TEMAT: W cieniu żelaznego kanclerza.

W cieniu żelaznego kanclerza. 25 Mar 2016 20:54 #449171

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Zaintrygował mnie ten varigacki wawrzynek, pokażesz, jak na dobre rozkwitnie i lstki potem? :)
Ta instalacja wodna ;) bardzo mi się podoba, choć rzeczywiście, podzielam wątpliwości co do jej obecnej i potencjalnej urody :lol: Nic to, nie wszystko w ogrodzie musi być piękne, liczą się też rzeczy użyteczne :)
I tu ośmielę się zauważyć, że w przypadku suszy, długotrwałej suszy to nie zadziała :rotfl1:
Ja też jestem ofiarą suszy i bardziej bym się nastawiała na pozyskiwanie wody spod ziemi ;) Studnia to jest dobry pomysł! Tylko kosztowny, niestety...
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

W cieniu żelaznego kanclerza. 25 Mar 2016 21:08 #449180

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Studnia nie wszędzie być może, u mnie np. woda jest wyjątkowo zażelaziona.....Marta, cały wieczór łażę za Tobą :rotfl1:
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 25 Mar 2016 22:07 #449204

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Łatko, może tak być, że trafił wam się amator wykwintnych i rzadkich trunków ;) Dzięki za serwis pogodowy, może agencja kosmiczna coś pomoże na to moje Pomorze :)
Majka, nawet nie potrafię sobie wyobrazić pojemnika na wodę o takiej pojemności :supr3: U mnie, nawet w czasie przedłużającej się suszy, dostaw wody wymaga jakaś 1/6 ogrodu, bo reszta podsiąka mniej lub bardziej. A ta 1/6 i tak jest w cieniu wielkich lip, zresztą, już się zrobiłam sprytniejsza i sadzę tam głównie róże, rozchodniki itp. Albo mają wytrzymać wszystko albo głęboko się korzenić. Wielka beka będzie obsługiwać nasadzenia na piwniczce ziemnej i takie żałosne coś, jakby przedogródek, który jest mini- pustynią. Bardzo lubię ten kawałek, przynajmniej mam porównanie jak to jest, gdy ludzie mają normalny ogród, w którym chwasty nie rosną z prędkością światła :mad2:
Siberko, spoko, zdążysz, ja się trochę wyrwałam, bo myślałam, ze będę szczepić ale mi się odechciało. W tym roku szczepienie ogórków na dyni i lepiej się nie podłamywać psychicznie przed główną operacją ;)
Marto artam, tak jak pisałam Majce, wody jest dość. Kiedyś miałam nawet dziurę wykopaną w ogrodzie, która miała odsączać teren i ciągle tam było tyle, że na podlewanie starczało. Ale skończyło się- pustynnienie staje się faktem :( Piękna ta beka nie jest, cały czas liczę po cichutku na to, że i mężowi obrzydnie jej widok i może ją jakoś obuduje... Wawrzynka, oczywiście, pokażę, on wybitnie do chwalenia jest ;)
Sierika, no to pech... U nas woda jest dobra ale jak sobie przypomnę kawę na studziennej wodzie u sąsiadki to dopiero była poezja. Zrezygnowali na rzecz podłączenia do wodociągu, bo ponoć pompa strasznie prąd żarła.
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 26 Mar 2016 12:30 #449322

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83444
Beato - życzę Tobie i Twoim pogodnych, spokojnych świąt. Niech upłyną w wzajemnej życzliwości!
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 29 Mar 2016 12:14 #450024

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Święta minęły, zdecydowanie robiąc przełom w pogodzie... Że też takie piękne dni są wtedy, gdy nie bardzo wypada utytłać się jak dzik :drool: Nie wytrzymałam i wymknęłam się na chwilę z sekatorem do róż i masz! zaraz kara boska, bo drzazga... Dobra, uznałam, że i tak się opłaciło ale dziś wstałam z okiem jak bania, zdaje się, że robi mi się piękny ropień w miejscu, gdzie oberwałam różaną gałązką :angry: Ktoś tu wystąpi na sobotnich targach w Koszałkowie jako agent w ciemnych okularach :search:
W ogrodzie nareszcie zaczęło się dziać, jakby towarzystwo tylko czekało na odrobinę słoneczka i ciepła.
Zakwitły wreszcie krokusy

DSC00037-2.jpg
DSC00033-3.jpg


DSC00035-3.jpg
DSC00038-3.jpg


Śnieżyca wzięła sobie do serca moje marzenia o łączce i i wypuściła czwarty kwiat

nieyca.jpg


Zakwitły pozostałe przylaszczki


DSC00058.jpg
DSC00059.jpg


i jednak są inne niż przodownica- tamta ma kwiaty jaśniejsze i prawie dwa razy większe :eek3:
DSC00007-2.jpg


Pojawił się kolejny irysek reticulata


DSC00049-3.jpg


pierwsza cebulica, w doniczce z bodziszkiem Ballerina :mad2:

cebulica.jpg


Całkiem poważnie zbiera się Muscari azureum


DSC00052.jpg


Jakby nigdy nic, kwitnie najstarszy pierwiosnek, pamiątka po ukochanej sąsiadce

DSC00054.jpg


Pozbierały się trochę ciemierniki, choć są dużo niższe niż w poprzednich latach

DSC00009-2.jpg


I wygląda na to, ze przełamałam pecha w kwestii Corydalis malkensis, ależ to cudowny drobiazg jest :hearts:

DSC00061-2.jpg


Wiosna, proszę państwa :)
W stawku woda aż się gotuje, żabie plemię w pocie czoła pracuje nad eksplozją demograficzną

DSC00018-5.jpg


A na łąkach i w lasach jelenie zrzucają ciężary, żeby móc poruszać się z większą gracją

DSC00032-4.jpg


No i nagadałam się, właśnie miałam wyjść a tu ... deszcz :devil1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, broja

W cieniu żelaznego kanclerza. 29 Mar 2016 12:30 #450027

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83444
[quote="lelumpolelum"
DSC00032-4.jpg
[/quote]
Ło matko i córko, ależ łupy przyniosłaś z lasu!
Mnie przez 14 lat udało się znaleźć tylko dwa zrzuty, w tym jeden mały i felerny. Alen miejscowi przeczesują las, a ja z psami po krzaczorach średnio chodzę. Ten duży róg to właściwie moja Łateńka wyciągnęła spod śniegu... a młode bestie tropią, ale bez sensu :dry: .
Wyznaje ze skrucha, że również popełniłam poniedziałkowe grzebanie w ziemi, cóż, przywiozłam sporo roślin z miasta i krzyczały po prostu o wsadzenie.
Też mieliśmy piękne dwa dni - i wegetacja nabrała należytego szwungu, nawet moje kochane modrzewki wyściubiły czubeczki igiełek - no, na pół milimetra, ale jednak.
A dziś - o połowę zimniej, przed chwila grad...
Współczuję oka, też mam tendencje do samookaleczeń, jak mawia moja młodsza.
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 29 Mar 2016 17:21 #450095

  • Emalia112
  • Emalia112's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 9768
  • Otrzymane dziękuję: 14472
Beata ja znowu po prośbie. Jak zaczęłaś przygotowania do szczepienia arbuzów czy ogórków to zdaj relacje w warzywnym. Ja tym dwom zapaleńcom obiecałam , że się za to wezmę, ale wiesz w zimie to góry będziemy wiosną przenosić, a jak przyjdzie wiosna, to okazuje się, ze brak, sił, mocy przerobowych i chęci. Tobie wszystko, no prawie wszystko wychodzi więc pochwal się., a ja nie będę musiała się tłumaczyć, ze jeszcze nie wysiałam.
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 29 Mar 2016 20:35 #450173

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Aniu, rogi chłop przywlókł ze spaceru, tak sobie wyskoczył na godzinkę ;) Ja na koncie też mam tylko dwa: jeden ogryzek, znaleziony przed laty sunią, a drugi taki wielki, że, jakbym go nie podniosła, to musiałabym się na nim zabić :happy4: Wisi u mnie w kuchni, bo się wciąż nacieszam, choć już dwa lata minęły.

No to mnie, Emalka, pociągnęłaś z kopa nieźle z tymi ogórkami, może i dobrze? W końcu nie po to uprawiałam w zeszłym roku dynie figolistne, żeby teraz nasiona leżały... Będę w takim razie siać ale dopiero w kwietniu, bo ostatnie, co mi się marzy, to jeszcze jedna skrzynka do wynoszenia na spacery. Sądzę, że posieję tak koło dziesiątego, skoro po 15 maja mają pójść do gruntu. Co będzie, to będzie :) O właściwej porze dam głos.

Siberko, ja zazwyczaj dezynfekuję ale tym razem wymknęłam się po angielsku i żal było wracać, bo by mnie zaraz rodzina zahaczyła: a co ty tam robisz w Wielką Niedzielę, kochanie ? Może ciasta zjesz?
No i mam za swe niecne zbytki :mad2:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Emalia112, Łatka

W cieniu żelaznego kanclerza. 29 Mar 2016 21:35 #450208

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
lelumpolelum wrote:
Jakieś ruchy widać też w kępie cieszynianki


DSC00005-3.jpg
Też widzę! Powolne, ale jednak ;) Ślimaka widzę :) Tylko ja czy ktoś ktoś jeszcze? :rotfl1:

Podzielam zachwyt nad Corydalis malkensis, przecudna jest!

Rychliwa ;) sprawiedliwość Cię dosięgła? Refleks po zimie osłabiony, to i tak się kończy! :rotfl1: Oczywiście, współczuję :)
W ramach rekompensaty okazałe zrzuty :rotfl1: Gdzieś słyszałam, że za takie poroża to można sporo pieniędzy dostać, to może pomyśl, co sobie kupisz za te piniendze i zaraz samopoczucie zwyżkuje :) I bez ciasta ;)
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 29 Mar 2016 21:45 #450213

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
O, ja, faktycznie ślimor i to skorupkowy! Muszę tam jutro zajrzeć, czy nie narozrabiał :mad2: Z tą kasą za zrzuty to raczej propaganda, przynajmniej w naszych stronach, chyba żeby w jakieś bezjeleniowe rejony wyruszyć. Jakieś dwa lata temu robiliśmy porządki na strychu i chłop zebrał wszystkie ogryzki do wora i sprzedał na wagę rogowemu domokrążcy, chyba za trzy stówki całość. Obrzępały za tyle można puścić ale ładne? Niech czekają na czarną godzinę :)
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 29 Mar 2016 21:51 #450222

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Ja też widzę ślimaka a właściwie domek a to się chyba nie liczy ;) .
Czy taka biała kokorycz występuje w naturze, czy też jest efektem pracy ogrodników?
Pytam, bo sobie dziś taką [chyba] wykopałam patykiem[nie powiem, gdzie].
Rosły tam [?] takie zwykłe jasno fioletowe, różwe i kilka białych.
Zastanawiałam się nawet, czy były rozsiane [podczas rewitalizacji parku] czy też same się tak rozmnożyły.
Wina, kara, takie skojarzenia? - gapiostwo można różnie tłumaczyć :funnyface:
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 29 Mar 2016 22:20 #450248

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Elsi, jeżeli dłubałaś patykiem na Kaukazie, to może być C. malkensis, jeżeli u nas, to pewnie kokorycz pełna ale ponieważ w jej obrębie biały kolor kwiatów zdarza się rzadko, to ja bym się na Twoim miejscu i tak bardzo cieszyła :) Chociaż, jeśli park był rewitalizowany, to kto wie, kto wie... Zatem w parku pani dłubała i nie powie w jakim, hę?
Co do oka, wiem, że gapa jestem, szczególnie, gdy się spieszę ale teges... Zawsze mi się babcia przypomina, jak coś przeskrobię, to jest silniejsze niż rozum ;)
Ja się ślimaków jakoś szczególnie nie obawiam, populacja zwiększa się co roku ale na razie wielkich szkód nie robią.
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 29 Mar 2016 23:19 #450296

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Beatko, dłubałam na Lubelszczyźnie [Roztocze Zachodnie] a park jest podworski, prywatny.
Jest w nim mnóstwo kokoryczy, złoci żółtej, zawilców, widziałam też śledziennicę.
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 29 Mar 2016 23:27 #450299

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Elsi, jeśli to jest park podworski, to cuda tam mogą być :) Jakieś łęty różane się nie pętają czasem?
A złoć żółta i śledziennica to są rzadkie rośliny? U mnie tego na kopy jest :supr3:
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 30 Mar 2016 21:58 #450626

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Kryzysowo, mi tu bez insynuacji... Już mi ze dwie osoby powiedziały, że takiej beki na deszczówkę szkoda- nie wiem, wojna będzie czy co, że tak naród o najlepszej i zawsze chodliwej walucie myśli?
Wawrzynki są cudne, byle nie za blisko, bo ten zapach raczej z daleka do podziwiania jest- jakby ktoś atomizer pod samym nosem naciskał ;) Ja zapałałam miłoscią wielką po bydlęciu wawrzynkowym, com się go kiedyś dochowała: rósł, rósł, miał już prawie dwa na dwa metry i kopyta wyciągnął, on a razem z nim śliwa czerwonolistna, co tuż obok była posadzona. Do dziś nie mam pojęcia, co się stało, jakaś klątwa chyba :eek3: Siewkę po nim znalazłam i pieszczę ale ona jakaś mniej udana jest, puści kilka różowych kwiatków i już jej się zdaje, że niebywałe rekordy pobija... Ten biały variegata mnie bardzo kręci, cieszę się, że będzie kwitł, bo wysiewać zamierzam i zostać potentatką- variegatką.
Jutro jadę do miasta, chcę zaliczyć bibliotekę i namierzyć miejscowe rododendrony, bo mnie tu koleżanka Łatka kusi swoimi skarbami i dziś się przyłapałam na tym, że jakiegoś białego już na all. zaczęłam obserwować :happy4: Trzeba się skonfrontować z rzeczywistością, tym bardziej, że w sobotę targi i mogę postąpić nieodpowiedzialnie, co byłoby mocno niewskazane, jako że guma, z której zrobiony jest ogród, mocno już sparciała i tylko czekać, aż wszystko pęknie ( na innym forum ukułyśmy powiedzenie "pergolnie")z wielkim hukiem.
Oko wciąż mocno niewyjściowe, powieka mi się majta gdzieś po policzku i wpada do ust przy jedzeniu :woohoo: Mam nadzieję, ze takim starym babom jak ja to już nikt oprócz akwizytorów się nie przygląda...
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 30 Mar 2016 22:04 #450632

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Napiszę jutro więcej, ale dziś przyjmij wyznanie, Lelumku: no kocham te Twoje latające przy ustach powieki, pergolniecia, odzobaczenia i caloksztalty :) Twój sposób pisania to kwintesencja inteligencji, blyskotliwosci i cudownego poczucia humoru. Love!
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 30 Mar 2016 22:39 #450651

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83444
lelumpolelum wrote:
Jutro jadę do miasta, namierzyć miejscowe rododendrony, bo mnie tu koleżanka Łatka kusi swoimi skarbami i dziś się przyłapałam na tym, że jakiegoś białego już na all. zaczęłam obserwować :happy4:
A jakiegoż to białego? Pytam z bezinteresownej ciekawości, na białe akurat najmniej napalona. Białe sa albo najłatwiejsze i najzwyklejsze, albo.. białe kruki.lelumpolelum wrote:
Oko wciąż mocno niewyjściowe
Z tym okiem to chyba zaraźliwe, i to wirus internetowy zaraża :woohoo:
Na dolnej powiece zrobiła mi się obrzydliwa ropna gula... nie jest to zwykły "jęczmień", lecz gradówka :jeez:
Co do przyglądania się hm, starym babom, pozwolę sobie w twoim ogrodzie opowiedzieć anegdotkę. Mój zięć in spe, Fin zresztą, na moje pytanie (przy wysiadaniu z samochodu), czy mam koniecznie zmienić wygodne buty, w których prowadzę, na czółenka, odparł: nie sądze, by komuś robiło różnicę, co ma na sobie kobieta dobiegająca sześćdziesiątki :rotfl1:
Ta prostolinijność Skandynawów!
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 30 Mar 2016 22:52 #450659

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Aniu :devil1: , czy zięć zięciem pozostał? ;-)
Pięknie dowalil! :devil1:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.703 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum