TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 00:00 #482846

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Doczytałam, że mój smolinos ma prawa do tej nazwy a oficjalnie nazywa się Lilium bulbiferum :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 08:15 #482870

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Beatko, bulbiferum czy nie, mają cudownie ognisty kolor. Kojarzyłam z tą nazwą inne, podobne do tigrinum, ale może pamięć coś przekręca, już nie ta... W każdym razie jeśli są tak żywiuszcze, jak twierdzisz - będą mile przyjęte. Oczywiście we właściwym momencie, gdy bezkarnie da się je wykopać. Dziękuję już teraz.
Fajnie, ze fronty atmosferyczne wreszcie się skonfigurował, jak należy i wyszło Ci słonko.

Mnie dziś nie. Buras i mokras. Właśnie słyszę: popada najmocniej.... na Dolnym Śląsku, przejaśnienia możliwe tylko na Pomorzu Zachodnim. Gratulacje!

Bożenko, tak, to Lankon, porwana szałem kupiłam kilka cebulek w marcu. Nie wyrosły na olbrzymki, ale kilka kwiatków będzie. Przynajmniej w tym roku.

Jestem zła i smutna, skutkiem różnych tak zwanych koincydencji siedzę następny tydzień w mieście. :cry3:
Ostatnio zmieniany: 20 Cze 2016 08:25 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 08:22 #482872

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Ależ zaliliowało u Ciebie Aniu :woohoo: , lubię te kwiaty zwłaszcza w ognistych barwach ale u mnie dają radę jedynie na Śląsku. na Podkarpaciu niestety za dużo myszowatych :huh:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 08:32 #482875

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Wiesiu, ponieważ widzę Cie online odpowiadam natychmiast: u mnie w zasadzie jest tak samo, lilie to we Wrocławiu. Bo nornice. Chociaż, chociaż... Jesienią posadziłam przy domku kilkanaście azjatek/orientalnych z totalnej wyprzedaży i - dziw nad dziwy - żyją :supr3: , choć poślizg klimatyczny powoduje, ze zakwitną w połowie lipca zapewne.
Ale w tym roku mam też w pojemnikach na tarasie - i to ładniejsze, już przebieram nóżkami....
Też oczywiście najbardziej lubię ogniste, moje Saltarello już pokazują pomarańczek, zaraz, zaraz...
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 08:47 #482880

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
U mnie sadzone na Podkarpaciu zakwitały jedynie raz, bo dopiero kolejnej zimy stawały się pożywką dla myszowatych ;) . A ja nie przepadam za jednorocznymi więc nie sadzę :huh:
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 08:58 #482887

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Piękne masz lilie .Pryskasz je czymś .Ja już kolejny sezon mam zjedzone w pączkach .Niewiele zostaje .
Jestem wściekła ,bo niektóre też mam piękne .Właściwie niektóre ,to pojęcie względne ,bo nie ma brzydkich lilii.Musze trochę poczytać ,co z tym faktem zrobić .Kiedyś tego nie miałam ,a lilie mam już od kilkudziesięciu lat .Może masz jakąś radę :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 09:56 #482904

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Ewa, lilii w zasadzie niczym nie pryskam - czytałam o jakichś ostępkach itp ale we Wrocławiu na pewno tego nie mam. Być moze środowisko jest tak skażone, ze nawet szkodniki (prócz mszyc) nie są w stanie tu żyć. Na wsi, owszem, raz spostrzegłam czerwonego żuczka i eksterminowałam - ale i tak nornice to mój wróg publiczny nr 1, jeśli chodzi o Karkonosze.
Wiesiu, nawet jeśli lilie miałyby się okazać jednoroczne - podejrzewam, że wydam na nie ostatni grosz. Prędzej Ewa-nowinka wyrwie i skompostuje swoje rododendrony, niż ja przestanę sadzić cebule :rotfl1: . Ich zapach jest jednym z ostatnich przenikających do mojego martwego nosa. I to je plasuje na najwyższym schodku pudła, przed rh i clematisami.
Kiedyś byłam bardzo wrażliwa na zapachy. Kiedyś. :(
Ostatnio zmieniany: 20 Cze 2016 10:00 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 11:07 #482923

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Łatka wrote:

Aniu to jest Lustige zdaje się :woohoo: piękna różyczka, zdrowa i obficie kwitnąca :) Nie doczytałam, czy ktoś już ją zidentyfikował.

Dawno mnie nie było, bo wyjazdy, rozjazdy, perturbacje i podziały :jeez:
No ale jestem.
Mam wrażenie, ze przy takich pogodowych huśtawkach trudno jest uniknąć migreny :blink: Nigdy nie uskarżałam sie na bóle gowy, a teraz :jeez: no chyba, ze to SKS psze Pani :teach: to ja przepraszam :silly:

Dobrze, ze na;pisałś, ze lilie we Wrocku, bo już myślałam, że jestem taka opóźniona.\
A zastanawiałaś się nad drzewiastymi, te to dopiero robią wrażenie :woohoo:
Największe chyba u Markity, miałam sposobność oglądać na żywo. Moje nie aż tak ujmujące, niestety.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 11:11 #482925

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
To jest Lustige ,moja niestety poległa w tym roku w walce z opieńkami :placze:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 11:27 #482928

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
Moja poległa po zimie :(
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 15:27 #482977

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Dzięki, kobitki, za typowania - choć Constancja typowała raczej Shanty... Może to jakaś skundlona? ;) Ale jak porównałam zdjęcia Lustige poza helpmefind, to identyczne z moją. Dzięki :hug:
Jolu, ja mam głównie drzewiaste, nie mam co się zastanawiać - tylko jeszcze na nie czekam. Miss Feya też jest OT - ale rośnie pierwszy rok, wiec nie jest tak okazała, jak niektóre inne, sięgające mi do ramienia, a nawet - nad głowę.
Ostatnio zmieniany: 20 Cze 2016 15:53 przez Łatka.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 19:23 #483049

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Łateńko, pozwolę sobie podziękować "osobiście" za nadesłane przepisy na te przepyszne przetwory - na szczęście ostre papryczki, wysiane w dzień Św. Walentego ( do doniczek rzecz jasna ) właśnie starają się wyprodukować pierwszy plon, więc do faszerowania będą idealne. Gorzej z bakłażanami, których nie odważyłam się uprawiać w tym roku, ale od czegóż są ryneczki i bazarki z warzywami ? Super receptury, o takich marzyłam - bardzo Ci dziękuję :kiss3:
U mnie festiwal smolinosów właśnie się zaczyna, kwitną czerwone jak krew o wzniesionych ku górze kwiatach i jasno łososiowe z blado żółtym paskiem wzdłuż płatka - te z kolei zwieszające główki. Większość lilii nadal jednak w pąkach, ale już teraz widać klęskę urodzaju :happy: bardzo je lubię, nie tylko za wygląd i zapach....
Czasami poluję na poskrzypkę, podkarmiam Florovitem i .... podziwiam, aczkolwiek z nazwami odmian nadal mam problem.
pozdrawiam cieplutko, a dla łaciatych :kiss3:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 20 Cze 2016 22:28 #483143

  • Ave
  • Ave's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 832
  • Otrzymane dziękuję: 395
lilie... u mnie za tydzień dopiero... jak chcę sobie obejrzeć w rozkwicie t, co u mnie jest w pąkach... to przychodzę do Ciebie. :happy4:
Ewa
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Cze 2016 22:46 #483451

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Aniu, za cóż dziękować - do tych przepisów nie mam praw autorskich, nie uważałam za stosowne wklejać ich in extenso. Co to za wysiłek, zrobić zdjęcie i przesłać?
Bardzo lubię wszelkie przetwory sott`olio, choć sama raczej nie robię, szukam gotowych, można dostać niezłe, jak się poszuka, nawet w sieciówkach. Oczywiście, co Twoje warzywa, to nie kupne :P
Ewuniu -Ave, może później u Ciebie rośliny startują, z to dłużej się nimi będziesz cieszyć. A ja... właśnie tak sobie myślę, wiosenne cebulowe odeszły w niebyt, rh podążyły za nimi, takoż piwonie, w tym drzewiaste - teraz lilie - i już prawie wszystko. Do widzenia! Na rok!
Dziś jest najdłuższy dzień, od jutra - ubywa światła :placze:
W tym kontekście zamówiłam dwie róże w doniczkach, te potrafią kwitnąć do grudnia :lev:
Nierówno mam pod sufitem.

Antike - mszyce to nie na niej, na innym badylku


Ostatni kwiatek Alchymista :(


Autumn Sunset


Kto zna tę pąsową? Ma szlachetne, zwykle pojedynczo ulokowane kwiaty na sztywnych, dość wysokich pędach (ponad 150 cm). Lekki zapach. Ciemnozielone, sztywne liście. Kolce duże, rzadko posiane.



Mój zeszłoroczny hibiskus błotny. Poproszę o rady odnośnie uprawy. Wyszedł tylko 1 pęd. Uszczknąć?


Nawet nikt nie chce ich jeść - a ja nadal mam problemy jelitowe... :jeez:


Hortensoznawcy - mam taki dość stary krzew, kwiaty o wiele mniejsze, niż u ogrodówek - ale to nie jest bukietowa. Miała być niebieska... :hammer: Podsypywana robi się sina, jak te róże "niebieskie".


Clematisy nadal pokazują pojedyncze kwiatuszki. Burma Star.


Purpurea plena


i jeszcze raz lilie - nie mogę się pohamować, jak matka oglądająca występ dziecka w przedszkolnym teatrzyku :oops:





Jutro będą następne - mam nadzieję :dance:


Liliowych snów wszystkim gościom!
Ostatnio zmieniany: 21 Cze 2016 22:51 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka, Bozi, Adasiowa, nelu-pelu

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Cze 2016 23:02 #483464

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Lankon piękna :hearts: czekam na swoją, na dwie.....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 21 Cze 2016 23:11 #483468

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • na pewno się uda!
  • Posty: 229
  • Otrzymane dziękuję: 195
Aniu,
ta hortensja jest podobna do "Hortensja piłkowana (Hydrangea serrata)' Blue Deckle'", widziałam ją u Babopielki, też nie jest niebieska, ale i tak śliczna. Jak zdrowo Ci rośnie, nie przemarza? Takie 'talerzowe' kwiaty lubię najbardziej.
Zachwycam się Twoimi różami i liliami. :hearts: Mam podobne lilie do tych burgundowych, kupione w markecie sama wsadziłam i teraz nadziwić się nie mogę, że takie wyrosły! Bez żadnej mojej pomocy, listki mają takie ciemnozielone i całe śliczne są! :flower2:
pozdrawiam Nela
Moje metamorfozy
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Cze 2016 05:47 #483485

  • dobra nuta
  • dobra nuta's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 82
  • Otrzymane dziękuję: 78
Piękne są Twoje Aniu lilie. Kuszą mnie, zobaczę w tym sezonie jak te kilka na próbę posadzonych u mnie da sobie radę i jak będzie ok, będę dosadzać. W planach miałam całą taką liliową rabatę zrobić w przyszłości tam gdzie te moje kudłate biegają ( wybieg )- ale są nornice. Będę walczyć z nimi jak lew, w końcu ma tam powstać ogród :flower2:
Spokojnego, bez żadnych dolegliwości zdrowotnych dnia życzę :flower1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 22 Cze 2016 07:35 #483488

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Ta nakrapiana lilia :thanks:
A czereśniami zajmą się szpaki :hammer: ją u siebie już gonię.Wdzięczności za dach nad głową pod naszym dachem żadnej
Współczuję dolegliwości :hug:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.808 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum