TEMAT: Od zera

Od zera 09 Mar 2016 12:50 #443023

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Ewo, moim zdaniem jak zobaczysz , że rosną (mają korzonki) to trzeba przesadzić do ziemi.


Zielone okna z estimeble.pl

Od zera 09 Mar 2016 13:13 #443029

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Będę czujna :)

Od zera 10 Mar 2016 12:35 #443387

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Ja się do tego woreczkowego sposobu zniechęciłam, nie dość że tylko jeden patyk się nadawał to jeszcze po włożeniu do podłoża zgubił zielony listek :angry: Lepsze rezultaty były przy wkładaniu patyczków prosto do ziemi.
Dzisiaj mam dzień kuchenny, wałówkę szykuję do wysyłki ;) , ale jutro na spokojnie popatyczkuję i hortensje i róże.
Moja maszyna stoi i czeka na zmiłowanie ;) , ale dostałam niedawno w prezencie starutką Singerkę, pięknie zdobioną, taką na korbkę jeszcze, lubię takie starocie, wygląda że jest na chodzie :), muszę ją rozpracować.

Od zera 10 Mar 2016 15:49 #443449

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Iwonko, to już trzecie podejście do odpowiedzi do Ciebie. ćwiczę cierpliwość do mojego internetu :lev:

Moje patyczki jeszcze nie do końca są roślinami, więc za wcześnie na świętowanie sukcesu ale metoda mi się podoba :) Jak coś siedzi w ziemi i puści listek to nie wiadomo czy już ma korzonek czy tylko udaje ;) A tu widać, co jest grane. Zresztą jak coś posadzę na ogrodzie to najczęściej o tym zapominam i przetrwają NAJsilniejsi albo i nie :happy: A tak mam wszystko pod ręką i na "oku". A zresztą każdy coś tam lubi najbardziej i każdy co innego :happy: Każdy sposób jest dobry, byle się sprawdzał :)

A co do maszyny to kiedyś próbowałam na takiej staruszce pedałowej i efekt był taki: do przodu, do tyłu, do przodu , do tyłu... Za chiny nie mogłyśmy sie dogadać, więc dałam jej spokój :rotfl1: Widać jestem dzieckiem elektryczności i postępu :happy: Ale takiej na korbkę jeszcze nie widziałam :woohoo: Może takiej dałabym radę :whistle: Daj znać jak Ci poszło :)
Takie starocie mają sój urok i duszę :)
Ostatnio zmieniany: 10 Mar 2016 15:50 przez jolifleur.

Od zera 10 Mar 2016 16:55 #443470

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 981
Dziewczyny witajcie w klubie moją Singerkę wyniosłam do piwnicy, bo nie miałam miejsca w domu. Mam nadzieję, że jak dzieci wyjdą z domu to będę miała swój kącik do szycia i wtedy ją przyniosę jako ozdobę (nie mam cierpliwości do takiego powolnego szycia, na elektrycznej idzie o wiele szybciej). Brak czasu i kiedyś ciężka praca w akordzie zniechęciła mnie do szycia, ale mam dni, że nie jem nie pije tylko szyje :rotfl1: najczęściej jak jestem sama w domu.

Od zera 10 Mar 2016 18:39 #443492

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Witaj, witaj :bye: Ja to nawet ostatnio takie natchnienie miałam, że przerobiłam tunikę na sukienkę letnią dla Majki :happy: A gdzie te czasy, kiedy chciało mi się płaszczyk uszyć, bo nie mogłam dostać takiego jak sobie wymarzyłam....Jakoś teraz leniuch do szycia się zrobiłam. Czasem tylko coś przerobię, dziury zaszyję albo jakieś firanki... Ale kiedyś to mieszkałam w bloku i ogrodu nie miałam :rotfl1: to i maszyna ciężko pracowała a teraz jak się namacham łopatą to siły na maszynę nie starcza :rotfl1:

Dzisiaj kupiłam obornik suszony. No to, żeby długo w samochodzie nie śmierdział wywiozłam go w miejsce wszystkim znane ;) i na tym forum pokazywane. Obornik przykryłam ziemią, kretowiska rozgrabiłam i jeszcze parę fotek pstryknęłam :) Całkiem miły dzień :) A tu dostaję sms-a że mączka bazaltowa przyszła. I będzie znowu wycieczka na wioskowe włości :) I znowu spotkanie z łoatą albo chociaż z grabiami :rotfl1:

Trudno było znaleźć jakieś fotogeniczne roślinki o tej porze roku ale kobiety to nadzwyczaj uparte stworzenia, i jak bardzo chcą to coś znajdą :) A oto co znalazłam wśród takich widoków:

Od zera 10 Mar 2016 19:13 #443503

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
kolejne problemy z netem :(
Ostatnio zmieniany: 10 Mar 2016 19:21 przez jolifleur.

Od zera 10 Mar 2016 19:17 #443504

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Zdjęcia były robione telefonem, więc jakość pozostawia wiele do życzenia :unsure:
DSC01959.jpg


DSC01960.jpg


DSC01961.jpg


DSC01963.jpg


DSC01964.jpg


DSC01965.jpg


DSC01992.jpg


DSC01991.jpg


DSC01982.jpg


DSC01981.jpg


DSC01974.jpg


DSC01974-2.jpg


DSC01973.jpg


DSC01968.jpg


DSC01967.jpg


DSC01966.jpg



DSC01962.jpg


DSC01962.jpg
Ostatnio zmieniany: 10 Mar 2016 19:20 przez jolifleur.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2, Bozi, Marzenka, anabuko1, Amarant, VERA

Od zera 10 Mar 2016 19:43 #443515

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
E tam, co z tego ze komórką, zdjęcia super, a te mchy :woohoo:
Ewuniu, ja jestem jeszcze z tego pokolenia, że jeśli się chciało mieć coś kolorowego to trzeba było sobie samemu uszyć, i czasem jeszcze ufarbować, prostą bluzeczkę czy spódniczkę potrafiłam uszyć. Teraz, mimo że wszędzie aż się uginają półki w sklepach, to wszystko szyte na jedno kopyto, a rzeczy atrakcyjne mają również "atrakcyjną" cenę :blink:
Jak obfocę babcię Singerkę to wstawię fotki, ale zastanawiam się jak nasze prababcie na takich maszynach szyły??? Jedną ręką trzeba kręcić korbką, a drugą manewrować materiałem.

Od zera 10 Mar 2016 19:57 #443525

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Są 2 wyjścia. Albo babcie były sprytniejsze niż my. Albo miały kogoś do kręcenia :happy: Czekam na zdjęcie zabytku :)

Ja pamiętam, że moja ciocia zanim uszyła na maszynie- fastrygowała. Ja tak nie robię. No może czasem ale bardzo rzadko. Jak już muszę używam szpilek. Może dzięki fastrygowaniu miały drugą rękę do kręcenia? :think:

Od zera 10 Mar 2016 20:19 #443541

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
Ewuś, witaj!!!
Dawno mnie tu nie było ;)
Widzę patyczki różyczek ukorzeniasz. :silly:
nie miałam pojęcia ,że je tez tak można.
Oj niby tyle już lat ogroduję,a jednak jetem zielona :oops:
Hmmm hortensje i ja tak w tym roku po raz pierwszy zrobiłam . może coś mi sie uda.
Patyczki hortensjowe potem do gruntu , to w lecie dopiero czy wcześniej ??
A

Od zera 10 Mar 2016 20:42 #443545

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3296
  • Otrzymane dziękuję: 9865
Ewunia zdjęcia cudne, te z mchem to jak z bajkowej krainy ;) Mi zakwitło raptem kilka przebiśniegów - ale na widok Twojej plantacji szczęka opadła mi do ziemi. Pięknie wiosenka zaczyna się u Ciebie. A koci alpinista wspaniały - masz może jakieś zdjęcia z bliska?

Od zera 10 Mar 2016 21:02 #443552

  • broja
  • broja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Ogród od nowa
  • Posty: 1028
  • Otrzymane dziękuję: 981
Kot na drzewie? czyżby zakwitł? :rotfl1:

Od zera 11 Mar 2016 08:35 #443638

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Ostatnio mam straszliwe problemy z internetem. Zdjęcia były wcześniej podpisane ale jak je wrzucałam któyś kolejny raz to już mi się nie chciało, bo nie wiedziałam czy mi się uda. Reklamowałam już, to mi odpisali, że problem naprawili. Guzik prawda. Jak było tak jest :( Dobrze, że nieługo umowa z nimi mi się kończy.

Anabuko - Miło, że zawitałaś :kiss3: Ja też pierwszy raz tak patyczki ukorzeniam :) Do ziemi je trzeba podobno wtedy, jak już puszczą porządne korzonki w piachu. Ja będę wtedy sadzić w doniczkę i ją zadołuję w ogrodzie a jak się już porządnie przyjmie to znajdę jej jakąś fajną miejscówkę :) W doniczkę pójdzie na początek przez krety :mad2: żeby mi nie podryły świeżutkich korzonków.

Marzenko - uwielbiam mchy i zawsze mnie zaczarują takie widoki. Teraz mech wygląda pięknie. Taka soczysta zieleń ! Żałuję tylko, że nie wzięłam aparatu. Może zdjęcia były by lepsze :)

broja - że kot na drzewie to chyba normalne :rotfl1: Ale po co moja kotka wlazła na ten rachityczny bez? :supr3: I bez tego obciążenia te cienkie gałązki ledwo zipią :happy: Pewnie chciała się popisać, że na takie cienkie też da radę :happy: Najlepsze było jak próbowała zejść :rotfl1: To był piękny widok, fotki tego nie oddają. Dyndała na tej cienkiej gałęzi i próbowała przyjmować różne pozy, żeby się odwrócić do zejścia. Gałąź wyginała się to w prawo to w lewo a ja tylko patrzyłam kiedy się złamie. Kotka miałczała i kręciła się jeszcze bardziej, cała się nastroszyła, chyba chciała robić za jemiołę :rotfl1: No i trochę to potrwało, zanim wpadła na to, że tyłem też można zejść. Została pięknie wygłaskana i pochwalona za akrobatyczne popisy i zadowolona odeszła. Bez pewnie też odetchnął, że się jej pozbył ;)

A tak wygląda bohaterka w zbliżeniu:
DSCN2260.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, VERA, Łatka

Od zera 11 Mar 2016 08:37 #443639

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Teraz oczywiście kicia jest większa i ma puchate futro :)

Od zera 11 Mar 2016 10:19 #443663

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3102
  • Otrzymane dziękuję: 6025
Kot i drzewo to niby nierozerwalne zestawienie, niestety nie zawsze, łatwiej wejść niż zejść. Mój Myszkin jak się wdrapał na sosonę to go trzeba było z drabiny ściągać, Ciumka też została znaleziona na drzewie, ale jej nieumiejętność nadrzewnych akrobacji można wybaczyć, bo była maleńkim kociątkiem i pewnie jakiś pies zagnał ją na drzewo.
Głaski i drapanko dla Twojej kocinki :bye:
Ostatnio zmieniany: 11 Mar 2016 10:20 przez zielonajagoda.

Od zera 13 Mar 2016 22:24 #444759

  • Margo2
  • Margo2's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3514
  • Otrzymane dziękuję: 1577
Ale masz łany przebiśniegów
Sadziłaś sama, czy to natura?
Wracając do patyczków, to gdzies oglądałam, że takie dłuższe patyczki wsadza się na głębokość 2/3 patyczka.
Także nad ziemią wystaje tylko 1/3
Wtedy patyk ma możliwość wytworzenia większą ilość korzonków.

Od zera 14 Mar 2016 08:24 #444805

  • jolifleur
  • jolifleur's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1973
  • Otrzymane dziękuję: 2664
Tilia, dzięki w imieniu kici :)

Margo- Przebiśniegi posadziła sama natura. Dobry z niej ogrodnik ;) Problem jest taki, że rozpanoszyły się na ścieżce. Teraz to jeszcze rzadko się tamtędy chodzi ale całe lato ziemia jest deptana i dobrze ubita a one na wiosnę i tak wychodzą :) Twarde sztuki.

Patyczki , te dłuższe , mam w planie dziś oglądać. Ciekawe czy coś z tego wyszło?
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.821 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum