Forum Ogrodnicze Oaza

JAAAAA! to są dzieła sztuki, ale Twoje poduchy to coś zupełnie innego
Wyszywanie a szycie i krojenie.... -tego się nie porównuje

Ewo, poduchy i mi bardzo się podobają, zazdroszczę Ci przyjaźni z maszyną do szycia co prawda też umiem się nią posługiwać, ale jakoś za dobrze się nam nie układa dlatego wolę szycie ręczne .

Bombek też jestem ciekawa, bo mam ambitny plan własnoręcznie przygotować sobie nowy zestaw ozdób, w kolorze białym. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu, w tym roku salon w rozsypce, a do jadalni choinka się nie zmieści.

Dorotko dzięki za uznanie dla poduch, ale widziałam, że też widziałaś arcydzieła Krzysi

Psiaka też mam, który chętnie korzysta z wszelkich pozostawionych na dworze dogodności Do tej pory poduchy zabierałam na noc do domu ale miałam tego dość i mam już plan jak w przyszłym roku sobie z tym poradzić, żeby nie nosić i żeby Miśka na nich nie spała. Zobaczymy czy się sprawdzi.

Jutro wolny dzień, to spróbuję bombki obfocić i wrzucę zdjęcie.

Broja - nie ma takiej możliwości, żeby umieć wszystko ale zawsze jak widzę coś ładnego, to bardzo bym chciała też umieć coś takiego stworzyć własnymi rękoma. Jakoś kupowanie w sklepie tyle radości nie daje

Krzysiu na szczęście z maszyną się lubię i odkąd odkryłam maszynę, jakoś trudniej mi się zmusić do tych najbardziej pracochłonnych robótek
Bombki będą niedługo

U mnie tak jak u Doroty,bez poduch i pledów,gołe dechy bo inaczej to koty i psy mają frajdę a ja brudy do prania Też jestem ciekawa tych bombek.

Romciu - ja lubię sobie dogadzać i po ciężkiej harówce w ogrodzie wyleżeć się na bujawce na czymś miękkim i popijać jakąś dobrą herbatkę. Kanapowiec jestem Jeśli by wierzyć w teorię reinkarnacji, to w poprzednim wcieleniu na pewn byłam kotem

A teraz obiecane bombki
Wstawiam jedno zdjęcie a reszta jest w miejscu bardziej odpowiednim na takie prace Poniżej link do wątku z rękodziełem gdzie jest reszta bombek.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...osc?start=450#412951

Cudne, cudne, cudneeeeeeeeeeeee
Mi ostatnio podobają się ozdoby choinkowe w kolorze białym i muszę sobie takie bombki zrobić.
W wątku z rękodziełem już jest moja prośba o przybliżenie jak taką bombkę wykonać tzn. czym przykleić koronkę?

Dorotko, wyjaśniłam tam jak je robić na ile mogłam to opisać. Ale jeśli jeszcze czegoś zapomniałam to pytaj

Było świątecznie a teraz szybki rekonesans po ogrodzie

Jak powiększałam truskawnik, rozgrodziłam jedną stronę z obrzeża i krecik już znalazł furtkę


Tak pięknie wygląda tamaryszek w mżawce


A to najładniej kwitnący rozchodnik ze słonecznikiem wierzbolistnym


A to jest to co mnie czeka w najbliższej przyszłości.
Topola


i dąb

Muszę pochwalić .Ozdoby piękne Zdjęcia zrobiłaś nieco tajemnicze .Wydaje się jakby we mgle miałaby pojawić się jakaś tajemnicza postać .Jakoś tak mi się wyobraziło
I nie mam tu na myśli kreta W moim ogrodzie ,też dziady ryją

Nowinko, jaka pogoda, takie zdjęcia A z mgły to chyba tylko jeleń może się wyłonić

Nie wiem tylko czy z tej pogody się cieszyć, bo nie muszę grabić liści, czy narzekać, że nie mogę skończyć porządków w ogrodzie

Ja Ci tak piszę o postaciach z mgły ,bo ja jestem wielka miłośniczką horrorów i wszędzie się doszukuje dziwnych zjawisk W moim ogrodzie też dziś ponuro i ciemnawo .Oglądam sobie fotki z lata i marzę jak to będzie pięknie w przyszłym sezonie .Co nowego zakwitnie ,a może co przybędzie

To mamy odmienne gusta. Ja horrorów i trillerów unikam. Bo ja przy oglądaniu takich filmów tak się wczuwam, że co trochę podskakuję do góry a cała reszta towarzystwa ma komedię i zamiast się wczuwać w film, naśmiewają się z mojego skakania

Dzisiaj wygrabiłam połowę a może trochę więcej liści spod topoli Tyle ile się udało w przerwie między deszczem A jutro jadę po moje nowe roślinki Już się doczekać nie mogę

No ciekawa jestem Twoich nabytków .Zobaczę ,mam nadzieję Co do Nostalgii (pytałaś u Aszki )
dla mnie to róża wielkiej wartości i urody .Jest duża ,masywna i długo trzyma kwiaty ,cudne zresztą .
Jeśli wpadnie Ci w łapki ,to kup koniecznie .Ja nadal nic nie robię w ogrodzie ,czasem tylko wytnę jakieś badyle

Dzięki za informacje o Nostalgii. Chodzi za mną już długo Teraz , z tymi zakupami, przywiozę podobną do niej różyczkę. W opisie było tylko "róża dwubarwna o korzennym zapachu" Bardzo jestem jej ciekawa. A może to Nostalgia?
Powiedz mi jeszcze czy koniecznie trzeba ją przykrywać? Przemarzają jej gałązki po zimie ?

A z ogrodem to ja już bym chętnie skończyła i zamknęła ten rozdiał na ten rok Ale jak mam chęci i czas, to pada, a jak wyjeżdżam (tak jak dziś,) to pogoda dobra i można by iść na ogród. Badyli do wycięcia też mi jeszcze zostało. Dobrze, że chociaż jabłka już pozbierane i liście po woli się kończą Trudno- wycinanie badyli i przycinanie krzaków zostaną na zimę.

Moja Nostalgia dostaje na zimę kopiec .A na wiosnę tnę na 40 cm .Pięknie kwitnie co rok .
Ja badyle zostawiam ,zwłaszcza te ,które mają nasiona .Ptaki mają co pojeść .Wycinam tylko te
bez wartości dla nich .Nie zależy mi tak bardzo na wyglądzie ogrodu ,on żyje swoim życiem .Jesienią i zimą żyją w nim zwierzęta ,a ja nie ingeruję wcale .Chodzę tylko na spacery .Na szczęście
jeszcze się mieszczę

Nowinko - a te gałązki co są ponad kopczykiem to przemarzają? Bo ja bym chciała, żeby moje róże były wysokie. Co najmniej 1,5m. Moja różanka ma wyglądać tak: wielki płaski trawnik, do którego się wchodzi przez "zieloną" bramę z tujek. A za bramką w sporych odległościach pojedyncze wysokie krzewy pachnących róż. A pomiędzy tymi krzewami leżaczek i stolik z krzesełkami, żeby było pięknie, pachnąco i zacisznie Aha, a na płocie powojniki
Taki jest plan, zobaczymy co wyjdzie


Przywiozłam wreszcie moje zakupione rośliny. Narobiło się tego cały bagażnik, torby musiały jechać między siedzeniami
Oto moje nabytki:
Róże


Berberys, powojnik, 2 trzmieliny i jeszcze coś


ognik pomarańczowy, 2 oliwniki, 2 zimokwiaty, trzęślin i niby jak bez ale nie nie bez


i jeszcze leszczyna odmianowa, karagana i pęcherznica. Wszystko to mało fotogeniczne niestety ale jak ruszy wiosną i zakwitnie, to będzie cudnie

Pod warunkiem, że nie zmarznie, kret nie podkopie albo nornice nie podgryzą ewentualnie jelenie nie zjedzą na śniadanie Jestem dobrej myśli

U mnie niestety pada i pada. Cały czas bez przerw prawie mży i siąpi - trzeba będzie się taplać w błocie, żeby to posadzić. Sterta prania też rośnie, z łazienki zaczyna już wypełzać a suszyć nie ma jak. Niedługo całe szafy przeniosą się do łazienki
Jaka ta pogoda głupia. Latem, kiedy deszcz by sie przydał - lał się żar. Teraz kiedy ciemno zimno i ponuro i przydałby się promyk słońca to leje i leje. Szkoda, że pogody nie można sobie zamówić przez internet, tak jak roślinki

Witaj Ewa , ale z Ciebie porządny ogrodnik, że będziesz sadzić nie bacząc na błoto i paskudna pogodę. Raz spróbowałam takiej przyjemności i nigdy więcej. Dla roślin lepiej, że nie spędzą zimy w doniczkach, tak jak moje. Jeżeli przyjdzie ciężka zima, będę miała zabawę z zabezpieczaniem, bo najlepsze warunki zapewniam oczywiście hostom i paprociom, reszta troszkę mniej zadbana

Haniu, taki dobry ogrodnik to ze mnie wcale nie jest. To sadzenie było nie planowane. Rośliny miały przyjść dopiero w marcu I całe to taplanie w błocie jest mi zupełnie nie po nosie. Na jutro planuję wypad na działkę i gmeranie się w nieprzyjaznej ziemi. Trudno jak mus to mus

Miejsce dla 7 czy 8 roślin jest już wybrane a ponieważ z resztą nie mam pomysłu co zrobić a przesadzać kilka razy nie lubię, reszta zostanie zadołowana w dużych doniczkach i okryta.

Teraz tylko trzymam kciuki, żeby pogoda była na tyle łaskawa, żebym dała radę to zrobić