TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Maj 2016 13:14 #474017

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83450
To może wstawię i tu tę piwonię?
Chodzi i o tę:



te hm, amarantowe są wszystkie z jednego jedynego kłącza podarowanego mi niegdys przez sąsiadkę. Też NN oczywiście. Lubię je.
Dla Różowych - moje pierwsze różyczki, Golden Showers


kochana moja Soraya


i NN - może ktoś zna?


Jak widac po zdjęciach, szaro, ponuro i zimno. Boże Ciało w puchówce. :jeez:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Maj 2016 18:21 #474087

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Aniu, moja piwonia majtkowo-różowa ma takie jeszcze pasemka z mocniejszego różu na płatkach - więc to niestety nie tak jak Twoja. Choć przyznam szczerze, że dla mnie nazwa jest absolutnie drugorzędna i często w ogóle nie przywiązuję do nazw uwagi :tongue2: . Twoja piwonia bardzo mi się podoba :hearts: - pewnie dodatkowo obłędnie pachnie :woohoo: .

Szczęka mi opadła na widok Golden Showers - boszzz co to za piękność jest :supr3: . Jak ja lubię takie pstrokacizny w różach :oops: . Im bardziej pstrokata - tym lepiej :wink4: .
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Maj 2016 19:40 #474122

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83450
Dorciu, nastawiaj szczękę z powrotem - Golden Showers ma tylko w hm, dziewiczym etapie życia taki rumieniec, potem, jak nazwa wskazuje, jest po prostu żółta, jak dobre masło. No, podbarwione karotenem ;)
Wreszcie rośnie w dobrym miejscu, to stary krzew, co najmniej 12-14 lat, ale go przesadziłam chyba 3 lata temu. Odchorował trochę, ale się zabrał.
Ja z kolei szukam tej najbardziej pomarańczowej z pomarańczowych - i musi być wielka, małym różom dziękujemy.
ma taka mój sąsiad vis a vis, obrasta cały ganek - a jak kwitnie, to jakby mandarynki wisiały wśród liści.
Z tego szukania wzięła się większość róż, jakie mam. Bo tak w ogóle to róże kłują, dostają a to parcha jakiegoś, a to robali, błeee... A ja jestem wielkim leniem, choć hm, leniem wierzącym w lenistwo, ale rzadko praktykującym ;)
Co do nazw, już poczciwy Szekspir wiedział, ze róża pachnie niezależnie od swego imienia :teach: . Jedanak będąc, Dorciu, w tak zwanym pewnym wieku, muszę ćwiczyć pamięć - zawczasu, bo rozprasowanego mózgu nic nie poukłada w misterne fałdki.Poza tym do istot żywych (a rośliny nimi są niewątpliwie) mam osobisty stosunek i wolę być z nimi po imieniu :lol:
A jak jakiś np. clematis zejdzie, łatwiej znaleźć jego zastępcę, pamiętając, kto zacz był.
Dorciu, nie stawiaj kreski na "zmarłych" powojnikach - zdarza im się odbić po pół roku i więcej.

Beato, teraz to czym prędzej pomykaj i wąchaj.
A z tymi miłościami w trudzie, pocie i łzach mam tyle wprawy, że dla odmiany szukam obiektów uczuć łatwych, lekkich i przyjemnych. ;)
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Maj 2016 20:22 #474151

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Ja trupków moich nie wykopałam - właśnie dlatego, żeby dać im szansę na wskrzeszenie :lol: .


O Koleżanko, co ja czytam - widzę, że jest w końcu osoba, która kolorystycznie ma zbieżne ze mną upodobania :woohoo: . Żółty - kanarkowy czy maślany - uwielbiam! . Pomarańczowy zaraz po żółtym :woohoo: . Nawet specjalną pomarańczową rabatę mam :dance: - bo to dosyć trudny kolor w zestawieniach w ogrodzie, gdzie w ofertach są różowości wszelkiej maści :tongue2: .

Ja generalnie też lubię wiedzieć co mam - i znać nazwy. Jednak, gdy z jakiegoś powodu ich nie mam, to po prostu to olewam :tongue2: . Mam cudną piwonię od babci. Sadziłam ją jesienią i czekam na pierwsze kwiaty. Jest NN - ale dla mnie będzie piwonią od Fredzi :hearts: . Czyż to nie ładniej brzmi niż jakaś tam NN? :devil1:
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Ostatnio zmieniany: 26 Maj 2016 20:23 przez dorciaj.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 26 Maj 2016 20:58 #474183

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83450
Ależ tak, Dorciu, oczywiście, ja mam pomarańczowo-żółto-czerwoną nie jedna rabatę, lecz większość ogrodu wrocławskiego.
Myślę, że podobieństw miedzy nami jest więcej, koleżanko. :lol:
Oczywiście, uwielbiam tez kwiaty prawdziwie niebieskie - to wszak barwa pogodnego nieba, ciepłych mórz, a to tygrysy lubią najbardziej, prawda?
Peonia Fredzi brzmi świetnie, peonia OBI już gorzej :happy:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Maj 2016 19:45 #474535

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83450
Kłaniamy się wszystkim z Karkonoszy! :flower1:
Parę obrazków z naszej łąki.










Nie wszystkie jeszcze kwitną - i z starych, i z nowo wsadzonych, na przykład na ostatnim zdjęciu Libretto w pączkach ledwie otwierających się. Generalnie nie jest źle, choć mało mi serce się nie skrwawiło, gdy odkryłam, że wielki, amarantowo kwitnący NN ma wszystkie, wszystkie co do jednego pączki suche. Z nowych, tego/zeszłorocznych - ten, co miał być Falutandem ma kwiaty w kolorze pieczątkowego tuszu (pamięta ktoś prócz mnie?), ciemniejsze niż Polarnacht, zimniejszy fiolet i jeszcze z ciemnooliwkową plamką, prawie niewidoczna, tak ciemne są płatki.
Rozczarowania? Balalajka, choć w pąkach rzeczywiście rumiana - wyblakła do budyniowej żółci. Może z powodu ekspozycji na słońce. I Abendsonne z Oczarjk, ma jakby zdeformowane kwiaty, dziwny kolor. Może jeszcze po silnym podlaniu się trochę naprawi :think:
Oczywiście kilka azalii strajkuje (małych), normalka, posiadanie kilkudziesięciu ma ten walor, że dwie czy trzy niekwitnące tak nie bolą ;)
Ostatnio zmieniany: 27 Maj 2016 20:10 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka, Amarant, hanya, edulkot, Adasiowa, beatazg, broja, zanetatacz

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Maj 2016 20:05 #474542

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Aniu u Ciebie też niezłe okazy kwitną .Śliczne .Piękna ta ta różowa peonia ,wygląda jak kamelia.
Moje niektóre rh już oskubałam .Bardzo to w tym roku szybko poszło :( Przed chwilą u mnie padał deszcz i trochę odkurzył rośliny .Przypomniałam sobie ,że mam złociste iglaki :happy:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Maj 2016 22:45 #474612

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Te wielkie fioletowe rodki mnie zachwyciły i udusiły z zazdrości :oops: Piękności, u siebie takich wielkich już chyba nie doczekam. A było sadzić wcześniej, a nie wydziwiać :hammer:
Mój Libretto, też dopiero się otwiera; a rodek z suchymi pączkami nie jest przypadkiem chory?
I jeszcze raz zapytam o dietę Twoich psic, czy mają specjalną po sterylizacji, czy inną?
:hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 27 Maj 2016 22:56 #474617

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Piękna skarpa :hearts:
Moje rodki mają sporo pustych pączków, może to ta zeszłoroczna susza spowodowała takie anomalie :unsure:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2016 09:05 #474673

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83450
Dzień dobry różanecznikowo!
Grzmi i leje, czarno jak w katakumbach, choć od Czech już wygląda jaśniejsza przyszłość.

Haniu, te fioletowe duże to Roseum Elegans (do jednego uwiązałam psy), Blutopia i NN-y dwa, mają najwyżej 12 lat, po dwóch zimach obżarte zostały do cna przez jelenie, wiec nie truj, ze takich nie doczekasz. Dziś nie sadziłaś, a co to, patrzysz w druga stronę za przeproszeniem? Ty jeszcze sadzisz i drzewa, czego ja nie robię, bo nawet jak pożyję 20 lat, to po osiemdziesiątce nie będę miała siły fizycznej, a daj Boże, bym miała mentalną możliwość cieszyć się nimi.

Ten z zasuszonymi pączkami raczej nie jest chory, ma zdrowe liście i - co ważniejsze - zaczyna puszczać przyrosty. Po prostu on rośnie najwyŻej ze starych, w dodatku najdalej w prawo od schodków terenowych. W zeszłym roku podlewałam, ale tylko do 10 sierpnia (potem mnie nie było do 15 września), ale noszenie wiadrem wody tak wysoko - :jeez: . Być może dostawał najmniej, a i kiepsko wsiąka woda w ostrą skarpę, część spływa i dostają te niżej rosnące.
Zdjęć nie podpisywałam, bo w wątku o ulubionych różanecznikach powstawiałam podpisane portreciki kwitnących.
To dla Ciebie, Haniu fioletowa :flower1:
NN


RE - wyższe ode mnie

Co do karmy - tak, są od jakiegoś czasu na karmie Sterilised Super plus szwedzkiej firmy Husse, do tej pory jadły Optimal tej samej firmy. Na psim forum wolno dzielić sie takimi informacjami dla dobra naszych zwierząt, jeśli tu jest to uważane za reklamę, proszę usunąć te informacje. Z produktów Husse (dostarczanych loco przez przedstawicielkę, bardzo miłą nota bene) korzystam od chyba 7 lat. Haniu, popatrz sobie na ich stronę www.husse.polska.

Majko, Ewo - Wasze komplementy są dla mnie jak owacja na stojąco dla debiutującej pianistki :oops:

Jeszcze zdjęcie tego, który miał być Casalpem - może ktoś rozpozna?



W tak zwanym międzyczasie (mój wiejski internet miele jedno zdjęcie 15 minut) okazało się, ze inny zakup z Oczarjk, azalia przysłana jako Sunte Nectarine na pewno nią nie jest - ale jest śliczna, a SN kupiłam sobie do Wrocławia. Ale chyba kontakty z firmą O. uważam za zakończone.
Oto ona, kto poznaje?
Ostatnio zmieniany: 28 Maj 2016 09:35 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant, hanya, Adasiowa, broja

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2016 09:28 #474678

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Dziękuję za psie wieści :hug: W ogóle nie znam tej firmy. Ale generalnie karma dla psic po sterylce, tak się zastanawiałam, czy zmieniać. Co do tempa wzrostu rodków....Moje rosną dość ładnie, może faktycznie masz rację, że mnie przerosną po tej stronie chmur?
Pytałam o ewentualną chorobę rodka, bo miałam taką sytuację z azalkami. Nie kwitły, mnóstwo zawiązanych pąków i wiosną odpadające suszki. Skoczek różanecznikowy nie powoduje widocznych uszkodzeń, ale przenosi choroby grzybowe dające właśnie efekt w postaci zamierających paków. Opryski załatwiły problem. Ale już pilnuję drani :devil1: Jest jeszcze takie choróbsko 'zamieranie pąków różanecznika'. A może to rzeczywiście brak wody i wszystko się wyrówna. U nas lało koncertowo, wreszcie mam wolne :coffe: Jest wspaniale, kurz zmyty i można powiesić pranie na tarasie, jak mi mało potrzeba do szczęścia :rotfl1:
Cudnego dnia :hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2016 11:01 #474704

  • beatrix+
  • beatrix+'s Avatar
Ten niby Calsap bardziej mi Alfreda lub Azzuro przypomina,bynajmniej wg Cieplucha.pl

Skarpa leśna piękna!
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2016 13:40 #474727

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83450
Haniu, firma poza psim środowiskiem nie jest znana, bo nie wydają kasy na reklamę, nie sprzedają w sklepach ani u wetów, wyłącznie bezpośrednio przez autoryzowanych dystrybutorów. Za to trzymają jakość, w odróżnieniu od firmy o inicjałach RC.
Choroba amarantowego o tyle mało prawdopodobna, że tuż poniżej rośnie jego rówieśnik (dostaliśmy je oba na 25 rocznicę ślubu od przyjaciół)i ten rówieśnik cały w zdrowych pączkach. A są praktycznie splątane. Pewnie wypił i za siebie, i za amarantowego.
Beatrix, dzięki, miło Cie widzieć.
Oczywiście, że nie przypomina Casalpa, miał być zresztą Flautando, nie Casalpem. :hammer:
Flautando też nie przypomina. Może troszkę wyraźniejsze zdjęcia, po napiciu się maluchy nabrały wigoru.

Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2016 14:50 #474739

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Zdjęcia z Karkonoszy jak z angielskiego parku :thanks:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2016 16:43 #474763

  • Amarant
  • Amarant's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1874
  • Otrzymane dziękuję: 3379
Aniu :flower1:
Jeśli mogę: internet Ci "miele" bo wstawiasz zbyt duże fotki (2560x1440 pikseli)
Jeśli zmniejszysz o połowę to i tak zdjęcia wklejone na forum będą takiej wielkości jak obecne, a czasu dużo zaoszczędzisz.
Chyba, że ktoś ma monitor wielkości 40 calowego telewizora to wtedy fotka nie zajmie całego ekranu. :rotfl1:

.
Pozdrawiam
Marek

Zapraszam
Markowy Ogródek
Ostatnio zmieniany: 28 Maj 2016 17:07 przez Amarant.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2016 17:01 #474768

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83450
Marku, ja to wiem, choć należę do pokolenia całkowicie analogowego. ;)
Przedtem zmniejszałam rozmiar zdjęć. Do 20%.
Szybkość wstawiania jest i tak dobra, o ile jestem w mieście. Tu mam internet bez przerwy się rwący, bardzo często w ogóle nie ma zasięgu - bo żadnej firmie nie opłaca się zainwestować w nowocześniejszą sieć (telefony stacjonarne ludziska mają na poniemieckich liniach, nawet końcówki numerów są jak w przedwojennych książkach telefonicznych - mówię o abonentach typu hotel). Nie mówię o żadnych światłowodach i innych cudach-wiankach, ale ponieważ moja chatka stoi w miejscu uprzednio niezasiedlonym, wszystkie media musieliśmy ciągnąć około 150 m. Z łączem stacjonarnym się nie da. A zbocze góry ekranuje fale radiowe: mamy problem z odbiorem zwykłego radia, nie mówię już o internecie.
Poniższe zdjęcie - pomniejszone - ładowało się prawie 2 minuty :mad2:

Powinnam odpowiedzieć na PW, bo cóż obchodzą publiczność moje kłopoty techniczne, ale - nie umiem na PW wysłać obrazka :oops:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Amarant

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2016 17:28 #474775

  • hanya
  • hanya's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3913
  • Otrzymane dziękuję: 3479
Purple Splendour może to być, ale nie jestem pewna.
Najchętniej gotowałabym dla psów, ale nie mogłam sobie poradzić z chorobą Kuby, dopiero chrupki opanowały sytuację.
A jeszcze w sprawie chorób rodkowych: ta azalia o której pisałam, rosła w towarzystwie siostrzyczek, zdrowych i pięknie kwitnących; tylko ona była taka sierota.
:hug:
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do Ogrodu wśród starych sosen

Hanka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 28 Maj 2016 17:39 #474778

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Anulko, dla Ciebie i psic :kiss3:

Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.829 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum