TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 02 Sie 2018 11:41 #620615

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Jeżówka rzeczywiście wymiata, podobnie jak wilec, kolor ma niespotykany i zakochałam się w Apricot Star :hearts: :hearts: :hearts:
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 02 Sie 2018 22:15 #620679

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83441
Iwonko, w takim razie chętnie Ci ten Apricot Star odstąpię - nie teraz, rzecz jasna, jesienią. Wcale nie jestem nim zachwycona - kwiat może i ładny, lecz tak jakoś przedziwnie wciśnięty miedzy inne pąki i liście, że mało co go widać.
Ja i tak wolę albo takie prawdziwe "talerze", albo kołnierzykowe.
Kevin Foodlight - to jest to :hearts:



Color Spectacle też niebrzydka - choć to nie jest typowy "talerz", raczej spora kula



Robiłam dziś trochę porządków, przerywając podlewanie - bo znowu na kilka dni przeskakuję w inną rzeczywistość - i odkryłam w przekwitłych baptysjach ostatnią Złotą Muszlę...
OT Conca d`Or



...i dzielnie kwitnącą przesadzoną w nieludzkim terminie Louise Clements



A pod magnoliami - cyklamenki

Ostatnio zmieniany: 09 Lis 2018 18:38 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, zanetatacz, słowikowo, Zibi77, Carmen, Ilona

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Sie 2018 08:08 #620724

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Aniu. cudowna jesteś :hearts: :hearts: :hearts:
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Sie 2018 16:57 #620800

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Aniu, ile razy zaglądam do Twojego ogrodu, zastanawiam się, skąd w nim tyle miejsca na ogrom różnorodnych roślin. Masz też niesamowite zdolności robienia cudów, bo kwiaty piękne, zdrowe, ani śladu walki z niekorzystną aurą na nich nie widać :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Sie 2018 14:03 #620888

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83441
ąIwonko, do cudowności nie pretenduję, zresztą - cóż to za zasługa oferować komuś coś, na czym nam zbywa?
Popatrz sobie na zdjęcie całości - nie wiem, czy nadal będzie Ci się ta dalia podobać; fakt, ma dziesiątki paków, może się jeszcze ogarnie i da im podrosnąć wyżej. A może to tylko mój egzemplarz taki wstydliwy?



Alino, miło mi czytać komplementy od Ciebie, ale cudów żadnych u mnie nie uświadczysz, wiele razy pisałam - jedno rośnie na drugim, oto i "sekret" ilości kwiatów . Po prawdzie zaczęło się niby z jakąś myślą przewodnią. Oto wyczytałam lata temu w jakiejś książce ogrodniczej coś w ten deseń, że w ogrodzie rośliny przekwitające powinny być w naturalny sposób zakrywane przez te kwitnące później, np. lilie zakrywają niezbyt apetyczne przekwitłe tulipany, potem kwitnie coś innego przykuwającego wzrok - do jesieni.
I wyszło, jak wyszło, przez 20 lat tych warstw się nagromadziło ;) . Choć nie jestem pewna, czy cytowanemu autorowi dokładnie o to chodziło.
Co do zdrowia itepe - przecież nie fotografuję zdechlaków, porażeńców, połamanych ofiar wypadków pogodowych albo mojej nieudolności (najczęściej). ;)
Chociaż - to nie jest głupi pomysł, kiedyś urządzę taka sesyjkę ;) :rotfl1:
Wszyscy pokazują, co mają najładniejsze - a jak za Sapkowskim twierdzi Ala - Kokolidek, lepiej należeć do niektórych :lol:

Teraz jestem znowu w Karkonoszach - o pięć stopni chłodniej, niż w mieście, a właśnie przyszła zapowiadana burza. Ciekawe, czy choć trochę podleje. :think:
Jak przyjechałam o zmierzchu, serce mi zamarło, róże, ale zwłaszcza azalie i młode rododendrony wyglądały, jakby miały zaraz wyzionąć ducha, popalone, zwieszone listki, nie dość, że porażone mączniakiem, to po prostu ususzone. Kilka raczej nie do odratowania :placze: . Do tego stopnia, że chodzi mi po głowie rezygnacja z azalii w ogóle :( .
Oczywiście - chwyciłam wąż, ale ciśnienie wody zanikające, starczyło na malutkie rabatki przy ścianach, potem zapadła noc... Dopiero rano solidniejsze lanie wody, ale też pełniejszy obraz strat, z posadzoną młodą magnolią Robusta, urodzinowym prezentem, włącznie. No cóż...

Tymczasem jeszcze parę obrazków z miasta.
Róże walczące z upałem - i z CP. To pojedyncze kwiatki, nie czarujmy się...

Crown Princess Margarethe



Elfe



Soraya



Dalie - te mniej pruderyjne :lol:



Belle of Barmera



Sultry Kiss - dla Aliny, której bylinowe hibiskusy przypadły chyba do gustu



Różowe letnie anemony - ładnie się rozrosły, wreszcie!



Dawno nie było niebieskiego - przetaczniki (miałam nazwę zapisaną, miałam... :hammer: )

Ostatnio zmieniany: 13 Sie 2018 22:23 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Hiacynta, Dorota15, zanetatacz, słowikowo, Zibi77, Carmen, Grazka2004

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Sie 2018 14:38 #620895

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Aniu, pozwolisz, że nie zgodzę się z Tobą, właśnie dlatego jesteś cudowna, ze chcesz się dzielić, co raz mniej osób chce to robić :hearts: :hearts: :hearts: A dalia w dalszym ciągu mi się podoba, jeżeli nadal będziesz chciała się jej pozbyć, to ja jestem chętna :dance:
Elfe cudna, ma taki kremowy odcień, który ja osobiście bardzo lubię, hibiskus zapiera dech w piersiach, mój pierwszy raz zimował w gruncie, już myślałam, że nie przetrwał, ale jest, tylko, czy zdąży zakwitnąć, oto jest pytanie? :happy:
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Sie 2018 22:09 #620953

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Aniu, wszyscy borykamy się z pogodą, zwierzęta i rośliny, dobrze jednak, że te pojedyncze kwiaty dają radość i kolor, którego tak potrzebujesz do funkcjonowania.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Sie 2018 22:21 #620955

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Aniu, u mnie na remontowie jedna azalia też z mączniakiem, a jeden rododendron usechł całkowicie. I to taki dość duży, ok. metra średnicy. Ale pozostałe jakoś się trzymają :) Ostre podlewanie i nawóz zaaplikowany dolistnie jakoś wyprostowały im liście :) W ostateczności zawsze te rododendrony mogę zapakować do bagażnika i posadzić bliżej na działce :happy: , np. zamiast trawnika pod drzewkami owocowymi :happy:

Za to miskanty chińskie zrobiły się grubaśne, a 4 lata temu sadziłam po 2-3 nędzne pędzelki :happy: Może to jest wyjście - tulipany i miskanty :happy:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Sie 2018 23:18 #621136

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83441
Carmen wrote:
chcesz się dzielić, co raz mniej osób chce to robić
Teraz to ja pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Za zupełna darmochę i bez żadnej zasługi z mojej strony dostałam od kilku osób z Oazy wielkie paki z roślinami - w pierwszej kolejności przychodzą mi do głowy liliowce i dalie, lecz było tego o wiele więcej. Ponieważ te serdeczne dusze nie chciały ode mnie nic w zamian, czuję się niejako moralnie zobligowana do "oddania" obciążającego mnie długu w inny sposób - komu innemu, kto ucieszy się z moich skromnych roślin.

Ewo, tak, bardzo potrzebuję pozytywnej energii - jak chyba wszyscy zresztą; może tylko każdy czerpie ja w swoisty sposób. Bardzo mi miło, ze choć czasem się odzywasz :hug:

Alino , przykro mi bardzo, że masz takie straty :(
Tutaj w górach wczoraj przez moment rzęsiście padało - ale cóż to jest? Dziś znowu podlewałam przy domku, a jutro jak nic czeka mnie ratowanie rh.
Duży deszcz - dopiero w piątek, a w międzyczasie skwarne lato, jakiego tu dawno nie widziano. Lustrując azalie oskubywałam je dziś w suchych jak pieprz liści... Kilka młódek jest naprawdę w fatalnym stanie, a dwie japońskie - nie do odratowania...

Porzucam jednak daremne żale... Niech będzie następna kropla koloru...

Nadia Renaissance



Golden Celebration



Powojnik włoski Etoile Violett na ścianie



Pod płotkiem - lilie orientalne Rialto - fala korzennego zapachu :hearts:





Pod oknem - Rialto, ostatnia Conca d`Or i wysokie, malinowe OT bezimienne - zastanawiam się nad nimi trzeci rok... :think:





Półtora metra wzrostu, mocno, bardzo mocno pachną, "patrzą" - jak widać' w górę i lekko na boki, piegowate...



Pozdrawiam spod wygwieżdżonego karkonoskiego nieba!
Ostatnio zmieniany: 11 Sie 2018 11:51 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, CHI, słowikowo, Carmen, Grazka2004

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Sie 2018 23:47 #621140

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1695
Aniu witaj :)
Te malinowe to na 1000% Stargazer .Ja się mylę to żadna ze mnie wtedy ogrodniczka :)
U mnie niedziela deszczowa , zwolnienie lekarskie było i się już skończyło :cry2:
i znów trzeba wejść na wysokie obroty :jeez: :jeez: :jeez:

Pozdrawiam Anuśka :bye:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Sie 2018 09:12 #621163

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Aniu, dobrze ze są fora, bo w życiu ostatnio mam do czynienia z ludźmi delikatnie mówiąc mało normalnymi,tutaj (na forum)ludzie są rzeczywiście uczynni i skorzy do dzielenia, ja zawsze mówię dobro powraca :hearts: :hearts: :hearts:
Lilie cudne, żaden ze mnie znawca, ale zanim przeczytałam post Eli pomyślałam Star Gazer (znam trzy Star Gazer, Casablankę i Sherezadę :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: )
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Sie 2018 22:38 #621228

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83441
Iwonko,cóż, o ile krewnych sobie raczej nie wybieramy, współpracowników tylko w bardzo ograniczonym stopniu (chyba, że szefujemy :lol: ) - to przyjaciół, choćby i wirtualnych, możemy na szczęście wybierać zgodnie z naszym charakterem, temperamentem, poglądami i co tam jeszcze. Ja też się cieszę, że na starość, od kilku lat uczestniczę w dwóch forumowych społecznościach - tym bardziej, że wiele z tych wirtualnych znajomości przeobraziło się w jak najbardziej realne, a nawet w prawdziwą przyjaźń. Mam to szczęście, że przy bliższym poznaniu ludzie znani mi z Oazy czy forum eBeagle tylko zyskują.

Elu, jasna sprawa, że znam (i mam) Stargazery, tak, kwiaty są łudząco podobne. Jednak... te lilie mają w tym roku ponad 170 cm wysokości (zmierzyłam dziś miarką). Same kwiaty są też raczej większe, niż u Stargazerów, które zresztą na sąsiedniej rabatce przekwitły z 10 dni temu.
Wszystkie źródła, które są mi dostępne, podają wysokość Stargazerów do 90, no, 100 cm. Co jest typowe dla lilii orientalnych "czystej krwi" A 170 cm - to chyba tylko orienpety, prawda? Kwiat bardziej wygląda na Sixth Sense - ale to też lilia średniego wzrostu, że tak powiem...
Tak że mam zagadkę...

A dziś zamiast kwiatków - widok na zachodni grzbiet Karkonoszy.

Ostatnio zmieniany: 07 Sie 2018 11:36 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen, Ilona

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 07 Sie 2018 11:17 #621258

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Aniu, w niedzielę machałam Ci i przesyłałam pozdrowienia, gdyż byłam niedaleko Ciebie, w Jagniątkowie :)
Karkonosze jak zwykle piękne, po imprezie zrobiliśmy sobie solidny spacer po górkach...
I powrót do wysuszonego ogrodu, niemiłosiernego upału i ...gości, którzy masowo uciekają z Wrocławia i kryją się pod naszymi solidnymi drzewami. Miłego dnia :bye:
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Sie 2018 21:09 #621552

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83441
Dalu, w niedzielę miałam i ja gości - ale nic nie stało na przeszkodzie, byście wpadli na wiadomy taras na schłodzone vin blanc (albo i Weißwein) :drink1: .
O miejskim ogrodzie na razie nie myślę - bo nie mam wyjścia, muszę opiece mojej przyjaciółki, której powierzyłam klucze od furtki, metaforycznie się wyrażając.
Dobrze, ze jestem w górach - bo tu nie mam zupełnie nikogo, komu mogłabym zlecić podlewanie rh - a to nie jest dla nich pogoda idealna.
Staram się minimalizować straty - choć trzy czy cztery młodziaki zapewne "wypadną" (co za eufemizm!), głównie małe azalie japońskie, ale i młode wielkokwiatowe mnie martwią; z rododendronów chyba pożegnam się z Bluretią - sadzoną tej wiosny; wygląda strasznie



Róże, choć wymęczone, po intensywnym nawodnieniu odbijają - przynajmniej te, które są mi najbliższe



Rosanna o zmierzchu



Ocalały pączek Sophia Renaissance



Całkiem nieźle kwitnie goryczka trojeściowa





Moja wsiowa hortensja tez niewiele sobie robi z upału - w przeciwieństwie do miejskich "arystokratek"



Anemonek - już go miałam za martwego, a proszę!




Ale gdybym miała założyć wątek: piękne rośliny odporne na suszę, niewątpliwie pierwsze skrzypce grałyby tam lilie. Po prostu promienieją w słońcu.
Rialto i (chyba jednak) Bernini







Od górskiej grani ciągną ciemne chmury, może jednak deszcz???
New dawn
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Carmen, Grazka2004

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Sie 2018 22:09 #621561

  • Grazka2004
  • Grazka2004's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 282
  • Otrzymane dziękuję: 546
Aniu szkoda każdej rośliny a tym bardziej tych które lubisz najbardziej. U nas jest bardzo źle, od kwietnia padało chyba z 5-7 razy. W tym roku walczę o ogród. Źle też wygląda u mnie jeden Rh który był przesadzany wiosną oraz azalie wielkokwiatowe młode sadzonki wsadzone wiosną. Wyjątkowo dobrze radzą sobie u mnie azalie japońskie.
Pozdrawiam
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 13 Sie 2018 22:20 #621996

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 19991
  • Otrzymane dziękuję: 83441
Jestem w mieście.
W ogrodzie wszyscy żywi, poza dwiema czy trzema wywróconymi wysokimi daliami i (oczywiście) lekko przesuszonymi hortensjami po zachodniej stronie rannych także nie widać. Wszystko zasługą mojej Prawdziwej Przyjaciółki, jeszcze z liceum - mimo iż nie znosi upałów, ofiarnie podlewała cudzy ogród, choć woli areały mieszczące się w doniczkach. :thanks:
Dziś w szybkim tempie porządkowałam, co tam było trzeba - głównie dziesiątki przekwitłych daliowych kwiatków. I hektolitry wody - bo temperatura znowu śródziemnomorska, a moja ogrodowa flora - w znikomym stopniu takowa. Podobno jutro ma padać :think:
Oleander sobie nie krzywduje.



Stojąca za nim cytryna wyprodukowała nawet kilka pączków kwiatowych - mimo ze to nie ten czas. Trzy z kaktusów też mają się ku kwitnięciu.



Hibiskusy bylinowe odczuły jednak suszę - kwitną te dobrze ukorzenione, nowe sadzonki (zwłaszcza Cranberry Crush) zrzuciły część (lub większość) pąków;
Sultry Kiss





Cherry Cheesecake





Dalie - po liftingu ;)
Caffe au Lait



Jocondo



Spartacus



Apricot Star





Pole Position - ma śliczne, prawie fioletowe listki



Orfeo???



Heatwave - bardzo adekwatny kwiatek :lol:



Dzielnie trzymają się i jeżówki - w tym przede wszystkim Eccentric; im starsza roślina, tym ma większe szanse na przetrwanie trudnych warunków.

Caffe au Lait z prawdopodobnie moją siewką

Ostatnio zmieniany: 13 Sie 2018 22:29 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): słowikowo, Zibi77, Carmen

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 13 Sie 2018 22:38 #621999

  • słowikowo
  • słowikowo's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 955
  • Otrzymane dziękuję: 1695
Eeee fajne te Twoje kaktusy :hearts: Czemu to panienka Nam ich nie pokazuje ?Na ich widok aż buzia mi się uśmiecha

Ja tej dalii Caffe au Lait za czorta nie mogę dopaść .
Co kupię to pomyłka :( także ciesz się że ją masz a mi pokazuj

Hibiskusy cudne :bravo: :bravo: :bravo:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 14 Sie 2018 09:31 #622019

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1884
  • Otrzymane dziękuję: 3204
Hibcie cudowne :hearts: :hearts: :hearts: , mój dopiero ma pączki wielkości ziarenka maku, więc nie wiem czy da radę, w ogóle zakwitnąć, 1 września wybieram się do Berlina na kiermasz ogrodniczy w ogrodzie botanicznym Dalem ( mam nadzieję, że się uda) to znowu napatrzę się na łany hibiskusów, mają przepiękne odmiany, olbrzymie kwiaty i same rośliny też, nawet do 1,5 metra, ale ceny też nie są małe od 40 do nawet 100 euro.
Zielono pozdrawiam Iwona
Ostatnio zmieniany: 14 Sie 2018 09:32 przez Carmen.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.895 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum