo woła mnie do siebie..wracaj, czeka na ciebie dom, ogród i życzliwi ludzie, ciekawi co w nim rośnie......wracam więc z bólem w sercu ale i wiarą, że przede mną jeszcze dużo dobrego.....

Bardzo Ci współczuję , jest tak jak piszesz, masz wsparcie mnóstwa życzliwych osób, które choć ciekawe, zaczekają aż będziesz gotowa

Jesteśmy z tobą .

Ewa wiem przez co przechodziłaś i przechodzisz.Ból minie

To przedłużające się milczenie było niepokojące...
Współczuję, Ewa, ale sama wiesz, co robić w takiej sytuacji Zająć się czymś, najlepiej ogrodem, zająć ręce, a głowa sama się na chwilę choć oderwie od smutnych myśli...

Ewo nie pisałam nic wcześniej gdyż znam ból jaki przechodzilas.Trudno w takiej chwili cokolwiek pisać,gdyż żadne słowa nie potrafią ukoić żalu a tylko jątrzą go bardziej.Całym sercem jestem jednak przy tobie i wierzę,że z czasem poradzisz sobie i pogodzisz z tym,czym doświadcza nas życie.Bądź silna

Współczuję i jestem z Tobą

Ewuniu, i ja Ci towarzyszę... wyobrażam sobie, że jest bardzo ciężko, ale dasz radę.
Ściskam z całego serca...

Ewuniu,

widzę mądrą, rozumiejącą życie, wrażliwą i jednocześnie silną kobietę. Dołączam do Twojego smutku i pozostaję z nadzieją, że czas zaleczy rany.

Ewuniu czas ukoi ból
Nadejdzie kiedyś taki dzień, że znowu uśmiech rozpromienieje na Twojej twarzy

Ewa, bardzo Ci współczuję .

Ewciu nie wiem ,jakimi słowami Cię pocieszyć .Ja też straciłam matkę i wiem ,jak to boli.Współczuję Ci z całego serca

Ewo wyrazy współczucia. Trzymaj się dzielnie i kop piel podlewaj a umysł się uspokoi. Uściski kochana.

Ewuś,
Wracaj do nas. Szybciej uda Ci się dojść do siebie

Kochani, widzę, że zaglądacie do mnie....bardzo, bardzo dziekuję..

A lato tego roku było........ tyle mogę napisać, było i już.....przemykało obok dając się we znaki, sypało żarem, męczyło....ogród trzymał sie pięknie, rosliny wyjątkowo dorodne.....jednak ostatnie 2 tygodnie pokonały je. Z wiadomych powodów nie otrzymały wsparcia ode mnie w postaci życiodajnej wody, nie tylko trauma ale przede wszystkim miesięczny remont wykluczyły ogród z mojego zycia.....mimo to kiedy rzucę okiem jestem pełna podziwu, oczywiście dla roślin .Okazuje się, że całkiem nieźle dobierałam je....i na każde warunki mozna stworzyć oazę...

Zdjęć mam kilka zaledwie i to takich od niechcenia....wrzucę je za chwilę.

Ewuniu ,fajnie że wracasz do nas My tu na Ciebie grzecznie czekałyśmy .Fotki ogrodowe mile widziane ,na pewno masz co pokazać mimo tej zakichanej pogody

Właśnie :)I nadal czekamy grzecznie ....

Nowinko, Anulko