Dzień dobry w ciepłą sobotę,
po trzech dniach migreny w końcu wstałam dziś z łóżka... nieco niepewnie, ale skosiłam trawnik, calusieńki pokryty żółtymi liśćmi.
To jeszcze nie koniec sprzątania, bo jak sami zobaczycie na zdjęciach, brzozy mają jeszcze mnóstwo 'urobku' na gałęziach.
Minimum jeszcze jedno sprzątanie nas czeka. PanM chorutki na amen, więc nie wiem, kiedy się wydarzy.
Mam nadzieję, że zgodnie z zapowiedziami, czeka nas jeszcze wiele ładnych dni.
Dziś było bardzo przyjemnie, a i chwil ze słońcem nie brakowało.
Ze spraw beznadziejnych: nornica i kret do spółki robią mi spustoszenie w ogrodzie
Dojadamy gołąbki, machnęłam nam też szybkie tiramisu, więc jakoś ten weekend przeleci. Byleby się nam wszystkim dłużył.
Pikutku, mućce rzeczywiście kości wystawały, ale jej koleżanki też takie były...
Może tak ma być? Nie wyglądały na nieszczęśliwe, a i chłop jakowyś koło nich chodził...
Program jak rozumiem, nie zrobił na Tobie wrażenia?
Moniko, dzięki... u nas wciąż choroba chorobę pogania - jak nie jedno, to drugie.
Ja na dziś normę wyrobiłam, ale jutro nastawiam się na cięcie bylin...
Udanego weekendu i zdrowia również!
Gosiu, to prawda - ogród naszej Asi powinien być pokazywany jako wzorzec przy nowoczesnej bryle domu.
U niej proste linie w ogóle nie rażą, mają uzasadnienie, a jak pięknie rośliny zmiękczają całość założenia.
Zresztą, w każdym miejscu widać troskliwą rękę Asi.
Nie dałam rady, ale wiosną się wybieram na rekonesans
Czemu się zawiodłaś Rogowem? Czerwiec nie zachwycił niczym szczególnym?
Moni, mam nadzieję, że nie ominęło Cię wydarzenie przyszłościowe
Ja film widziałam milion razy i nie nudzi się ani ciut ciut.
Dzięki za życzenia, a jak Twoje zdrowie?
Iwonko, głowa mnie powaliła znacznie mocniej... infekcja praktycznie przeszła, za to D. zdycha...
Ty już ok, mam nadzieję?
Gosiu, no żebym ja się forumowiczom z tartami kojarzyła - tego jeszcze nie było
Twoja brzmi smakowicie - ja bardzo lubię połączenie figi z serem. Można jeszcze przyrozmarynować dla wyraźnego zaakcentowania smaków.
Sprzątasz coś na ogródku, chudzielcu?
W żółtym ogrodzie jest tak (wszystko było żółte przed koszeniem
):