TEMAT: Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 16 Cze 2016 18:45 #481569

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Widoki ogólne ,bardzo soczyste .Czemu pytasz o sympatię do czerwonego Leonarda ?
Otóż ja zachwycona kwitnieniem różowego ,postanowiłam mu dokupić czerwonego kuzyna :idea1:
To szalenie zacna różyca . :hearts:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 16 Cze 2016 19:07 #481577

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Ewa -chcesz jeszcze jedną różę? :woohoo:
Red Leonardo zauroczył podobno Bożenkę -Bozi, chciała sobie popodglądać. Dlatego go wklejam w różnych fazach życia, że się tak wyrażę. Ty następna? Ja nie jestem jakoś zauroczona, gnypek taki, u mnie trzeci rok - a ma jeden patyk z kwiatkami trochę wyżej moich kolan i kilka kwiatków przy ziemi. Trzeba oddać sprawiedliwość, ze odporny na wszystko: deszcz, spiekota - płatki trzymają się jak przyklejone. Raczej się ususzą, niż opadną. Na suche bukiety taka odmiana. :rotfl1:

Wiesz co, do dyplomacji się nadajesz, Ewuniu.
Jak to się mówi o brzydkiej dziewczynie: ma urodę oryginalną. A mój psi wybieg jest soczysty :happy:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): wxxx-a

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 16 Cze 2016 19:51 #481592

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
A tam, właśnie że widoki ogólne piękne.
Właśnie oddające znakomicie klimat lata, bo co tu dużo mówić, ono już za pasem.
Perukowiec się pyszni!
Mój chyba za bardzo ściśnięty w hortensjach i jakoś się kisi, zamiast zdobić...
Aniu, psiejstwo pokleszczowo zdrowe?
:kiss3:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 16 Cze 2016 20:04 #481596

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Aguniu, dzięki za dobre słowo :hug:
Ze smutkiem zauważyłam, nie masz zamiaru - zakładam, ze czasowo - kontynuować wątku swojego ogrodu.
Szkoda, bo choć w Polsce podobno wszyscy się znają na wszystkim, szczególnie na futbolu i medycynie - prawdziwie kompetentnych brak. A Ty się wykruszasz... mam cicha nadzieje, ze choć w watkach tematycznych znajdę Twoje wspaniałe zdjęcia?
Z kleszczowego znaleziska nic się nie wywiązało, tfu, tfu...
Perukowiec odżył w tym roku, bo sąsiadom usechł wielki świerk.
Aguniu - widzisz, chwaliłam się, ze migreny to przeszłość - a po niedzielnej infekcji dostałam potworną, od wczoraj dzięcioł wykluł się w mojej głowie i wyrywa na wolność. Przy tym muszę funkcjonować, jakby nic się nie działo, mam tak zwany wolny dzień i haruje w domu i ogrodzie od ranka. Bo jutro - szkolenia 9-15, będę w domu pod wieczór :mad2: W dodatku właśnie dziś ekipa montowała (wreszcie) konstrukcje metalową pod nowe schody, młot pneumatyczny i te sprawy.... tak oto moja pycha została ukarana.
Współczuję stresu pracowego :hug:
Ostatnio zmieniany: 16 Cze 2016 20:04 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aguniada

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 16 Cze 2016 20:31 #481606

  • Dorota15
  • Dorota15's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2869
  • Otrzymane dziękuję: 2502
Aniu dzisiaj w pracy czytałam (chyba w wątku u Dali) jak opisywałaś stare domy w tym swój...
jak zobaczyłam określenie najpaskudniejszy to tak parsknęłam śmiechem, ze aż koleżanka patrzyła podejrzliwie.
Krytyczna wobec siebie jesteś niesamowicie, dotyczy to też ogrodu. Soczysty przecież jest :happy-old: a wśród tej zieleni można dojrzeć dwa cudne łaciate szczęścia.
Migreny współczuję, mnie czasem dopada choć teraz coraz rzadziej.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 16 Cze 2016 20:34 #481607

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Aniu, napiszę po meczu, bo teraz już mnie emocje roznoszą :)
Oby nasi rozniesli Niemców!
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 16 Cze 2016 21:56 #481693

  • ac1120js
  • ac1120js's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Pozdrawiam :)
  • Posty: 219
  • Otrzymane dziękuję: 159
Jeja jakie róże! :dance: Nie potrafię się nadziwić jak wszędzie one pięknie rozkwitają :thanks: Piękny Klematis ten biały szczególnie :) Róża podobna do odmiany ponponella jest piękna :D Pozdrawiam serdecznie :happy4:
....Szczęśliwi Ci którzy mają otwarte umysły....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 17 Cze 2016 19:05 #482096

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Wróciłam, Aniu, do żywych i czym prędzej przywiało mnie na nitce sieci :) Nie wiem, na jak długo, bo wichry i ulewy straszliwe, pogoda antyludzka, antypsia i antyprądowa :cry3: Jakby ktoś się wybierał nad morze, niech natychmiast zrezygnuje, można nabawić się traumy na resztę życia!!!
Wyszłam na chwilkę i mało nie dostałam sroką w twarz :crazy:
Myślałam o tej Twojej róży, sprawdź może Kronenburg- ona ma nieobliczalną kolorystykę, wzrost także. To jedyna róża po byłych właścicielach domu, która się obroniła przed moim ogrodowaniem, przy okazji wprowadzając mnie w błędny pogląd, że róże nie do zdarcia są ;) Padła w końcu, nieboraczka, ale po wybitnie ciężkiej zimie, nie miałam z tym nic wspólnego.
Mnie Leonardo też nie rusza, uważam, że nazwa plastic-fantastic doskonale do niego pasuje ;) Ale za to Alchymist ... :hearts: Gdyby u mnie był wrocławski klimat, zaraz bym go sobie sprawiła a nie wiem, czy i bez tego wreszcie się nie skuszę. Powojniki cudne, moje jeszcze się pączą i niech tak trzymają, póki fronty się nie zmienią. Moonlight wymiata :)
Mam nadzieję, że migrena poszła precz :hug:
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 17 Cze 2016 19:59 #482105

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Beatko - hurra, wydobyłaś się spod zwałów roboty!!!
W tak zwanym międzyczasie idąc za wskazaniem innej Znawczyni popatrzyłam na tego Kronenburga - i chyba to nie on, ale chyba to byłe właśnie róża, którą ta obecna miała zastapić. Skomplikowałam, wiem. Jakby co wklejam natentychmiast cieplutkie zdjęcia obecnie żyjącej, nie zmarłego quasi Kronenburga




.
Z współczuciem słyszałam, ze macie najgorsza pogodę w tym pięknym kraju :(
U nas nadal lato - choć w wersji wet, wet, wet.
Ale uważaj, Beatko - idą upały, już wnetki ;) I pełne słoneczko :dance:
Moje wrocławskie angielki to smarkule ze żłobka, nie warto nawet ich chwalić, zobaczymy, jak dalej się spiszą.
Póki co...




Rosomane Janon - dwa różne oblicza :happy:



Powojniki też słabo, chyba najgorszy rok od dawna... minimalnie w tej chwili, choc pąki -są i stoją.


Pięknotka :hearts:


Coś niebieskiego




Oszałamiające kwitnienie Novej Zembli - przypomniała sobie :blink:



Dorotko, mój dom jest paskudnym klockiem w stylu "wczesny Gomułka" z odpowiedniej jakości materiałów. Remontujemy go 18 lat, by z kompletnie niefunkcjonalnego zrobić znośny do życia. Ale jak to mawiają: i w Paryżu...
Co do ogrodu - tak, mam kilka ładnych, dla mnie może i pięknych roślin, usiłuję ich nie zabić. Ale całość... jest, jaka jest. I tak, wiem, najładniejsze w moim ogrodzie są psy :rotfl1:
Młodzieńcze z cudnym husky - dzięki za komplementy, kobiecie są zawsze miłe, nawet te pod adresem jej róż B)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Dorota15, viola

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 17 Cze 2016 20:04 #482107

  • Aguniada
  • Aguniada's Avatar
Migreny, Aniu, to najgorszy wynalazek jaki mógł dotknąć kobiety...
Tak, to my głównie cierpimy na tę przypadłość.
Znam zaledwie jednego faceta, który sam doświadcza.
Mam nadzieję, że poczujesz się już lepiej, chociaż pogoda jest podła!
Sama nie wiem, dlaczego mnie nie boli, może dlatego, że dopiero dzień mam bez bólu! Ot, taka przerwa techniczna.

Ta różyca pod postem do Beatki (druga część wpisu) to kto zacz?

Kochana, ja zasadnicza jestem i czasami choćbym chciała, nie mogę robić niczego przeciwko sobie.
Strzelcy to tacy beznadziejni idealiści.
Ja w dodatku jestem nadwrażliwiec z empatią milion, więc sama rozumiesz niektóre moje odruchy...
Będę odwiedzać :kiss3:
Ostatnio zmieniany: 17 Cze 2016 20:05 przez Aguniada.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 18 Cze 2016 10:04 #482281

  • dobra nuta
  • dobra nuta's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 82
  • Otrzymane dziękuję: 78
Witaj Aniu :)
Dom niech sobie będzie nawet z wczesnej epoki kamienia łupanego, serce się liczy i tylko to ! :hearts:
Taki szpaler jaśminów musi wzbudzać zazdrość sąsiadów bo moją już wzbudził :devil1: i dalej wodzisz moje oczy na pokuszenie różami i liliami...
Perukowiec- fantastyczny ! Sprawię sobie to cudo i to w najbliższym tygodniu. Jak się z tym obchodzić? Bo wiesz, u mnie mają same od siebie pole do popisu a moja pomoc musi być z doskoku :D
Aniu- pozwolę sobie wkleić zdjęcie - jak zaśmieca - wyrzuć :)
Z psimi pozdrowieniami !!! :hearts:

IMG_20160617_191510.jpg


IMG_20160617_191608.jpg
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 18 Cze 2016 11:36 #482310

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Może i te angielki są małe ale szalenie wdzięczne i takie ... królewskie :) Przypomniało mi się, że i ja znałam jednego osobnika płci męskiej cierpiącego na straszliwe migreny, twarz mu się nawet wtedy zmieniała, szczególnie oczy - trochę przerażające to było, jakby nagle z doktora Jekylla miał wyskoczyć Mr. Hyde ;) W czasie migreny nalewał lodowatej wody do wanny, tak do pół łydki i brodził w niej jak szalony żuraw, ponoć przynosiło to lekką ulgę.
Hortensja ogrodowa! I nawet kwitnie, moje jakoś uparcie odmawiały współpracy aż pojechały w świat, gdzie ponoć zabłysły w pierwszym sezonie :happy4:
A dziś od rana słoneczko, choć po niebie suną zastępy wrogich wojsk... Poszły, a sio!
Lelije piękne, moje się jeszcze czają i dobrze, niech poczekają na pogodę. Kwitną tylko smolinosy, których cebule znalazłam kiedyś na polu pod lasem na kupie gnoju a teraz jakimś cudem są wszędzie i zaczynam rozumieć rolnika, który załadowal towarzystwo na wóz i wywalił ;)
Dobra nuto, owczarka wypoczywającego na szpadlu widzieć - spodziewaj się miłego dnia :)
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 18 Cze 2016 15:03 #482340

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Ja się w czasie migreny raczej nie zmieniam - muszę po prostu istnieć dalej.Nigdy nie zapomnę hm, pierwszego razu ;) , było to w Bibliotece Uniwersyteckiej, również w czerwcu - bo sesja była - miałam 20 lat :hearts: . I ostatkiem przytomnego myślenia jedno w głowie, ze muszę, muszę się jakoś nauczyć...
Dziś migrena sobie poszła, oby definitywnie - ale wściekła jestem niepomiernie, wirus nadal jakoś we mnie siedzi, tym razem objawił się w drugim końcu ciała - po porannych wizytach łazienkowych musiałam zrezygnować z udziału w dzisiejszym dogtrekkingu pod Trzebnica... a miałam się spotkać z beaglowymi przyjaciółmi, jeden przyjechał "aż ze Szwecji".
Cóż...
Beatko, jakbyś miała te "smolinosy" znowu wywozić gdzie w pole, znam jedno miejsce, gdzie je przygarną. Pomarańczowe turbanki, o tym samym myślimy? Jak za dawnych czasów?
Choć róże mnie nie rozpalają o białości, właśnie angielki zajęły niepośledni zakątek mego serca - są jak z obrazów dawnych mistrzów, prawda? jak te holenderskie martwe natury, gdzie każdy ślimaczek, każdy płatek opadły ma swoja tajemna treść...

Aniu - Nutko, bardzo bym chciała mieć dom z wczesnej epoki kamienia łupanego, to były zwykle niesamowite jaskinie :rotfl1: . Z surowca pierwszej jakości!
Aniu, mój ogród służy w pierwszej linii psom, wszystkim psom, również - i nie na końcu - psom Przyjaciół. Zawsze mile widziane, a Ty o jakimś śmieceniu :angry: Przecież nawet z nazwy wątek ma być o psach, nawet bardziej niż o ogrodzie.
Serdecznie zapraszam ze zdjęciami Twoich ogonków, zawsze! Zresztą zdjęcia Twoich roślin też poproszę, skoro zamknęłaś inne możliwości.
Perukowiec... nie obchodzę się z nim, kiedyś kupiłam sadzonkę, wsadziłam - i nic poza tym. Troszkę był stłamszony, z jednej strony moja wielka magnolia, z drugiej - świerk u sąsiadów. Szczęśliwie :rotfl1: świerk odszedł, perukowiec dostał światło - i szaleje.
Zresztą podobnie jak u Ciebie - większość roślin doznaje ode mnie minimalnej pielęgnacji, szczególnie na wsi.

Aguniu, już mam się lepiej na głowę, masz rację, faceci pewnie dlatego tak umierają przy byle katarze, że nieznane są im różne damskie przypadłości. Migrena jest paskudna, ale daleko jej do czterdziestoośmiogodzinnego porodu bez znieczulenia. ;) . Albo pośladkowego. Co było udziałem niejednej w moim pokoleniu - nie mówiąc o wcześniejszych czasach.
Róża na zdjęciu to Rosomane Janon sprzed 2 dni.

A dziś rozkwitła Antike


Lollypop


Azjatki zmieniły kolor na barwę ciężkiego burgunda.


A ta cudna koło Łaci - to chyba Marmelade. Albo Mrs. O. Backhouse?



Następne w blokach startowych. Lankon???


Pamiętacie, jak prosiłam o pomoc w zagospodarowaniu dwóch mini - kawałeczków po remoncie fundamentu? W końcu zrobiłam tak, Haniu:




Odpowiedniej pogody wszystkim!
Ostatnio zmieniany: 18 Cze 2016 15:05 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): hanya

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 19 Cze 2016 11:37 #482584

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
Aniu, piękne masz martagony! A ten złoty klonik to kto zacz?
Ogrody podlane? U mnie w końcu dosyć mokro, trzy ostatnie dni padało, kamień spadł mi z serca, chociaż róże nieco zmierzchwione po tych deszczach i wiatrach...
Ptyś i Gucio też szczęśliwi - byli u swojego fryzjera i są teraz dużo lżejsi. Będzie im wygodniej latem :)
Pozdrawiam serdecznie :bye:
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 19 Cze 2016 19:19 #482699

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Lilie do pozazdroszczenia :)
Tak czytam o waszych migrenach... ostatnio czytałam że przy migrenach pomocne jest picie wody z solą himalajską.
Ostatnio zmieniany: 19 Cze 2016 19:20 przez Bozi.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 19 Cze 2016 19:58 #482717

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 19992
  • Otrzymane dziękuję: 83456
Bożenko, dla mnie to właśnie lilie są numero uno, pożądam ich jak smoczyca złota. Są przede wszystkim wspomnieniem mojej ukochanej babci, która mnie wychowała, bo mama pracowała na dwóch etatach - to nieprawda, że dopiero w dzisiejszych czasach młodzi ludzie tak mają :( Oczywiście, wtedy takich nie było:


Już raczej podobne do tych ;) . Startujące lilium regale


Dalu, martagony pierwszy rok (prócz dzikuski), więc nie mówmy "hop". Cebule ze Szkocji, ale też zamówione w Lilypolu - niestety, nie wszystkie zakwitły. Mniejsza o to,byle nie sczezły po jednym sezonie. Trudno będzie, bo mam glebę do kitu dla nich, oczywiście sadziłam do dołków z obca - ale zastanawiam si, czy po przekwitnięciu dolomitem podsypać? Albo co? :think:
Cóż, jak lilie widzę, rozum idzie spać :oops:
"Złoty klonik" to shirasawanum oczywiście, nabyte siłą pieniądza zdobytego nagle i nieoczekiwanie w akcji: ratuj sie kto może przed końcem roku szkolnego ;) .
Nie jest zbyt duży, ale był zbyt drogi. Jak na rozumna kobietę przed emeryturą. Nie jestem rozumna kobietą :silly:
A gdzie zdjęcia P&G w letnim wydaniu??? Ani u Ciebie (bo patrzyłam), ani tu. Jak już chcesz mieć wątek czysto botaniczny, zoolog wrzucaj do mnie.
Dla Ciebie- Aniołek


Jeszcze akcent ognisty


fioletowy


i miotlasty :happy:


A, tak, podlało/podlewa dość burzliwie - ale w nadchodzącym tygodniu szykuje sie prawdziwe ciepełko.

Edytuje i połowicznie zwracam honor Dali: Ptyś jest pod cedrem i nawet puszcza oko :happy:
Ostatnio zmieniany: 19 Cze 2016 20:07 przez Łatka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): dobra nuta

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 19 Cze 2016 20:29 #482737

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Czy to Lankon się rozwija na pierwszym zdjęciu? Tak, teraz są piękne odmiany lilii.
Temat został zablokowany.

Rozszczepiona jaźń i psy ogrodnika 19 Cze 2016 21:34 #482780

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
Aniu, pogoda jest wreszcie odpowiednia :) :bravo: Wszystko z powrotem poprzypinane, obrzępoły podeszczowe prawie usunięte a przede wszystkim słoneczko - chce się żyć :flower1:
Lilie przepiękne, aniołek takoż; u mnie jeszcze w powijakach ale miło się już poprzymierzać oglądając Twoje.
Moje smolinosy, niestety, nie turbankowe, tylko takie

DSC00225-2.jpg

Ale jakby Pani reflektowała, to z dużą przyjemnością i ulgą do tego ;) Własnie dziś namierzyłam kolejne gniazdo :happy:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.797 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum