Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu cudownie wyglądają te rodki u mnie one jakoś nie chcą rosnąć dzisiaj kupiłam w szkółce u pudełki 3 azalie białe jutro będę je sadzić i mam nadzieję że dadzą radę bo jak nie to nie wiem....

Aniu, w końcu doczekałyśmy się festiwalu azaliowo-rodkowego! U Ciebie wspaniałe bogactwo kwitnień, u mnie pewnie nieco bardziej ubogo, ale też cieszą te piękne kwiaty Troszkę martwi mnie brak deszczu - nie padało od dwóch tygodni - bo azalie przekwitają szybciej niż powinny, a dodatkowo kwiaty im szybko mdleją i są takie jakieś wymęczone...Ale, cóż, trzeba się cieszyć tym, co jest i chłonąć te ostatnie majowe chwile...

Dorotko, tak szczerz, to skandal, że do tej pory nie masz tam pod tm lasem paru różaneczników . Przecież to idealne miejsce, adoptuj kilka biedaków wegetujących w szkółkach -dobry uczynek w niebie zapisany, jak nic
Cieszę się, że moje pawie i papugi Ci się podobają. Naprawdę.
Trochę odchwaściłam wąziutką rabatkę przypłotkową - i wyobraź sobie, jednak kilka irysów ma pąki! W tym - takie niskie, żółto-fioletowe. Czy Ty mi takie przysłałaś? niestety, przekwitły w dzisiejszym słońcu, nim naładowałam baterie w aparacie.

Marzenko - na pewno się uda, w zasadzie mogłabyś wsadzić do Twoich wielkich donic, też kilka lat by rosły z powodzeniem. Białe - a jakie? Domniemywam, że japońskie, bo wielkokwiatowych czysto białych mało. No, Oxydol może... Bo Persil to już ma sporą żółtą plamkę...

Dalu, no niestety, wczoraj wieczorem mocno podlewałam w górach - a dziś przed chwilą w mieście, bo różaneczniki faktycznie wykonały "zwis".
Dalu, o Twoim ogrodzie wiele można powiedzieć, ale nie to, że "ubogi" . Po prostu Ty masz wszystkiego pięknego po trochu - ja właściwie tylko te różaneczniki tam w górach; no to faktycznie sztuk mam więcej.
A dziś dostałam jeszcze dwie japonki - w prezencie, bo na chwilę odwiedziła mnie Małgosia - CHI - i nie z pustymi rękami, a z różnorakim dobrem, aż mi głupio... Ale co ważniejsze, zabrała mnie do swoich znajomych, niedaleko, przechodziłam wiele razy pod ich płotem - ale wejść TAM to było przeżycie i zaszczyt. Powiem Wam - moje różaneczniki maja się do tamtej kolekcji jak pierścionek od kataryniarza do Koch-i-Noora . Jakie ilości! Dobrych kilka setek! Jakie odmiany! Głównie azalie wielkokwiatowe powalające na kolana... Tuż obok jest udostępniony dla turystów ogród Siruwia, ale tam nie ma ani w przybliżeniu takich różaneczników...
Z bardzo obniżonym poczuciem wartości zrobiłam jeszcze kilka popołudniowych zdjęć - w dzisiejszym słońcu wyszły kompletnie abstrakcyjnie...

Parkfeuer



Fantastica



Alfred w cieniu - jedyny kwiatek tegoroczny



Casalp zrobił od wczoraj postęp



Polarnacht - mimo słońca kolor dość wierny



Sternzauber - uroczy, mimo że różowy



Dwie z moich najstarszych azalii - ta prawdopodobnie Christopher Wren



A ta - nie wiem. Chanel???



Wielka Blutopia w potokach światła



Widoki ogólne - tu na pierwszym planie startujący Charmant

Aniu czosnki jakby moje! Piwonia pierwsza też! Ale rodki U mnie tylko zmarznięte i uschnięte pąki

Aniu, nie wiem, co to za azalia, ale z pewnością nie Chanel - madame Coco ma znacznie drobniejsze kwiatki. Moja własnie rozkwita (należy do najpóźniejszych), więc niebawem ją pokażę dla porównania. No i pachnie nieziemsko! Ta Twoja też?

Moje oczy nie mogą się napatrzeć na te kolory Musisz je bardzo kochać, że Ci tak pięknie rosną

Najpierw tulipanowe szaleństwo, potem bogactwo piwonii, a teraz rododendronowy zawrót głowy. Nie piszę nic więcej, idę sobie drugi raz to pooglądać i oczy nacieszyć

Przy pierwszym i drugim oglądaniu Golden Torch mi się spodobał najbardziej. Zabieram te piękne zdjęcia roślin w swojej głowie do łóżka, może mi się przyśnią. Dobranoc

Aniu przez Ciebie jadę dzisiaj do ogrodniczego zobaczyć rodki Rabata może dzisiaj będzie miała swój początek.

A w sprawie irysów ... trudno powiedzieć, nie pamiętam jakie Ci wysyłałam.
Nawet jeśli to nie moje, pomyśl przy nich o mnie ciepło

Aniu piękne te rododendrony i azalie.Ja mam kilka, ale to młode okazy i nie kwitną tak zjawiskowo jak Twoje.
W ogrodzie u mnie mało jest cienistych zakamarków, wszędzie bardzo mocno operuje słońce przez cały dzień.Czy może wiesz ze swojego doświadczenia jakie rodki przeżyłyby w takich warunkach ? Azalie dają sobie tam radę ale chciałabym mieć kilka niskich rodków, bo zimą to ich liście dodałyby życia zimowym rabatom.

Dorotko, ...
Chyba twój małżonek oskarży mnie o wciąganie do sekty , ale to takie piękne szaleństwo.
Tylko nie rób jak ja, nie kupuj byle czego i tylko oczami, przy Twoich realiach sprawdź też mrozoodporność - o tu na przykład; jakbyś miała problem z posługiwaniem się, zadzwoń, to Ci wytłumaczę - profesjonalnie nawet

Oleńko - Golden Torch nóweczka, nie mam zdania, zobaczymy, co z niej wyrośnie

Doroto - dordar, nie wiem, czy kocham rododendrony, ale na pewno mam na ich punkcie lekko nierówno pod sufitem . A rosną - same, nieomal bez mojego udziału, nie przypisuję sobie szczególnych zasług w tym akurat zakresie.

Dalu - no pewnie nie Chanel, może Cecile? Miałam Cecile kiedyś na pewno... Bo Satomi jaśniejsza jest, i jakoś nie kojarzę, bym kupowała kiedykolwiek.

Parę wrocławskich biedaków - jakoś wegetują.

Klondyke - dobrze się trzyma, mimo ostatnich gorących dni



Nova Zembla...



... i "ten drugi" , były w jednej sadzonce, po kilku latach widać różnicę





A dopiero na zdjęciu widzę, że "coś go gryzie" Ślimaki? Bo w mieście raczej opuchlaków się nie spodziewam...

Powojniki - większość mocno spóźniona; Viva Polonia



Westerplatte; z prawej zastawione dechami, by psy nie wciskały się, oszczekując przechodniów





Multiblu - gwiazdeczki zbielały pod wpływem oślepiającego słońca



Śmietnikowy Lasurstern jeszcze mokry po wczorajszym deszczu



President na sporej ketmii; mój aparat nie radzi sobie z ujęciem całości



Olu - Aszko, jeśli tu zajrzysz - to dla Ciebie;
Lustige





Soraya - jedyna róża, którą darzę prawdziwym sentymentem



"Wysyp" Golden Showers



Wszystkie trzy



I piwonie, Olu, niestety, bezimienne - może Ty pomożesz?



Szczególnie mi zależy na ustaleniu tożsamości tej; już ją podejrzewam o bycie Festiva Maxima - czy w pąku może być bladziutko różowa, o tak?



Pogoda uspokoiła się, mam nadzieję, że i w Waszych ogrodach nie ma szkód, tylko pięknie podlane rabaty. Pozdrawiam gości i Przyjaciół

Aniu akurat M do takich sekt mi pozwala
Jak sam twierdzi nie ogranicza mi zielska, haftów i Matki o resztę muszę pytać

Byłam w ogrodniczym, od razu poleciałam do działu rodki. A tam ... biedne, podeschnięte, powywracane doniczki a ceny jak z kosmosu
Muszę poszukać gdzie indziej.

Ale masz kwiecia Pięknego, nie zmęczonego suszą.
U mnie róże dopiero mają malutkie pączki ... i gromadę mszycy.

W tej chwili różaneczniki przechodzą przez kulminację kwitnienia.
No jest na co popatrzeć - zauważę nieskromnie
Azalie - podpisuję te, które znam, a nie kupione jako "azalia wielkokwiatowa"





Limette - wspaniała w tym roku. Co za kolor!



Młoda Sarina, zeszłoroczna



Parkfeuer



Juanita



Christopher Wren




Rododendrony

Hachmanns Charmant



Charmant wśród Blutopii





Sternzauber



Fioletowy NN - kędzierzawe płatki, hybryda wielkokwiatowa po katawbijczyku zapewne, muszę poszukać



English Roseum









Jeden z 4 moich największych różaneczników - Roseum Elegans; jeszcze rozkwita

Aniu jestem oszołomiona tymi kwitnieniami
Czy to będzie Twój najlepszy rok ? czy co roku takie masz kwitnienia full wypas
Przyznaje Co order utkany z kwasolubów
i te fotyyyy , robisz fantastyczne aż mi dech zapiera , serio

Rewelacyjne kwiaty, a krzaki porosły wręcz olbrzymie Wspaniały efekt

Miło mi, że znosicie moje rododendronowe rozpasanie i jeszcze sympatycznie komentujecie. Wyznaję ze wstydem, że nie umiem się pohamować - tym bardziej, że następny raz będzie dopiero za dwa tygodnie, a wtedy to już szał minie, pewnie, coś tam jeszcze będzie kwitło do końca czerwca - lecz nie TAK.






















Elu - nie wiem, czy to najlepszy rok, fakt, rok jest dla różaneczników bardzo dobry. Może najlepszy pod tym względem, że od piętnastu lat co sezon dosadzałam trzy - cztery, i te najstarsze są całkiem pokaźne. A jak wiesz - masa kwiatów robi inne wrażenie, niż niewielki krzaczorek z jednym pąkiem. Niewielkie mam też, za tymi dużymi - bo w roku ubiegłym, korzystając z zaopatrzenia w Biedronkach kupiłam... więcej niż cztery, ze trzy razy więcej . Ale w tym roku już się opamiętałam, kupiłam następnych tylko pięć właśnie (Eskimo, Rasputin, Professor Robenek, Orangina i Golden Torch)- z tym, że dostałam w prezencie kilka azalii japońskich, których nigdy przedtem nie miałam.
No i tak powoli uzbierało się.
Alino, olbrzymie (ponad 5 m wysokości) to są stuletnie rododendrony w okolicznych pałacach, m.in. w Staniszowie. Jak ściągnę córce wczorajsze zdjęcie - to będzie odpowiednia skala. Moje są... w kwiecie wieku, że tak powiem. I to tylko te: dwa Roseum Elegans, Blutopia, Nova Zembla, Baden Baden (jako repens tak niski) i Lachsgold. I kilka azalii NN niestety. Inne to średniaki lub przedszkole.

Zatem przedszkolaki masz piękne A co najważniejsze masz dla nich przestrzeń i duże iglaki dla towarzystwa, ja już spod moich 5 muszę eksmitować kilka roślin, żeby zrobić im przestrzeń życiową Ale i tak na małej łatce przed domem takiego wspaniałego efektu się nie osiągnie

Pięknie.Nie mam ręki do rododendronów,jak dobrze pooglądać u Ciebie.Są oszałamiające swoją ferią barw.