TEMAT: Od zera

Od zera 17 Lis 2015 13:03 #414067

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Nie wiem, gdzie kupowałaś, ale dlaczego zmienili termin dostawy roślin? Życzę Ci dobrej pogody, u nas cały czas pada i jest okropnie nieprzyjemnie, choć ciepło /11*C/, z drzew kapie i znowu odkładam ogrodowanie na jutro :oops: Zapowiadają za kilka dni ochłodzenie, deszcz ze śniegiem, muszę zdążyć ze wszystkim wcześniej; sporo roślin też zadołuję w doniczkach, jeszcze muszę zrobić zabezpieczenie przed psiakiem, bo wszystko rozdepcze.
Miłego dnia :coffe:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Ostatnio zmieniany: 17 Lis 2015 13:11 przez hanya.


Zielone okna z estimeble.pl

Od zera 17 Lis 2015 14:03 #414077

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Kupowałam na alle... i w jednej aukcji zobaczyłam, że wysyłka będzie w marcu. Więc spokojnie zrobiłam zamówienie. Jak się okazało, że paczka w drodze, przejrzałam pozostałe aukcje i tam już nic nie było o marcu, tylko, że wysyłka teraz. Przegapiłam, niedopytałam, trochę mojej winy w tym jest i dlatego teraz mam robotę ;)

U mnie też siąpi nieustannie i jutro przyjdzie mi się w błocie i deszczu taplać ale też chcę zdążyć przed przymrozkiem, więc innego wyjścia nie ma.
No cóż, przyjdzie nam się taplać razem :rotfl1:

Udanego grzebania w błocie :)

Od zera 17 Lis 2015 14:22 #414079

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Przed chwilą wróciliśmy z Kubusiem z ogrodu: zrobiłam niewiele, za to kurtka mokrusieńka i futro psiska też :happy: Pewnie jutro nie będzie już tłumaczenia, bo w czwartek nie będę miała czasu, a pogoda w piątek? Kto wie? :)
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka

Od zera 17 Lis 2015 16:59 #414104

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Ewciu ,jak Ci poszło z sadzeniem ? Podejrzewam ,że z rozpędu wszystko wsadzisz .Jutro ma padać i wiać
Pilnuj się ,żebyś się nie zaziębiła .A ja z żalu za latem zamówiłam sobie 11 chryzantemek.Bardzo mnie w tym roku oczarowały na forum .Tyle ,że będą dopiero wiosną :garden1:

Od zera 17 Lis 2015 20:29 #414139

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Dzisiaj nic nie wsadziłam, bo nie mogłam się z miasta ruszyć. Majka w szkole, potem elektryk, potem z Majką na kółko :jeez: Nie było kiedy jechać. Jutro chcę działać ale jak straszysz deszczem i wiatrem to nie wiem co z tego wyjdzie :(
Karaganę, oliwnik wąskolistny i trzmielina idzie w dziką część, więc tam muszę zerwać gruby korzuch i jeszcze przed sarnami zabezpieczyć. Dla kilku innych też już wymyśliłam miejscówki ale prawie wszędzie zrywanie darni mnie czeka, więc nie wiem ile dam radę za jednym podejściem, w deszczu i z wiatrem :think: i czy w ogóle jutro da się coś robić :rotfl1:

Chryzantemki też mi się marzyły ale te co mam jakoś się nie popisały więc nie poszalałam z kolejnymi ale Twoje z chęcią obejrzę :)

Od zera 18 Lis 2015 14:20 #414213

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Dzisiaj ruszyłam w pole z bagażnikiem roślin :P

Z samego rana nic nie zapowiadało, tego co jest teraz za oknami. Było cicho, ciepło (11 C o 8 rano) i nie padało. Więc ruszyłam do boju :)
A oto efekty:

Oliwnik wylądował wśród sosenek przed brzózkowym laskiem.
DSC01873.jpg

na ile mogłam zabezpieczyłam go przed zwierzakami.
DSC01874.jpg


Podobnie Karagana Syberyjska
DSC01875.jpg


Szczęślin też już ma stałą miejscówkę i mam nadzieję, że dobrze wybrałam. Grządka jest ograniczona kamiennym murkiem. Dołożyłam od siebie jeszcze kilka kamieni, zrobiłam kopczyk, na to liście i trochę ziemi, bo roślinka ponoć wrażliwa. Z tymi kamieniami to wymyśliłam, że się nagrzewają od słońca i będą trochę podgrzewać ziemię wokół rośliny. Nie wiem czy to dobry pomysł, bo nigdy tak nie robiłam. Co o tym myślicie?
Wygląda to tak:
DSC01872.jpg


Róże od razu zostały zadołowane, bo wsadzenie ich wymaga głębszego zastanowienia ;)
DSC01869.jpg

Problem w tym, że 2 z nich puszczają listki. Co ja mam z tym zrobić? Zostawić tak czy okryć?
DSC01870.jpg


DSC01871.jpg


No i mniej więcej do tej pory było miło. A potem zaczęło mżyć.
Ale twarda jestem więc wsadziłam jeszcze truskawki (podobno owocują cały sezon i coś w tym musi być bo jedna z sadzonek miała 2 zielone truskawki) i trzmielinę oskrzydloną. I potem to już mi przemokła kurtka. Ale dalej byłam zawzięta na to sadzenie. Założyłam płaszcz przeciwdeszczowy i wtedy zaczęło lać. Orzecha laskowego udało mi się jeszcze wsadzić na stałe miejsce ale reszta czyli 6 doniczek musiało już być zadołowanych. Zdjęć niestety nie ma bo działałam na wyścigi z pogodą i na fotki już nie było czasu :happy:

Ale robota odfajkowana a na dworze teraz leje, wieje i nosa już nie można wystawić.

Zdążyłam jeszcze pstryknąć, jak pracowite bobry odwalają za pana robotę. Najpierw mu ścięły drzewo, żeby miał czym palić ale pan nie sprzątnął drzewa, to pracowite zwierzątka pomyślały, że robota nieskończona i wzięły się za korowanie :rotfl1:
DSC01876.jpg


A to jest moja, duża już wierzba posadzona nad wodą, żeby było romantycznie :) Porządnie, grubymi kołkami zabezpieczona przed sarnami i dzikami, a siatką przed bobrami.
DSC01877.jpg


Jakoś z daleka mała mi się wydała. Po bliższych oględzinach się wydało, że sarny zabawiły się w ogrodnika i przycięły gałązki. Oj, będzie się mocno zagęszczać ;)
DSC01878.jpg


To tyle na dzisiaj :) Teraz siedzę w domku i popijam ciepłą herbatkę z nadzieją, że się nie rozchoruję po tym prysznicu pod gołym niebem :)
Najważniejsze, że rośliny się już w bagażniku nie męczą :happy4:
Ostatnio zmieniany: 18 Lis 2015 14:24 przez jolifleur.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, VERA, hanya, Krzysia

Od zera 19 Lis 2015 08:37 #414320

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
No ,no Ewciu robotę zrobiłaś ,a pogoda w tym Ci nie pomogła .To ,że Ci róże puszczają ,to się nie przejmuj .Pewnie i tak zmarzną ,a na wiosnę wypuszczą nowe .Zrób tylko jedną rzecz teraz .Mianowicie podlej porządnie i usyp kopczyki .Bez względu na pogodę .One muszą w dobrej kondycji dotrwać do wiosny .Pogoda jest tak paskudna ,że wychodzę tylko opróżniać pojemniki z wody deszczowej .Ale mam za to wszystko podlane na zimę .I niech pada dalej ,tylko ten wiatr mógłby się uspokoić :happy-old:

Od zera 19 Lis 2015 12:27 #414335

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19269
  • Otrzymane dziękuję: 79653
Cześć Ewo, wpadłam na Twoją łąkę, bo mam ciut podobnie, tylko pod górkę :happy: . I troszkę starsze rośliny. I bobrów nie mam - jedno szczęście (choć bóbr to fajne zwierzątko, tylko nie w ogrodzie).
Czy nie masz wcale płotu? My też na początku tak chcieliśmy, ale jak mi jelenie zżarły wszystko srogą zimą chyba 10 lat temu, wysupłaliśmy ostatnie grosiaki i ogrodziliśmy siatką leśną. Może nie za cudnie, ale skutecznie i nie rzuca się za bardzo w oczy.
Te sosny Twojego sadzenia, czy takie już były? Lubię sosny, bo nasza wieś to Sosnówka, a nie miałam żadnejna posesji. Teraz trochę rośnie, nie tylko te zwykłe, czarne, też kilka himalajskich, limba nieduża (mojego wzrostu...Też jak coś wsadzam na stoku, muszę najpierw zwalczyć grubą jak materac darń. W dodatku mam chyba sporo dalej, niż Ty, teraz się trafia, że opuszczam swój skrawek ziemi na 2-3 tygodnie (pracuję w większość niedziel, za to mój mąż w większość sobót :mad2: ). Ale za to byliśmy tam wczoraj i też ścigając się z deszczyskiem i halnym (na Śnieżce 220 km/h) robiłam porządki. Nawet wsadziłąm jeszcze jednego rodka, Abendsonne... Z drugiej strony ten deszcz na wagę złota, wreszcie rośliny skaczą z radości :happy:
Pozdrowionka listopadowe

Od zera 19 Lis 2015 13:01 #414342

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Nowinko - myślałam, że na kopczyki za wcześnie ale jak mówisz, że już to już :) Pojadę za kilka dni to porobię kopce, ale kret się zdziwi :happy: U mnie dzisiaj wieje niemożliwie. Nastawiłam pranie, bo z łazienki już wychodzi- przez te deszcze nie ma gdzie suszyć. Więc teraz ten wiatr powinien szybko sprawę rozwiązać. I mam nadzieję, że nie będę musiała części garderoby po sąsiadach szukać :rotfl1:

Łatko - pewnie, że mam bliżej, bo tylko 10km do swojej dzikiej działki, ale czy 10 czy 50 to i tak trzeba wszystko w samochód ładować i pogodę wyczekać - w kapciach na chwilę się nie da ;)

Moja działka jest ogrodzona z 3 stron a od 4 graniczy z rzeką., To jest prostokąt w połowie przedzielony dodatkowo płotem. I tak mam częś,ć gdzie trudno się zwierzakom dostać i drugą część, gdzie włażą przez rzekę i wtedy hulaj dusza. Łamią, gryzą i kopią. Dlatego w tej dzikszej części muszę lepiej zabezpieczać rośliny. A w tej niby bezpieczniejszej kret robi krecią robotę i tak go ganiam, z różnym skótkiem :rotfl1:

Sosny to samosiejki, ale pięknie wyglądają i tak sobie rosną jak chcą, i jak im jelenie pozwalają, bo uwielbiają ocierać o nie rogi i kilka uschło.

Widzę, że podobnie jak ja walczysz z darnią to już nic nie napiszę, bo przerabiasz to na własnym podwórku. Łatwo nie jest. Ale chociaż miejsca dużo :) A tu często słychać narzekania, że nie ma już gdzie kolejnej roślinki zmieścić. My ten problem mamy z głowy :P

Ładny kolorek ma ten Twój nowy nabytek. Pewnie będzie go widać z daleka. Trzymam kciuki, żeby się przyjął i wiosną pięknie się zaprezentował :bye:
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Od zera 19 Lis 2015 23:17 #414447

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19269
  • Otrzymane dziękuję: 79653
Hm, ja spod płotu pod płot mam 120 km. Dwie godziny jazdy, bo "polskie drogi", w tym duża część przez góry. Dlatego bywa, że nie pojawiam sie dwa-trzy tygodnie, a jak nas poniesie dalej, to i ponad miesiąc... Moje rośliny muszą być samoobsługowe, stąd nie zakładam typowego ogrodu, za wyjatkiem malutkiego skraweczka tuż koło domu. I ten skraweczek jest jeszcze dodatkowo ogrodzony drewnianym płotem - tym razem "antypsowym", bo moje suki to gończe, jakby poszły w las, to do widzenia...
Nowy nabytek będzie widać za jakie 5-6 lat :happy3: , póki co jest malutki, choć cały w pakach: podpędzony sztucznie na 100%.
Wszystkie rh i drzewa rosną wśród "naturalnej" łąki, koszonej raz do roku. Jak jestem w moim azylu, chcę troche odpocząć, a nie tylko harować od przyjazdu do wyjazdu... leniwa jestem z usposobienia, od plewienia i okopywania znacznie wolę leżeć w hamaku z książką albo łazić z psami po lesie. :wink4:

Od zera 20 Lis 2015 13:10 #414478

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Ewciu wczesne kopce dotyczą tylko róż świeżo posadzonych ,czyli Twoich nówek .Reszta niech czeka aż się mrozek ustali .Wiatr nie daje za wygraną i robi co może ,aby wysuszyć to ,co trochę wilgoci dostało :hammer: .

Od zera 20 Lis 2015 20:06 #414508

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Łatko - 120km to kawał drogi :ohmy: Nie dziwię się, że jeździsz tam odpowczywać :)

Ja właściwie też lubię leniuchować z książką na hamaku, ale sama nie wiem jak się dałam wpędzić w tą robotę :bad-idea:

Pierwszy ogród w założniu miał wymagać mało pracy a drugi? Jakiejś głupawki bylinowej dostałam i chyba stąd ta cała praca. Teraz zmieniłam taktykę - kupuję krzaki :) i sadzę w trawie.

Nowinko - teraz wszystko pojęłam :) Do mnie czasem trzeba łopatą bo na skróty nie zawsze pojmuję ;)

A to te moje nieszczęsne byliny wokół których tyle latam. :garden1: A że są takie piękne, to jak z nich zrezygnować?
DSC01616-2.jpg


DSCN0497.jpg


DSCN0534-2.jpg


DSCN0530.jpg


DSCN0598-2.jpg


DSCN0821-2.jpg


DSCN0865.jpg


DSCN0933-3.jpg


Wasterland-2.jpg
Załączniki:
Ostatnio zmieniany: 20 Lis 2015 20:08 przez jolifleur.
Za tę wiadomość podziękował(a): chester633, Amarant, VERA, hanya, zanetatacz

Od zera 20 Lis 2015 21:35 #414518

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19269
  • Otrzymane dziękuję: 79653
Wiesz, przez wiele lat w ogóle nie myśleliśmy o kupowaniu nieruchomości, bo - pomijajac pustki w kieszeni - lubimy wędrować. a ziemia to kotwica, nie mówiąc o drugim domu. Wszystko, jak zwykle, stało sie przypadkowo :happy4: . A lokalizacja taka, bo kochamy góry, a nawet jeszcze trochę jeździmy na nartach. Mój maż by nie wytrzymał w jakimś równinnym grajdołku :wink4:
Twoje liliowce prześliczne, irysy - miodzio :hearts: , szkoda, że mnie nie lubią. Wiele lat starałam się zaprowadzić je w miejskim ogrodzie, bo moja mama miała wspaniałe, co było wtedy rzadkością. Guzik. Same liście, albo w ogóle zanikały. Teraz wszystkie ocalałe przeniosłam w góry, mają tam swoją ostatnią szansę. Przynajmniej gleba przepuszczalna, nie taka glina, jak we Wocławiu.
A, ze zwierząt podłych a szkodliwych mam w Sosnówce roje nornic. Nie da się posadzić właściwie żadnych cebulowych. To znaczy - da się posadzić, jako paszę dla gryzoni :mad2:
Ostatnio zmieniany: 20 Lis 2015 21:39 przez Łatka.

Od zera 21 Lis 2015 08:00 #414540

  • mrówa
  • mrówa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1379
  • Otrzymane dziękuję: 484
Kiedy przeczytałam o bobrach aż coś w żołądku załaskotało :woohoo: własne bobry :woohoo: rany trzymajcie mnie ludkowie bo padnę z zazdrości ( takiej życzliwej oczywiście :whistle: ).
Trzymam kciuki za nowe nasadzenia, w tak naturalnych warunkach będą miały o wiele trudniejszy start ;)

Od zera 21 Lis 2015 15:22 #414594

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Łatko - jak coś człowieka samo znajdzie, tzn , że tak miało być :) Widać było Wam pisane to miejsce. Też wolałabym bardziej pofałdowany teren i nawet takie miejsca są w mojej okolicy, ale jak zobaczyliśmy to miejsce nad rzeką, to obojgu nam się oczy śmiały :) W góry przyjdzie raz na jakiś czas się przejechać. Chciaż jak człowiek ma takie miejsce, które pokocha to trudniej jest się gdzieś dalej ruszyć. Przynajmniej ja się jeszcze nim nie nacieszyłam :)

Irysy nie lubią za dużo wilgoci, to może dlatego glina im nie posłużyła. Moje rosną w baaardzo przepuszczalnej ziemi i myślałam, że nawet za bardzo, ale widać taką lubią. Jak nornicom nie zasmakują to pewnie w górach pokażą się z tej lepszej strony. A jak tamte zaczną rosnąć, to podeślę Ci kilka swoich :hug: żebyś z nudów się nie zrosła z hamakiem :happy:

mrówa - nie zazdrość tych szkodników, bo to plaga w większych ilościach. Po tym co wyrabiają, myślę, że do mnie przychodzą na występy gościnne. I całe szczęście, że nie mają gdzieś w pobliżu domku :jeez:

Ja kiedyś koleżance zazdrościłam borsuka a ona mnie ostrzegała, że to straszny szkodnik. Jak zobaczyłam jego dzieło na trawniku, to już mi za nim nie tęskno. Chyba gorzej niż dzik ryje trawę.

Z dzikich zwierzaków w mojej okolicy najbardziej lubię wiewiórki :hearts: Śliczne, nie wyżrą, nie wydepczą, nie ryją. Czasem tylko orzeszków trochę podjedzą :) Miłe zwierzątka. Szkoda, że moja wiewiórka to chyba wiewiór, bo jakoś przychówku nie widać. Niestety zawsze jak mnie odwiedziła gdzieś zapodziałam aparat i tylko to mi zostało
DSCN1694-2.jpg


A takie wiewióry miałam latem. Te się nie chowały. Psociły za to na potęgę :happy:
DSCN1069-2.jpg


Nowinko - zawzięłam się na szkarłatkę i się opłaciło. W domu dojrzały mi nasionka :dance: i nawet coś zawiązały, bo jakieś pesteczki są. Nie wiem czy coś z nich będzie bo malutkie jakieś, powinny być większe, ale jeśli chcesz spróbować to mogą pofrunąć w Twoją stronę :hug:
DSC01740-2.jpg
Ostatnio zmieniany: 21 Lis 2015 15:24 przez jolifleur.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, hanya

Od zera 22 Lis 2015 09:23 #414649

  • Roma
  • Roma's Avatar
Szkodników to Ci Ewciu nie zazdroszczę bo swoich w lesie mam niemało ale tej rzeki to już tak.Marzył mi się domek nad jakąś wodą a przytrafił mi się w lesie i nie powiem abym była nieszczęśliwa z tego powodu.Na nasz dom też trafiliśmy przypadkiem i to w dzień kiedy podpisaliśmy umowę przedwstępną na kupno domu w całkiem innym miejscu a na obecny trafiliśmy wracając do domu inną drogą.Przypadek? Coś w tym chyba musi być.

Od zera 22 Lis 2015 09:51 #414650

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Kryzysowa - bardzo mi miło spotkać "starych" znajomych :hug:
Informację gdzie jest kolejny wątek podałam na końcu "ogrodu na śmietniku" ale została wykasowana :( a ja "pouczona" o niewłaściwości zachowania.
W każdym razie bardzo się cieszę, że się tu znalazłaś, banitko :happy: :hearts:

Od zera 22 Lis 2015 09:53 #414651

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Cześć :coffe: Wpadłam na chwilkę ,a tu dobra wiadomość dotycząca szkarłatki :eek3:
ciekawe tylko ,czy nasionka będą dobrze kiełkować .Ja mam na przyszły sezon bardzo dużo nasion.
Nakupowałam ,jak ta głupia .Tylko gdzie ja to upchnę ,to już inna inszość :crazy:
Ale będę próbować :rotfl1: Co to jest ,że człowiek nie umie się powstrzymać przed zakupami :hammer: To się chyba powinno leczyć :jeez: Miłej niedzieli :kiss3:


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.603 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum