TEMAT: W cieniu żelaznego kanclerza.

W cieniu żelaznego kanclerza. 18 Kwi 2016 23:00 #458076

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83450
Beato, mimo mojego wczesnego stadium demencji spróbuje odpowiedzieć porządnie i po kolei.
Odnośnie znikania: moja domowa specjalistka twierdzi, że ma miejsce problem z bazą danych i zdjęcia , cytuję: zrolowały się. Ja, wściekła, napisałam do moderatora i się "odrolowały" ;)
Anemony greckie (Blanda) chcesz? To jedna z nielicznych roślin, co ich nie sieję, nie orzę ... i mnożą się w postępie geometrycznym. Może takie zahartowane w moich spartańskich warunkach u Ciebie zaleją błękitną rzeką pół ogrodu?
A kawki to stadne krukowate. Pewnie ta jedna sprowadzi całą chmarę, jak zobaczą, jakie u Ciebie pyszności da się wydziobać :happy:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

W cieniu żelaznego kanclerza. 19 Kwi 2016 15:11 #458292

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Anemony greckie piękne są :hearts: Zwłaszcza gdy jest ich więcej .Ja wczoraj powyrywałam z ogrodu wszystek ziarnopłon .Nastraszyły mnie dziewczyny ,że on taki nachalny więc się go pozbyłam od razu .
U mnie dziś tak zimno ,że w czapce występowałam na ogrodzie.Wiatr niesamowity ,aż się bałam ,że mi moje siewki z doniczek powyrywa :fly:
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 19 Kwi 2016 16:50 #458317

  • aptenia
  • aptenia's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 184
  • Otrzymane dziękuję: 44
Czesc Beatko! Przeczytalam Twoj watek i stwierdzam, ze czyta sie jak super lekturke, mozna tak wieczorkiem do poduszki, piszesz bardzo ciekawie I barwnie, poniewaz ja jakims krasomowca nie jestem tym bardziej ciekawe slowo cenie u innych
Zainteresowal mnie eomekon i dziewczyny na forum napialy mi, ze on taki wedrowniczek i widze ,ze u Ciebie tez sie przemieszcza, a jak jego walory dekoracyjne, bo zastanawiam sie czy sie za nim rozgladac czy dac sobie z nim spokoj
Pozdrawiam gorąco bożena
Ostatnio zmieniany: 19 Kwi 2016 16:51 przez aptenia.
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 19 Kwi 2016 18:15 #458335

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Dzieńdobrywieczór, iście bollywoodzki... czasem słońce, czasem deszcz, a wieje przy tym! :jeez:

Moja miła, melduję, iż panny peonie przyjęły się i pędy dumnie wyprostowane noszą :)
Coś z tego będzie! Efektu doczekać się nie mogę, ot co.

Idę poczytać, co tam się u Ciebie dzieje... gadacie jak najęte!
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 19 Kwi 2016 23:26 #458508

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Aniu, ja zamawiałam tylko jedną kawkę :happy4: O ile wiem, one sobie zaanektowały kominy dawnej szkoły w sąsiedniej wsi, mam nadzieję, że im wystarczy taki metraż. Lubię krukowate, no, może poza sójkami, jakoś nie wyglądają na równie mądre, co ich krewni ale może się mylę. Pewnie tak, bo właśnie mi się przypomniało, jak kiedyś byłam pewna, że w zagajniku siedzi mały myszołów a ponieważ baaardzo bym chciała takiego sobie uratować, czołgałam się po krzakach dobry kwadrans. Okazało się, ze to właśnie sójka robiła mnie w trąbę, aktoreczka ;)
Anemonki bym chciała, jasne :kiss3: Mam w donicy lilię józefkę, chyba nawet już podzieloną, bo są dwa pędy- mogę dać w zamian po kwitnieniu. Co pani na to?
Nowinko, u mnie też koszmarny koszmar pogodowy. Wyrwało mi drzwi od foliaka, dobrze, że pomidory spacerowały w głębi, bo słowo daję, mogło nerwowo być. Zimno, wieje, w międzyczasie deszcz a nawet grad, na szczęście nic nie połamał (albo jeszcze nie zauważyłam). Ziarnopłon to bestia ale mam wrażenie, że nieusuwalny jest. Czy coś z nim robię, czy nie, efekt ten sam- żaden :unsure: W tym roku próbuję go przeczekać.
Witaj, Aptenio :) Eomecon to faktycznie wędrowniczek, najlepiej wziąć to na klatę już przy sadzeniu i nie oczekiwać po rybie, że będzie latać. Nie jest to taka roślina, żeby ktoś, kto ją zobaczy, wołał : Ale cudo! Na pewno jednak spyta, co to jest :) Ma leśny urok i wdzięk, kwiat jest efektowny ale i w fazie liści dobrze wygląda: one mają interesującą barwę i fakturę.
Jak masz dość swobodny cienisty kącik to warto się rozejrzeć, moim zdaniem mógłby całkiem fajnie wyglądać na hostowisku.
Agunia, no, kurczę, my gadamy?! U ciebie to w ogóle ciężko wskoczyć, nawet do ostatniego wagonu ;) Cieszę się, że piwoniom się podoba w stolycy, mam nadzieję, ze się spiszą :)

Zagoniona jestem niemożebnie albo kompletnie niepociumana, jak mawiali w Częstochowskiem. W każdym razie wciąż gonię swój ogon... a może ja nie mam ogona? :happy4:
Dziś na zagrychę powoli liściujący wawrzynek

DSC00001-3.jpg



DSC00003-3.jpg


wawrzynek.jpg


i takie tam bzowe

DSC00262.jpg


Jutro ruszam na tournee po wątkach, proszę tam kawę mieć pod ręką ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): wxxx-a

W cieniu żelaznego kanclerza. 20 Kwi 2016 06:42 #458533

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83450
Beatko, pewnie masz ogon, ale może już go częściowo połknęłaś? ja arcyczęsto mam takie wrażenie. Poproszę na PW o adres do wysyłki, zrobimy wykopki. Ale wcale nie miałam na myśli, ze oczekuje jakiegoś rewanżyzmu, mnie po prostu te Blandy zarastają kolejne kawałeczki. Lilii nie dziel, niech Ci rośnie i kwitnie, u mnie zapewne by się zmarnowała, jak wiele jej poprzedniczek.
Zimnica i u mnie, co gorsze w perspektywach szału brak.
Jaka kawkę Pani szanowna preferuje? Pócz niebieskookiej?Podajemy Lavazzę, oryginalną, przywiezioną przez włoskie dziecko, lokal zaprasza!
Ostatnio zmieniany: 20 Kwi 2016 07:00 przez Łatka.
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 20 Kwi 2016 07:44 #458541

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
...jeśli Lavazzę, to i ja ładnie poproszę <dyg>

Lelumku, piwonie próbują gonić rosnące obok koleżanki i całkiem całkiem im to chyba wyjdzie.
Na razie pilnuję, by nie oklapły, ale i tak same sobie radzą, z moim podlewaniem.
Przeczytałam za to, że jesteś niepociumciana i zaczęło mi się kojarzyć :wink4: , więc wiesz, powiem tylko, że wawrzynek uroczy!

Miłej!
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 20 Kwi 2016 22:32 #458971

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
lelumpolelum wrote:
Oceniłam zamęt, jaki by uczyniła w życiu naszym i dzieciaków i uznałam, że nie chcę brać za to odpowiedzialności ;) A gadać to dopiero bym gadała, gdzie bym miała niby te wszystkie cuda na kiju pokazywać, których bym nakupiła :happy:
Heloł! Mamy nowy serwer, by się pomieściły! :rotfl1: A jeśli masz na myśli ograniczony teren własny do nalezytej ekspozycji, to są zaprzyjaźnione ogródki do podnajęcia :rotfl1: Tak więc apeluję, jak wyczujesz następnym razem TEN moment, to tak rozsądniej podejdź do sprawy! :rotfl1: Kawka! Wystarczy czereśnię posadzić, żeby mieć kawki! No i chwilę poczekać ;) , chwilo trwaj! Moja trwa już parę ładnych lat, nieważne... ;)
Nieważne wszystko, bowiem doczekalim liściowania wawrzynka! No rzeczywiście, niesamowity jest! :woohoo: Nad nazwą chwytliwą teraz pomyśleć trzeba :) I żadne tam Variegata, na jakieś wyżyny nazewnictwa trza się wzbić, raczej problemu nie będzie :)
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 20 Kwi 2016 23:23 #459003

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Łatko, Lavazza pyszna jest a prosto z Włoch pewnie jeszcze lepsza :) Zaraz wysyłam pw a w sprawie ewentualnej wymiany proszę się nie szczypać, gdy coś Ci wpadnie w oko. Ta józefka na ten przykład i tak w doniczce jest i będę musiała coś z nią zrobić, z czystego wygodnictwa ją zaproponowałam ;) Ale może być co innego. Zimno jak licho a dziś do tego szykuje się przymrozek, oj, nie jest lekko.
Aguniu, niepociumciana, powiadasz? Nigdy nie pomyślałabym, że to od tego pochodzi, muszę to przemyśleć i ewentualnie zainterweniować ;)
Marta, teren własny w ogóle mnie nie rusza, sąsiadka obok ma kawał nieużytku i nie chce go udostępnić ale myślę, że korupcja mogłaby tę sprawę załatwić :) I heloł, czereśnie mam od zawsze ale tylko szpaki i sroki ją obracają. Ostatnio pojawił się jakiś kopnięty dzięcioł i wali łbem w kompletnie (wydawałoby się) bezpłodne żerdzie od kompostownika. Kto wie, co on kombinuje :happy4: Trochę było mi głupio, że zapomniałam o naszej wyprawie na Wschód- tam można by kupę kasy utopić... Chociaż i tu są jakieś "ale", bo Chiny jednak trochę mnie przerażają - oni tam pasjami lubią wycinać części zamienne z wegetarian :(
Wawrzynek nazwy jeszcze nie ma, będę mu się przyglądać, może coś zasugeruje :devil1: Jeśli wyprodukuje nasiona, trzeba będzie je wysiać, jakbyś była skłonna, to chętnie część odstąpię :)
Dostałam dziś irysy syberyjskie. Cały czas się zastanawiałam, gdzie je posadzę a tu przyszło pięć zamiast czterech i voila, zmieściły się. Cuda, panie dzieju ;)
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 21 Kwi 2016 08:04 #459064

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
lelumpolelum wrote:
Jeśli wyprodukuje nasiona, trzeba będzie je wysiać, jakbyś była skłonna, to chętnie część odstąpię :)

A gdyby tak wyprodukował ich więcej to zapisuję się w kolejkę na jedno :thanks:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 21 Kwi 2016 14:44 #459191

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Wiesiu, nie ma problemu, niech tylko zawiąże, w tamtym roku nie było. Im więcej nasion wysianych, tym większa szansa, że się trafi kolejny mutant :)
Patrzcie, jakiego fajnego znalazłam dziś na spacerze. I pachnie !

DSC00047-3.jpg


DSC00048-2.jpg


Trochę pogrzebawszy przypuszczam, że to może być Dick Wilden.
Mam przeczucie, że żółtki wypowiedziały mi wojnę ideową :happy4:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, edulkot

W cieniu żelaznego kanclerza. 21 Kwi 2016 15:05 #459199

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Beatko, podczytuję wąteczek z przyjemnością i uśmiechem od dłuższego czasu :)
Wypada się odezwać i przywitać z przemiłą gospodynią rodu:hearts:
Z żółtkami jest coś na rzeczy :think: Dałabym sobie głowę uciąć, że nie kupowałam nigdy, przenigdy żółtych tulipanów, a mam ich pół ogrodu :ohmy: Wyjścia są dwa: albo to jakaś dywersja lub inny sabotaż, albo wszystkie w drugim lub trzecim roku się uwsteczniają i wracają do formy pierwotnej :wink2: Bo przecież kiedyś tzw babcine to były albo żółte, albo czerwone :idea2:
Tak czy siak dzisiaj w ogrodzie jest pięknie, bo świeci słoneczko :) Miłego dnia :bye:
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 21 Kwi 2016 20:06 #459263

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83450
Ba, Beato! ty to masz szczęście, jak jaki Buszmen lub inny zbieracz. Dziko rosnące narcyzki widuje i ja, na łąkach wokół kamiennych rumowisk, śladów dawnych siedlisk - ale skromniusie, tak wypasione to chyba nawet w ruinach pałacowych się nie trafią ;) czy też przez jaki płot wlazłaś, niby przypadkiem, niby skrót robiąc? :rotfl1: Przyznaj się.
Uważam, ze żółte po prostu jest Twoim fatum, karmą,wyrokiem opatrzności, czy jak tam chcesz. Nie wywiniesz się.
Ale to wykopane dla Ciebie niewątpliwie jest błękitne. Bardzo. :drool:
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 21 Kwi 2016 20:53 #459283

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Aniu, ten narcyz jest poniemiecki ale po nowych Niemcach :happy4: Nie wiem, czy już pisałam, ale moja wieś to jest taka Village fatale, jak się ktoś tylko próbuje osiedlić, to zaraz marnie kończy :jeez: Z tym Niemcem było podobnie, kupił kawałek ziemi, wyciął piękne dęby, zrobił staw i coś go zeżarło. Teren jest otwarty od lat, pijaczki tam czasem biwakują, bo przy drodze... No i się dziś z Zoltanem zagłębiliśmy, zresztą, w poszukiwaniu przedwojennych szafirków :) Ot, cała zagadka. Z tym żółtym, coraz bardziej wygląda mi to na wyrok opaczności ;)
Dalu, dzięki za wizytę :) Tak, żółtki są podstępne, jak widać. W tamtym roku też pojawiło mi się znikąd sporo żółtych tulipanów, byłam tak zdesperowana, że zaznaczałam je nitką i po wykopaniu wszystkie poszły na łąkę. Jeśli w tym roku zjawią się w ogrodzie, to już będę snuć teorię spiskową :)

Pozwolę sobie teraz na przemycenie dla Kryzysowej wiadomości napisanej pismem obrazkowym :happy4:
małe kłącze

aYCJsxjowAHnnkaiiX1.jpg


IwXeFcq4jabSWah9fX1.jpg


duże kłącze
ZlWa6mqCU8annum9gX1.jpg


qh40nGuBSAxkihOpkX1.jpg


Irys syb. nana

h77llS5gXTWLhE41xX1.jpg


yFE4FXKB7LMG52CfmX1.jpg


Miłego wieczoru wszystkim :) Ja się chyba dobiorę do ajerkoniaku, który wczoraj zmajstrowałam, bo znów wymarzłam jak psia kupa, że zacytuję Łatkę ;)
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 21 Kwi 2016 21:14 #459308

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Mini sybiraczki widzę po raz pierwszy, cudne są :woohoo:
A ja nie wymarzłam bo za namową Łatki udałam się do OBI :lol:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 22 Kwi 2016 07:58 #459435

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Irysowe maluszki śliczności :hearts: Ja ostatnio jestem irysowo zakręcona :crazy: Ile to już razy, ile to już świrów roślinnych przeleciało przez mój organizm :rotfl1: Niektóre zostają , inne mijają i tak w kółko .Pociesza mnie tylko to ,że to nie tylko ja tak mam .Miłego dnia Beaciu :hug:
Ostatnio zmieniany: 22 Kwi 2016 07:59 przez wxxx-a.
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 23 Kwi 2016 22:03 #460173

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Wiesiu, Nowinko - powiem Wam, że jak kupowałam te mini sybiraczki, to byłam pewna, że zostały potraktowane jakimś hormonem i ledwo je wsadzę do gruntu, to wyrosną do nieba ;) Tak się jednak nie stało, faktycznie nana są i syberyjskie też.
Nadal zimno jak w psiarni, szykuje się też przymrozek a OBI daleko :P
W ogrodzie wszyscy stuleni w pąkach, oprócz poległych i potencjalnych poległych - lista się wydłuża. A na liście prawdopodobnie świerząbek Roseum, który pięknie wystartował a teraz się osuwa w nicość :placze:
Coś ku chwale życia :)
siewka
DSC00082.jpg


mahonia

DSC00008-2.jpg


Bergenia Bressingham White

DSC00018-6.jpg


Mukdenia rossi 'Karasuba'

DSC00013-4.jpg


Jedyny psiząb, który raczył :hearts:

DSC00083-2.jpg


końcówka ciemierników

DSC00014-4.jpg


tulipanki

DSC00057-4.jpg


DSC00059-2.jpg


ułudka

DSC00033-5.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, Łatka, Hana

W cieniu żelaznego kanclerza. 23 Kwi 2016 22:29 #460200

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
lelumpolelum wrote:
W ogrodzie wszyscy stuleni w pąkach, oprócz poległych i potencjalnych poległych
No i powiało optymizmem :rotfl1: Tego właśnie nam trzeba ;) , nam wątpiącym w sens kupowania czegokolwiek zielonego, bo w dzisiejszych czasach wymarza wszystko, nawet to, co nie wymarza :rotfl1:
A za raczącym kwitnąć psizębem jest cudny pierwiosnek ...? Bo albo to jest ten z serii Cowichian, co go miałam i już nie mam ;) , albo ten, co chcę go mieć, choć się waham wobec zjawiska potencjalnej poległości :lol: Don Kefee :) Czy jeszcze inny?
Przyznać się muszę do ornitologicznej wpadki, chyba mi się kawki ze szpakami pomyliły :unsure:
Właśnie, wyprawa na Wschód się mogła sfinansować :lol: , póki co z moim kontem to bym może do Lwowa dojechała :lol: , a na dalej dalej nie ma ;)
Opowieści o village fatale niesłychane, aż trudno uwierzyć, że w cieniu żelaznego kanclerza tak się marnie niemieckie sny o sielskio-anielskiej wsi spokojnej kończą :)
Trzymam kciuki za zawiązanie nasion przez wawrzynka, ale powierzanie ich w moje ręce byłoby nieroztropne ;) , pięknie dziękuję, ale niech lepiej Wiesia się tym zajmie :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.700 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum