No nici z deszczu.
Padało, ale za Wisłą. A u mnie nawet śladu nie widać po wczorajszym desczu. Świeci cudne słońce a raczej świeciło, bo już zachodzi. Z bólem serca musiałam choć zmoczyć trawnik, żeby troszeczkę rozpuścić nawóz, który wczoraj rozsypałam. Kolejne prognozy na deszcz dopiero za tydzień. I tak nie wiem czy się spełnią, bo dzisiaj też miało padać
Violu, na razie oprócz tej rabatki przy ścieżce, która zresztą była z inicjatywy m. nowych nie będzie. To co widać to przygotowania pod nowy trawnik, bo ten to nie można było nazwać trawnikiem. Same chwasty. Może coś uszczknę na jakies roślinki, ale będzie to niewiele.
Jolu, a dlaczego nie wolno było pracować? Ja uczciłam święto pracą u podstaw, u podstaw trawnika
Zresztą dla mnie to nie praca, to przyjemność, relaks, więc dlaczego miałabym sobie go odmówić? Taka odmowa skończyłaby się depresją, więc chyba lepiej, że zastosowałam lekarstwo
A Ty masz tylko studnię? Ja całe szczęście podłączyłam się do sieci w zeszłym roku. Studnia została na ogródek i od czasu do czasu na dom. Teraz czekam na części. Nie można kupić samego czujnika poziomu, trzeba cały zestaw
Czyli będzie drożej niż zakładaliśmy.
Ziemię możesz reklamować, bo świeża sprawa. A ja nawet nie wiem kto mi to 15 lat temu przywiózł. Może kiedyś nawiozę porządnej ziemi, ale nie będę już przekopywała, tylko rzucę na wierzch i nawyżej na tym jeszcze raz posieję.
Dalu, niestety nie mam tyle kompostu. Mam tylko taki plastikowy kompostownik na dosypywanie do dołków jak coś sadzę. Na ten trawnik potrzeba by ze 2 ciężarówki, a nikt chyba czegoś takiego nie ma.
Faktycznie nie dogodzi ogrodnikowi. Ja bym się tak cieszyła, gdyby u mnie padało cały dzień. No trudno. Trzeba będzie się wspomagać, tylko żeby w końcu było czym
To nie nowa rabat, tylko nowy trawnik
Ewciu, to nie nowa rabata
Szykuję nowy trawnik. Może troszeczkę poszerzę tę co już tam jest, ale niewiele. Trawka przed domem musi być.
Ty masz tylko rabaty, więc pielenia bardzo dużo. Ja mam niewielkie kawałeczki w porównaniu z Twoimi. Coś za coś. Ty walczysz z pieleniem, ja z trawnikiem.
Maju, dobrze Ci utkwiło. Faktycznie to będzie trawa, chociaż zamierzam lekko poszerzyć rabatę rododendronową i nie wiem, czy nie posadze czegoś w tym ostrym roku przy chodniku. Mam znowu zagwostkę. Na razie mam na to tydzień, a może nawet dwa, bo zanim zrobię obrzeża, potem nawiozę ziemi to trochę minie.
Kalina burkwooda przecudnie pachnie. Rośnie w rogu działki, a ja ją czuję w drugim rogu. Oczywiście tym krótszym