Forum Ogrodnicze Oaza

Marzenko - miło mi napisać, że piwonie moje To bardzo stare 2 krzaki, jeszcze po poprzednich właścicielach. Pięknie kwitną i pachną i co roku są takie dorodne- widać taka zaprawiona w bojach odmiana Jeśli chcesz to teraz najlepsza pora do kopania. Komu je dałam to się przyjęły
Zdjęcia parapetów będą następnym razem, jak porobię zdjęcia.

Nowinko - Ty to zawsze miejsce znajdziesz

A co do galtonii, to kiedyś ją miałam ale zapomniałam wykopać i sz.. trafił Jakoś nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby ją wysiać Trzymam kciuki za siewki, żeby dorodne porosły ale na kwitnienie to pewnie trzeba będzie trochę poczekać?

Ewuniu, wiem że zasłużyłam na solidne , ale dopiero jutro planuję przyciąć hortensje. Reszta też będzie, tylko niech trochę ruszą z wegetacją.

Pozdrawiam wiosennie / dzisiaj wróciła do mnie ze słoneczkiem i skutecznie przepędziła zimę /

Vero - a gdzież bym ja Cię U mnie też wczoraj świeciło słońce cały dzionek i pierwszy raz się otworzyły ranniki, które zwinięte w kulki siedziały juz chyba z miesiąc.





Ogród oczy przeciera i budzi się ze snu zimowego.
A to jest zagadka. Tulipany, pewnie jakieś ładne, skoro w doniczce i na pewno nowe. Tylko jakie? Znacznik gdzieś wyfrunął- będzie niespodzianka

Tutaj najprawdopodobniej czerwone i chyba nieźle się rozmnożyły a w tle liliowiec rdzawy.


sasanki bordowe


cebulice


gęsiówka

A teraz obiecane parapety



cebula i pietruszka nieszczególnie się garną do rośnięcia- chyba im za zimno na ganku gdzie mają miejscówkę


Szalone dalie, rosną jak zwariowane mimo wynoszenia na ganek na cały dzień. Nawet już 3 razy o nich zapomniałam i nocowały "prawie" na dworze, bo mój ganek nie jest ogrzewany. A po lewej szparag dopiero wschodzi.


Dekoracja w koszyku trzyma się nieźle. Zostały tylko wymienione krokusy na przebiśniegi.


Walentynkowe róże wypuszczają świeże listki.


A to jest nadzieja na gipsówkę


Na oknie ukorzenia się ostrokrzew, rośnie wykopany jesienią ogonek króliczka ale nie wygląda na żywy.


Tutaj są nasiona trawy ozdobnej, ogonka króliczka i lnu.


A tak wyglądają dawno wysiane
mina - ma uszczyknięte czubki bo za szybko rosła


szałwia jednoroczna


trojeść pomarańczowa


proso jednoroczne a to białe coś, to resztki papieru na któym wschodziły nasiona


i hortensja hodowana z kawałków patyczków trzymanych w torfie

Ewo, sporo tego masz na parapetach i w ogrodzie. U mnie w ogródku dopiero wychodzą rośliny.

Bożenko, u mnie też trzeba się naszukać, żeby jakieś zdjęcie w plenerze zrobić

Ale zrobiłam zdjęcia całego ogrodu i teraz będę robić co miesiąc do jesieni. Wtedy będzie widać jak się zmienia

Dzisiaj zajrzałam do woreczków z patyczkami w torfie. Nadziei nie miałam żadnej, no prawie żadnej a tu niespodzianka Zielone z woreczka wyłazi
Tak się tym przejęłam, że wcześniej zarobione ciasto na bułki wlazło na ścianę

Efekt jest taki:
Patyczki winogrona, które już miały MIESIĄC !!! nieśmiało wypuściły coś jakby korzonki. Co prawda tylko 2 szt ale jednak i wyglądały tak:
Poszły do piachu

To zielone, co wyłaziło z woreczka okazało się różą. Pierwsze różane patyczki zczerniały, więc od razu nacięłam kolejne i do torfu z nimi Po 2 tygodniach jest zielone i są korzonki



Też nie we wszystkich ale prawie. W 2 patyczkach są całkiem duże w innych ledwo co widać ale wszystkie poszły moczyć korzonki w piasku

Wygląda na to, że winogrono potrzebuje znacznie więcej czasu niż róża. Za drugim razem nacięłam winogrono i różę. Róża ma korzonki a to drugie winogrono, ścinane z różą- nic, ale siedzi dalej w torfie- może się zastanowi

Bułki udało się zdjąć ze ściany i już się pieką

To tera szybko z patykami do ziemi. Nie czekaj za długo.

Ale plantacja się szykuje

Bozi - ja te patyczki posadziłam do wilgotnego piachu. A to trzeba od razu do ziemi?

IwOnagn - witaj Iwonko czy będzie plantacja to dopiero się okaże To moje pierwsze ukorzenianie takich patyczków

A ja wczoraj przycięłam 3 hortensje i patyki wsadziłam do ziemi .Dwie do doniczek ,bo małe ,a jedne do ziemi ,bo były strasznie grube .Dziś znów obetnę ze trzy i też wsadzę .Ile bym nie ukorzeniła ,to zawsze potem znajomi rozbiorą w mig .Mam dwie hortensje ,które mi kiedyś przysłali pomylone i do tej pory nie wiem ,co mam .Teraz ,to już bym tego tak nie zostawiła .Tak mnie wkurzają te oszustwa i pomyłki w internecie ,że aż się we mnie buzuje Słońce się pokazało ,może bryknę potem na ogród i uda się coś zrobić

Nowinko - ja też wychodzę z założenia, że ile sadzonek nie zrobię to się "rozejdą" Ale są takie na któe się zawzięłam i nnie mogę ukorzenić Mój kuzyn prosił mnie o różówe winogrono bezpestkowe. Ile razy juz próbowałam na różne sposoby i nic A Jurek czeka To właśnie te winogrona, które puściły z patyczków. Może wreszcie się uda

Internetowe oszustwa odmian są niestey nagminne. Też mnie drażnią i przeważnie reklamuję ale są tacy co mają to gdzieś... i co takiemu zrobisz? Ja już w takich miejscach nie zamawiam i kilka już jest na czarnej liście

U mnie pochmurno więc odpalam maszynę do szycia i obszywam dziury Miłej pracy w ogrodzie

Ewo, pięknie Ci te drugie różane patyczki ruszyły , z moich tylko jedna różyczka nadawała się do posadzenia, ale też nie zamierzam się poddawać. Jednak teraz patyki pójdą pionowo do podłoża i nakryję butelką. Muszę też z hortensjami popróbować.
Szparagi jak najbardziej dobrze mieć w ogrodzie, ja już się doczekać nie mogę kiedy ruszą, bardzo lubię.
Parapetowe zasiewy masz imponujące , ja dzisiaj za pomidorki się biorę, miłego szycia, u mnie maszyna stoi rozłożona i czeka aż wena na mnie spłynie

Iwonko, trochę zaległości w szyciu nadrobiłąm, ale tak jak Ty muszę czekać na natchienie, a kupka rośnie Na szczęście dzisiaj znacznie się zmniejszyła

Z patyczkami warto próbować , bo tą hortensję, którą dostałam od koleżanki podzieliłam i część wsadziłam w torf a resztę do wody. Ta z torfu puściła, a ta w wodzie stoi do tej pory i nic.
Tak jak patyczki, tak i szparagi to debiut w moim wykonaniu, ale jak móisz, że przy szparagach pracy nie ma... to może coś z tego będzie nie tylko dla oka ale i dla brzucha Mam nadzieję , że w mojej ziemi zasmakują

A ja cały czas zastanawiam się, czy nie za krótkie sa te patyczki. Przecież trzeba mieć miejsce na wsadzenie do ziemi, a gdzie mają wyrosnąć gałązki?
Ja bym nacięła 2 razy takiej wielkości.
Ale i tak podziwiam, że udało Ci się ukorzenić.
Pełen sukces

Ewo, dobrze posadziłaś.

Margo - cięłam takie jak były pokazane w wątku o rozmnażaniu róż. Ale ponieważ pierwsze mi nie wyszły i Nowinka stwierdziła to samo co TY więc mam jeszcze w woreczku dłuższe ale są dopiero niedawno cięte. Zobaczymy, którym lepiej pójdzie
Może specjalnie mają być takie krótkie, bo takim malutkim korzonkom łatwiej będzie zaopatrzyć małą roślinkę niż większą? Nie wiem Po za tym myślę, że skoro z malutkiego nasionka wyrasta całkiem przyzwoity krzaczek, to i z jednego oczka chyba też da radę? Zanim mnie całkowicie ogródek pochłonie będzie jeszcze trochę czasu na eksperymenty
Ale metoda wydaje mi się skóteczniejsza niż ukorzenianie w wodzie.

Bozi - patyczki są już w piachu, tylko teraz się zastanawiam ile one w tym piachu powinny być ? Bo przecież z tego piachu to za dużo pokarmu nie dostaną trzeba by je do ziemi przesadzić. Tylko kiedy? Znasz może tą wiedzę tajemną?

A na dzisiaj patyczki wyglądają tak:
różą


hortensja


winogrono

A ja jestem na etapie patyczkowania hortensji .Co dzień jakieś patyki wsadzone .Tylko mam bidę ,bo nie mam gdzie tego wszystkiego trzymać :silly:A jeszcze co dzień jakaś doniczka z siewkami przybywa.
Ale takie to uroki wiosny ,dzięki temu jesteśmy jakby trochę bliżej niej

Ewuś, ja jak patrzę na parapety to wiosną mi pachnie a jak wyjdę na zewnątrz na to zimno i na śpiący jeszcze ogród, to jakiś smutek mnie nachodzi, że to jeszcze do wiosny trochę zostało... Ale zawsze można się pocieszyć, że jednak bliżej niż np. tydzień temu No mogłoby chociaż to słońce częściej świecić

A te patyki hortensji to wkładasz do ziemi czy doniczek?