Agunia, moje Palibiny (2 szt) to maleństwa i chciałabym je przyciąć , żeby ładnie kształtowały korony. Dzięki za radę
Tulipanki ze zdjęcia otworzyły się, ale wczoraj tak wiało, że nie udało mi się zrobić im zdjęcia, co więcej nie udało mi się zrobić żadnych zdjęć. A było tak słonecznie. Dziś dla odmiany wieje odrobinę słabiej, ale niebo całkowicie zachmurzone.
Monika, w zeszłym roku mieliśmy w naszym rejonie (Warmia) silne przymrozki i ścięło wiele roślin. U mnie m.in. serduszkę, lilie, nawet pączki na hortensjach bukietowych, przez co część nie zakwitła. Mam nadzieję, że nie będzie powtórki tej wiosny
Nie wszystko da się zabezpieczyć.
Ania, nie martw się o białą sasankę, może ona tylko u mnie kaprysi
Szaleje tylko ta pokazana przeze mnie kępka jasnofioletowej, reszta rozrasta się wolniej.
Co do serduszki-niestety też zauważyłam jej brak w jednym miejscu. U mnie mogła tam mieć za sucho.
Jakiego koloru kwiaty ma mieć Twoja? Moja ma różowe, może przesłać Ci po przekwitnięciu kawałek karpy?
Gosia, bardzo żałuję, że nie rozplanowałam inaczej nasadzeń w postaci drzew od strony południowej. Najpierw baliśmy się, że drzewa zacieniują solary na dachu. Posadziliśmy więc dwie jarzębiny rosnące (w teorii, bo wygląda że nie osiągną takiej wysokości) do 5 m, a pomiędzy nimi żywopłot z tuj (z uwagi na sąsiedztwo hurtowni budowlanej, bo płot jest z prętów). Dziś, jeśli miałabym zagospodarowywać ogród od początku, zrobiłabym płot z przęsłami drewnianymi, bez żywopłotu z tuj, z drzewami do 10m i nasadzeniami pod nimi. Teraz korony tych drzew zasłoniłyby również powstający od zeszłego roku nowy budynek hurtowni, który w przeciwieństwie od starego (był parterowy i niewidoczny zza tuj) jest piętrowy.
Jarzębiny pokażę jak tylko rozwiną liście, bo na razie niewiele widać na zdjęciach-same gałęzie
Najlepiej rośnie zwykła nn-ka, odmianowe mają swoje kaprysy (niektóre).
Ewa, jak mi trawnik kaprysi to też mam ochotę go...skubnąć
Jak to zakusy na ścieżki? Jesteś niemożliwa
Ale podziwiam Ciebie-zapanować nad takim areałem różnorodnych roślin, ja bym chyba sobie nie poradziła. Ale jak cały ogród kwitnie i pachnie to pewnie wychodzić się z niego nie chce.
Małgosiu, cieszę sie że znów jesteśmy w kontakcie
Warzywnik... mam z nim dużo problemów. Przekopałam go jesienią. Przekopałam go również wiosną. Przycięłam korzenie tuj sąsiadów wrastające na całą szerokość mojego warzywnika (trochę ponad 3m). Zasiliłam kompostem, wygrabiłam, posiałam w pierwszym rzucie sałaty liściowe, koper i rzodkiewki. I... od miesiąca obce koty robią sobie z mojego warzywnika kuwetę...wczesnych warzyw raczej nie będzie
Z roku na rok z plonami jest coraz gorzej. Chyba tuje sąsiadów przez te swoje długaśnie(przebijające podmurówkę ogrodzenia) korzenie, wyjadają całą dobroć z mojego warzywnika.
Ale nie ma co się załamywać, u mojej mamy warzywa rosną bardzo dobrze