TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Cze 2016 20:23 #477325

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • na pewno się uda!
  • Posty: 229
  • Otrzymane dziękuję: 195
Aniu,
czasem się gubię czy to tu czy tam? :blink: :blink:
Patrzę horyzontalnie - jak jest poziom to tu, jak trochę z górki - to tam, tak kombinuję, ale żeby już takie lilie??! To chyba tylko na południu... :mad2:
pozdrawiam Nela
Moje metamorfozy
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Cze 2016 21:27 #477357

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • na pewno się uda!
  • Posty: 229
  • Otrzymane dziękuję: 195
ps.
nowy awatarek bardzo bardzo.. :flower2:
pozdrawiam Nela
Moje metamorfozy
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Cze 2016 21:35 #477365

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Aniu, myślałam, że u Ciebie zastanę już fotorelację z Wojsławic...Pięknie było, prawda? To cudowne miejsce, powiem Ci w tajemnicy, że ja tam ...płaczę :placze: Autentycznie płaczę z radości i zachwytu :oops:
Już kwitną lilie? Moje jeszcze w pąkach :flower2: Martagony też uwielbiam, ale one chyba mnie nie :( Może za kwaśną mam ziemię, a ostatnie dwie z Lilypolu to chyba załatwiła mi nornica, która zrobiła wielkie spustoszenie w ogrodzie :angry:
Pozdrawiam :bye:
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Cze 2016 22:34 #477411

  • Ave
  • Ave's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 832
  • Otrzymane dziękuję: 395
I lilie kwitnące i róże - tu widać, ze region robi róznicę... cudnie.
Ewa
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Cze 2016 22:52 #477422

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Dalu, w Wojsławicach oczywiście zrobiłam sporo zdjęć, ale wstawię je może jutro- dziś dzień pełen wydarzeń zepsuł mi się zamek w samochodzie, na szczęście we Wrocławiu, musiałam wezwać "włamywacza" :jeez:. I chyba jest wątek o Wojsławicach, może tam? :think:
Nelu, ja się czasem też gubię, a raczej nie nadążam - większość z Was z weekend nadgania w ogrodzie, a ja wtedy wyjeżdżam. Bo w górach to byczę się raczej, z upodobaniem i namiętnie, rododendrony to samoobsługówki.
Generalnie - rh - to Karkonosze, trawnik - to Wrocław :rotfl1:
miło mi, ze łaciate w fioletach Ci się podobają.

Beato, po prostu nie rozumiem, jak z wsadzonej cebulki może nie wyjść kwiat. Chyba ze karmisz jakie gryzonie.
Osadziłam niebieskimi iryskami kamień Łateńki.
A te dla Ciebie


Ewa, no właśnie nikt mi nie chce powiedzieć, co to za jedna.
Mrs. Cholmondalay to bardzo dzielny clematisek, kwitnie jak szalony, w dodatku powtarza kwitnienie jesienią, w dodatku ma śliczny, fiołkowy kolor, w dodatku niezwykły kształt kwiatów wielkich prawie jak moje dwie dłonie.



Podobnej wielkości kwiaty ma nowy nabytek, Misayo

Miałam jeszcze drugą Mrs. Ch, mniejszą, ale przed remontem ją przesadziłam - i mam black out. Chyba jest na wsi, ale gdzie???

Za to ten nie ma nazwy. Proteus??? Violet Elisabeth???


Pustynniki - kremowe


Mam jeszcze inne, niby pomarańczowe, choć to określenie jest mocno naciągane


Za to Flora Danica jest naprawdę pomarańczowa! i o to chodziło! :dance:

Louise Clements trochę zaróżowiona, ale za to jest prawdziwą angielką


Zaraz dołączy do nich Jude the Obscure



ta podobno jest czerwonym Leonardem :think:


Dorotko, widziałam Bartzellę w ogrodnictwie pod Jelenią Górą, droga (chyba 80 zł), ale duża i dobrze wyglądająca. Jeśli chcesz, kupię Ci i wyślę. Kupiłam w sieci niby koralową ITOH, tanio, dostałam też taniochę - sadzonkę wielkości szczypiorku. No more.

Olu, nie ma lilii, których bym nie lubiła, przerzucam się na orienpety, bo względnie dobrze u mnie się mają.
Ostatnio zmieniany: 03 Cze 2016 23:20 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 03 Cze 2016 23:17 #477432

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Na wiosnę zastanawiałam się czy nie kupić czerwonego leonarda. Popatrzę jak kwitnie u ciebie.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Cze 2016 22:11 #477664

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Aniu, ja też nie rozumiem, jak może nie wyjść, zresztą on nawet coś tam próbuje ale się rozmyśla po drodze ;) Nadal upały, woda w jeziorze robi się jak zupa :) Dziś wygoniła nas para łabędzi, całe jezioro tałatajstwo skrzydlate ma dla siebie a dwoje ludków im przeszkadza :mad2: Aż mi się klapki w nenufarach zaplątały ;) Mam nadzieję, że pofruną sobie gdzieś, bo zmarnują mi lato!
Angielska arystokracja różana prezentuje się godnie, śliczne Mrs. Cholmondalay i Misayo :hearts: Powojniki mają w sobie to 'coś' ;)
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Cze 2016 22:17 #477667

  • viola
  • viola's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1253
  • Otrzymane dziękuję: 1469
Aniu widzę,że różyczki u ciebie pięknie już kwitną a u mnie na razie tylko pączki :( Czekam z niecierpliwością
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Cze 2016 23:08 #477699

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Bożenko, Czerwonego Leosia mam trzeci sezon, nabyty przez nieświadomość, jako "róża nostalgiczna czerwona" ;) Pierwszy sezon - bida z nędzą, zeszłe lato - jedna cienka nóżka, na niej bukiet kwiatków, w tym zanosi się na małą poprawę. generalnie do dryblasów to on nie należy,niestety zresztą. kwiaty (mojego) są też nie za wielkie, płaskowate, złożone z bardzo wielu płatków tworzących rozetę.

Violu, jak miło, ze zaglądasz - i ze zostawiasz choć ślad obecności :hug: .

Beato, powojniki uwielbiam, więc nieskromnie potwierdzę; tak, mają "coś", albo i dwa "cosie". Moja zbieracka mania powojnikowa to pewnie kolejna manifestacja traumy lat młodzieńczych: rajskie ptaki w zaczarowanych, niedostępnych mi ogrodach. Pewnie podprogowo boję się, że znowu przyjdzie szare :woohoo:
Woda jak zupa :silly:... Wsiadam w autko i pruje całą noc na północ :silly:
Tylko czy mogę wierzyć tej kobiecie? :think:
Żeby było jasne - Nelu i reszto, znowu jestem w górach :fly:
Tu też progres.
Znalazłam swoją wywiezioną Mrs. Ch., objawiła się jednym, ale nie do pomylenia kwiatkiem

Czyli - transplantacja się powiodła.

Z tubylców: Moonlight


Karl Rosenfeld


Słownie cztery iryski. No, nie jest to pełen sukces, ale 400% więcej, niż w zeszłym roku.



Trwa sezon różanecznikowy, choć to ostatnie akordy, powoli zbliżamy się do końcowego tutti
Moje małe płomyczki :hearts: ,
Torero

Hachmanns Feuerschein

Trzylatka Astrid - dwa paki, po dwa- trzy kwiatki :(

Azurro - ten podpisany ;)


Teraz starszaki - Libretto



Hachmanns Charmant


i reszta towarzystwa, komu tam jeszcze płatki nie opadły.






Wszystkie zdjęcia niestety prześwietlone, mieliśmy piękny dzień z słońcem jak płynny miód.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, Dorota15, nelu-pelu, Adela

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 04 Cze 2016 23:15 #477703

  • viola
  • viola's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1253
  • Otrzymane dziękuję: 1469
Aniu przeważnie zaglądam,czytam i oglądam. A potem to mi już szczęka opada i wychodzę zawstydzona nic nie zostawiając po sobie. Muszę się poprawić
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Cze 2016 21:03 #477926

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • na pewno się uda!
  • Posty: 229
  • Otrzymane dziękuję: 195
Aniu,
na przełomie maja i czerwca - to jednak zostałabym w górach, ech... :eek3: :hearts: :eek3:
Obiecałam sobie, że już ani jednego rodka więcej, ale jak widzę takie cudeńka - lista powstaje.
Moje jakoś dziwnie w tym roku kwitły, krótko i nie ze wszystkich pączków. U Ciebie wyjątkowo było chłodniej niż u nas, akurat upały się zrobiły na samo kwitnienie a jeszcze mąż sam został z ogrókiem :jeez: Jeszcze Catawbiense Grandiflorum w pełni rozkwitu, reszcie właśnie dzisiaj usunęłam kwiatostany bo już straszyły.

Jednak jak oglądam klemki przecudne to rozumiem Twoje rozdarcie...
pozdrawiam Nela
Moje metamorfozy
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Cze 2016 21:14 #477937

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu a kto powiedział, że irysy nie chcą u niego/niej rosnąć? :)
Widzę, że są i to z tendencją wzrostową :woohoo:

Rodki piękne Azurro i Libretto są już an mojej liście :think:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Cze 2016 21:57 #477968

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Wiolu, a dlaczegóż to "wychodzisz zawstydzona" :woohoo: . Czyżbym robiła coś... zawstydzającego? :woohoo:
Dziewczyno, zapraszam zawsze serdecznie, tak miłe osoby powinny sie czuć u mnie dobrze, a nie 'zawstydzone" :hug:

Nelusiu, och, chciałaby dusza do raju - a rzeczywistość skrzeczy, jak wiadomo. Gdybym mogła, na pewno bym była nadal w górach, I to bynajmniej nie tylko z powodu rododendronów. Tam tez mam clematisy :silly: , o takie właśnie zakwitły:
Moonlight

nadal kwitnie bez, ostatnim wysiłkiem woli, za to pachnie tak, ze nawet ja go czuje - siedząc na tarasie.Przepraszam, mimo prześwietlenia chce miłych gości wprowadzić o mojego domku. Tedy proszę.



Ku mojemu zdumieniu, zakwitły dwa następne irysy. :supr3:


Ten drugi jest niestety nie aż tak błękitny, elektronika kłamie. Ale, ale, czy widział ktoś może łaciatego psa z kłapciatymi uszami?

Jak wyjeżdżaliśmy, było tak:


A teraz - nieoczekiwana zamiana miejsc ;) Nagle jesteśmy we Wrocławiu.
Miss Feya na posterunku.


Ten kolor też przekłamany, jest bardziej... zimna czerwień.
Flora Danica nadal pomarańczowa.

Louise Clements niestety, zaróżowiła się.

Alchymist powolutku, powolutku...

:hearts: :hearts:


Czerwony Leonard dla Bożeny



Jeśli chodzi o powojniki, z nowości mamy najpiękniejszego z kardynałów, Cardinal Rouge. I znowu elektronika :hammer:
On jest naprawdę czerwony. Dostatecznie czerwony, by rosnąć po płomiennej stronie ;) I jak widać, bosko aksamitny :hearts:


Co jeszcze?





Dobrego tygodnia!
Ostatnio zmieniany: 05 Cze 2016 21:59 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Gabriel, viola, zanetatacz

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Cze 2016 22:46 #478018

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Lilie już? :woohoo: moja najwczesniejsza jeszcze śpi....powojniczek welurowy :hearts: .
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 05 Cze 2016 23:01 #478034

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Widzę, że aparat robi Ci sztuczki odwrotne niż mój ;) , to co czerwone, wychodzi purpurowo-fioletowe, a mój na odwrót, wszystkie purpurowe róże wychodzą mi na czerwono :evil: . Co ciekawe, czerwony kolor wychodzi mi wiernie :think:
A jednak są jakieś iryski ;)
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Cze 2016 11:13 #478110

  • Ave
  • Ave's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 832
  • Otrzymane dziękuję: 395
o, czosnek był ... a gdzie są moje czosnki, nie widziałam ich w tym roku :woohoo: coś je zeżarło czy zastrajkowały ?
Ewa
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Cze 2016 16:05 #478184

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Wczesne leluje :woohoo: moje nawet nie wszystkie mają pączki .Ciekawe ,jak w tym roku będą kwitły Już widzę ,że po zimie mam straty ,ale za to jakoś robali jedzących pączki jakby mniej.Może wymarzły gady jedne :hammer:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 06 Cze 2016 21:47 #478288

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Podoba mi się Leoś :hearts:
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.768 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum