TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Cze 2016 22:39 #479444

  • viola
  • viola's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1251
  • Otrzymane dziękuję: 1459
Aniu zauważyłam ,że u ciebie jeden clematis jest puszczony na drzewo.Niby zawsze pisze że można je sadzić przy drzewach i krzewach ale słyszałam,że słabiej wtedy rosną.A jak ty uważasz?Różyczki piękniutkie.Moja nowa miłość choć mam za mały ogródek,żeby sobie pozwolić na większą ilość
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 09 Cze 2016 23:12 #479456

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19360
  • Otrzymane dziękuję: 80190
Aniu - Dobra Nuto, pisząc wczoraj miałam "przeskoczyć " twój wpis, bardzo dziękuje za tak miłe słowa.
Jestem niezwykle ciekawa twojego zwierzyńca - i czekam na wątek. czytałam, ze nie idzie Ci wklejanie zdjęć - to łatwe, skoro ja sie nauczyłam może każdy. Otwarcie mówiąc, umiem to robić dzięki mojej młodszej córce, która mimo mojego komputerowego matołectwa potrafiła mnie przeszkolić przy pomocy obrazkowego kursu własnego pomysłu ;)

Wiolu, nie jeden, ale prawie wszystkie wspinają się po jakichś drzewach - po prostu nie ma innej opcji. mnie samej jest bardzo trudno zainstalować jakąś porządną podporą w typie drewnianego trejażu, nie mówiąc o wyrafinowanych metalowych konstrukcjach, jak to mają niektórzy. A w ogrodzie (i w domu zresztą) do wszystkiego tylko jedna para rąk, no niestety. Mój mężczyzna zapewne wie, że chyba mamy ogród. ;)
Tak czy siak zostają podpory naturalne, że się tak wyrażę - drzewa, w minimalnym stopniu siatka ogrodzeniowa. Niektóre powojniki rosną pod drzewami całkiem nieźle (patrz Błękitny Anioł, Mrs. Cholmondalay, Multiblue ), inne - cherłają, ale nie wiem, czy to wina drzew, czy mojej strasznej ziemi, skażonego miejskiego deszczu i mojej ogrodniczej niekompetencji.
Skoro spodobały Ci się moje róże - przyjmij bukiecik.






Ostatnio zmieniany: 09 Cze 2016 23:19 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, viola, gogi_s

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 10 Cze 2016 09:35 #479508

  • gogi_s
  • gogi_s's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 654
  • Otrzymane dziękuję: 472
Aniu
jak ja zazdroszczę dziewczynom, które mają Mów pomagających w ogrodzie! mój z łaską kosi trawę, ale ostatnio zrobił to po "mistrzowsku", chwaściory typu wrotycz, nawłoć do kolan pozostawał :mad2: niby tych kosiarka nie dała rady pokonać... brak słów!
powojniki-ok, zakodowałam, w B. nie kupować w małych doniczkach-właśnie te mi nie przeżyły!
piszesz botaniczne są odporne i jak zwykle masz rację ;) te pięknie się czują i kwitną co roku piękniej! muszę się swoimi nn'mi pochwalić ;)
dziękuję za zapach różany- będę go czuła cały dzień :hug:
a swoją drogą, dostałam w zeszłym roku od kolegi mego M-potentanta różowego - kilka kolorów i .... wyobraź sobie w tym roku z fioletu, pomarańczu, pstrokacizny i bieli zrobiła się jakimś cudem czerwień... zatem mam tylko czerwone róże-nie wiem czy śmiać się czy płakać :think:
pięknego dnia Aniu!
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 10 Cze 2016 20:24 #479679

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19360
  • Otrzymane dziękuję: 80190
Małgosiu, w mieście nie mam ani wrotyczu, ani nic podobnego - tu rośliny mają tak ciężko, że w niektórych miejscach nawet chwasty nie chcą rosnąć. Za to na wsi "zielsko" jakos mi nie przeszkadza, tylko tuż przy ścianie domu i wokół młodych rh wyrywam co agresywniejsze chwasty.
Chętnie zobaczę twoje róże - kameleony. I clematiski, oczywiście.

Dla Wioli jeszcze pogladowe zdjęcie: Blauer Engel na stareńkiej przyciętej jabłonce, służącej jedynie jako podpórka


Pod spodem azjatki z Carrefour, kupowane na wagę w marcu.



Autumn Sunset i Jude the Obscure





Ostatnie piwonie - może ktoś rozpozna?




Ta ma ze trzydzieści lat. Chyba za głęboko wsadzona, kwitnie nader skąpo. W tym roku - jednym kwiatkiem. A wykopać potwora nie jestem w stanie.

Ostatnio zmieniany: 10 Cze 2016 20:26 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Gabriel, dobra nuta

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 10 Cze 2016 21:55 #479737

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Piwonii nie rozpoznaję ale ostatnio piwonie bardzo mi się podobają.
Dziś dokupiłam sobie jeszcze jedną. Nie wiem czy ja się kiedyś opamiętam w tych zakupach roślinnych :crazy:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 10 Cze 2016 22:07 #479743

  • viola
  • viola's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1251
  • Otrzymane dziękuję: 1459
Aniu dziękuję za śliczne bukiety.Te dwie ostatnie róże zjawiskowe a jaka fajna ta roślinka podobna do maku z berecikiem :)
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 10 Cze 2016 22:24 #479750

  • dobra nuta
  • dobra nuta's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 82
  • Otrzymane dziękuję: 78
Cudowny mam wieczór, bo wyszłam przed chwilką z innego ogrodu gdzie zachwyciłam się różami weszłam tutaj i co widzę?...róże - uczta dla moich oczu :supr3:
I między innymi za to kocham czerwiec.
Spokojnej Aniu nocy :)
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 11 Cze 2016 14:40 #479871

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Ha, nie tylko rododendrony posiadasz.Róże ....no cóż,nadal lubię
Lilie i u mnie już powoli ruszają.Wszystko jakby przyspieszyło a może mi się wydaje :jeez:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 11 Cze 2016 21:57 #479955

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19360
  • Otrzymane dziękuję: 80190
Kochana Olu, Wiolu, Aniu, rododendrony - to w górach, w mieście mam kilka, no, z młodymi kilkanaście róż. Muszę mieć jakieś duże, kolczaste chaszcze, by wyhamować moje świszczypałki ;)
Za to w górach nie kwitnie jeszcze żadna róża, niektóre mają dużo pączków, inne - mało, w tym niestety moja faworytka Constance Spry. Nowe - po kilka. Może za tydzień, dziesięć dni będzie coś widać.
Rododendrony - resztki roztrwonionej fortuny. Nieomal wszystkie w fazie "brunatne szmatki". Jeszcze nie wykręcam kwiatostanów, boje się uszkodzić pączki kątowe.
Najpóźniejsze.
Torero



Rasputin - niby przekwitł, ale spod liści wychynął całkiem świeży pąk.


Nova Zembla


Marie Forty - jednak jest taka amarantowa, zawieszka kłamie.


Cynobrowa NN



Malutki Csardas. Niestety, większy, kupiony w LM wygląda, jakby nie chciał żyć :placze:


Busuki - dopiero teraz szaleje.


Też malutka Apricot


Najważniejsze, że prawie wszystkie mają zdrowe, duże przyrosty. Te nowo sadzone - też zaczynają wystrzelać z pąków kątowych.


A tak poza tym - niewiele. Głównie kwitną łąki, moja mniej, wyrywny kosiarz zrobił "dobry uczynek". Ale coś tam...




Przy ścianie - pierwsza ostróżka Excalibur Dark Blue Black Bee


Jeden pęd - barokowy ;)


Objawił sie taki ślicznotek. nawet znalazłam metki - trzy metki konkretnie do jednego kwitnacego ciemnofioletowego egzemplarza. :rotfl1: Night Owl?


Niestety, z piwonii chyba tylko Karl Rosenfeld obdarzył mnie kwiatami. Ogromne, rubinowe.


Wiejski Prezydent ;)


Mrs. Cholmondalay, wywieziona z miasta - dwa kwiatki, ale jak moja dłoń


Położyłam pierścionek na Moonlight, by oddać rozmiary.




Guernsey Cream - cherlawy


Na koniec moje burki - uwielbiają się hamakować.



Miłej niedzieli wszystkim, co tu zaglądają!
Ostatnio zmieniany: 11 Cze 2016 22:00 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): pamelka, Bozi, Gabriel, viola

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 11 Cze 2016 22:15 #479965

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Hamak to coś co by mi się dzisiaj przydało. Cały dzień harowałam w kuchni, rodzina zaopatrzona, wszyscy zjedli i wywiali a ja zostałam ze sprzątaniem. Niech oni mi tylko wrócą ...
Widok Twoich łaciatych panien na hamaku rozczulający. Swoją drogą to one wiodą bardzo wygodne życie, nawet kocyki im zaniosłaś.
Karl Rosenfeld to mój ostatni zakup :hearts:

Zapomniałam pożyczyć miłej niedzieli więc wróciłam :)
Ostatnio zmieniany: 11 Cze 2016 22:16 przez Dorota15.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 13 Cze 2016 17:44 #480489

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19360
  • Otrzymane dziękuję: 80190
Dorotko, właśnie dlatego uciekam do mojego azylu, dlatego nie zaprowadzam tam ani pracochłonnych rabat, ani kłopotliwego gospodarstwa domowego - by choć od czasu do czasu móc po prostu wyciągnąć się z książką (a ostatnio i z tabletem) na moim pomarańczowym hamaku i nic nie robić. W mieście taka sztuka nie przejdzie, nigdy w życiu.
Choć dziś właśnie nic nie robię, od przyjścia z pracy znaczy - bo tam dość nerwowo było. W nocy miałam chyba gorączkę, wirus jakiś :hammer: , nie sprzątam - bo nie mam siły, nie pracuje w ogrodzie - bo leje (TAK!), wszyscy gdzieś poszli, psy drzemią...
Poranne. Alchymist


Autumn Sunset


Jude the Obscure - nie sposób się w nim nie zakochać :hearts:



Aniołek



i co tam jeszcze kwitnie.





Dobrego wieczoru (troszkę deszczowego)!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, Bozi, Gabriel

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 13 Cze 2016 21:04 #480553

  • XYZ
  • XYZ's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Błądzę we mgle...
  • Posty: 3740
  • Otrzymane dziękuję: 7401
Ale u Ciebie kolorowo! Pięknie!
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 14 Cze 2016 08:01 #480662

  • dobra nuta
  • dobra nuta's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 82
  • Otrzymane dziękuję: 78
Aniu i u mnie żadnej pergoli, podpór na powojniki. Jeden wspina się po młodym żywotniku, a jakieś osiem przy na szybko zamocowanych siatkach i na sznurkach przy huśtawce. Na razie muszą się tym zadowolić i niech się cieszą, że rosną :D
Tak klimatycznie i naturalnie u Ciebie... a najpiękniejsze kwiatuszki są na hamaku :hearts: - wygłaskaj je ode mnie :) :hearts:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 14 Cze 2016 11:27 #480719

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Psia rozpusta się szerzy :rotfl1: Przez chwilę pozazdrościłam .Moja Maria też jeszcze kwitnie ,ale zupełnie jest ciemniejsza od Twojej :ohmy: Pomyśl ile to teraz trzeba czkać na następne takie kwitnienia.Ale są jeszcze róże ze swoim dworem ,też jest na co popatrzeć :dance:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 14 Cze 2016 16:28 #480799

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19360
  • Otrzymane dziękuję: 80190
Nowinka wrote:
Pomyśl ile to teraz trzeba czkać na następne takie kwitnienia.

Tak, Ewo, myślę ze smutkiem - choć dla mnie to lato i tak jest najpiękniejszą porą roku, pewnie też ze względu na charakter pracy.
Na pocieszenie pojadę sobie do parku w Staniszowie, albo do Karpacza - tam stare, stuletnie kwitną do lipca.

Aniu, łaciate kwiatki wygłaskiwane nieustannie ;) . Tak mój tak zwany ogród arcynaturalny, nawet wilcze doły pośród rabaty czasem się trafią. :mad2: . Ale cóż, sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało...
Pooookaż swoje powojniki, jak nie chcesz naprawdę prowadzić wątku (zakładam, ze na razie, mnie decyzja zabrała prawie rok) - to w dziale tematycznym o clematisach. u mnie na pudle boksują się rh, clematisy i lilie - te mają teraz szansę wyjść na prowadzenie, bo powojniczki coś strajkują w tym roku. No ale coś tam, coś tam...

Vagabond - wspina się po Golden Showers


NN przesadzony biedaczysko (może kto rozpozna) wspina się po milinie


Moje pięknotki - nie moge sobie odmówić :oops:




Kto to pożąda Leonarda Czerwonego? :think:


Rosomane Janon - jakiś blady ten kwiatek, w zeszłym roku była cieplejsza w wyrazie.


Miotełki


Coś na mole ;)


Coś na ząb


Coś dla amatorów błękitnego :hearts:



U mnie w pracy - małe oberwanie chmury. Przyjeżdżam do domu - ani śladu deszczu :jeez:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi, Gabriel, zanetatacz

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 14 Cze 2016 21:52 #480927

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8491
  • Otrzymane dziękuję: 3478
O ja cie, ale super widoki! :woohoo: :hearts: Mdleć a nie umierać! :whistle: :happy:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 16 Cze 2016 10:31 #481433

  • Ave
  • Ave's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 832
  • Otrzymane dziękuję: 395
Rany, te czereśnie.... mam zaśliniony monitor :tongue2: :happy4:
Ewa
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 16 Cze 2016 17:28 #481545

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19360
  • Otrzymane dziękuję: 80190
Krysiu, miło Cie widzieć. :flower1: Twoje komplementy dotyczą czegoś konkretnego? Lubisz czereśnie, jak Ewa? Zapraszam, zapraszam, choć drzewko malutkie i częściowo objedzone - ni, nie przez ptaki, przez Ogoniaste. Z mojej ludzkiej rodziny nikt się nie pokwapi...
Tak zwane "widoki ogólne" zaś są hm, takie sobie. W dodatku pod słońce. Ale proszę...





Moje - do tego żywopłotu ligustrowego. Bez szału. :dry:
Za to przed moim domem w tej chwili naprawdę coś unikalnego. Dokładnie 960 m alejki - po obu stronach obsadzonej jaśminowcami. Ogromnymi. Niektóre mają pnie grubsze niż moja talia (czyli rzeczywiście grube). Gdy idę z psami, te prawie 2 km obsypanych białymi gwiazdkami krzewów zagłusza miejskie smrody, spaliny, chmurą ogarnia wszystko :hearts:
w przybliżeniu tak to wygląda - choć zdjęcie niestety nie pachnie.



Miłego wieczoru wszystkim Gościom!
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.716 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum