Witajcie ponownie,
jak to dobrze, że już środa i w dodatku z górki.
Samopoczucie kiepskie, adekwatne do pogody za oknem. Dreszcze, głowa, trochę temp., i w ogóle
Moniko, zadanie fajne, tylko jak się nazbierają zaległości, to trudno nadgonić stracony czas
Debaty obie oglądałam, a jakże. Interesuje mnie to, komu powierzamy rządy, niemniej jednak, mierzi mnie niekompetencja, slogany i robienie z wyborców wariatów.
Zdanie jednak sobie wyrobiłam i na pewno obywatelski obowiązek wypełnię.
Jaki będzie ten 'mój' odcinek, sama nie wiem... z pewnością nie obejdzie się bez krytyki i w chwilach zwątpienia zastanawiam się, po co mi to wszystko było, ale trudno - jak się powiedziało A, to trzeba wziąć na klatę konsekwencje. Oby jakoś to wyszło = pompatycznie z pewnością nie będzie, bo zbyt świadoma jestem równowagi między walorami, a ewidentnymi niedociągnięciami...
Dzięki za słowa wsparcia!
Gorzaciu, chwilowo i ja, więc nie będę nagabywać
Trzymaj się tam!
Moni, oczywiście, że projektant mi niepotrzebny – nie dlatego, że zjadłam wszystkie rozumy, ale zwyczajnie ponieważ nie mam takich ambicji. Dla własnej ciekawości posłuchałabym jednak chętnie, co parę osób z branży mogłoby mi podpowiedzieć – dlaczego nie
Czy chciałabym spróbować swoich sił w projektowaniu? Raczej wątpię… tu u nas konkurencja jest olbrzymia, a ja mam zbyt małą wiedzę, by ich próbować gonić…
Rogów cudny – może kiedyś Cię tam zaniesie, kto wie?
Dziękuję!
Asiu, oczywiście, że jeśli pominęłam Twój wpis, to przez pomyłkę! Jaka persona non grata, no wiesz – toż my razem zupę rybną na plaży pochłaniamy, więc chyba coś nas jednak więcej łączy
Ogród bez glebogryzienia i mnie nie interesuje – taki bezosobowy twór tylko do oglądania lepszy jest choćby na ścianie w muzeum
Sprzątasz na działce? Boszsz, ileż ja mam liści wszędzie… miliony! Jak nie słynne ostatnio ‘biliony’
Polluś, oczywiście przyjęłam Twój punkt widzenia i go w pełni szanuję
Wiesz, że i ja mam chęć tv przez okno wyrzucić?
Beatko, trudno się z Tobą nie zgodzić! Mniej formalne ogrody prowokują w nas pewną swobodę, więc myślę, że tylko w takich możemy w pełni odczuwać przyjemność z obcowania z naturą
Inuś, obawiam się, że każdy z nas, kto na obecnym etapie zderzyłby się z radami projektanta, mógłby się nieco zdziwić radami
My chyba jednak nieco inaczej postrzegamy swoje ogrody. Też wszystko robię sama, ale wcale mi to nie przeszkadza – im bardziej się urobię, tym więcej serotoniny się wydziela
Oczko? Ależ jest! Było jakieś zdjęcie z kaskadą… co prawda nie widać lustra wody, ale jest jest, nienaruszone
Iwonko, i to jest chyba właściwe podsumowanie odcinka
Miłego!
...a u mnie liście, wszędzie liście... i gniazdko z brzozy spadło opustoszałe!