Haniu mój pies to tchórz z charakteru 

 , boi się bardzo wielu rzeczy kompletnie bez powodu. Z pewnością nie ma żadnych traum z dzieciństwa, typu schronisko, nigdy nie była bita, ani straszona, może jakiś behawiorysta coś by wydumał, bo ja nie mam pojęcia dlaczego tak się zachowuje.
Co do dyplomu to mam nadzieję, że będzie coś do wyboru 

 ...
Siberko łatwo Ci mówić, bo masz psa krótkowłosego 

Te psy z linku to jeszcze psy 

 ??? Coś koszmarnego 

 . W tym kontekście mój pies jest wzorem przyzwoitości 
Ewo panią doktor to na pewno nie będę 

 , ale czym 

 ? Sama się zaczęłam nad tym zastanawiać 

Pod dereń latam codziennie, ale chyba się jeszcze pszczółki o nim nie zwiedziały, bo nie spotkałam tam żadnej 

 . Byłabym naprawdę rozczarowana, gdyby nie zawiązał żadnej jagódki 
Maju wcześniej sama ją strzygłam, ale nigdy tak kompleksowo 

 . To raczej były takie postrzyżyny z doskoku, na raty, z grubsza, dopóki pies się na dobre nie rozsierdził 

 . Aż w tym roku doszłam do wniosku, że nie dam rady sama, ani z pomocą domowników 

Pracy dyplomowej sama sobie nie zazdroszczę 

 , póki co, staram się nie myśleć w ogóle 
Marysiu nawet moja siostra w pierwszej chwili nie poznała Puśki 

 , a to ona ją wychowywała od małego 

Mam nadzieję, że ten śliczny malutki ciemiernik też się rozsieje, jak jego więksi bracia 
Romcia może i wyglądała interesująco przed strzyżeniem 

 , prawie jak yeti 

 , niemniej bardzo jej to futro przeszkadzało i już było za gorąco.
Że ogonek nie teges 

 ? A jak tam Dinusiowe porteczki 

 ?
Marta kot lata i bez strzyżenia 

 , choć może nie w tamtym momencie 

Nad swoim tytułem po tym dyplomie sama się właśnie zastanawiam 

 , aleście mi ćwieka zabiły 

To jedziesz jutro, czy nie jedziesz 

 ???
Krzysiu przez grzeczność nie zaprzeczę, że wyglądała powiedzmy interesująco 

 , za to teraz ładnie i porządnie 

Na krokusowej łączce jest jeszcze cztery odmiany posadzone, ale widocznie kwitnące później 
Monika jakie na łyso 

 , w miejscach, gdzie jest najkrócej, sierść ma 2 centymetry, a przeważnie sporo więcej, naprawdę nie było co się tak awanturować 

Mój dereń, to dereń jadalny, bez odmiany, gatunek 

 .Powinien mieć jesienią czerwone, podłużne owocki, doskonałe na nalewkę 

 . Po to go zresztą posadziłam 

Może Twój dereń za młody jeszcze? Mój ma piąty sezon 

O obowiązkach staram się chwilowo nie myśleć 
Elu to jest właśnie najgorsze, ja wiem, że to wszystko odrośnie 

 . Pozostaje mieć nadzieję, że pies się w końcu przyzwyczai 

Że do czerwca niedaleko, to raczej kiepsko 

 , mało czasu na przygotowanie, pisanie, rysowanie. A ogrodu w najpiękniejszych miesiącach nie zamierzam odpuszczać 
Wiesiu a jak Twój futrzak reaguje na strzyżenie? Bo pamiętam, że z charakteru nieco podobny do mojej Puśki 
Aga a Ty jak dałaś 

 ? Bo to chyba już po, choć przysięgłabym, że nic nie pisałaś o tym 

Może rozstrzygniesz dylematy moje i koleżanek - jaki tytuł ma się po takim dyplomie???
Sarcia w SPA dzisiaj 

 , czekam niecierpliwie na fotki 
Jadziu krokusy już pomału kończą, przynajmniej te botaniczne. Zostaną jeszcze wielkokwiatowe, w tym mój ulubiony Vanguard 

 . Na słonecznym stanowisku nawet Purple Giant już się kończy 
Nie orientuję się jak jest z podawaniem środków uspokajających przed strzyżeniem 

 , ale na przykład moje koty dostały takie środki przed przeprowadzką, ale stres opóźnił ich działanie o 12 godzin 

 . W rezultacie miałam dwa szalejące w aucie koty, a wieczorem już w nowym domu dwa przewracające się kociaki 
Ewo na tej rabacie z krokusami rosną na przykład Oxydol, Satomi, Chanel, Homebush i jeszcze kilka innych 

Czytam i czytam o Twoich zakupach 

 , a czy Ty przypadkiem nie jesteś właścicielką najgęściejszego ogrodu na forum 

 ???
No i gdzie jest nowy wątek 

 , pogubisz się za chwilę jak nic 
Dorcia dzięki za wsparcie 

 , jak wiesz nigdy nie uważałam ją za ładnego psa, a teraz mam takie myśli 

Nic się nie dołuj, tylko zapisuj nazwy i jesienią nadrobisz 
Z robótek ogrodowych rozmieściłam 7 pergolek kolumnowych, trochę w różach, powojnikach i chryzantemach, przesadziłam dwie roślinki 

 , dwie wykopałam dla koleżanki rozcinając przy tym kiełkującą lilię 

 , wkurzyłam się i pojechałam do miasta szukać Old Porta dla Siberki 

 . Niestety nie znalazłam, ale wstąpiłam przy okazji jeszcze do dwóch ogrodniczych, podszkoliłam się z żółtych rododendronach (pod wpływem rozmowy z Siberką) 

  i zakupiłam sobie trzy floksy odmianowe 

 , oczywiście nazwy już wyleciały z pamięci 
Jutro pierwszy szkółking 

 , mam nadzieję, że wrócimy nie tylko z różami