TEMAT: W cieniu żelaznego kanclerza.

W cieniu żelaznego kanclerza. 30 Kwi 2016 21:42 #463443

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
A propos Niemców i botaników, ku pokrzepieniu serc wybraliśmy się ostatnio do dawnego parku von Kleistów. Park jest obecnie rekultywowany, co oznacza, sądząc po obserwacjach, że jeździ tam ciężki sprzęt rozjeżdżając wszelkie cudne drobiazgi, które mogły przetrwać oraz kręcą się geodeci i podejrzani osobnicy z maczetami, tnący samosiejki na wysokości 20 cm, żeby można było się łatwo a znienacka zabić (i znowu motyw samobójczy :drink1: )

DSC00199-2.jpg


Najciekawszym obiektem, było według mnie drzewo, nazwane roboczo "cyckowym". Ma ktoś jakiś pomysł, co to? Platan raczej nie, nawet te stare miały "łatki".

DSC00204.jpg


DSC00205-2.jpg


DSC00206.jpg


smardze?

DSC00217-2.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, edulkot, Hana


Zielone okna z estimeble.pl

W cieniu żelaznego kanclerza. 30 Kwi 2016 22:03 #463454

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Sieriko, dzięki, to może być jakiś pomysł :) Zrobię listę gorzkich żali i utopię- jak już to nie pomoże, to czarna mogiła.

W ogrodzie, jak w ogrodzie... Klęska za klęską :happy4: Zaczęły kwitnąć epimedia


DSC00087.jpg


DSC00111.jpg


DSC00112.jpg


a potem przyszedł mróz i było po epimediach. Ubolewam, bo jednego w ogóle jeszcze nie widziałam nigdy :mad2: Padły paprocie i "chińczyki" w rodzaju Deinanthe, ba! Co można powiedzieć, skoro ścięło języczkę syberyjską :eek3: Pałka się przegła.
Ocalałe cudem po zimie Vicoriany robią, co mogą

DSC00183.jpg


Oszczędnie i na raty zawilce

DSC00113.jpg


Chyba poświęcę się tulipanom :crazy:

DSC00247.jpg


tym bardziej, że moje ukochane Purissimy zaczynają :)

DSC00243.jpg


I to jest dobra wiadomość, przynajmniej dopóki coś ich nie zeżre :supr: I jeszcze zrobiło się ciepło ale wciąż nie na tyle, żeby puścić pomidory samopas. W foliaku zatem nawrót wściekłego bajzlu :angry: Za każdym razem, gdy tam wchodzę, włącza mi się Martin Sheen z pierwszym tekstem w "Czasie apokalipsy" : Saigon, shit...
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, edulkot, Hana

W cieniu żelaznego kanclerza. 30 Kwi 2016 22:10 #463457

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Oj tak, maj piekny jest ale przez minusy tworzy się rozsadowy bajzel, ja mam na wejsciu do domu, niedługo tylko kangurzym skokiem będę mogła wskoczyc do domu :rotfl1: .....chcę już wysadzić to na swoje miejsca.... :tongue2:
Ostatnio zmieniany: 30 Kwi 2016 22:10 przez sierika.
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 30 Kwi 2016 22:17 #463462

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Smardze :)
Zdecydowanie się nie topić! Chodzić bez krawata ;) i nie pozwolić, by nam odebrano radość życia, bo to będzie ich zwycięstwo! Okazuje się, że można żyć w stanie permanentnego oburzenia i nawet jakieś radości człowiek znajduje...
Na przykład takie drzewo... Ono już tyle przeżyło... Ale jakoś teraz wygląda na uschnięte, tego już zdzierżyć nie mogło? ;) Jak ruszy, to znaczy, że widzi światełko ;)
Trzeba je widzieć :)
Porzucamy motywy samobójcze, czegóż nasze rośliny ich tegorocznej zimy nie porzuciły? :lol:
Wyższe byty mają jednak przewagę, bo mają nadzieję ;)
Już niedługo... ;)
Jeszcze bym chciała napisać o takiej jednej podróży do Ameryki zupełnie bez sensu ;) , ale Beata... ;) :lol:
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 30 Kwi 2016 22:30 #463467

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83441
Oj Beato, to nawet nie wypada, by stara wiara tak się rozklejała! Proszę mi tu trzymać pion i fason, bo kto, jak nie my? to pokolenie z waty i wirtualnych złudzeń? Nas byle co nie wrzuci w czarny dół, a jak stoimy na skraju, to czepmy się beleczego, psa, kwiatka, chmurki - i już z tych kolanek wstajemy, proszę Pani!
Zajrzyj do mnie, Beatko, jak moje sobaki sobie fajnie majówkują. Może jaki wesoły widoczek poprawi Ci humor?
A drzewo po samym pniu trudno poznac - może być jesion taki gruźlasty, albo i egzotyk jaki.
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 30 Kwi 2016 23:45 #463489

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Podobne narośla widziałam na bukach w pobliskim lesie, zaciekawiłaś mnie mnie
i znalazłam, że to nie cecha gatunku, to chyba obrzęk pnia.
Wiele spraw może pójść nie tak, wiadomo'panta rhei', po co się spinać.
Jak widać po relacjach zdjęciowych, macie w okolicy wiele ciekawych starych parków,
w naszych stronach niewiele przetrwało, zawsze tu było biedniej i skromniej,
mniej trwale :blink: , praktycznie; drzewo - opał, roślina - jedzenie ;) .
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 01 Maj 2016 08:20 #463530

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Lelumku drogi, a cóż to za doły, hę...
Pewnie ciepełka Pani brak i chandra się przyplątała.
Fakt, że pogoda na razie nas nie rozpieszcza - jak jest 15st i słońca ciut, to już szał.
A mnie się marzy takie ze 20-dzieścia co najmniej... kostki wygrzać by się przydało.

Epimedia Twoje kwitły przepięknie i jak bogato... może za rok przymrozki je ominą, bo taka ilość tego mini-kwiecia jest urzekająca.

Park piękny, a wejście... cud.

Miłego!
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 01 Maj 2016 21:29 #463859

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83441
Beatko - popatrz, co Ci posyłam z Gór Bukowych

Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 01 Maj 2016 22:31 #463922

  • wpoldo5tak
  • wpoldo5tak's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 60
  • Otrzymane dziękuję: 36
Z czarnej dudy to my się wszyscy musimy wygrzebywać teraz, a nie w nią wpadać :rotfl1:
Nie daj się!
9arbf7.jpg
Pozdrawiam,

Dominika


Ogródek na Łużycu :)
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 01 Maj 2016 22:37 #463927

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Dziś wlazłam w najbardziej zniszczony przez przymrozki teren, czyli mój ukochany cienisty kącik i trochę mi się poprawiło, chyba na zasadzie paradoksu. Co zmarzło, to zmarzło, może się odmarznie ale najlepsze, że jak pogrzebałam, to się okazało, że niektóre rośliny, które po zimie wydawały się gwarantowanymi trupami, jednak coś tam puszczają.Skoro one widzą światełko, jak mówi Marta, to cóż ja się mam przejmować? Liczy się przeżycie :) Nie jest to może zbyt ambitny plan jak na wyższy byt ale jakiś jest, a to podstawa ;)
Marta, krawat wyrzucony, dzięki za poradę modową :) Tak sobie a muzom myślę, czy tylko samolotem się podróżuje? A jakby tak transatlantyk? Bagaż nie tak dotkliwie sprawdzany, niby długo się płynie ale okienko chyba w kajucie jest... Dałaś mi do myślenia tą podróżą po nic B)
Aniu, byłam wczoraj patrzeć na te Twoje majówkowe psie ekscesy ale już mi energii zabrakło, żeby coś wpisać, bo się zamyśliłam na temat sugestii Twojego męża, że sunia choruje blisko miejsca, gdzie spędziła niezbyt szczęśliwe dzieciństwo... Faktycznie, jakaś się miętka zrobiłam a to nie są czasy na rozczulanie się - trzeba mieć jaja jak płynna stal, jak mawiał Leslie Nielsen w "Nagiej broni" ileśtam. Dzięki za bodziszka żałobnego z dalekich gór :hug: Ile oni tam są już do przodu! I te bzy :hearts:
Elsi, niby wiem, że pantha rei ale nie mogłoby w jakimś przyzwoitym kierunku? Eluś, te parki to szczątki są poniemieckie ale dzięki bogom i za to. Tu też bida była w ogóle, non stop na dotacjach jechali ale w szczególe, o, to siedziała sobie stara pruska arystokracja i urządzała cuda na drągu ;) Nie pamiętam już gdzie ale w czasie jednej z wypraw widziałam "prawdziwą" jaskinię z tufu wulkanicznego sprowadzonego z cieplejszych krajów :eek3: Link dotyczący obrzęku bardzo interesujący, to chyba tajemnica cyckowego drzewa, choć nadal nie wiadomo, jakie ono ma imię. Muszę męża namówić, żebyśmy wyskoczyli w czasie bardziej rozwiniętej wegetacji, zobaczy się liście. Ja jednak zakładam, że ono żyje :)
Agunia, ja to wejście fatalnie sfociłam, potem jechaliśmy z drugiej strony i wtedy było gryfy cudownie widać ale byliśmy między traktorami i nie dało się zatrzymać :mad2: Pogoda naprawdę dała popalić, niby wiem, że wiosny tu są zawsze do kitu, gadam o tym do znudzenia, żeby się przygotować na najgorsze ale potem i tak się okazuje, że rzeczywistość przekracza oczekiwania ;) Co do epimediów, to się dziwię, czemu one nigdy nie marzły, dopóki Marta nie napisała, że mogą :unsure:
Sieriko, powiem Ci, ze końca nie widać z tym dobrem zgromadzonym na wszelkich przejściach :eek3: Ale lepiej się z tym pieścić niż stracić. Dziś się dowiedziałam, że jednej z dalszych sąsiadek ta fala mrozu wykończyła 500 sadzonek pomidorów w ogrzewanym foliaku. To dopiero jest kiszka :(
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 01 Maj 2016 22:46 #463938

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Dominiko, święte słowa :kiss3:
Pamiętacie tę scenę w "Żywocie Briana", gdy główny bohater już wisi na krzyżu a tu pojawia się któryś z kolejnych frontów wyzwolenia? Brian oddycha z ulgą, bo myśli, że przybyli go uwolnić, oni tymczasem popełniają zbiorowe samobójstwo na znak protestu
przeciw okupantowi... O, nie, tak dobrze nie będzie :drink1:
W podziękowaniu dla wszystkich za podtrzymanie na duchu Purissimy zbliżające się do pornograficznego finału

puri.jpg


a dla Ani ekstra zawilec, który już się podnosi po podróży. Będzie wielki błękit :hearts:

DSC00001-4.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, edulkot, Łatka

W cieniu żelaznego kanclerza. 02 Maj 2016 08:08 #463995

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83441
lelumpolelum wrote:
to nie są czasy na rozczulanie się - trzeba mieć jaja jak płynna stal, (
O, i to jest właściwa postawa, proszę Pani, nawet - a zwłaszcza - jak się jest kobietą.
Beatko, jestem z rocznika Odwilży, rzecz jasna jej nie pamiętam ale pamiętam (jeszcze :rotfl1: ), że łatwych czasów to u nas jakoś nie bywa. Pewnie, są ups and downs, słoneczniejsze momenty i czarne wtorki, mój małżonek się wścieka, ciska okropnymi wyrazami - moją metodą jest za Młynarskim: róbmy swoje. Hodujmy swoje bodziszki. Wbrew przymrozkom. "Może to coś da - kto wie?"
A ten aksamitnie purpurowy nie jest z żadnego ogrodu, hoduje je tu Matka Natura, setkami kwitną przy rowach.
Po piątym zmiana klimatu, pamiętasz? Nadciąga Prawdziwe Ciepło
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi

W cieniu żelaznego kanclerza. 02 Maj 2016 08:39 #464007

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Szkoda mi Twoich zmarzniętych roślin .Epimedia takie piękne :jeez: Moje nie zmarzło ale mam tylko jedno niestety .Gdzie kupowałaś takie śliczne odmiany ? one nieduże to może zainwestuję w takie śliczności.Podobno mrozu a już nie być ,ale ja to już pewności nie mam. Beatko trzymaj wredne myśli jak najdalej od siebie i niech idą tam ,gdzie zima poszła .Trzymaj się swojego poczucia humoru ,bo masz wyśmienite :kiss3:
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 02 Maj 2016 08:54 #464014

  • Klarysa
  • Klarysa's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 111
  • Otrzymane dziękuję: 38
Beatko, na szczęście już jesteś na powierzchni :dance: . Dzięki bogom za oazowe pogotowie nastrojowe. Przy okazji też się załapałam :hearts: .
Czarna dziura to złe miejsce, a kijowa ziemia czy atmosfera ogólna dla bab z jajami, to sytuacja, by pokazać, ze jednak nie... :flower1: i :lev: .
Cudności skoda, ale jak Pan Bóg dopuści to i z kij wypuści...więc ...Nigdy nie ma nic pewnego. Uschlaki ożyją. Może u mnie też....
Wszak (żółte) tulipany też ładne :happy3:. Nawet bardzo.
Twoje okolice niezmiernie tajemnicze... U nas bez szans. Zawsze było biednie i prosto.
Ciekawa jestem tych roślinek z trasy bibliotecznej.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że zmiana klimatu nie wiąże się także deficytem wody :mad2: .
Zapraszam
Małe-wielkie szczęście
Justyna
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 04 Maj 2016 22:33 #465194

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
lelumpolelum wrote:
Liczy się przeżycie :) Nie jest to może zbyt ambitny plan jak na wyższy byt ale jakiś jest, a to podstawa ;)
A czasem nawet w nieprzeżyciu można znaleźć dobre strony ;) To jest dopiero wyższy stan świadomości wyższego bytu! :rotfl1:
Nie wychodzi mi taka na przykład tarczownica... I bardzo dobrze, po co mi ta tarczownica? Już się na nią napatrzyłam, niczym mnie nie zaskoczy, a tyle miejsca zajmowała!
Cieszę się, że w cienistym zakątku odnalazłaś światełko w tunelu :) , bo cieniste rośliny najfajniejsze i pociąg pancerny ku nim mamy ;) I żadna zmiana tego nie zmieni ;)
Klarysa w pocieszaniu trochę przesadziła, ale liczą się intencje :) Nawet jeśli cud się nie zdarzy i uschlaki nie ożyją, to zawsze miejsce po sobie uprawione dla innych zostawią :)
Tak więc trzeba w tę podróż powrotną transatlantykiem ruszać, zapas wody pitnej do podlewania zabrać ;) Żadne lelum polelum, tylko czekaj, jakiś cytat z żelaznego kanclerza znajdę ;) O ten może być chyba ;)
Przypisywany, niech będzie ;) "Za pomocą bagnetów można zrobić wszystko, nie można tylko na nich siedzieć"
Zamieniamy bagnety na łopaty ;) i już pasuje :rotfl1:
No, wykopujemy umarlaki, sadzimy żywych ;)
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 04 Maj 2016 22:52 #465207

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83441
lelumpolelum wrote:
W podziękowaniu dla wszystkich za podtrzymanie na duchu Purissimy zbliżające się do pornograficznego finału

puri.jpg


a dla Ani ekstra zawilec, który już się podnosi po podróży. Będzie wielki błękit :hearts:

DSC00001-4.jpg

Dotarłszy do domu i częściowo do zmysłów czytam ze zrozumieniem, że to ten z mojej grządki. Zauważ, Beato, ze powinny być tam młode zawiązki nasion. Na te puste miejsca - choć odrobinę.
A teraz się wymądrzę - te rozkładające hm, płatki tulipany to na pewno nie Purissima, chyba że prócz tej z grupy Kaufmanna jest inny tulipan o tej nazwie. Ale ładny, jak z manierystów flamandzkich. :kiss3:
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 04 Maj 2016 23:41 #465220

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
No, kurczę, miałam czasem podobne roślinne pornograficzne skojarzenia,
nawet myślałam, że ze mną coś nie tak :happy: , poczytałam tu i od razu mi lepiej ;) .
Ten 'błękit' od Ani to zawilec blenda?. U mnie w tym roku zmniejszony stan posiadania
i nie wiem czemu, a tak już dobrze im szło rozmnażanie.
A tak będąc w temacie ostatnich dwóch zdań, to idąc do pracy w poniedziałek zobaczyłam ożywiony ruch w bocianim gnieździe,
hm.... wszystko wskazuje na to, że się rozmnożą :P
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.

W cieniu żelaznego kanclerza. 05 Maj 2016 11:23 #465301

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Ufff... Jestem :) Przez te głupie rozkminy doprowadziłam do totalnego spiętrzenia dosłownie wszystkiego i musiałam się wykaraskać, co wczoraj w nocy nareszcie się udało. Następny deadline dopiero koło trzynastego, więc spokojnie mogę się zająć lelumpolelumowaniem ;)
Aniu, powiem szczerze, że uznałam, iż ten piąty, początek ery ciepła zacznie się już w nocy i wczoraj do dziewiątej sadziłam pomidory w foliaku. Rozchełstana, w skąpym przyodziewku, żyć, nie umierać... Skończyłam, wyszłam, cieplutko, aż zal było wracać do obowiązków pracowych ale mus :sick: O wpół do dwunastej zajrzał mój mąż osobisty do pokoju i pyta, czy mam świadomość, że jest sześć stopni a na dworze jak w psiarni? Nie wiem, jak to się mogło stać? A tu termin niczym sznur na szyi, na ścianie już mój cień dynda... I pierwszy raz w życiu, choć myślałam, że to niemożliwe, zabrakło mi na twardym dysku miejsca na folder "Jezusienazareński, pomidory mi zmarzną" :rotfl1: Cuda, panie dzieju albo mroczny wirus starości ;) Chłopina zszokowany założył ciepły kubraczek, poszedł, pookrywał, czym mógł, znicze zapalił ku pamięci i dziś o świcie, tadammm, chyba wszyscy przeżyli :happy4: Piąty jest jak w pysk, więc mam nadzieję, że już z górki. A przymrozek był i to jakiś dziwny,wysokopienny, bo trawa zielona a listki róż koło foliaka rosnących- białe.
Zawiązki nasion u anemonka są, kuleczki już się podnoszą i liczę na pociąg do prokreacji, stąd właśnie tyle pustego wokół.
Co do Purissimy - niepurissimy, rozwinę się dalej, bo muszę zdjęcia wstawić :)
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.632 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum