TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 17 Paź 2018 21:33 #627852

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19022
  • Otrzymane dziękuję: 78135
Carmen wrote:
U mnie też sporo kwitnie, ale nie mam czasu zrobić zdjęć

Iwonko, ale za chwilę będzie po kompocie - więc zatrzymaj się na moment w biegu, jeśli już nie robić zdjęcia, to nasycić oczy i umysł, bo potem bardzo, bardzo długo nie będzie na co patrzeć :(
Póki co - cieszmy oczy.
NN- ale z specjalną dedykacją dla Gabriela, jeśli tu zajrzy.





Inna "żaróweczka" - Red Fubuki





Moje ulubione "kołnierzyki" - La Gioconda



Sunshine zdążyła zakwitnąć rzutem na taśmę, że tak powiem



Nazwy tego "kołnierzyka" szukam daremnie



Grabiąc masowo sypiące się liście z magnolii Yellow River zauważyłam, że wziął się za kwitnienie bylinowy powojnik Arabella



I również przesadzony cytrynowy liliowiec - ba, ma jeszcze ze trzy pędy kwiatowe z sporymi pąkami.



Wszystkie te cuda sprawiło wspaniałe babie lato październikowe.
Korzystają też i psy ogrodnika :lol:



Narobiłam się dziś okrutnie - stopniowo likwiduję ligustrowy żywopłot sadzony z 40 lat temu - korzenie sięgają pewnie metr pod ziemie, po wykopaniu półmetrowego dołu i użyciu (sporego) ciężaru ciała udaje się kikuty pni wyłamać.
Będzie miejsce na dalie :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Bozi, Gabriel, Dorota15, dordar, Zibi77, Carmen


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 18 Paź 2018 10:20 #627877

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1881
  • Otrzymane dziękuję: 3190
Aniu, oczywiście masz rację, postaram się nadrobić zaległości w weekend :dance:
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 18 Paź 2018 21:54 #627927

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Dziękuję za piękną dalie :hug: , jako że nie ma niebieskich, chyba najbardziej lubię czerwone. Chociaż wszystkie są piękne. :) Dlatego cieszę się że robisz nowe miejsce na nie :P
Liliowiec kwitnie :woohoo: ta pogoda czyni cuda :) Też z niej korzystam i trochę żałuję wykopanych dalii które schną w za ciepłej piwnicy, ale inaczej bym nie zdążył.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Paź 2018 20:37 #628090

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19022
  • Otrzymane dziękuję: 78135
Gabriel wrote:
Dziękuję za piękną dalie :hug: , jako że nie ma niebieskich, chyba najbardziej lubię czerwone.

Gabrielu, ja mam większość miejskiego ogrodu obsadzoną kwiatami w kolorach ognia - bo te niebieskie to właśnie, że tak powiem, białe kruki :lol:
A i to nie udaje mi się uniknąć kolorystycznych zgrzytów, gdyż takie magnolie, dajmy na to, w ognistych barwach nie występują (namiastką są kremowe, no - bladożółte, lecz cóż to za bladożółty ogień :crazy: ), a zrezygnować z nich nie umiem. Albo sadzę coś ognistego na opakowaniu - wyrasta zimny ciemny róż :mad2: Tak bywa w pierwszym rzędzie z liliami - a je kocham, nawet różowe :blink: .
A teraz jestem w górach - i czekało na mnie niebieskie pożegnanie.
Tojad - ale jakieś liche w tym roku, czyżby susza i im dała się we znaki?



I najwierniejsza z tutejszych róż - Elfe; te ostatnie kwiaty są ogromne, wielkości dużej pomarańczy.





A poza tym -to już chyba finito, w tygodniu maja przyjść nie przymrozki, tylko ujemne temperatury nocą - wiec jak przyjadę początkiem listopada (mam nadzieję), będzie raczej pozamiatane; albo - do pozamiatania. Oby tylko spadło dostatecznie dużo deszczu przed zimą- dzisiejsze oględziny rododendronów wprawiły mnie w ponury nastrój.
Nawet ta odrobina kolorowych liści go nie poprawia.

Ostatnio zmieniany: 20 Paź 2018 21:03 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Gabriel, merlin, CHI, Zibi77, Carmen, Ilona, Szafirek

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Paź 2018 20:56 #628093

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1881
  • Otrzymane dziękuję: 3190
Elfe przecudna :hearts: :hearts: :hearts:
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Paź 2018 16:48 #628179

  • Anna96
  • Anna96's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 2242
DALIA KOŁNIERZYKOWA ALSTERGRUSS, przypadkiem tak się nie nazywa? Kolor jest oryginalny czy kapkę przekłamany.
Panorama jesienna, śliczna...jest co podziwiać :thanks:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Paź 2018 19:05 #628205

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19022
  • Otrzymane dziękuję: 78135
Aniu - szukając nazwy przeczesałam wszystko, co mi się pojawiało na temat kołnierzykowych - tę Alstergruss obejrzałam również, bo zapaliło się w głowie światełko. Ale to nie ona. Alstergruss ma wyraźne dwa odcienie pomarańczowego, zewnętrzne płatki w tonacji -oranż metylowy, to mi przychodzi do głowy - są zaokrąglone. Moja jest jednolicie marchewkowa, i to z tych jaśniejszych marchewek - i płatki są lekko wydłużone, szpiczaste.



To zdjęcie było już w innym miejscu forum, ale nie mam lepszego.
Może to nie jest w ogóle kołnierzykowa? Znalazłam jeszcze z zeszłego roku:



Panorama robiona z Babiej Ścieżki, z miejsca, gdzie się kończy ziemia - moja ziemia ;) , zoom niestety rozmył troszkę wszystko, przez co chyba wyszło jeszcze nostalgiczniej.
Jestem z powrotem w mieście - z dziś na jutro zapowiadają bardzo chłodną noc, więc pownosiłam w piątek do domu najwrażliwsze, hibiskusy i ołowniki - a one przez weekend buchnęły kwiatami.





Ze skruchą wyznaję też, że nie powstrzymałam się przez zakupem w LM dwóch cebul hippeastrum, jeśli kupiłam, co było na zdjęciu, w swoim czasie powinnam pokazać Rilonę i Nagano. Już wsadzone -nabierają mocy prawnej, że tak powiem.
Chyba pora myśleć o jakiejś przybudówce na donice :crazy:
Ostatnio zmieniany: 21 Paź 2018 19:47 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Gabriel, Dorota15, CHI, Carmen

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 25 Paź 2018 12:38 #628514

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2059
  • Otrzymane dziękuję: 9604
Dzień dobry! :bye:
Ileż tu pięknych roślinek. Nie powiem, że przeczytałam cały wątek, ale zdjęcia obejrzałam wszystkie. Cudowności :hearts:
Będę zaglądać regularnie :flower1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 25 Paź 2018 14:47 #628522

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19022
  • Otrzymane dziękuję: 78135
Witaj, Szafirku - jeśli rzeczywiście "przejechałaś" tyle stron, to wiesz, że najbardziej lubię niebieskich :drool:
Już się ciesze na częstsze odwiedziny - i zapraszam, choć teraz pora ogrodowi nie sprzyja, raczej wszystko usycha, niż rozkwita... Trudno, taka kolej rzeczy.
Stopniowo sprzątam żółknące lub podmarznięte rośliny, wykopałam blisko połowę dalii, większość pozostałości po liliach, jeżówkach też usunięta. Dziś obcinałam żółte liście piwonii bylinowych - i zbierałam sypiące się z krzewów ich drzewiastych sióstr. Z tarasu też stopniowa ewakuacja - hibiskusy (te Rosa sinensis), oczywiście ołowniki - na parapetach wewnętrznych, hipeastra prawie wszystkie albo w piwnicy, albo przesadzone do nowej ziemi - i niech się dzieje, co chce (wielkie, zielone liście za nic nie chciały zżółknąć). Zebrałam jeszcze około kilograma tych małych, łezkowatych pomidorków - zielonych lub ledwie, ledwie zapłonionych. Łodygi powędrowały "do wora", bo były zważone przez nocny spadek temperatury. Ale wcale nie wszystko jeszcze zasnęło...
Tarasowe begonie (zdjęcie z wczoraj, dziś słońca ani śladu).









Pomidorki San Marzano na tarasie nie zmarzły wcale






Takoż Spartacus...




Colarette NN



...a Impression Fantastico dopiero zabrała się za kwitnięcie :supr3:



Ostatnie jeżówki - wyblakła nieco Julia



Dixi Scarlet



i Secret Glowing w świetnej formie (przepraszam za krople na obiektywie - lunęło)



Lustige w zupełnie innym, pastelowym odcieniu



I z okna mojej sypialni

Ostatnio zmieniany: 27 Paź 2018 22:24 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Gabriel, CHI, Zibi77, Carmen, Szafirek

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 25 Paź 2018 16:28 #628534

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2059
  • Otrzymane dziękuję: 9604
To fakt , że ogród zamiera, ale teraz będzie więcej czasu na przebywanie na forum. Oczywiście zauważyłam, Łatko, że Twoje ulubione kwiaty to niebieskie kwiaty :garden1: , a najmniej ulubione to różowe. Ja też nie przepadam za różowym, ale jakoś dziwnym trafem ostatnie zamówienie składało się w większości z różowych kwiatów :happy3:

Przepiękna róża, muszę sobie spisać nazwę.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Paź 2018 22:06 #628647

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Aniu, sądząc po kwiatach nie było jeszcze mrozu, w ogrodzie nadal pięknie :) . Jednak nie warto ryzykować z wrażliwymi roślinami.
Nadal kwitną jeżówki, a po moich nie ma już śladu. Z kolorami nie mam tego problemu, bo chociaż mam swoje ulubione, podobają mi się wszystkie połączenia. :crazy:
Ta dalia NN, podejrzewam że jest po prostu siewką, nie ma oficjalnej nazwy, też mam takie i nazywam po swojemu :P
Ostatnio widziałem hippeastra, ale nie kupiłem. Za to niedługo będę miał cebulkę aulicum :silly: Szkoda że parapet nie rośnie razem z roślinami :whistle:
Ostatnio zmieniany: 26 Paź 2018 22:06 przez Gabriel.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Paź 2018 09:54 #628758

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19022
  • Otrzymane dziękuję: 78135
Gabriel wrote:
Szkoda że parapet nie rośnie razem z roślinami :whistle:

Ano wielka szkoda! Oglądam czasem różne pomysły z wieszakami naściennymi - u mnie nic takiego nie wchodzi w grę, już to z prostego powodu, że wolnej przestrzeni na ścianach też nie mam w nadmiarze, już to z niedoboru światła. Nawet na tych obleganych parapetach w ciemniejszej połowie roku nadmiaru energii świetlnej rośliny nie mają - a cofnięte w głąb pomieszczeń to już "wogle".
To dodatkowy powód, dla którego "wsiąkłam w hippeastra" - wtedy, gdy "budują masę" :P , można je wystawić na "wybieg".
To aulicum sobie wyguglowałam oczywiście - hm, bardzo oryginalne. Rozumiem, że to botaniczny gatunek kupiłeś?
Na pewno nie mam własnych siewek dalii - po pierwsze pieczołowicie usuwam przekwitnięte, po drugie - ta ma sporą karpę, o ile pamiętam. Czy siewka może w jeden sezon utworzyć bulwę około ćwierć kilo?

Szafirku - Lustige jest różą Kordesa, jeśli jesteś zainteresowana, zapraszam, w naszym dziale różanym umieściłam swego czasu opis tej odmiany. Ja ją co prawda kupiłam przez pomyłkę :rotfl1: , szukając innej, utraconej odmiany. Ale to była jedna z tych fajnych pomyłek. Różowe kwiaty też mam, oczywiście - tylko przy całym tym misz-maszu, jaki panuje na moich rabatkach, staram się nie mieszać "zimnego" z "gorącym", różowe sadzę w przedogródku, który jest malutki.
Niestety, nawet od tych skromnych ograniczeń robię liczne odstępstwa. A już zupełnie nie dotyczy to ogródeczka na wsi - i zwłaszcza rododendronowej łąki.
Ale dziś - w ponury, dżdżysty dzień - samo ciepełko (zdjęcia z wczoraj).
Ostatnie kwiaty:
Gailardie znalezione pod opadłymi liśćmi(pierwsza to chyba Kobold, ale kolory całkiem inne, niż latem)





jeżówki - Supreme Cantaloupe jeszcze zdążyła wyprodukować "czuprynę"



Eccentric - absolutny hit jeżówkowy - choć ostatni kwiat nieco zdefasonowany



znowu kwitnące eszolcje :supr3:



Duet - jesienna, pastelowa wersja



Peaches&Cream, kwitnie mimo podmarzniętych liści, żal wykopać



Owocki czerwone





i pomarańczowe



i ogniste liście:
oczar Diane





Kloniki (te o liściach purpurowych latem są nie do pokazywania - spalone słońcem - zostały latem zielone):
Seyryu





Sango Kaku





Katsura



"Starszak" Dissectum - moja elektronika barwi go zielonkawo, w naturze jest rzeczywiście złoty.





Tłumacząc sobie, że deszcz jest zbawienny - i podkręcając ciśnienie drugą :coffe: . pozdrawiam wszystkim Gosci.
Ostatnio zmieniany: 28 Paź 2018 19:53 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, MagdaH, Gabriel, Dorota15, CHI, Carmen, Szafirek

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Paź 2018 10:31 #628766

  • Szafirek
  • Szafirek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2059
  • Otrzymane dziękuję: 9604
O róży poczytam w odpowiednim dziale, dziękuję :thanks:

A jeszcze mam pytanie, przeglądając Twój wątek natknęłam się na stwierdzenie, że teraz nie kupilabys ognikow. Czemu? Z wyglądu są piękne i zamierzałam je zaprosić do swojego ogrodu.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Paź 2018 11:33 #628772

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1881
  • Otrzymane dziękuję: 3190
Aniu cudne kloniki :hearts: ,ja mam tylko jednego Butterfly, a chciałabym mieć więcej, niestety brak miejsca :unsure:
Zielono pozdrawiam Iwona
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Paź 2018 20:56 #628838

  • Gabriel
  • Gabriel's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1485
  • Otrzymane dziękuję: 3118
Hippeastra rzeczywiście są miej wymagające latem, świetnie sobie radzą na dworze bez szczególnej opieki. :) Dla mnie najlepszą ich cechą jest kwitnienie w okresie, gdy w ogrodzie niewiele się dzieje.
Jakie dokładnie mam aulicum, okaże się dopiero gdy zakwitnie, a to nie tak szybko bo dostanę małą cebulkę. ;)
Może źle się wyraziłem z tą dalią.
Właściwie wszystkie dalie pochodzą z siewu, w ciągu sezonu wytwarzają małą karpę, w następnym większą aż w końcu nadają się do dzielenia. Profesjonalni hodowcy się tym zajmują, gdy uda im się nowa i ładna odmiana, nadają jej oficjalną nazwę i mnożą.
Jednak każdy może wysiać dalie. Też mam takie w ogrodzie, po kilku latach nadają się do dzielenia i taka właśnie mogła trafić do Ciebie. :)
Wiadomo, nikt prywatny nie rejestruje nazw takich siewek, tym bardziej że często są do siebie podobne i zawsze są to dalie o pojedynczych lub kołnierzykowych kwiatach. Pełne zdarzają się tylko hodowcom. :( Czyli nie wszystkie mają swoje nazwy, niektóre są takimi 'kundelkami'. :happy:
Czym jest Twoja, nie wiem, ale nigdy nie spotkałem się z taką. Dlatego podejrzewałem siewkę.

W ogrodzie nadal kolorowo, za sprawą kwiatów, owoców i liści. :woohoo: Piękne kloniki, uwielbiam je :lol: . Deszcz i u mnie trochę popsuł ogrodowe plany, ale po całorocznej suszy nie będą narzekał :bye:
Ostatnio zmieniany: 28 Paź 2018 21:03 przez Gabriel.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Lis 2018 22:45 #629327

  • Mandorla
  • Mandorla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • ogród w 6b, serce w 7a
  • Posty: 2630
  • Otrzymane dziękuję: 7735
Hej... :bye: Czytam Twój wątek skrupulatnie, ale jeszcze sporo mi zostało... Mimo to postanowiłam już Ci "pomachać", żebyś sobie czasem nie pomyślała, że do Ciebie nie zaglądam. Otóż zaglądam, i zaglądać będę, bo podoba mi się bardzo w obu ogrodach, a i piesy zawsze przyjemnie zobaczyć :fly: Piękna jesień u Ciebie, tyle kolorowych liści! Aha, a propos liści, podobno hippeastrom można je obcinać (na ok. 10 cm), żeby przekonać je do pójścia spać...
Nic nie napełnia serca takim smutkiem, jak symetria. Symetria bowiem to nuda; nuda zaś to dno smutku. - V. Hugo

Gdzie by to upchnąć?

TARG KWIATOWY
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Carmen

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Lis 2018 21:26 #629379

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19022
  • Otrzymane dziękuję: 78135
Przede wszystkim - witam miłego gościa! Mandorla, przebić się przez ponad 90 stron - to prawie heroizm, ale - życzę jak najmilszej lektury.mandorla wrote:
postanowiłam już Ci "pomachać", żebyś sobie czasem nie pomyślała, że do Ciebie nie zaglądam.

Ależ zaglądanie tu absolutnie nie jest obligatoryjne :rotfl1:
Wiesz co, jak chcę, by ktoś widział, że czytałam/oglądałam jakiś wpis, naciskam "dziękuję" i w ten sposób zostawiam ślad. Ale kilka słów to bardzo oczywiście miłe. :hug:
Co do obcinania liści hippeastrom - jakoś mam opory. Wydaje mi się, że ściągając w normalny sposób substancje obecne w liściach cebula powiększa się i poprawia swa kondycję. Ale - nie wiem.
Też jesteś nakręcona, na hippeastra, Migdałku? ;)
Gabriel wrote:
Hippeastra rzeczywiście są mniej wymagające latem, świetnie sobie radzą na dworze bez szczególnej opieki. :) Dla mnie najlepszą ich cechą jest kwitnienie w okresie, gdy w ogrodzie niewiele się dzieje.

O to, to, Gabrielu! Ponieważ, jak wiesz, latem porzucam na dłuższe okresy miejski ogród (wiem, dla Ciebie to niewyobrażalne :hug: ), siłą rzeczy i rośliny zamknięte w domu pozostają bez opieki. I tu hippeastra są idealne, można po prostu o nich zapomnieć latem, jak liście uschną - tym lepiej.

Aniu-Szafirku, wybacz, ze odpowiadam z sporym poślizgiem, wdałam się w robótkę polegającą na porządkowaniu działu rododendronowego i mój wątek poszedł w odstawkę. Otóż ogniki, zwłaszcza starsze, które wymknęły się spod kontroli, to potworne, potworne drapaki, wręcz niebezpieczne, skaleczenia długimi cierniami (zwykle głębokie) goją się wieczność, nie wyobrażam sobie nadziania się okiem na gałązkę. :jeez: . A mnie coraz trudniej okiełznywać coraz grubsze gałęzie krzewów. Oczywiście urody trudno odmówić, zarówno białym kwiatom, jak i - tym bardziej- ognistym owockom.

Iwonko, nie ukrywam, ze wszystkie młode kloniki kupiłam zbałamucona przez Forum, w tym szczególną winowajczynią jest Beata - beatazg :rotfl1: , niedościgniona cesarzowa klonikowa. Zanim (wirtualnie) wlazłam na jej posesję, miałam trzy: Nn przy płocie, Firecracker dostany na rocznicę ślubu i Atropurpureum. I też myślałam, że już żaden, absolutnie żaden mi się nie zmieści. :wink4:

Dziś narobiłam się, jak niewolnik na plantacji bawełny, 5 worów liści jedynie z tego popołudnia (no, trochę w tym jeszcze badyli). Gdybyż jeszcze chodziło tylko o zgrabienie, ale muszę choć trochę powybierać je spomiędzy bylin i krzewów - tak grubej warstwy nie pokonają wczesnowiosenne drobnocebulowe. A to jeszcze dalece nie koniec... W ogrodzie coraz puściej. Jeszcze lobelie na tarasie...



kilka dalii, których żal wykopać...



...i małe niespodzianki (to Goldnugget)



Za to na parapetach - no nie umiem się powstrzymać, wniesione hibiskusy po prostu wariują.









A prognozy są takie, że do 20 listopada łagodna jesień. Zobaczymy, czy mój Nieomylny Niemiec ma rację...
Ostatnio zmieniany: 06 Lis 2018 10:58 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Gabriel, merlin, Dorota15, Carmen, Szafirek

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Lis 2018 10:38 #629410

  • Carmen
  • Carmen's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 1881
  • Otrzymane dziękuję: 3190
Aniu, cudne hipcie, moje dalie niestety już wykopane, skorzystałam z dni wolnych i się uporałam z ogrodem, przynajmniej w większości :supr: , worów bio mam 17 :happy3:
I przez Was :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1: zamówiłam 2 kloniki :crazy: :crazy: :crazy:
Zielono pozdrawiam Iwona
Ostatnio zmieniany: 06 Lis 2018 10:38 przez Carmen.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.866 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum