Siberko, moje róże spokojne, nie rzucają się z kolcami
,
czasem sama się pokłuję, ale to raczej tylko przy wiosennym cięciu,
potem tylko wącham i podziwiam
.
Tamaryszku, do połowy lata trawnik ma się całkiem dobrze,
kiedy przychodzą upały to się jednak zmienia, nie mam nawadniania,
a z wężem to biegam do ważniejszych roślin.
Podpory do piwonii i wszelkie płotki splatam wczesną wiosną
wykorzystując gałązki z cięcia krzewów, np. derenie, wierzby, brzoza, aronia.
Do fachowej plecionki to im dużo brakuje, ale one i tak wytrzymują raptem 1-3 sezonów.
Łuk różany stał się możliwy dzięki łagodnym ostatnio zimom.
Podpora tymczasowa, ale prowizorki bywają bardzo trwałe
.
Markitko, zajrzałam nieopatrznie na bazarek (Siberii)
i tego samego dnia koleżanka zamawiała coś w necie a ja tam tylko zajrzałam ,
bez zamiaru zamawiania i co? - piwonia, irys syberyjski, dzielżany, floksy
.
Muszę wnieść korektę do postanowień noworocznych
.
Gosiu, ale ja już ostatni raz i żeby to tylko róże.
Maju, od tamtej pory Zamość trochę się zmienił - odnowiono Rynek Wielki, otworzono część murów obronnych
- przez wiele lat prezydentem miasta był potomek rodu Zamoyskich. Chyba dawno nie byłaś w rodzinnych stronach?
Hortensje mają dość rozbudowane korzenie, powinny dobrze znieść przesadzanie- nie martw się
Aguska.
Hortensje bukietowe są naprawdę bezproblemowe i ładne.
Marta, bukszpany tnę podkładając zmyślnie płachtę na żwirek
.
A wiesz, kto najbardziej zaśmieca żwirek? - ptaszki kochane i dokarmiane.
Kosy grzebią w różach rozrzucając korę dookoła, przyłapałam je na tym
.
I na to muszę czasami przymknąć oko
.
Pomarańczowe róże.... jedna Lady of Shalot i inne ciepłe rosną, ale w innym kątku.
Marta, TY robisz obwódki z kamienia, ja wykorzystuję zbędny budulec, układam jakieś płytki wzdłuż warzywnika.
Wykorzystuję piasek z piaskownicy po wyjeździe wnuczka, on bywa tylko raz w roku, jeszcze trochę mi z tym zejdzie
Krysiu, możesz wzdychać do woli
.
Dorcia, ależ czasami przysiadam na ławce a nawet poleguję z książką lub gazetą.
Latem lubię leniwe niedzielne popołudnia, kiedy upał zagania do cienia,
ale w różance wtedy już nie ma cienia.
Gdybyś chciała robić różankę, to w jakim kierunku chciałabyś patrzeć, chodzi mi o strony świata?
Podpowiadam, że to ważne.
Kilka cieplejszych dni sprawiło, że w ogrodzie pojawiły się zwiastuny wiosny.
Pierwsze - jak zwykle - przebiśniegi, zależnie od odmiany są w różnym stadium rozwoju.
leśne:
pełne
czy te zakwitną?
Ranniki czekają na słońce.